lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja]Orky panie! (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/300-sesja-orky-panie.html)

Vengar 03-02-2005 20:50

[sesja]Orky panie!
 
Tak więc zaczynamy sesję. Wiadomo: wypowiedzi kursywa, akcje normalnie. Piszecie w 1 lub 3 osobie. Przed każdym postem ma być imię postaci.


Poznaliście się jakieś 2 miesiące temu w Throalu. Wszyscy szukaliście pracy jako posłańcy u krasnoludów, którzy rozsyłają wiadomości po całej Barsawii. Wszyscy czekaliście w holu na wizytę u Mafiusa Renarda odpowiedzialnego za dyplomację Throalu. Nie spodziewaliście się, że zaprosi was wszystkich do jednego pokoju. Zlecił wam zadanie dostarczenia wiadomości do Krwawej Puszczy która jest niebezpieczna ze względu na Krwawe Elfy i pałętające się po lasach konstrukty Horrorów. Udało się wam dostarczyc wiadomość i wrócić do Throalu. Po kilku dniach odpoczynku zostaliście znów wezwani przez Mafiusa. Powiedział wam o odkrytej przed kilkoma miesiącami wyspie Amrze na morzu Aras. Wyspa jest w tej chwili zamieszkiwana przez dziwny gatunek elfów - tak przynajmniej twierdził Mafius. Zlecił wam dostarczenie wiadomości do stolicy Amry - Parshe. Bezzwłocznie wyruszyliście do Urupy - największego portu Barsawii po tej stronie morza Aras. W Urupie czekal na was statek Jasniejące Słońce dowodzony przez kapitana Jurrosa Mokrego - t'skranga.
Płyniecie już od 2 dni. Gorrid zaczyna się denerwować, gdyż już zbyt długo nie widział lądu.

Dochodzi wieczór. Znajdujecie się swojej kajucie i oddajecie sie nic nie znaczącymi rozmowami. Wtem słyszycie z pokładu.
Kolaaaaacja! Kolaaaacja!
Po chwili rozległ się dźwięg bicia czymś metalowym - zapewne łyżką - o dzwon. Słyszycie jak koło waszych drzwi przechodzą marynarze kierujący się na pokład...




Prosze się opisać w pierwszym poście.

Van 03-02-2005 23:03

Bardzo wysoki (200 cm). Po szpiczastych uszach łatwo poznać iż jest elfem.Ma brązowe krótkie włosy i brązowe oczy. Jest bardzo przyjacielski i otwarty. Podczas podrózy dowiedzieliście się że jesgo ojciec zginął podczas obrony wioski a matka żyje w bezpiecznym miejscu. Ma wielką bliznę na twarzy pod lewym okiem, dowiedzieliście się że zranili go ci sami co zabili jego ojca.Nosi piękną kolczugę i katanę przy pasie.

Templarius 03-02-2005 23:35

Niski osobnik o imieniu Gorrid Kamienny Topór, który tak bardzo tęskni za lądem jest krasnoludem... mierzy ,tak jak inni przedstawiciele swojej rasy, niewiele ponad 130 cm wzrostu,jest jednak bardzo potężnej budowy i siły! Po jego zaciętej twarzy widać, że wiele już w życiu przeszedł, chociaż jest jeszcze dość młody (jak na krasnoluda). Jego kasztanowa, bujna broda podkreśla ciemną ,ogorzała twarz. Jego oczy są piwne.
Nigdy nie rozstaje się ze swą lekką ,ale zadziwiająco wytrzymałą kolczugą, oraz potężnym młotem bojowym (którym, nawiasem mówiąc, tylko on potrafi się posługiwać).
W czasie wspólnych podróży dowiedzieliście się ,że mieszkał on wiele lat w pieknym, podziemnym królestwie krasnoludów... ,że podróżuje on w poszukiwaniu przygód i nowych doświadczeń. Nad wszystko chce udowodnić swą przydatność i męstwo... jest on jednak mało roztropny i dość porywczy.

Moryc Żółw 04-02-2005 08:58

Ivelios

Na stołówkę wkracza wyróżniająca się postać. Smukła twarz o ostrych rysach i spiczaste uszy zdradzają jego pochodzenie. Jest on średniego wzrostu. Jak każdy elf jego ruchy są pełne gracji. Na twarz i ramiona opadają mu długie, srebrne włosy, częściowo zakrywające złote oczy. Nie jest stary. Dopiero co osiągnął dojrzałość (120 lat). Jest odziany w niebieską togę z białymi wykończeniami. Przez zały czas podpiera się dębową laską, zwieńczoną kryształem w kształcie jaskółki, choć wiecie, że nie jest mu potrzebna do chodzenia. Podczas rozmowy lubi gestykulować, co w połączeniu z faktem, że jest magiem, wprawia niektórych w zakłopotanie. Inne istoty traktuje z wyższością. Jest on bardzo tolerancjny, jak na elfa. Ma wielu przyjaciół z innych ras.

Gryffin 04-02-2005 19:18

Po chwili wkracza dość niska(180cm) i dziwna istota imie jej Gryffin .
nie wiele o nim wiadomo tylko tyle że jest elfem ( co widać po szpiczastych uszach)
nie rosstaje sie ze swoją czarną płachtą która zasłanie mu twarz od czasu do czasu widac tylko czarne oczy i blizny na twarzy ...
Nie ufa nikomu i nic wam nie mówi ...
nie Ma przyjaciół (z tego co wiecie)
Znalazł sie tu bo został wygnany ze swojego "lasu"
za co ???
nie wiecie

Vengar 04-02-2005 21:39

Wychodzicie na pokład, gdyż tutaj jada się posiłki. Gdy zobaczył was kapitan -t'skrang Jurros - podszedł do was i przemówił:
Zapraszam do mojej kajuty. W końcu nie codzień trafiaja się Adepci na moim statku. Tam zresztą czeka na was lepsza strawa od tej tutaj. Jurros kiwnąl głową na jedzenie i ruszył w kierunku swojej kajuty.

Templarius 04-02-2005 21:48

Gorrid

No to chodźmy! Należałoby się pożadnie najeść w końcu...-podciagam pas od spodni i poprawiam kolczugę na sobie po czym człapię za kapitanem do jego kajuty nie czekając na innych

Van 04-02-2005 21:53

Również idzie za kapitanem podoążając bardzo szybko ponieważ jest bardzo spragniony
-Jestem taki głodny że zjadłbym konia z kopytami a do tego dożucił bym jeszcze jednego

Vengar 06-02-2005 19:26

Gdy weszliście do kajuty, oczom waszym ukazał się co najmniej dziwny widok. W ścianach albowiem były wnęki, w których znajdowały się akwaria z wieloma, niekiedy dziwnymi, rybami. Lecz gdy przyjżeliście się bliżej zauważyliście ,że akwaria nie mają szyb. Jest to woda, wlana do dziur w ścianach.
Jurros zauważył wasze zdziwienie i rzekł:
Magia. Żywioł powietrza utrzymuje tą wodę wewnątrz. Zapłaciłem za ten frykasik kupe kasy ale opłacało się żeby zobaczyć miny takie jak wasze. Hahaha! Skoro już wszystko wyjaśniłem zapraszam do stołu. Tu Jurros wskazał ręką na stół który dopiero teraz zwrócił waszą uwagę. Hebanowe drewno przykryte białym obrusem. A na obrusie wspaniałości. Kaczki, ryby - i to cztery rodzaje, nawet małe prosię. Do tego sałatki i napoje. Tak napojów nie brakuje. Wina, miody, wódki. Nawet czysty spirytus.
Jurros zasiadł do stołu Proszę siadajcie. Nie krępujcie się w końcu ktoś to musi zjeść. Przy stole były 4 miejsca dla was, jedno dla Jurrosa i jedno puste.

Templarius 06-02-2005 19:37

czekam aż gospodarz usiądzie po czym przysiadam się do stołu zajmując wolne krzesło. Czekam aż reszta usiądzie, po czym ,jeśli nikt nie ma przeciwskazań, nakładam sobie duży kawał kaczki. W między czasie zagaduję kapitana
- Można wiedzieć ile to jeszcze dni spędzimy z dala od suchej ziemi?-nieukrywam mojego zdenerwowania i tęsknoty za suchym lądem


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:53.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172