Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-05-2007, 00:16   #21
 
geerkoto's Avatar
 
Reputacja: 1 geerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodze
Gdzieś na obrzeżach świadomości przemykały całe serie obrazów, jakby film przewijany na podglądzie. Domyślałaś się, że to efekt nałożenia alternatywnych rzeczywistości podczas wybierania najlepszej drogi.
Okazało się, że istnieje całkiem niezły skrót poprzez bibliotekę. Wystarczyło wsiąść ma stacji metra w bobslej, wjechać nim do kiosku łodzi podwodnej, zejść po drabinie na dach chatki baby Jagi (sądząc po kurzej łapce wystającej spod podmurówki) i wskoczyć w komin.
Wszystko to wydawało się tak oczywiste...
Spadając kominem wcale nie bałaś się, wiedziałaś przecież że na dole czeka na ciebie wygodny fotel wstawiony do kominka.
Na stoliku spoczywała książka. Otworzyła się nagle. Błękitna wstążka poczęła wić się, wskazując kolejne wyrazy.
"cześć zdaje się że prosiłeś (chwila przerwy) excuse mua prosiłaś o herbatę Philip dzwonił"
Po chwili karzeł, a może nawet gnom, niosący tacę z czajniczkiem, filiżanką, cukiernicą i małym dzbanuszkiem mleka nad głową zatrzymał się wyczekując, aż obsłużysz się.
Chciałaś zapytać gnoma, jednak zorientowałaś się (znowu film), że jest niemową. Pozostało wypytać książkę. Wiedza wypłynęła wprost z Twojej pamięci. Zupełnie jak gdybyś przypominała sobie zapomniane dawno temu informacje. Nieprzyjemne konsekwencje przeglądania potencjalnych wersji przyszłości zdawały się być coraz subtelniejsze. Kwestia doskonalenia techniki, czy może odcinanie się, ignorowanie?...
Grimoire rzadko zjawia się w bibliotece. Zwykle szwenda się, to tu. to tam. Posiada co prawda swoją kryjówkę, Zamek wichrów, jednak jego lokalizacji nie zna ta ani żadna inna spośród książek. Jedyną wskazówką, jaką otrzymałaś było enigmatyczne stwierdzenie: "jedź na zachód".
Nikt nie chciał zgodzić się na imaginowanie wprost do ręki.
Zabrałaś się za przeszukiwanie archiwum.
Droga była prosta: taksówka, ponton na środku Pacyfiku (tak przynajmniej twierdził skośnooki Charon), parkowa ławka pchana po szynach przez parowóz.
Dziwnym trafem pierwszą kartą jaką wzięłaś do ręki, była ta właściwa.
Niestety zamiast skomplikowanego szyfru, który rozumieją jedynie bibliotekarze na karcie znalazłaś jedynie list:
"Zastanawiam się, czy powinienem Cię pochwalić za dokładne prowadzenie poszukiwań, czy obrazić się. Nie sądzisz chyba, że zostawiłbym taki ślad.
Pozdrawiam.
G."
Wnikliwa analiza notki pozwoliła ustalić... niewiele.
Spojrzałaś pod nogi, załamując ręce. I właśnie wtedy zauważyłaś maleńką kupkę piasku. Schyliłaś się, by przyjrzeć się jej uważniej. Piasek - jasny, suchy, drobny, podobny bardziej do pyłu niż zwykłego mieszkańca plaż.
Kolejny plus za spostrzegawczość - kartka wetknięta pod szafkę.
"Jak chcesz złapać tego bufona, to jedź na zachód.
Przyjaciel."
Pismo wyglądało podejrzanie podobnie do poprzedniej notki.
Tyle, jeśli chodzi o bibliotekę.
Potem zjeżdżalnią wyjechałaś przez okno wprost do basenu, na szczęście suchego (klasyczny basen z wodą stanowi fragment najbliższej drogi do toalety). Basen okazał się przylegać do hallu.
W trakcie poszukiwań siedziby gazety (znowu zero-czasowych, chyba zaczynasz się przyzwyczajać) Twój wzrok zatrzymuje się na moment na nietypowym straganie. Na placyku zawalonym dosłownie przez różne budki, stoiska, namioty zauważasz spory szyld z napisem "Bohaterowie do wynajęcia". Zbliżasz się odrobinkę. Na zydelku siedzi ciemnowłosa dziewczyna, czyta książkę. Gdybyś podeszła bliżej...
Zerkasz w przyszłość.
Oderwawszy się od lektury, patrzy na Ciebie wielkimi ciemnymi oczami, wyraz jej twarzy oscyluje pomiędzy zdziwieniem i pełnym zrozumieniem sytuacji.
 
__________________
Znowu boli (blog)...

Ostatnio edytowane przez geerkoto : 17-05-2007 o 01:29.
geerkoto jest offline  
Stary 17-05-2007, 22:14   #22
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Madzia

Siedziałam wygodzie zajęta lektórą "Kobiety z Wydm", popijałam lemoniadę.Od czytania tej książki potwornie chciało mi się pić.Kiedy nagle z pomiędzy kartek wyleciała mała Cincindela i usiada na moim nosie.Kichnęłam Psiku ,potarłam nos.Już małam zamiar wrócić do książki,kiedy mój wzrok zatrzymał się na obcej dziewczynie,sprawiała wrażenie zdezorientowanej i zagubionej.
Rozglądała się w koło wyraźnie czegos szukając, zmysł superbohaterki podpowiedał mi,ze to może być moja nowa klientka.Pierwsza klientka, bo prace bohaterki do wynajęia pojęłam dopiero dwa dni temu.Skusiło mnie gołoszenie w kolorowej gazecie: "Pilnie poszukiwana osoba na stanowisko bohatera-pogromcy zła i wszelkiego występku! Wymagane kfalifikacje: odwga, spryt, nieposzlakowana opinia, dobra prezencj w obcisłych rajstopach.Dzwonic pod numer 367492567 prosic panią Zdzisię"Pani Zdzisia okazała się przemiłą osobą, roztoczyła przede mną wspaniałą wizję mojej przyszłej kariery.

-Kiedy ukończysz pomyslnie swoje pierwsze zadanie dostaniesz wspaniały, niepowtarzalny strój superbohatera na który składaja się: wygodne, przewiewne,maskujace zbęne kilogramy rajstopy,niezykle gustowne i troszke frywolne majteczki(tu mrugnęła znacząco), dwustronną, impregnowaną,odlotową pelerynkę oraz niesamowite nakrycie głowy.Jakie zależy od tego co będzie na stanie w magazynie.Jeśli będziesz sobie dobrze radzic, dostaniesz nawet swojego własnego śmiesznego i ciapowatego pomagiera.To zawsze podnosi rangę bohatera.-Pani Zdzisia kusiła.

Szybko podpisałam stosowne papiery, odebrałam kodeks superbohatera i wykaz złoczyców i szumowin wszelakich.Pełna optymizmu i nadziei czekałam na mojego pierwszego klienta i jeśli się nie mylę to właśnie ta nieznajoma nim będzie.Uśmiehnęłam się,szybko wrzuciłam książkę do mojej przepastnej czerwonej torby,idealnie pasującej do moich małych czerwonych bucików i raźnym krokiem podeszłam do nieznajomej.

-Przepraszam bardzo,mam nadzieję,że się nie narzucam?Ale wyglądasz jak byś czegoś szukała, może potrzebujesz pomocy?Niesienie pomocy potrzebującym to moja specjalność!-uśmiecham się zachęcająco.

-Mam tu gdzies wizytówkę-grzebie w wielkiej torbie-o jest "Pomoc hydrauliczna-wodnik szuwarek" to nie ta,czekaj "Sztuczne szczęki do wynajęia - Kasperski Dracula & syn" to tez nie, O jest "Oczytana Madzia-superbohater na Twoją kieszeń"
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 28-05-2007 o 23:37.
MigdaelETher jest offline  
Stary 18-05-2007, 15:44   #23
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Wszystko działo się na tyle szybko, że nie zdążyłam się zdziwić. Podróż, a raczej jej początek czyli herbatka u książki była chyba najprzyjemniejsza. Zresztą dowiedziałam się najwięcej. Mój nowy kierunek: Zachód. A tam odnaleźć Zamek Wichrów. A może to nie ma nic wspólnego? I dlaczego brzmi to tak prosto! Nienawidzę, jak coś robi takie wrażenie, bo zwykle sprawia same problemy.
Szkoda, że dalej niewiele znalazłam. Ten Grimore musi być nieźle potężny, skoro nic o nim właściwie nie wiadomo. Nie mówiąc już o stanie katalogu - nie spodziewałam się akurat listu od książki, która robi mnie na szaro. Jak tak można? Westchnęłam. W końcu sama marzyłam o przygodzie, no to mam. Znalezienie kolejnej kartki wcale mi nie poprawiło humoru - to wszystko zaczyło się robić coraz bardziej pokręcone, niż przypuszczałam. Upewniłam się tylko w jednym. Mam jechać na Zachód. A wydawało mi się, że kompasy tu nie działają. Mój błąd.
Kiedy w końcu docieram do szyldu "Bohaterowie do wynajęcia" mam dość. Zmęczyłam się, a to dopiero początek. Schowałam w końcu oba listy do torby i rozejrzałam się. Dopiero teraz zauważyłam dziewczynę, która czytała. Podniosła głowę znad książki i szybko znalazła się przy mnie.
-Przepraszam bardzo, mam nadzieję, że się nie narzucam? Ale wyglądasz jak byś czegoś szukała, może potrzebujesz pomocy? Niesienie pomocy potrzebującym to moja specjalność!
Tekst jak z kreskówki o super herosach. Podała mi swoją wizytówkę. "Oczytana Madzia - superbohater na twoją kieszeń" No to już wszystko jasne. Ale robiła dobre wrażenie. Co mi szkodzi zapytać?
- Jestem Nika i poszukuję pewnej książki. - usiadłam ciężko na pierwszym krześle, które zauważyłam. - Wszystkie ślady prowadzą mnie na Zachód. - uśmiecham się do niej. - W takim wypadku, jak mam rozumieć "superbohater na twoją kieszeń"? Majętna zbyt nie jestem...
zawiesiłam głos czekając na reakcje możliwe, że mojego przyszłego przewodnika. Mam nadzieję, że nie zażąda za dużo. Sama sobie nie poradzę. Zwłaszcza, że Kociak po prostu mnie zostawiła. Czuję się jak żywcem wrzucona do świata Prathetta i pozostawiona tu sama sobie. Czekaj, czekaj przecież ja nawet nie wiem jak stąd wyjść! Miszcz ze mnie. Super. Zresztą to na razie zbytnio nie wpłynie na moje poszukiwania.
- A bardzo mi zależy na zgubie. - dodałam po krótkiej chwili. Może to zły sposób targowania się, ale uważam, że lepiej postawić sprawę jasno i darować sobie nawigację między Małym Kłamstewkiem, a Niecałą Prawdą. Potem z tym same problemy, jeśli się nie pamięta dokładnie, co się mówiło. A ja zwykle nie pamiętam.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline  
Stary 18-05-2007, 18:06   #24
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Madzia

-Achhmmm- od chrząknęłam i przysiadłam się obok.

-A o jaką to książkę chodzi i w jaki sposób miała bym Ci pomóc ją zdobyć?Może potrzebujesz kogoś kto poprowadzi Cię na zachód i zadba o Twoje bezpieczeństwo? -wypytywałam nieznajomą.

-Moje honorarium, poczekaj...-ponownie grzebię w mojej przepastnej torbie i wyciągam opasłe tomiszcze "Cennik usług bohaterskich oraz wyczynów heroicznych z uwzględnieniem podatku Volt"

Rozkładam go na kolanach i wertuje, Psiku, kicham. To już drugi raz dzisiaj.Jak to szło: Raz sie kicha na kielicha, dwa na picie,trzy na...Zostawmy te rozważania na później. Wróciłam do wertowania cennika.

-A więc tak poszukiwania-dwa grosze za dzień poszukiwań,teraz zobaczmy... o jest, cenę modyfikujemy w zależności od szukanego przedmiotu, czekaj...koń, koza...o jest książka, to dodatkowo cztery grosze od strony. Hmm koń wychodzi taniej dwa grosze od nogi. Na pewno nie chcesz poszukać jakiegoś konia? Wyszło by taniej.

Widząc dezaprobatę na twarzy klientki dokonuje dalszych obliczeń.

-Teraz taksa pogodowa-zadzieram głowę w górę i patrzę w niebo-taaa jest kilka chmurek za to dodatkowo 5 groszy od chmury. Albo czekaj zrobimy inaczej,znaj moje dobre serce.Widzę że z Ciebie miła dziewczyna to policzę jak za słoneczną pogodę, czyli marne dziesięć groszy.-szturcham Nike porozumiewawczo w bok.

-To by było na tyle, jesteś zainteresowana?Mogę dorzucić jeszcze kupon rabatowy na syberyjski masaż u niedźwiedzia Borysa,jest świetny,kiedy ostatnio coś mi weszło w kark...ale ja gadatliwa jestem.Twarda z Ciebie negocjatorka.Dobra dorzucę jeszcze gratisowe rajstopy z najnowszej kolekcji dla superbohaterów i to świecące coś...ale nie wiem do czego to służy-wyciągam kolejno gadżety z torby i zasypuje niemi dziewczynę.

-I jeszcze 10% zniżki moje kolejne usługi. To jak umowa stoi?Możemy zaczynać, tylko powiedz czego dokładnie poszukujemy?
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 18-05-2007 o 18:12.
MigdaelETher jest offline  
Stary 18-05-2007, 19:20   #25
 
geerkoto's Avatar
 
Reputacja: 1 geerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodze
L&M:
Siedzicie sobie, dyskutujecie.
Spośród idących chodnikiem, najbardziej wyróżnia się salaterka z czekoladowym budyniem. Mijając stoisko zaczyna nagle śpiewać: "pani w obuwniczym miała taki ruch, że aż się jej buty rozeszły..." zapętliwszy tę frazę.
Słońce stoi wysoko na niebie.

L:
Przypominasz sobie, że Kociak weszła do biblioteki, zostawiając Cię na zewnątrz. Jednak wcale jej nie szukałaś. Może warto byłoby wykorzystać możność chadzania po ścieżkach temporalnych do odnalezienia jej?
Zaczynasz się zastanawiać jak się za to zabrać po kolei, gdy nagle efekt przyspieszonego filmu nasila się.
To oznaczać może zagęszczenie rozgałęzień ścieżki, lub zbliżający się koniec sesji jasnowidzenia...

M:
Zauważasz, że Nika robi się odrobinę transparentna. Zaczynasz zauważać kontury otoczenia, które do tej pory zasłaniała. Niedobrze. Nieświadomie podnosisz głos mówiąc.

L&M:
- Co z tobą? - w głosie Oczytanej Madzi słychać troskę. - Nie uciekaj. Dogadamy się jakoś.
 
__________________
Znowu boli (blog)...
geerkoto jest offline  
Stary 19-05-2007, 21:47   #26
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Nika

-A więc tak poszukiwania-dwa grosze za dzień poszukiwań, teraz zobaczmy... o jest, cenę modyfikujemy w zależności od szukanego przedmiotu, czekaj...koń, koza...o jest książka, to dodatkowo cztery grosze od strony. Hmm koń wychodzi taniej dwa grosze od nogi. Na pewno nie chcesz poszukać jakiegoś konia? Wyszło by taniej.

Skrzywiłam się lekko. Jak tak dalej pójdzie to umrę w butach, ale czekaj czekaj... Dlaczego ja mam płacić za usługi bohatera, skoro szukam ksiażki DLA ŁYSEGO? Kamień spadł mi z serca i właściwie byłam zdecydowana. Ten masaż brzmiał nęcąco. No i darmowe rajstopy... Robię się coraz bardziej szalona przez to wszystko. Może to i lepiej? Odrobina szaleństwa nie zaszkodzi. Muszę zapamiętać: ODROBINA. Ech.
-I jeszcze 10% zniżki moje kolejne usługi. To jak umowa stoi? Możemy zaczynać, tylko powiedz czego dokładnie poszukujemy?
Koniec końców nie mam większego wyboru. Film mi przyspiesza. Szlag by to, niedobrze. Jak to było? A tak ODROBINA. Łapię Madzię dłonią za dłoń, zatwierdzając w ten sposób umowę.
- Jesteśmy umówione. Wiem, gdzie cię znaleźć. Czekaj na mnie, jeszcze tu wrócę. I nie waż się znaleźć sobie nowego klienta.
Uśmiecham się do niej. Ciekawe, czy jeśli to sesja jasnowidzenia to ona to będzie pamiętać? Mam nadzieję, że tak. Oj, Ten masaż brzmi naprawdę kusząco... A teraz, może jeszcze zdążę - do Kociaka. Jak Złoty to wytrzymuje? Nie miesza mu się rzeczywistość z przyszłością i przeszłością? Jak tylko tam wrócę, muszę go o to jakoś zapytać. Dobra, dobra, skup się KOCIAK.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline  
Stary 20-05-2007, 18:29   #27
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Madzia

-Co jest?-wołam zskoczona kiedy moja potencjalna klientaka rozpływa się w powietrzu.

-Do czego to podobne!Ach ta dzisiejsza klientela!Objecują, że wrócą,mówią czekaj, a potem czekasz do usranej śmierci! -kopie z wściekłością kamyk, nagle do moich uszu obiega fraza znajomej piosenki i robi mi się zaraz bardziej pogodno.

Patrzę kto tak ładnie śpiewa i stwierdzam,że zrobiła się potwornie głodna.Z diabolicznym uśmiechem na ustach wyciągam z torebki łyżkę i rzucam się w pogoń za śpiewający buyniem,który właśnie zorientował się w moich niecnych planach co do jego osoby.Po krótkim pościgu dopadm drania(cóż budynie nie są najlepszymi sprinterami, co innego kotlety mielone),zaspokoiwszy głód oblizuję narzędzie zbrodni i chowam je do torb.Deser odchodzi chwiejnym krokien pośdpiewujc".ani w ..buwnizym ..ał ..." chm... chyba wyżarłam mu kawałek mózgu, jesli to wogóle możliwe.Porządna dawka glukozy dobrze na mnie podziałała, już wiem co zrobię!Odnajdę tę małą i czy chce tego czy nie zostanie moją klientką!Tylko gdzie ja ją znajdę...?Zaraz,zaraz mówiła,że szuka kiążki, a gdzie najlepiej szukać książki jeśli nie w bibliotece.Pełna optypizmu z uśmiechem na ustach ruszam do biblioteki na poszukiwanie dziewczyny.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 20-05-2007 o 20:42.
MigdaelETher jest offline  
Stary 21-05-2007, 23:23   #28
 
geerkoto's Avatar
 
Reputacja: 1 geerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodzegeerkoto jest na bardzo dobrej drodze
M:
Pełna optymizmu poczułaś tąpnięcie. Nagłe, lecz bardziej subtelne, niż przy kolapsie rzeczywistości. Gdzieś w pobliżu ktoś ostro imaginował...
Rozglądasz się uważnie.
Budyń, czarny kot, przechodnie... Wszystko jak przedtem. Domy, ulica - na niej-kolejny kot, niebo... Nic się nie zmieniło.
O, następny kiciuś!
Zaraz, zaraz, coś jednak nie gra. Wcale nie kolejny, następny, to cały czas ten sam kot.
Przysiadasz na zydelku, patrzysz na ludzi uważniej. Teraz zauważasz, że niektórzy ludzie pojawiają się ciągle w tym samym miejscu i wciąż mijają twój stragan; wciąż i wciąż. Deja vu? Albo imaginowanie czasem...
Zrywasz się i biegniesz w kierunku biblioteki.
A może lepiej wręcz odwrotnie?
Nie! Skoro już zaburzyłaś strukturę czasu, trzeba coś z tym zrobić, uporządkować zanim wszystko się zawali.

L:
Otwierasz oczy. Znowu jesteś w hipodromie.
- No wreszcie, herbata prawie wystygła - znajomy głos Philipa dobiega jeszcze jak ze studni.
Nici z poszukiwania właściwej ścieżki prowadzącej do Kociaka.
Będzie trzeba poprzebierać własnymi nogami.
- I jak było? Próbowałaś metody bezpośredniej? Ja spróbowałbym, choćby z ciekawości. Rzadko zdarza się okazja być w samym centrum pandemonium i wyjść bez szwanku.
Opisujesz pokrótce swój wojaż. Wypytujesz o Złotego.
- Dla niego to zwykły zmysł... To tak, jakby głuchy pytał Ciebie, "jak znosisz te wszystkie dźwięki?"
Gdy zbierasz się do wyjścia okazuje się, że Złoty Cię odprowadzi. Jeśli wierzyć słowom Philipa, z przyjemnością.
Opuszczacie trybuny, Złoty idzie przodem, mimo szczerych chęci niemal gapisz się na niego... On nie idzie, on kroczy...
Nagle podłoga ucieka Ci spod nóg. Krótki lot i miękkie lądowanie na pufie. Cała droga zleciała (dosłownie i w przenośni) tak szybko... Albo poprowadził po mistrzowsku, albo...
- To ja biegam po całej bibliotece, a ty sobie siedzisz i marzysz! - usłyszałaś za sobą głos Kociaka.
Właśnie miałaś wytłumaczyć, przedstawić jej Złotego, gdy zauważyłaś że znikł gdzieś - pewnie wrócił.
Wstajesz. Chyba czas streścić Kociakowi przebieg temporalnych wycieczek.
Aż tu nagle...

M:
Wpadasz do biblioteki, już masz rzucić się na bibliotekarza, celem wypytania go (...odpowiadaj jak pytam!..) o miejsce pobytu Niki, gdy zauważasz ją w towarzystwie jakiegoś "kociaka".
Zbliżasz się do nich pełna obaw. Czyżby ta ruda zaproponowała niższą stawkę?

L&M:
Deja vu i znowu, i jeszcze jedno i-iiiiiiiiiiiiiiii...
Spadacie na łeb, na szyję.
Gdy wasze oczy przyzwyczają się do ciemności panujących na dole (albo na górze, trudno ocenić w którą stronę spadałyście); spostrzeżecie, że leżycie na kamiennej posadzce lochu, w malutkiej celi - dwa na dwa metry. Przez niewielkie okienko, zakratowane do tego, zlokalizowane w ciężkich drewnianych drzwiach, sączy się chybotliwe światło świecy.
Oczywiście, to wszystko zobaczycie za parę chwil.
Póki co ciemno jak...
Zimno, wilgotno i śmierdzi zgnilizną...
 
__________________
Znowu boli (blog)...
geerkoto jest offline  
Stary 22-05-2007, 00:48   #29
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Piję herbatę na jeden duży łyk. Może to i niegrzecznie, ale musze znaleźć w końcu Kociaka. Ona mi łeb urwie! Kiedy ruszam za Złotym, dopiero teraz dociera do mnie, że on ani razu się nie odezwał. Co nie zmienia faktu, że jest naprawdę śliiiczny... Uspokój się! Dobrze, że się nie ślinię. Westchnęłam głęboko przewracając oczami. I nagle słyszę głos Kociaka gdzieś tuż, tuż. Miękko mi, coś jest nie tak... Bardzo nie tak... Już otworzyłam usta, żeby nakreślić jej, co udało mi się ustalić, kiedy wpada Oczytana Madzia. To przynajmniej tej nie muszę szukać. I znów nie zdążyłam się odezwać. Spadłam na coś twardego i śliskiego w całkowitą ciemność. Podnoszę się, żeby określić która "pitch black" to podłoga. Wyszło miernie, ale udaje mi się utrzymać równowagę. Pociągam nosem. Smród jak... APSIK! Grzebię w torbie, zakładam sweter i wyciągam chusteczki. Jak na działanie po omacku to całkiem nieźle mi idzie. Mama wrażenie, że ubrałam się tył na przód, ale to obecnie mój najmniejszy problem. Wydmuchałam nos.
- Jasny gwint! Jakby mi ktoś wcześniej powiedział, że ścieżki temporalne mogą się załamywać, to może bym się nie zdecydowała. - Nie raczej pytanie powinno brzmieć, "Jakbym wcześniej zapytała..." Ech... Moja matka zawsze mówiła, że jestem w gorącej wodzie kąpana. No cóż.
- Oczytana Madziu, żyjesz? - zapytałam wystawiając na oślep dłonie szukając jakieś części ciała mojej towarzyszki. Zresztą, ciekawe co ona tu robi? Ja to zrozumiałe, na pewno dotknęłam czegoś i... Aj, jest źle...
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline  
Stary 23-05-2007, 21:41   #30
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Madzia

Sprawdzam stan mojego kośćca, czy nie uległ powiększeniu lub nie daj boże pomniejszeniu.Macam, macam, trzecia noga!? Do tego wykonująca ruchy mimowolne!? Słyszę Nikę, a koło mnie ktoś jęczy.Wynika z tego, że nie trafiłam tu sama, dobrze, w kupie zawsze raźniej.Wstaję powoli rozmasowując obolałe siedzenie,wyciągam z torebki latarkę.Jasny snop światła pada na twarz rudzielca, to chyba towarzyszka Niki, dziewczyna krzywi się i zamyka oczy.Przesuwam światło po celi w poszukiwaniu mojej niedoszłej klientki.Cela jest mała i zatęchła,wyciągam odświeżacz powietrza, pufff...ssss..., od razu lepiej,chodzę po celi i psikam po kątach.

-Nic wam nie jest dziewczyny?-pytam współtowarzyszki mojej niedoli, podchodząc do drzwi.

Wrzucam odświeżacz z powrotem do torby i wyciągam łyżeczkę.W dłoni czuję chłód metalu, zaczynam imaginować, sztuciec w mojej dłoni robi się plastyczny,potem na powrót twardy, jego masa zaczyna wzrastać. Podnoszę rękę do światła i z zadowoleniem przyglądam się efektowi końcowemu. Całkiem porządny łom, przyjaciel każdego szanującego się dresa i włamywacza.Podchodzę do drzwi i sprawdzam czy są zamknięte, trochę głupio było by sie rzucić z ciężkim sprzętem na otwarte drzwi.Jeśli są zamknięte we trzy powinnyśmy dać rade otworzyć je naszym poręcznym łomem.
 

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 23-05-2007 o 21:43.
MigdaelETher jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172