|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-05-2007, 08:51 | #11 |
Reputacja: 1 | Fukyuu Karyuudo - Mamo! Tato!- zawołałem przystając zdziwiony, tym, że w salonie jest zgaszone światło. Odpowiedziała mi cisza. Pewnie są w gabinecie ojca pomyślałem. Wszedłem do salonu i zapaliłem światło. Kiedy jasność ogarnęła pokój, usłyszałem go. Głupie bydle pomyślałem o Pustym, który pojawił się koło mojego domu. Widziałem go przez okna salonu. Był duży z długim ogonem i z wyglądu przypominał skorpiona. No dobra pomyślałem doigrałeś się.Szybko przebiegłem przez przedpokój założyłem mój czarny płaszcz i wybiegłem przed dom. Szybko uaktywniłem łuk i wystrzeliłem strzałę, celując w głowę Hollowa. Ten jednakże zdążył zrobić unik. Tak, że moja strzała trafiła w uliczne latarnie i od razu zrobiło się ciemniej na ulicy. Teraz to on przeszedł do natarcia. Stanął na swoich kończynach i próbował uderzyć mnie ogonem. Udało mi sie odskoczyć w tył. W locie mogłem podziwiać, siłę z jaką odłamki asfaltu z miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą stałem, uniosły się w górę, opadając w różnych kierunkach. Ostro pogrywamy, co? pomyślałem. Kiedy stanąłem na nogach znowu wypuściłem strzałę. Tym razem prosto w cel, ale Pusty miał szczęście, bo zrobił na tyle szybki unik, że oderwało mu prawe ramie. Bestia zawyła i chwyciła się za ramie, cofnęła się i znów przyszykowała się do ataku. Jednak to był już koniec. Miałem czas by dłużej potrzymać strzałę na cięciwie i przycelować. Tym razem trafiłem w maskę i Hollow wydając swój ostatni krzyk zniknął. Poczułem się nagle dziwnie zmęczony. Więc wróciłem do domu i poszedłem spać.
__________________ Chaos i zniszczenie to początek życia... |
22-05-2007, 22:51 | #12 |
Reputacja: 1 | = Ty jesteś Hisamatsu Kazuo, quincy, który opuścił niedawno swoją grupę? Nazywam się Jirou Nightroad. Uścisnęliśmy ręce. -Tak, to ja... Quincy dosiadł się do mnie, wyjął paczkę papierosów, zapalił jednego. - Palisz ? - Nie, dziękuję... podobno jest do mnie jakaś sprawa... coś ważnego... = Więc tak... Pewnie się domyśliłeś, że to z mojego powodu tu jesteś. Chciałbym ... prosić Cię o pomoc. - W jakiej sprawie? = Musisz zdecydować, po czyjej stronie staniesz... - Nie bardzo rozumiem... Spojrzałem na faceta, ten zaś po raz kolejny zaciągnął się papierosem. = Niedługo ... szykuje się coś, co można nazwać ... walką. My, Quincy, musimy walczyć.. - Walką powiadasz... tylko że my wiecznie walczymy. = Może i tak, lecz teraz to jest coś więcej ... Musimy się wzmocnić i ... Po raz kolejny się zaciągnął = .. i zabić Kenji'ego Metsuki'ego - Rozumiem że to ważne... ile osób się tym zajmie? = Nie wiem czy wiesz, ale nie będziemy szukać każdego. Wybierzemy tylko elitę, nie chcemy niepotrzebnych śmierci. I tak, jesteś dla mnie elitą .. - Rozumiem... swoją drogą to zabawne, bo znam wielu lepszych ode mnie. = Może i tak... ale pewnie nie wiesz, ale w Tobie jest ... coś. Coś, co pozwoli nam wygrać. - Coś? Pomyślałem przez chwilę. - No dobrze... bez wdawania się w szczegóły, co mam zrobić i kiedy? = Chwilowo nic. Otrzymasz ode mnie coś jak znak... Nie zaczniemy wszystkiego od razu, najpierw musimy zebrać odpowiednich ludzi i ustalić wszystko... Nie będzie łatwo. Nawet jeśli dostaniemy się do Kenji'ego, to kto wie, czy on sam jeden nas nie zabije. - Mhm... ilu ludzi jest "z nami"? = Szczerze ? Ty, i ja. Zamilkłem, by po chwili powiedzieć - Dwie osoby? Myślałem że to jakaś... oficjalna sprawa, czy coś... skrytość to jedno, ale... - Oficjalna w sensie na dużą skalę... = Powiedziałem, że wybieram tylko najlepszych. Uwierz mi, że nas dwóch potrafi zrobić wiele .. bardzo wiele. Mężczyzna zgasił papierosa. = Za dwa dni znowu się spotkamy, jeśli chcesz dołączyć. Jeśli nie, trudno. Jednak potrzebuję Twojej pomocy. Zapamiętaj to miejsce, tu spotkamy się ponownie. - W porządku... za dwa dni... Mężczyzna wstał, podał mi rękę, i już bez słowa odszedł. Po tej rozmowie postanowiłem udać się do pierwszego lepszego hotelu. Po krótkich poszukiwaniach znalazłem jakiś w miarę tani hotelik i zapłaciłem za pokój na noc. Przed udaniem się na spoczynek poszedłem jeszcze do restauracyjki i zjadłem pożywną kolację. Potem udałem się do pokoju, przebrałem się w piżamę, położyłem się i zasnąłem. |
24-05-2007, 22:00 | #13 |
Reputacja: 1 | SESJA CHWILOWO ZAWIESZONA ! Do odwołania, prawdopodonie ruszy za tydzień... Niestety chwilowo czas mi nie pozwala napisać jakiegoś sensownego upa, nie będę go też pisał na siłę ... Up pojawi się w tym poście, każdy z graczy zostanie poinformowany kiedy, tak więc proszę o nie kasowanie posta... Przepraszam wszystkich, lecz niestety, krótko i prosto mówiąc, nie mam czasu .. Jednak gdy już wszystko załatwię sesja na powrót ruszy i mogę Wam obiecać, że upy będą się pojawiać w krótkich odstępach czasowych ... Pozdrawiam |