|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
04-04-2007, 15:00 | #101 |
Reputacja: 1 | - Możesz mnie tak łaskawie puścić? - spytała, patrząc na Altharisa. - Ach, dajcie mi oboje spokój, co wam tak nagle zaczęło na mnie zależeć, hm? - Po tych słowach 'wyzwoliła' się spod ręki Elfa i ruszyła przed siebie. Nigdy jeszcze nie znalazła się w takiej sytuacji... Żeby tylko nie doszło do rywalizacji pomiędzy nimi - pomyślała, mimowolnie zwalniając.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
04-04-2007, 15:09 | #102 |
Reputacja: 1 | -Oooo Nie.. - zatrzymał ją. - idziesz z nami czy tego chcesz czy nie chcesz, nie będę tracić palca przez ciebie no chłopcy może jakieś wsparcie. Adril widze ze ci wpadła w oko dasz jej tak po prostu odejść zwariowałeś? I na dodatek wiesz ze ona zginie jak ci na niej zależy to łap dziewczynie i nie puszczaj rozumiesz? A ty... -pokazuje na sztylet- wiesz ze cie nienawidzę i bogactwa mi nie wystarcza ja chce moc! - powiedział po czym położył sie i zasnął. |
04-04-2007, 15:15 | #103 |
Reputacja: 1 | Teraz Adril pierwszy raz od dłuższego czasu powiedział coś z namysłem, zarazem bardzo spokojnym i proszącym tonem: - A dlaczego ma nam zależeć na twojej śmierci? Alessa... Chodź z powrotem. Nic nie zyskasz, jeśli tam pójdziesz. Poza tym, jesteś zmęczona i zziębnięta. - popatrzył przez chwilę na Dreaka. - Przynajmniej w tej kwestii, że powinnaś tu zostać, ma rację. - Znów założył płaszcz na jej spięte ramiona, przy okazji rozluźniając je trochę dłońmi. Szepnął jej przy tym do ucha - Proszę... |
04-04-2007, 15:17 | #104 |
Reputacja: 1 | -Hej Alesso, ja cię nie złapałem dla przyjemności, tylko po to żebyś nie zrobiła jakiegoś głupstwa, więc przetsań, po co ci to, pokaż że jesteś silna, nie możesz tak poprostu zginąć, przecież to bez sesnu!- Altharis wyprzedził lekko Alesse i powiedział: -Jeśli tak bardzo chcesz zginąć to najpier zabij mnie!- |
04-04-2007, 15:21 | #105 |
Reputacja: 1 | Duch zamrugał oczami z niedowierzaniem. Bogactwa, klątwy, gadające sztylety... To zapewne najbardziej niezwykła sytuacja, jaka przydarzyła mu się od czasu jego śmierci. Wokół wygaszonego paleniska pozostał tylko on, ent i nieokrzesany czarnoksiężnik. Alessie coś dziwnego strzeliło do głowy, a dwóch elfów poleciało ją ratować. Birtimor odchrząknął, chcąc zwrócić na siebie uwagę przysypiającego już Dreaka. - To może jednak rozpal to ognisko. Proszę. - odezwał się zrezygnowanym głosem - Ja ani ent nie poradzimy sobie z tym, a tamta trójka wygląda na zbyt... Nieokrzesaną, by pomyśleć o tym w najbliższym czasie. Hrabia westchnął i znów zapatrzył się w niebo. Częściowo przysłaniały mu je gałęzie Tanudbeauma czy... Jakoś tak. Jak udało mu się tak szybko urosnąć? Prezentował się naprawdę imponująco...
__________________ Ich bin ein Teil von jener Kraft Die stets das Böse will Und stets das Gute schafft... |
04-04-2007, 15:25 | #106 |
Reputacja: 1 | -Jasne juz to robie. -wypowiedział słowa w nie znamy chyba większości języku i na jego dłoni pojawił sie płomyk rzucił go w stronę ogniska i rozpoczęły płomienie swój taniec. Położył sie i natychmiast zasnął. |
04-04-2007, 15:26 | #107 |
Reputacja: 1 | Ent zauważył, że ognisko zgąśnie do końca nocy, a on nie chce wykorzystywać dalej Matki Ziemi obrastając w nowe gałęzie. Postanowił dla dobra tych istotek zbudować coś na podobieństwo ich domu. Wytworzył w sobie dość sporą przestrzeń razem ze schodami, które prowadziły z zewnątrz do niego. Można było po nich wejśći spocząć w środku drzewa. -Widzę, że wam zimno. Proszę, możecie tu spać całą następną noc. Będzie wam tam ciepło i w miarę miękko. Mam nadzieję, że nie zaszkodzicie mi od wewnątrz. Inaczej nie będę miał innego wyboru niż waz zgnieść w mym wnętrzu. Drzewiec nie chciał ich straszyć. Wolał być po prostu szczery. Polubił te stworzonka lecz nie miałby skrupółów aby się z nimi rozstać. Choć póki nie będą mu zbytnio szkodzić będzie im pomagał jak może. W końcu ma cel w życiu. |
04-04-2007, 15:31 | #108 |
Reputacja: 1 | - Skoro tak stawiasz sprawę - mruknęła Alessa, chwytając za rękojeść szabli. Co ja wyprawiam? Znów dałam się ponieść emocjom... Ale to jednak trochę dziwne, że Altharis tak nagle zaczął się interesować moją osobą. I co miał na myśli Dreak? Ach, pewnie znowu gadał jakieś głupoty - stwierdziła w myślach, po czym zwróciła się w stronę dwóch Elfów stojących przed nią. - Dobrze, wracajmy... - powiedziała, po czym skierowała się w stronę Enta.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
04-04-2007, 15:39 | #109 |
Reputacja: 1 | Uff... dobrze, że Alessie wrócił rozum, kiedy by odeszła kilometr od Dreaka było by po niej Altharias tylko się niezauważalnie usmiechnął i nic nie powiedzał, szedł cały czas za Alessą aż do Enta |
04-04-2007, 15:43 | #110 |
Reputacja: 1 | Adril poprawił zsuwający się z kobiety płaszcz - zajęło mu to jednak dużo więcej czasu, niż by potrzebował. Ale ta czynność sprawiała mu tyle przyjemności... Nie wiedział, czemu tak było. Odetchnął jednak i jeszcze raz szepnął do ucha Alessy - Dziękuję. Idąc do jeszcze palącego się ogniska trzymał się tuż obok kobiety - najbliżej jak mógł, nie sprawiając, żeby inni mogli pomyśleć sobie coś nieodpowiedniego. W pewnym momencie jego ręka niechcący dotknęła na chwilę dłoni Alessy. Adrila przeszedł przyjemny, ciepły dreszcz. |