Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-09-2007, 00:08   #121
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

Skinął głową na tę wiadomość, wąsa poprawił, na moment jeno się zamyślił po czym zwołał wszystkich dowódców.

- Krasunie wraz z ludźmi szykować tabór obronny z wozów, Panie Hansie proszę wytoczyć armatkę tak, by między wozami strzelać mogła sama z osłony korzystając, proszę uszykować strzelców na stanowiskach Bracie Wladimirze. Dwa razy się zastanowią nim atak przypuszczą a jeśli w innych zamiarach przyszli to nie zaszkodzi nam pokazanie, że porządna grupa jesteśmy i że warto z nami na Turka pojechać. Tak czy inaczej w rozgardziaszu siła z nas żadna nie będzie.
Niech nikt też nie zezwoli któremukolwiek z podwładnych wystrzelić czy zaatakować pierwszemu. Zbędnej krwi nam tu nie trzeba i nie wierzę, żeby i im o krew chodziło. Pan Panie Studziński może niech odjedzie nieco, w głąb lasu. Jeśli potrzeba zajdzie to nie osaczą nas w tym taborze a i konnica ruchliwość pełną zachowa. Tym bardziej, że dodatkowo nie chce kozaków polską szlachtą prowokować a element zaskoczenia, jaki ten manewr zapewnić nam może, będzie nieoceniony jeśli do bitwy dojdzie. Bądź więc na tyle daleko by na ten tłum się nie nadziać, ale i na tyle blisko by nas wspomóc jeśli do walki dojdzie.
Panie Piotrze zostań Waść w taborze, wraz z resztą stanowić będziemy dość silna grupę by opór stanowić.
Do oddziałów Panowie, wydawać rozkazy właściwe.
 
Eliasz jest offline  
Stary 03-09-2007, 12:41   #122
NW.
 
NW.'s Avatar
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Wladimir Koszynski

Caly zziajany jeszcze po szybkim biegu do Pana Brata Mariusza, ledwo zdania mogl artykulowac. Z geby suchej jedynie jakies dziwne dzwieki sie dobywaly, odkorkowal szybko wielkie ni to wiadro ni beczke stojace nieopodal taborow i cebrzykiem metalowym poczal sobie w gebe wlewac cale hausty wody. Gdy zaspokoil juz pragnienie, potwierdzil wersje Krasuna dodajac od siebie slowa trwogi, mimo tego staral sie zachowac spokoj by morale oddzialow pozostaly niewzruszone. -Bracie Mariuszu, zupelnie nie wiemy o co im chodzi. Krzycza bezecenstwa wszelakie co nie uragaja rozlegac sie pod niebem ziem koronnych, na krola pomstuja i wielka wscieklosc i hardosc w nich widac. Biada nam, oj biada. Nic to, lece do mych podkomendnych flinty przyszykowac, co by niespodzianka chamow uraczyc- sklonil sie w pas po tych slowac i usmiechnal krzywo. Nad zwyczaj zwinnie doskoczyl do wozu w ktorym przechowywane byly muszkiety i zaczal rozdawac ludziom do nich przydzielonym.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline  
Stary 03-09-2007, 13:05   #123
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

- Nie martw się Wladimirze, jeśli tylko porozmawiać z nimi zdołam, wierze, ze uspokoję tą nadciągającą hordę. jeśli rozmawiać się nie uda to lepszy pierwszy sprawdzian umiejętności naszych na tych ziemiach niż sromotna porażka na ziemi Turczyna - gdyż tam jak klęskę poniesiem to wątpię by udało nam się wrócić w ojczyste strony. Każdy człek czegoś chce , dowiemy się czego chcą kozacy i w miarę możliwości postaramy się pomóc, podejrzewam, że o zbyt małe rejestry tu chodzi a jeśli tylko o to idzie, to myślę, że znajdę tu dobre rozwiązanie sprawy. Tymczasem gotować się do boju z pewnością nie zaszkodzi niezależnie od tego czy dojdzie doń czy nie.

Ogólnie jeszcze do braci zebranej przemówił głośno i wyraźnie.

- Szykować się wszyscy, dowódców słuchać i w gotowości czuwać. Wasi rodacy ku nam zmierzają i nie chcę by do zbędnego rozlewu krwi doszło, ale my tu siła i na agresję także przygotowanym być trzeba. Żeście na tyle mężni by na Turka ze mną się wyprawiać to nie strachem może być jakaś bitwa i to na własnych ziemiach. A że to swoi to być może zamiast do szabel przystąpić, rozmowy się podejmą i może wzbogacą naszą armię swoją obecnością, lub przynajmniej dalej przejdą szukać tego czego pragną.
 
Eliasz jest offline  
Stary 05-09-2007, 21:14   #124
 
Radosław's Avatar
 
Reputacja: 1 Radosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwu
Przerażenie

Karłowski stał już przy Panie Mariuszu, gdy ten pierwsze rozkazy wydawał. Ze Studzińskim poleciłby i jego szlachetni podkomendni ruszyli, więc wyjechał szybko oddział dość spory. Reszta, co pozostała z obu rot ustawiła tabór zgrabny. Wszyscy szybko zajęli swoje stanowiska. Pracom przyglądali się jedynie Krasun z Mariuszem, Janem, Władimirem i Piotrem, który trwał przy Rotmistrzu ze swymi ludźmi gdyż nie bardzo mógł się odnaleźć w harmidrze przechodzącym przez obóz.

Igor Krasun:

Wpatrzony błagalnym wzrokiem w Rotmistrza Mariusza.

Waszmość musi wiedzieć, musisz zrozumieć, że my szans nie mamy, że ich zbyt wiele setki szabel ciągnie. Tylko pokorą i językiem zwyciężyć możemy, kozak nie stanie przeciw kozakowi, więc jeno szlachta Ci się ostanie a w tedy śmierć.

Jan Karłowski z przerażeniem w głosie zakrzyknął:

Mariuszu, Stryju!

Podbiegli do wozów by wyjrzeć jak tamten. Przerażenie musiało być w nich tak same jak w każdym, który stał na murach utworzonego taboru. Oto parła na nich armia olbrzymia trzy może cztery tysiące woja. W nieładzie w olbrzymiej masie pewna swego na czele szła starszyzna widać po bogatszych strojach, a za nimi reszta chołoty. Teraz zrozumieli, co miał na myśli Kozaczyna. Zaświtała też nadzieja, bo gdyby zmieść ich chcieli to nie taką bezwładną chmarą by się zlecieli może, o co inne chodzi. Trzeba było działać szybko bo jeśli komu strzelba wypali choćby dla uciszenia tłumu to źle się może skończyć dla obrońców taboru.
 
__________________
W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.
Radosław jest offline  
Stary 06-09-2007, 03:34   #125
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

Tabór taborem ale Mariusz nie myślał jak zając w norze siedzieć. Tak więc
- Ruszaj ze mną Krasunie, wyjedziem na przeciw starszyźnie, cześć ludzi niech tym czasem biesiadę szykuje co by przyjemne zapachy z dala się niosły.

Tymczasem poprawiwszy karwasze i resztę moderunku wyjechał Mariusz Leszczyński na powitanie kozaków.
"Skoro i tak szansy nie mamy w taborze się obronić, cóż więc mam do stracenia?? A lepiej w zanadrzu ugasić wszelkie niebezpieczeństwo, niż później żałować braku rozwagi lub działań."-pomyślał

Jeśli tylko Krasun gotów z nim jechać będzie, Mariusz zamierza przywitać się ze starszyzną i dociec, z jaką sprawą przybywają. Cały czas pilnując się by w niczym kozaków nie urazić, w czym też mości Krasun pomocny mu będzie.
 
Eliasz jest offline  
Stary 06-09-2007, 18:46   #126
NW.
 
NW.'s Avatar
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Wladimir Koszynski

Stal przy swoich ludziach wpatrzony w dwojke przyjaciol, wyruszajacych na spotkanie delegacji kozackiej. Co raz pociagal lyczka z zielonej butelki w ktorej znajdowal sie dziwnie metny plyn. Niektorzy ludzie zadziwieni byli iloscia alkoholu jaka w siebie wlewal nawet przed walka, ale jak sam powtarzal okazji do napitku nigdy nie mozna tracic. Po raz ostatni zyczyl w myslach szczescia w pertraktacjach po czym podszedl do Pana Piotra. -A Pan co mysli o tej calej sytuacji? Z tego co widzialem niezbyt chetnym okiem patrzysz Pan na brac kozacka. Oczywiscie prawie zaden szlachetka niecheci nie kryje, ale u Pana widac ta szczegolna natarczywosc- w oczekiwaniu na odpowiedz wedlug ustalen z Panem Bratem Mariuszem, wydal kilka polecen najblizej stojacym aby pomogli reszcie nadziewac na rozen wielka tusze wieprzowa. Co by zapachy smakowite rozniosly sie po calym obozowisku.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline  
Stary 08-09-2007, 22:03   #127
 
Radosław's Avatar
 
Reputacja: 1 Radosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwu
Igor Krasun:

Uśmiechnął się wreszcie i nabrał trochę kolorów, które stracił nie dawno kiedy o przybyłej braci Kozackiej Pana Mariusza informował.

Dobry to zamysł żeby wyjechać, naprzeciw druchom i ich jakoś udobruchać. Już ja starań dołożę ażeby nas jak braci za chwilkę witali, bo powiadam Ci Wielmożny Panie krew w nas wartka płynie, ale i ostudzić ją można, jeno delikatnie się trzeba obejść niczym z jajkiem.

Rzucił jeszcze spojrzenie na tabór i dodał nieco ciszej:

Waszmość Jan Karłowski, co z nami tabor tworzy zawistnie na nas spogląda, źle to żeśmy go nie zabrali ze sobą na te targi przecie to on nam miał przewodzić z rozkazu księcia, większą siłę za sobą ciągnie, Husarz to a nie byle Rębajło swoją dumę mo.

Tu przerwał na moment zastanawiając się jakby, po czym dodał:

Nie czas nam jednak teraz po niego wracać, bo jeszcze to za jakiś manewr pochwycą i jak sępy na strzępy nas porwą.

Tak zakończył, ale widać było, że wielce nie w smak mu był ten błąd.

Jan Karłowski:

Widać, że był niezwykle poruszony, bo go pominięto w tak wielkiej decyzyji. Chyba szukał upustu dla nerwów nabrzmiałych, zwrócił więc wzrok na Pana Piotra.

Prawda Stryju, dobre zadajesz pytanie. Czemuż to tak nie nawiedzisz tych doborowych żołnierzy Siczowskiej Ziemi. Walczyłem ja już z nimi w polu i znam ich siłę. Mieć ich po swojej stronie to dobra wróżba, przeciw zaś zły omen. Dalej idąc słyszałem ja żeś mego stryja obraził a tu już mi na odcisk, depłeś bo to moja jedyna rodzina ostała na świecie!!! Żądam żebyś Waść przeprosił go na ten czas i odpokutował!!!

Ostra była wypowiedz tego młodego rycerza i widać musiała ugodzić Pana Piotra. Pan Władimir wiedział, że musi działać szybko, może i podobała mu się postawa Jana, bo i była właściwa w jego mniemaniu, ale zwada teraz wewnątrz obozu przekreśliłaby jakiekolwiek szanse na działania Pana Mariusza. Wiedział on, że przybyły gość to Watażka a temu różnie gra w duszy, że takich już nie raz spotkał w życiu, lepiej takich trzymać przy sobie, a nie przeciw sobie. Jednocześnie wiedział Pan Piotr, jakie brzemię na nim ciąży przecie on wyklęty, on tu przybył żeby grzech zmazać by do siebie wrócić, a nie w jeszcze większą przepaść się zapadać. Z tego to powodu przyszedł do Pana Mariusza, który Pancernym był a nie Husarzem, i który mniej mógł być mu zawistny, bo na Ukrainie wyklętych jest wielu, a Pancerni na Ukrainie służą i nie raz od takich zagubionych jak on pomocy spodziewać się jeno mogą. Dlatego do zwady z drugim rotmistrzem choć mu bardzo w duszy grało nie chciał dążyć, ale upokorzyć się będzie mu trudno, ważył więc teraz ciężko słowa ten Watażka, sam z sobą w myślach bój tocząc.

Tym czasem wyjechała naprzeciw dwóm jeźdźcom starszyzna, którą powitać jakoś trzeba było.
 
__________________
W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.

Ostatnio edytowane przez Radosław : 08-09-2007 o 22:08.
Radosław jest offline  
Stary 10-09-2007, 15:53   #128
 
Manji's Avatar
 
Reputacja: 1 Manji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnie
Piotr Rośiński h. Nowina

Przyglądał się w milczeniu całemu zamieszaniu. Uśmiechnął się do imć Władymira.

-Waszmość, nie przypominam sobie, abym powiedział żeś kozak. Przeto nie pojmuję czemuż to do zwady dążysz. I zapytuję, czemu tak się dzieje. Nie przybyłem a Dzikie Pola po to aby braterską krew przelewać jeno zdobyć sławę i do braci Husarskiej się dostać.

-Choć prawdą jest, że przedstawiając się zapomniałeś o swym herbie wspomnieć, zresztą do tej pory jest mi on nieznany. Nie mam powodów aby w wątpliwość podawać Twe słowa, o znajomości z moim Tatkiem. Pewnie poznałeś go, gdy ja jeszcze młokosem byłem, bo jako młodzieniec z Ojcem wszystkich gości przyjmowałem i miałem sposobność poznawać wielkich szlachciców.

Po chwili przerwy, wymuszanej przez okoliczności. Zwrócił się do szlachcica, któren imć Władymira 'stryjem' nazywał.

-Waść wzburzon jesteś wielce, więc się uspokój i wtedy, jeśli będzie ku temu okazja, porozmawiamy. Do kozaków nie żywię urazów, bo nie miałem z nimi nigdy do czynienia. Nie pojmuję więc z kąd waszmości wniosek.
 
__________________
Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.
Manji jest offline  
Stary 11-09-2007, 17:28   #129
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

Mariusz wyjechał wraz z Krasunem, niebawem dojechali do starszyzny.

- Witajcie bracia, jam Mariusz Leszczyński herbu Wrona, przybywam tu na powitanie wraz z przyjacielem mym Krasunem. Zapraszam na wieczerzę, by przy jadle i trunkach porozmawiać o sprawach wszelakich. My na Turka się właśnie udajem by dodatkowy cios na miarę naszych możliwości Turkowi obrzydłemu zadać. Nie dość ich psy tatarskie nasze ziemie najeżdżają??

Spojrzał po starszyźnie widać, że wzburzeni byli.

- Trzeba nam porządnie Turkowi wąsa przyciąć by nie ośmielił się więcej w te tereny zapuszczać i by psy swoje – Tatarów na łańcuchu trzymać zdołał. Przyznam, że przybycie tak licznej kompani najwierniejszych sojuszników Rzeczpospolitej mocno w me serce zakuło, tym bardziej, że słuchy mnie doszły o wielkim wzburzeniu braci moich. W tej wyprawie ostatnim o czym myślał to niepokoje kozaków, więc rad będę jeśli wytłumaczycie mi szlachetni bracia cóż Was tak niepokoi i skąd całego wzburzenia źródło. Postaram się jakem Mariusz Leszczyński niepokój Wasz ostudzić i pomóc gdzie moje możliwości sięgać będą, przeto mówcie.

Tak oto skończywszy czekał na przemówienie starszyzny, bacząc by w niczym ich nie urazić. Wiedział jak mocno naród ten kocha wolności równość, wiedział, że w duszy najbliżej im do Polaków, tyle, ze z racji poczęcia poszkodowani w prawach byli. Mimo to szanował ich jako ludzi wolność ponad życie ceniących i z serca całego chciał pomóc kozakom.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 11-09-2007 o 19:56.
Eliasz jest offline  
Stary 11-09-2007, 18:50   #130
NW.
 
NW.'s Avatar
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Wladimir Koszynski

Odsunal swego bratanka lekko reka na bok i tak mu powiedzial. -Uspokoj sie Janie, jeszcze bedzie czas bys na spokojnie porozmawial z Panem Piotrem. Teraz nie czas na zwady zadne a co dopiero w srodku obozu. Wazne sprawy toczyc sie moga, od tego los nasz zalezy- odsapnal chwile po czym zwrocil sie z powrotem do szlachcica Piotra. -To prawda zem herbu jeszcze nie przedstawil bo i sposobnosci zanadto do tego nie bylo, nie mysl sobie wacpan ze sie wstydze swego pochodzenia czy dlugiej listy zaslog mego rodu. Jam Koszynski herbu Mogila, ojca az z gor naszych pieknych wywialo i rzucilo na dzikie stepy Ukrainskie, tam tez matke moja poznal. Wybacz memu bratankowi lecz tak jak i ja, goraca krew on ma w zylach i gotow do obrony dobrego miana rodziny, jest w kazdej chwili. Sadze ze bedzie czas jeszcze w przyszlosci podyskutowac o naszych rodach i pokrewienstwie, przy kielichu jakiegos przedniego napitku oczywiscie. Teraz zas waszmoscie pozostaje nam czekac na wynik rozmowy Pana Mariusza z kozaczczyzna- skinal lekko glowa w strone zastepu Pana Piotra Roscinskiego i wrocil do swego oddzialu prowadzac Pana Jana kolo siebie. Tego jeszcze tylko brakowalo- pomyslal. Zaraz wszyscy sie pozabijaja.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172