Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-08-2007, 15:23   #21
 
Lenin's Avatar
 
Reputacja: 1 Lenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znany
- "Strasznie miła nie ma co" - pomyślał - Może jednak usiądziesz zamiast miotać się bezcelu po pokoju. Przyjdzie ktoś kto organizuje tę całą szopkę to sobie najwyżej wyjdziesz, przecież nie będą nas tu trzymać jak w celi - powiedział Aleks.

Coraz mniej rozumiał z tej całej sytuacji. Przyszedł na spotkanie z piłkarzami jednocześnie inna osoba przyszła, gdyż powiedziano jej, że będzie tu jakiś rysownik a na dodatek zostali zamknięci w pokoju. Jakby tego było mało jakaś nabuzowana gościówa zachowuje się jakby chciała komuś przywalić. Wszytko to wydawało mu się bardzo dziwne.
 
__________________
7 lat i 16 dni poza forum, ale nareszcie wróciłem. Pozdrowienia dla tych, którzy jeszcze mnie pamiętają :)
Lenin jest offline  
Stary 12-09-2007, 23:00   #22
 
Kometa's Avatar
 
Reputacja: 1 Kometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnie
Natalia

Natalia stała cały czas pod ściana zamyślona, czuła się jak w półśnie i początkowo nie zwracała uwagi na pozostałą dwójkę znajdującą się wraz z nią w pokoju..

Od wyjścia Mikołaja czuła się oszołomiona „jak to możliwe ze słyszała jego słowa? jak to się stało ze on „mówił” nie poruszając ustami bo przecież słyszała?, słyszała i rozumiała po raz pierwszy w życiu! „
W myślach pojawiała się scena z jednej jedynej książki fantasy przeczytanej przez nią w życiu, gdzie bohaterowie potrafili się porozumiewać poprzez myśli, ale dla niej typowej realistki było to tak absurdalne, że szybko oddaliła od siebie tą myśl, a na jej ustach pojawił się ironiczny uśmiech. I choć była zmęczona to jednak ciekawość, a przede wszystkim olbrzymia chęć ponownego usłyszenia głosu spokojnego Mikołaja spowodowały że znalazła się w sali nr.8

Z zamyślenia wyrwało ją uderzenie fali negatywnych uczuć, a od dzieciństwa potrafiła intuicyjnie wyczuć czyjąś radość czy złość, podniosła głowę i rozejrzała się po pokoju, zobaczyła dziewczynę , to do niej bił gniew, a teraz widziała, jak mocno ciągnie za klamkę drzwi, które jednak nie otworzyły się...
-zamknęli nas?- pomyślała ze zdziwieniem , a po jej ciele przebiegł lekki dreszczyk obawy – o co chodzi?

Spojrzała na chłopaka, który mętnym wzrokiem patrzył się gdzie w dal i odczytała z jego ruchu warg, iż ma na imię Aleks, szybkie spojrzenie na dziewczynę i już wiedziała, że ma przed sobą Kasię. Kolejny dreszcz wstrząsnął ją, dlatego usiadła obok chłopca i niepewnie zaczęła przyglądać się swoim towarzyszom...
 
__________________
„Jej pałające spojrzenie trzyma mnie mocno w objęciach. Mówi słowa pomieszane ze snami(...)W jej oczach widzę, jak u moich ramion stają dwaj aniołowie: blady, złośliwy anioł Ironii i potężny miłujący anioł Schizofrenii” Z.H.
Kometa jest offline  
Stary 13-09-2007, 00:30   #23
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Nagle, drzwi pokoju numer osiem otworzyły się i ukazała się w nich wysoka postać. Natalia od razu rozpoznała w niej Mikołaja. Ten sam biały płaszcz, sięgający niemal podłogi, takież same spodnie i krwistoczerwona koszula. Gdy spostrzegła jego jasnozielone oczy była już niemal zupełnie przekonana, że to nie mógł być nikt inny, a jednak... Im dłużej mu się przyglądała tym większe miała wątpliwości. Z jednej strony podobieństwo było na tyle duże, że ciężko mówić o pomyłce. Z drugiej zaś, nie mogła oprzeć się wrażeniu, że osobnik ten jest nieco szczuplejszy, a jego twarz... zdawała się być pozbawiona wszelkich cech, jakie mogłyby ją wyróżnić z tłumu. Gdyby ktoś miał ją opisać w celu sporządzenia portretu pamięciowego mógłby powiedzieć: "przeciętny nos, przeciętne usta, przeciętny podbródek etc." Mimo wszystko pozostawały jeszcze charakterystyczne oczy oraz to trudne do wyjaśnienia przeczucie, że to ta sama osoba, która odwiedziła ją w pokoju.

Kasia spojrzała na przybysza z nieukrywanym wyrzutem. Bardziej interesowały ją drzwi wiodąca na zewnątrz, jednak mężczyzna stał na jej drodze i musiała na chwilę skupić na nim swój wzrok. Gdy spojrzała mu w oczy wydał jej się dziwnie znajomy. Nie od razu uświadomiła sobie skąd go kojarzy, w końcu jednak zdała sobie sprawę, że jest nieprawdopodobnie podobny do chłopca, który był u niej w pokoju by oznajmić o tym "spotkaniu z rysownikiem". Nawet więcej niż podobny - był niemal identyczny. Tyle tylko, że wydawał się około dwa razy starszy, niż wtedy gdy widziała go poprzednio. "To szaleństwo" - pomyślała. Chciała zareagować, jednak szybko zauważyła, że jej ruchy są niezwykle spowolnione. Jakby czas płynął tysiąc razy wolniej. Kątem oka zauważyła, że jej przymusowych towarzyszy również to dotknęło. Tylko mężczyzna stojący przed nią zdawał się nie zważać na to dziwne zjawisko. Jak gdyby nigdy nic zrobił dwa kroki do przodu i uśmiechnął się. Nie minęła sekunda a drzwi zatrzasnęły się za nim i w tym samym momencie czas znów zaczął płynąć zwykłym tempem.

Aleks natychmiast pochwycił unoszący się w powietrzu charakterystyczny zapach, który pozwolił mu rozpoznać kto jest ich gościem. Mimowolnie uśmiechnął się na myśl o kolejnym spotkaniu z Joanną. Wsłuchał się w jej kroki. Nie były to odgłosy obcasów, jednak nie przejął się tym zbytnio. "No tak... przecież nie można się cały czas męczyć w tych szpilkach... a przynajmniej tak mi się wydaje" - przeszło mu przez myśl. Po chwili usłyszał dźwięk zamykanych drzwi i postać przemówiła.

Wszyscy rozpoznali ten głos. W jakiś sposób każdemu wydał się równie znajomy co obcy. Dla Natalii był to głos Mikołaja, dla Kasi tego natrętnego dzieciaka, który ją tu ściągnął, a dla Aleksa - Joanny. Jednocześnie jednak, każde z nich zdawało sobie sprawę, że w brzmieniu tego głosu zaszła jakaś zmiana. Cała trójka zrozumiała w jednej chwili, że głos stał się niemal bezpłciowy. Owszem, wciąż był miły, łagodny i w jakiś sposób przyjemny, ale gdyby na jego podstawie trzeba było określić płeć rozmówcy żadne z nich nie potrafiłoby tego dokonać.

- Witajcie - zaczął spoglądając po ich twarzach po czym zwrócił się do Kasi - byłbym wdzięczny, gdybyś zechciała usiąść.
Nie czekając na to czy dziewczyna zareaguje na jego prośbę czy też nie, sięgnął po stojące za nim krzesło (nie było go tam wcześniej? a może tylko żadne z nich go nie zauważyło?) i usiadł. Zanim zdążyli cokolwiek powiedzieć założył nogę na nogę, splótł dłonie na wysokości brzucha i ponownie skierował swą uwagę na wszystkich zebranych.
- Rozumiem, że jesteście zaskoczeni tą sytuacją. Możliwe także, że obawiacie się o własne bezpieczeństwo. Mam jednak nadzieję, że uda mi się was uspokoić i że wybaczycie mi tych kilka sztuczek, do jakich się wobec was posunąłem. Proszę was tylko o to byście okazali mi nieco cierpliwości i wysłuchali tego, co mam wam do przekazania.

Jego głos wciąż działał uspokajająco. Nie tylko ze względu na barwę, głośność, rytmiczność wypowiedzi czy jakikolwiek fizyczny aspekt. Po prostu w jego ustach każde pojedyncze słowo oprócz właściwego sobie znaczenia zdawało się mieć drugie, mówiące "uspokój się, zrelaksuj, nic ci nie grozi". Bez względu na to w jaki sposób osiągał ten efekt jedno trzeba mu było przyznać - sztuczka była skuteczna...
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline  
Stary 13-09-2007, 20:37   #24
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Okno dawało pewną swobodę i ukojenie, ale Kasia wiedziała że to nie wystarczy na długo. Na szczęście wkrótce drzwi się otworzyły, i dziewczyna odwróciła się w ich kierunku z mieszaniną nadziei i wściekłości. Kiedy jednak zobaczyła kto stoi w progu, kompletnie zaniemówiła.

Było to dziwne uczucie patrzeć na tę osobę, i nie móc jednocześnie zidentyfikować. Przez chwilę pomyślała, że może to ojciec tego chłopaka co ją odwiedził, ale zaraz doszła do wniosku, że to na pewno on we własnej osobie. Chociaż z drugiej strony...

Kasia z początku zignorowała prośbę o zajęcie miejsca, chciała po prostu stąd wyjść, więc po co siadać? Ale kiedy ta osoba zaczęła mówić, wściekłość i agresja powoli zaczęły opadać, jakby każde kolejne słowo miało moc wsysania negatywnych emocji. Aż monolog został zakończony, a dziewczyna nie pragnęła niczego innego, tylko móc usłyszeć to, co ma im do powiedzenia. Bez słowa usiadła na jednym z pobliskich krzeseł.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
Stary 13-09-2007, 21:53   #25
 
Lenin's Avatar
 
Reputacja: 1 Lenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znany
Aleks czuł się dosyć dziwnie. Z jednej strony poraz kolejny dane mu było usłyszeć głos Joanny, głos który dawał mu ukojenie i pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa jednak tym razem był on inny niż wtedy w pokoju.
Określenie "kilka sztuczek" spowodowało, że poczuł się dosyć dziwnie. Osoba, której zaufał i dał się namówić na to niby spotkanie okazuje się być kimś zupełnie innym niż myślał, wydawało mu się, że razem z nimi siedzi ktoś zupełnie inny.
Wszelkie jego wyobrażenia Joanny legły w gruzach. Nie był pewien czy rozmowa z nią wogóle miała miejsce.
Przez głowę Aleksa przebiegało wiele myśli, a wśród nich ta by opuścić jak najszybciej to pomieszczenie i wrócić do siebie. Zapewne gdyby nie jego niepełnosprawność zrobiłby to ale nie był pewien czy potrafiłby dotrzeć do drzwi nie wpadając na coś po drodze.
Nie pozostało mu nic innego jak poczekać do końca tej "szopki".

- Byle szybko... i mam nadzieję, że dowiem się co tu jest grane - powiedział w kierunku, z którego dobiegał go głos "Joanny".
 
__________________
7 lat i 16 dni poza forum, ale nareszcie wróciłem. Pozdrowienia dla tych, którzy jeszcze mnie pamiętają :)
Lenin jest offline  
Stary 13-09-2007, 23:15   #26
 
Kometa's Avatar
 
Reputacja: 1 Kometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gdy drzwi się otworzyły, a we wchodzącej postaci Natalia rozpoznała Mikołaja, od razu w myślach zaczęła wołać jego imię z ogromnym zniecierpliwieniem, jednak im dłużej przyglądała się jego osobie, a jej bystry wzrok, który skupił siłę innych utraconych zmysłów, dostrzegała różnice, tym samym narastała w niej, po raz kolejny dziś, obawa , ale po słowach, które usłyszała( !.) od Mikołaja zapanował w niej spokój. Mimo że nadal nie wiedziała jak to się dzieję, że słyszy i dlaczego znajduje się w pokoju z osobami które nie są głuchonieme? Cała ta sytuacja wydawała się niezrozumiała , czuła też, że pozostała dwójka także jest nieufnie nastawiona do Mikołaja...

Jednak jej jeszcze dziecięca ufność i pragnienie choć na chwile poznania czym są dźwięki, czym są słowa, dotychczas zarezerwowane dla niej jedynie na kartkach papieru, spowodowały, że szybko zignorowała ona wszelkie obawy, a spokojny i niski głos Mikołaja ponownie wprawił ją w lekki oszołomienie a jednocześnie w myślach, tak jak Aleks, prosiła by szybko zdradził, jak to wszystko jest możliwe...
 
__________________
„Jej pałające spojrzenie trzyma mnie mocno w objęciach. Mówi słowa pomieszane ze snami(...)W jej oczach widzę, jak u moich ramion stają dwaj aniołowie: blady, złośliwy anioł Ironii i potężny miłujący anioł Schizofrenii” Z.H.
Kometa jest offline  
Stary 14-09-2007, 15:40   #27
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Układ ust Mikołaja przypominał delikatny uśmiech, jednak jego oczy w jakiś sposób przeczyły temu uśmiechowi. Ich spojrzenie dawało im poczucie bezpieczeństwa, jakby sam ich kolor był gwarancją jego czystych zamiarów. Czymże więc był ten wyraz twarzy?

Mężczyzna patrzył najpierw na Aleksandra później zaś, nie przestając mówić, przyglądał się po kolei każdej osobie sprawdzając czy go słuchają. Jego słowa brzmiały wyraźnie i na swój sposób pięknie. Nie tylko umiał się wysławiać, ale też dokładnie wiedział co chce powiedzieć. Był w pełni skoncentrowany, nie robił dłuższych przerw, nie zastanawiał się nad kolejnym zdaniem, nie rozglądał po całym pokoju. Sprawiał wrażenie niepospolitego wykładowcy, który zamierza przekazać swoim studentom coś więcej niż tylko wiedzę.

- Pośpiech jest akurat zupełnie zbyteczny panie Rojek. Do wszystkiego dojdziemy w swoim czasie i nie mam najmniejszego zamiaru ukrywać przed wami czegokolwiek.

Myślę, że zdajecie już sobie sprawę, że ani spotkanie z rysownikiem, ani z piłkarzami się tutaj nie odbędzie. Konieczne było, abyśmy się tutaj wszyscy pojawili. Jestem jednak przekonany, że żadne z was nie zgodziłoby się przyjść tutaj, by porozmawiać z nieznajomym. Z tego względu pozwoliłem sobie skorzystać z mojej szczególnej zdolności nakazywania - jakby to określić... - oby ludzie widzieli, słyszeli i odczuwali to, co chcą. No, w przypadku Natalii było nieco inaczej.
-w tym miejscu puścił do niej oczko i uśmiechnął się (tym razem ciężko byłoby to inaczej nazwać). - Niemniej jednak, nawet jeśli prawdziwy cel waszego pobytu tutaj jest inny niż wam się na początku wydawało, to nie sądzę, abyście byli zawiedzeni.

A właśnie... cel. Zastanawialiście się nad tym, co was tutaj przywiodło? To znaczy do tego ośrodka?


Tym razem na jego twarzy pojawiła się ciekawość i wszystko wskazywało na to, że naprawdę chce poznać ich odpowiedzi. Może nawet nie tyle interesujące było to, czy w ogóle o tym myśleli, bo niemal każdy nieustannie zadaje sobie pytanie "dlaczego?", a osoby tak ciężko doświadczone przez los mają ku temu szczególny powód. Ważniejszym było to, do czego doszli w swych rozważaniach...
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline  
Stary 14-09-2007, 16:16   #28
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
"Jak to co nas tu przywiodło?" pomyślała Kasia. Czy ten facet sobie żartuje? Czy ktoś w ogóle się kiedyś zastanawiał dlaczego akurat tu i teraz? Przecież to ośrodek jakich wiele. A czemu się tu znaleźli? Bo los to okrutna suka.

- Nie wiem do czego pan zmierza tym pytaniem. Ja jestem tutaj, bo po prostu nie miałam gdzie indziej pójść, przypuszczam że tak samo jak reszta. Co to za różnica czy jesteśmy w tym ośrodku czy innym?

Kasia była zdezorientowana. Nie wiedziała czy dobrze zrozumiała pytanie, odpowiedziała szybko i możliwe, że pochopnie. Może zaraz ktoś wybuchnie śmiechem na jej dziecinną odpowiedź? Miała to gdzieś, jest sama na tym świecie, nikt już jej nie zada ran głębszych niż te które już ma.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
Stary 15-09-2007, 10:33   #29
 
Kometa's Avatar
 
Reputacja: 1 Kometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnie
Nic już nie rozumiem, ten człowiek jest podejrzany, po cholerę on nami manipuluje? I jak to się stało że ona tak dobrze zna n as? W sumie nie powiedział nic konkretnego, zaczynam mieć dosyć tego owijania w bawełnę. I teraz też nas zwodzi, czy ma to cos do rzeczy dlaczego i jak się tutaj znalazłam – odezwał się w Natalii jej pragmatyzm

Jednak powoli wyciągnęła z kieszeni pióro i na kartce którą miała ze sobą napisała:

„Nie wiem czy pozostali wiedzą, ale jestem głuchoniema, mam na imię Natalia, a do ośrodka trafiłam bo moja rodzina się rozpadła w dosyć brutalny sposób. Pewnie po części miało to związek z moim kalectwem i ciężko mi się z tym pogodzić.... ale nie chce o tym za bardzo pisać to za bardzo osobiste. Moja mama użyła wszystkich znajomości , żeby mnie tutaj umieścić i w sumie tu mi lepiej, bezpiecznie, nie jestem samotna...
Poza tym dlaczego o to pytasz? Jeśli chciałeś wiedzieć dlaczego tu się znalazłam to czemu nie zapytałeś mnie na osobności?”



Podała kartkę Mikołajowi. Ostatnie zdanie napisała z głębokim wyrzutem i miała nadzieję, że on tak to dobierze, nie lubiła się zwierzać, nie ufała ludziom, a tym bardziej obcym.. choć i tak napisała już chyba za dużo i z coraz większym zniecierpliwieniem czekała na rozwój wypadków...
 
__________________
„Jej pałające spojrzenie trzyma mnie mocno w objęciach. Mówi słowa pomieszane ze snami(...)W jej oczach widzę, jak u moich ramion stają dwaj aniołowie: blady, złośliwy anioł Ironii i potężny miłujący anioł Schizofrenii” Z.H.

Ostatnio edytowane przez Kometa : 15-09-2007 o 10:49.
Kometa jest offline  
Stary 16-09-2007, 00:00   #30
 
Lenin's Avatar
 
Reputacja: 1 Lenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znanyLenin wkrótce będzie znany
Pytanie, które usłyszał trochę go zaskoczyło, bo osoba je zadająca sprawiała wrażenie jakby naprawdę dużo o nich wiedziała... a przynajmniej o nim.

- Co nas tu przywiodło? - powtórzył po nim Aleks - Ściągasz nas tu przy pomocy jakiś sztuczek, kręcisz coś i pytasz co nas tu przywiodło. Z tego co się orientuję mieliśmy usłyszeć o co tu w ogóle chodzi, a Ty wciągasz nas w jakieś gierki. Jesteśmy tu, bo tu nas umieszczono, bo tu mieliśmy najbliżej albo jakiegokolwiek innego mało istotnego powodu. Tak czy owak znajdujemy się w tym a nie innym ośrodku, a teraz siedzimy tu i oczekujemy na wyjaśnień i może powiesz nam w końcu kim Ty właściwie jesteś?.

Aleks żałował, że nie widział jak na te słowa reaguje osoba, do której się zwracał. Nie pozostawało mu nic innego jak czekać na jakąś riposte na to co powiedział.
 
__________________
7 lat i 16 dni poza forum, ale nareszcie wróciłem. Pozdrowienia dla tych, którzy jeszcze mnie pamiętają :)
Lenin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172