Hmmm... cała moja broń jest widoczna... ok bierzcie wszystko, mam jedno ale... w momencie kiedy jest prośba o rozbrojenie Roger wyciąga pięknie zdobiony pistolet jednostrzałowy celuje w głowę tego no... co to chciał mnie rozbroić po czym pociąga za spust... pistolet nie wystrzelił kuli a Roger odpowiada: "to zostaje ze mną... reszte możecie wziąć"... Innymi słowy oddaję wam broń, zostawiając sobie 1 pistolet, który pełni funkcję amuletu i nie stanowi zagrożenia... ok? :)

hm.... to już nie moja działka żeby odpowiedzieć, celujesz nie w moją głowę :D zresztą, naładowany czy nie, sprawny czy nie... może zawsze posłużyć jako pałka ;) (taki żarcik tematyczny ;P)

myślę że możesz zachować ten swój pistolecik ;) możemy założyć że całą broń (poza pistoletem) mu odebrałem i schowałem w swojej kajucie.

No nie do końca jest bezbronny, wręczbym powiedział że wcale nie jest bezbronny. Kule na statku nie jest problem znaleść trochę prochu też. Jako że pistolety w tamtych czasach nie różniły się zbytnio kalibrem to spasuje i do tego pistoletu.

I teraz tak ma pistolet, może łazić wszędzie, wchodzi do ładownik sru w beczkę z proche i pa pa kochany stateczku :)

a czytasz moje posty? przypomnę że go zamknąłem na klucz ;D więc teraz niema szans by szwendał sie po okręcie

A ty pomyślałeś o tym że jak wszyscy będą zajęci łażeniem i robieniem czegoś a on jest sprytnym złodziejaszkiem. Najpierw zakości proch i kule. Potem w nocy naładuje broń i dopiero potem strzeli.

nie,nie pomyślałem o tym.głównie dlatego że jest obserwowany przez 2 osoby którym został wydany następujący rozkaz "-Pilnujcie go cały czas. Macie wiedzieć nawet kiedy i w jaki sposób podrapał sie po nosie-" więc wątpię czy zdążył by przygotować broń do strzału nim wspomniane 2 osoby by nie zareagowały.

Widze że mało znasz ludzi i jesteś bardzo pewny siebie. Ja tam wole dmuchać na zimnie w każdej sytuacji niż potem się zastanawiać co zrobić w sytuacji w której znaleźiśmy się przez naszą nieostrozność.

Cieszę się że w mojej sesji biorą udział tak rzywotni ludzie jak wy, ale bez przesady. Innymi słowy mam coś co pomorze wam się nie nudzić.

A ja mam pytanie :) Walka rozumiem toczyła się na pokładzie - skoro jestem sternikiem, a steru samego nie można zostawić nawet na noc to wszystko widziałam tak? Wolę zapytać niż zostać potraktowana bluzgami :)