lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Storytelling] KD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3125-storytelling-kd.html)

Discordia 10-05-2007 22:19

Obcy język i dziwne głosy zainteresowały go. Koren postąpił krok do przodu. Wychodząc zza węgła oparł dłoń na głowni topora. Nikt nie powie, że nie jest przygotowany.
Od razu zobaczył młodą kobietę i ... zwierzę?? Stworzenie było bardzo duże. Ale słyszał, że posługiwało się mową. "Może niekoniecznie ludzką, ale jednak mową" pomyślał.
Krasnolud uświadomił sobie, że stoi z otwartymi ustami.
Odetchnął głęboko, tak żeby nie przeszkodzić dziwnej parze. Nie chciał zakłócać pogawędki. Może był grubo ciosany, ale nie był niewychowanym gburem.

Marok 11-05-2007 15:17

Anselma
- Chodzi o moją naturę. pochodzę z gór Beholngot. Najzimniejsza część gór: Ohrobar, czyli tam gdzie można polować na turowoły. Tam właśnie jest moje miejsce, tak jak i nas wszystkich - kretożurów. Poza tym nazywam się Glont. - kretożur kiwnął głową (ciałem?) i odsłonił jedną ze swych łap. Była owinięta najgrubszym łańcuchem jaki widziałaś. Noga wyglądała na owłosioną, brązową nogę słonia (słoni nie zna twoja postać, ale to dla pobudzenia twej wyobraźni ;) ).

Koren
Potwór (bo niewątpliwie to jest stwór bestiopodobny) zaczął znów coś mówić, ale tym razem nie szło wróżnić słów jak u dziewczyny (w jego wygonaniu było to pochrumkiwanie i niewyraźne sylaby). Potem cały się zachwiał. Bałeś się, że przygniecie dziewczynę, ale to chyba znaczyło kiwnięcie głową (jakby wyszło w twoim wykonaniu). Potem przechylił się w przeciwną do twej stronę i zobaczyłeś dziwną nogę (opis u góry) na ogromnym łańcuchu (w sense grubości).

Emilia "Czarna Dłoń"
Śledziłaś kupca gdy wyszedł. Kierowaliście się do bogatszych dzielnic, które od wieków były oddzielone od biegoty żelaznymi kratami, w których było kilka bram, pilnowanych przez strażników. Teraz kupiec przeszedł przez bramę. Podeszłaś do strażnika z boku, cicho dźgnęłaś go w szyję i podtrzymałaś. Stałaś tak kilka minut aż jego kolega się zmartwił i spojrzał na was. Zauważył cię, ale nie zdążył krzyknąć, bo poleciał na niego jego kolega. Gdy przygnieciony ciałem był nieprzytomny złamałaś mu kark i szybko udałaś się w głąb dzielnic. Zobaczyłaś bogactwo jakiego nigdzie nie było. Kupiec poszedł na jakiś duży plac. Było na nim (placu) kilka wozów. Do jednego wszedł kupiec, prawdopodobnie żeby się wyspać.

Wszyscy:
Zaczyna nastawać noc.

Discordia 11-05-2007 19:27

Gdy bestia kiwnęła się do przodu Koren błyskawicznie odstawił z trzaskiem karabin i wyciągnął topór. "Ależ on tylko kiwa głową, głupku!" pomyślał o sobie nieżyczliwie i opuścił broń.
- ***rrwa mać! - Zaklął solidnie krasnolud na widok łańcucha i chrząknął. Nie przepadał za męczeniem i więzieniem żywych istot wbrew ich woli.
- Ależ to musi strasznie boleć- dodał głośniej. - Może by tak wyeliminować twoje więzienie, przyjacielu? - I uśmiechnął się pod wąsem szelmowsko.

Revan 11-05-2007 19:56

- Ciekawe, nie dość, że kobieta, to ejszcze bitna, że cho, cho. Ty lepiej ciesz się, że ci życie uratowałem, dziewczyno. - odpowiedział, wkładając spowrotem swojego chopesza za pas. Odwrócił się na pięcie, i sięgnął po swoją laskę, obrotowym ruchem reki rozjaśnił lekko moc ametystu, musiał się uspokoić. Wziął wolno głeboki dech.
- Schowaj ten sztylecik, jeśli ci życie miłe, bynajmniej z tą krwią nie żartowałem... - zasugerował jej delikatnie, opuszczając jej ostrze na dół.
- Idziesz ze mną? Bo chyba raczej nie umiesz sobie radzić w tej mieścinie... - poprawił kaptur i opierajac się o laskę, ruszył w stronę w którą uciekła niedoszła zabójczyni.

Panda 11-05-2007 20:05

Fear da'Hell
Przykucnąłem i pogłaskałem wilka.
-Będziemy musieli spędzić tu trochę czasu.- szepnąłem mu do ucha. Spojrzał na mnie, prosto w oczy. Jego wzrok mówił, że nic się nie stanie. Wierzyłem mu.
-Idziemy
Ruszyłem wraz z druhem przy nodze. Pierwszą rzeczą, którą chciałem zobaczyć był plac. Tam też skierowałem swoje kroki. Dla pewności moja ręka spoczęła na rękojeści miecza.
-Miej się na baczności- szepnąłem do wilka.

Megan 12-05-2007 09:36

Anselma na dźwięk słów krasnoluda odwróciła się gwałtownie. Jednym przeciągłym gwizdem zawołała orła. Czekała bezbronna na ruch krasnoluda. Popatrzyła mu w oczy. Biło z nich ciepło i był raczej przyjaźnie nastawiony, ale strach kazał być Anselmie ostrożną.
Orzeł przyleciał. Zrzucił dziewczynie miecz do rąk i usiadł jej na ramieniu.
- Chcesz go uwolnić? - zapytała starając się ukryć strach, który ściskał jej gardło.

Khalida 12-05-2007 09:58

"Najpierw zajmę sie nim, a jak się już tu dostałam, to może sobie troche poużywam..." pomyślała, poczym zakrada sie na tyły wozu. Założyła maskę na twarz, po czym wzięła sztylet do dłoni. Zaczęła nasłuchiwać i dopiero gdy upewniła sie że wszyscy w wozie poszli spać, postanowiła wkraść się tam, oczywiście niezauważona.

Marok 12-05-2007 10:13

Anselma i Koren "Proch"
Kretożur widocznie nie zrozumiał gdyż zaczął nagle szarżować na krasnoluda. Gruby łańcuch mu widocznie nie pozwalał.

Emilia "Czarna Dłoń"
Usłyszałaś tylko równe oddechy osób w wozie. Gdy lekko rozchyliłaś zasłonę nic nie ujrzałaś. Powoli rozchylałaś bardziej by zobaczyć co za dobra ma przy sobie kupiec. Ale nie zdołałaś nic zobaczyć bo poczułaś wyłącznie ból w lewym ramieniu (żebyś w przyszłości mogła bić się prawą ;) ), Po chwili zauważyłaś dwóch parobków stojących nad tobą z kuszami. No to więzienie murowane. Nie ma co uciekać. Okropnie krwawię. Czy to księżyc? zemdlałaś.

Reszta: Revan decyduje kiedy dojdzie do dzielnic brudu.
Fear da'Hell decyduje kiedy dojdzie na "plac" (chyba nie dokońca zrozumiałem co to za plac)
Nergala robi co chce.

Wszyscy: Nastaje noc.

Nergala 12-05-2007 11:50

Lucy
 
Gdy drow się odwrócił wytknęła mu język i schowała swój miecz a tarczę zarzuciła na plecy.

-Proponujesz współpracę? - spytała -Jeżeli to nie problem, to mogę ci towarzyszyć... Jestem Lucy, Dziecko Krwi...

Ruszyła za nowym towarzyszem.

Revan 12-05-2007 15:29

Revan miał dzisiaj widocznie szczęście.
- Mów mi Revan... - po czym ruszył w strone dzielnic brudów, dokładnie w tym kierunku, w którym uciekł napasntik Lucy. Może wyniknąć z tego ciekawa sytuacja... w oczach drowów każdy, kto nie wacha się zabić dla byle monet, korzyści, by zaspokoić swoje krwawe potrzeby, lub po prostu utłuc sk*******a zyskiwał większy szacunek, ale oczywiście nigdy nie będą nikogo traktować tak, jak siebie. Chociaż u samych mrocznych elfów to wygląda inaczej, za zabójstwo swoich braci można faktycznie trafić do więznie, zostać skazanym na banicje lub wydać go na rozszarpanie bestiom ku uciesze ludu, ale za zabicie cudzoziemca można co najwyżej zapłacić grzywne, a to i tak tylko wtedy, gdy zabiło się czyjegoś neiwolnika. Co jak co, ale elfy to najbardziej mściwe i złe istoty, jakie kiedykolwiek stąpały po tym świecie.

Revan szedł cały czas, obserwując powoli wyłaniające się gwiazdy spośród chmur.
- Powiedz mi... - zaczął nagle. - Dlaczego zwą cię dzieciem krwi?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:31.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172