|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
04-05-2007, 11:03 | #101 |
Reputacja: 1 | Kate dopiero teraz zauważyła że postać biegnącego Keomy jest jakby widziana przez mgłę. Czy to jawa? Nie wiadomo, jednak w tej samej chwili na miejscu przewodnika pojawiło się zielone światło. Trudno, pomyślała dziewczyna i przemieniła się w człowieka po czym wbiegła w zielone światło. Blask oślepił ją. Znajdowała sie jakby w próżni, teraz przypomniały jej się wszystkie wspomnienia, te dobre i złe. Życie migneło jej przed oczami. Paraliżujący ból przeszedł jej ciało. Nie wiadomo jak zrobiła krok i znalazła się po drugiej stronie blasku, portalu, czego kolwiek to było. Zamkneła oczy. |
04-05-2007, 11:22 | #102 |
Reputacja: 1 | Tek nie zdążył nawet przyjrzeć się posągowi, który wydawał mu się dziwnie znajomy, kiedy zielony błysk odwrócił jego uwagę. Dwóch ludzi którzy się tam pojawili nie wyglądało na przyjacielsko nastawionych, tym bardziej, że od razu chwycili za broń. Równocześnie zadziwiło i zaniepokoiło go to, jak stabilnie ci ludzie wyszli z podróży. - Przyjaciele czy nie, ostrożności nigdy za wiele. - Powiedział wyciągając miecz. "Niepotrzebnie tak szybko biegłem, tylko się zmęczyłem."
__________________ Watch your back, shoot straight, conserve ammo, and never, ever, cut a deal with a dragon. |
04-05-2007, 11:36 | #103 |
Reputacja: 1 | Tancerz spojrzał na towarzysza. - Mówią na mnie K'verth, pewnie trudno będzie ci to wymówić ale w końcu się przyzwyczaisz. - spojrzał na snajperkę - Z daleka? To jest broń nie honorowa... wśród nas Białych Tancerzy uznaje się tylko broń do bezpośredniego starcia... no i pistolety ale nie przepadam za nimi. - Stał spokojnie i kontemplował wszystko co znajdowało się w zasięgu jego wzroku. - To idziemy na mały rekonesans?
__________________ Poznaj mroczne tajemnice czterdziestego millenium |
04-05-2007, 13:22 | #104 |
Reputacja: 1 | Hammertime - Ja nazywam się Hammertime. Powiadasz, że uznajecie tylko broń honorową? No cóż, ale nie przyznasz chyba, że honorowo zachowywali się ludzie, którzy zaczęli do mnie strzelać z kałasznikowów tylko dlatego, że znalazłem się na orbicie ich planety? Bo ja musiałem się nauczyć "polować" na ludzi - spojrzałem na swoją rękę i ujrzałem czerwoną plamę. "Dobra, czyli co tu żyje, a co nie - niebieskie i zielone jest zimne, reszta to ciepło. Dziwnie ciepły jest ten posąg. Jakby niedawno ostygł. Tylko z czego?" Spojrzałem na ciepłe plamy ludzi. Przełączyłem się na widzenie normalne. - Więc powiadasz żeś z Białych Tancerzy, K'veto czy jak ci tam? A kto to są jeśli można spytać? Ostatnio edytowane przez Marok : 04-05-2007 o 17:53. |
04-05-2007, 16:38 | #105 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Spotkaliscie sie w polowie drogi miedzy posagiem Viv a miejscem ladowania nowej grupy. Wiecej nieda sie napisac. Teraz gracie sami
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
04-05-2007, 22:43 | #106 |
Reputacja: 1 | Hael zaśmiał się pogodnie. -Oczywiście Ninerl. Chodźmy! – Uśmiechnął się i wstał. Po chwili jednak spoważniał i zwrócił się do dziewczynki: - Zło? Nowi? – Zmarszczył brwi pytajaco. Zastanawiające było to, skąd ta dziewczynka mogła wiedzieć takie rzeczy. Jednak coś mówiło mu, że wkrótce przekona się, iż Ninerl mówiła prawdę... Zaniepokojony własnymi rozważaniami przyspieszył kroku. - Chyba powinniśmy się pospieszyć – rzucił w stronę dziewczynki. Nie chciał się jednak zbytnio spieszyć, żeby dziewczynka mogła dotrzymać mu kroku. |
04-05-2007, 23:32 | #107 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Hael Ninerl dobiegla do ciebie i chwycila twa dlon. - Tak bedzie szybciej. Glosik w twojej glowie zabrzmial uspokajajaco gdy nagly ped powietrza zaparl ci dech w piersi. Drzewa uciekaly tworzac zamazana linie. Juz po chwili znalazles sie na nieco szerszym odcinku drozki. Ped ustal co pozwolilo ci na dokladne zbadanie okolicy. Dostrzegles czarny posac do zludzenia podobny Viv. Nieco z boku stala czworka mezczyzn. Dwoch z nich znales juz dosc dobrze, byli to bowiem Lanoreth oraz Tek. Pozostala dwojka pozostawala jednak dla ciebie zagadka. Dziwnie wygloadajacy i uzbrojeni sprawiali niezbyt bezpieczne wrazenie. W czasie gdy ty lustrowales otoczenie mala Ninerl podeszla do posagu. Dotknela go dlonia po czym z cichym krzykiem odskoczyla. - Boli!! Odwrocila sie szybko do reszty zebranych. - Przyjaciel? Pomoc? Viviana Zaslona bolu jakby na chwilke opadla. Ujrzalas mala dziewczynke usmiechajaca sie do ciebie pogodnie. W glowie rozlegl sie jej slodki glosik. - Przestan walczyc nieznajoma. Wycisz umysl. Pomoge ci.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
05-05-2007, 00:21 | #108 |
Reputacja: 1 | Lanoreth był zdezorientowany. Dwóch nieznajomych z obnażoną bronią zbliżało się do nich, jego towarzyszka została przemieniona w kamień, Keomy nigdzie nie było. Zanim otrząsnął się ze zdziwienia, już następne czynniki je wzmocniły - jakby znikąd pojawił się Hael z małą dziewczynką o czarnej skórze. Dopiero jej wypowiedź przerwała skołowanie Strażnika. Postanowił odłożyć o chwilę reakcję na dwóch obcych - dziewczynka wzbudziła w nim pewnego rodzaju zaufanie. Spróbował przyjąć spokojny ton: - Tak... Przyjaciel - Lanoreth widział, że dziewczynka jest z Haelem, co wzbudziło jego pewność siebie. - Jak możemy pomóc? Cały czas zerkał na przybyszów, licząc, że nie mają oni złych zamiarów. |
05-05-2007, 05:20 | #109 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Dziewczynka usmiechnela sie przyjaznie do Lanoretha po czym ponownie podeszla do posagu. Przylozywszy do niego dlonie zaczela intonowac zaklecie. - Denore ksu. Denore se. Denore retru. Denore te. Z calej jej postaci zaczela emanowac zlota poswiata. Blask stawal sie coraz silniejszy. Nie razil jednak oczu, raczej przeciwnie, dzialal kojaco. Powoli Viv z czarnego kamienia na powrot zaczela zmieniac sie w czlowieka. Proces ten jednak nie odbyl sie ot tak w pare sekund. Intonacje plynely z ust dziewczynki nieprzerwanym potokiem. Dziewczynka zaczela widocznie slabnac. Jej skora do tej pory ciemna zaczela szarzec i uniewidaczniac sie. Gdy w koncu caly proces dobiegla konca zarowno Viv jak i nieznajoma osunely sie na trawe. Obie byly przytomne lecz mocno oslabione. Zlocisty blask zniknal.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
05-05-2007, 10:50 | #110 |
Reputacja: 1 | Hammertime - Ale magia. Ja potrafię co najwyżej coś przesunąć albo wznieść. - Murzyn powoli przestał celować snajperką w tamte osoby. Krzyknął zaraz grubym głosem - Hej, wy. Kim jesteście? - a potem szepnął do K'vertha - Czas zobaczyć co to za jedni. |