lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Zwierzątka (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3179-zwierzatka.html)

Niles Elmwood 27-12-2008 04:20

Gdyby Zając nie w pół słówka -
Mogliby tak iść do jutra -
skoczył niczym Siergiej Bubka
wyżej pchły z Borsuka futra!

Do Koguta pisnął z cicha,
że coś dyszy w chaszczach krzaka.
Kogut myśli "Nic nie dycha..."
ot, słuch to nie zmysł kuraka.

Kogut piórka więc napuszył,
wypinając pierś do przodu,
zaciskając dzioba ruszył,
przyśpieszając z miejsca chodu.

"Co ten mały tak się boi?"
- Bo Ci zaraz pęknie pompka!
"Borsuk - słup, jak słupek stoi,
nie ma jak kurnika grządka...

Ot zebrali się samosie,
niczym jacyś zbawiciele!"
Borsuk grzebie palcem w nosie,
Zając drży na całym ciele.

Wpienił Kogut się okrutnie
grzebyk stanął groźnie dęba,
skrzydła w pięści ścisnął butnie -
- Siedzi w krzorach czyja gęba?!

Frag 16-03-2009 22:27

Zając zadrżał na te słowa,
taki groźny jest ten kurak,
już znów patrzy gdzie się chować,
już, już, w krzaki dałby nura…

Ale w krzakach przecież jęczy,
ten kierunek nie jest słuszny,
a zająca znów coś dręczy…
Miał już w norce być. Posłuszny…

A tymczasem dech wstrzymuje,
za kogutem łepkiem kręci,
nosem rusza, zapach czuje;
cóż takiego tak go nęci?

Co to „krzory” są – nie wiedział,
i ciekawość wzięła górę:
czy ten, co w tych krzakach siedział
kogutowi wlazł za skórę?...

Angrod 23-03-2009 01:25

Borsuk prychając pod nosem
Dodał sobie animuszu
Lecz nie spytał własnym głosem,
Co też siedzi w tamtym buszu.

Zając nieco przestraszony,
Z ciekawością się przyglądał.
Kogut zaś w trosce o żony
Pertraktacji wnet zażądał.

Z za roślinek głosik cienki
Z ociąganiem odpowiedział:
-Co to? Słyszę jakieś dźwięki!
Najwidoczniej sam tam siedział;

Zwierzątka go rozpoznały.
Mogą mieć się za farciarzy.
Bo to właśnie chłopiec mały
Jasiek, synek gospodarzy.

-Och witajcie przyjaciele!
Co się dzieje koło domu?
Pewnie się zmieniło wiele,
Nie było doglądać komu.

Widzicie była potrzeba
Biegiem ruszyć za pomocą.
Co się stało wielkie nieba!
Wyszliśmy pospiesznie nocą.

Rzeki wezbrały w momencie,
A padało przecież mało.
Gdyby nie to przedsięwzięcie,
Całą wioskę by zalało.

Podobno teraz na świecie
Jakoś cieplej się zrobiło.
No bo w górach pewnie wiecie
Coś się śniegu rozpuściło.

Poszliśmy więc z sąsiadami
Gospodarstwom na ratunek
I takimi kanałami
Zmieniliśmy rzek kierunek.

Mnie do domu już wysłali,
Żeby pilnować obejścia.
Nawet wcześniej próbowali,
Lecz i tak nie było przejścia.

Teraz właśnie już wróciłem,
Przybiegłem prościutko drogą,
Ale tu się przewróciłem
I coś mi się stało z nogą.


Jasiu zwykle szybko mówił,
Wszystko chciał powiedzieć naraz.
Choć się trochę wcześniej krzywił,
O bólu zapomniał zaraz.

-Zwierzątka okażcie łaskę
Pomóżcie mi się pozbierać
Przynieście mi jakąś laskę
Żebym mógł się czymś podpierać


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:56.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172