|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-06-2007, 06:52 | #31 |
Reputacja: 0 | Kogut wstał i strzepał pióra Niczym mokry pies z kąpieli, Chuchnął w skrzydło-smród ogórka Co się kwasił od niedzieli. "Trza przepłukać dziób przy studni" Myśli Kogut patrząc wkoło We łbie młot w kowadło dudni, Wszyscy cierpią niewesoło. Do stodoły podszedł bramy, Krocząc dumnie między chlewem. "Oj sprzątanie czeka damy A ja wszystkim służę śpiewem." - Ku-Ku-ryku! - wrzasnął wściekle Budząc resztę śpiących smacznie, Przeciągali się przewlekle Wstając krzywo i pokracznie Dumny z siebie co nie miara Kopnął wrota od stodoły. Nim się wysypała wiara Widział w wodzie dwa chochoły Wszak zagroda stoi w wodzie, Jakieś Bobry śpią pod płotem... "Co ja Bocian jestem w brodzie? Myśleć o tym będę potem..." Podwinąwszy pióra w kroku Nad śpiochami stanął z wolna. Wiązał fakty - "Tosz w tym roku Raz wylała rzeczka polna!" "Wszak krzyczała Maciejowa Że - To Bobry Z Kur Wy Syny!" Trzy dni go bolała głowa "Jak to Bobry - me Kuzyny?!" |
13-06-2007, 20:13 | #32 |
Reputacja: 1 | Zając struchlał, zemdlał prawie gdy rudzielca zauważył, schować się nie uda w trawie, krzyczeć też się nie odważy… „Och mamusiu – koniec życia” – myśli drżąc i czując dreszcze „więcej już nie będę kicał, a tak chciałbym pożyć jeszcze…” Jest młodości przywilejem optymizmu pewna miara zając więc wciąż ma nadzieję, że go nie dosięgnie kara; Bo zajączek młody, głupi, w sercu też naiwność nosi „może skóry mi nie złupi gdybym grzecznie go poprosił?...” „Może nie zje na śniadanie? Może jest już po posiłku? Może tutaj nie zostanie?” – zaczął pocić się z wysiłku… W stronę krzaków bał się spojrzeć, łepek przykrył łapką zdrową bał się by tam nic nie dojrzeć jednak widział to i owo. Gdy majtnęła kita ruda mały znowu poczuł dreszcze „Ojej – uciec się nie uda…”- i wbrew sobie – zaczął wrzeszczeć. Wrzeszczał, darł się w niebogłosy sam się zdziwił, że tak da się… Rozpaczliwe te odgłosy miały bardzo wielki zasięg. |
22-06-2007, 14:41 | #33 |
Reputacja: 1 | Co za krzyki, co za pianie? Co, już pospać tu nie się nie da!? Co za bobry na polanie? Co za syf, co za bieda! Borsuk tak się wściekać począł Chwycił garnek z gliny, mój kolego I gdy wrzeszczeć miał rozpocząć W łeb koguta posłał jego Co mnie jakieś kukuryku!? Dziób swój zamknij, łeb mnie boli! Chowaj łeb swój, do kurniku! Idź do żonki, kurzej Loli! Chwiejnym krokiem do drzwi ruszył Wzrokiem wszystkich wciąż mordował Dzbanek na łbie świni skruszył Ku podwórzu tak wędrował Stanął na środku zagrody Który jeszcze chce coś gadać? Która w nocy chce mieć gody? Komu jeszcze w mordę dać? Borsuk bywa też i zły! Więc wynocha stąd, jełopy! Bo borsucze będą kły Chwytać się za wasze rzopy! Dziwnym słowem ucieszony Borsuk w duszy aż zapiszczał Lecz wciąż był też wkurzony Więc spojrzeniem wciąż przypiekał
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. Ostatnio edytowane przez Kutak : 22-06-2007 o 14:58. |
23-06-2007, 15:45 | #34 |
Reputacja: 1 | Byk dostąpił do borsuka -Uspokójże się ty młody. Szukasz guza u kaduka? Mamy przecież problem wody. Lepiej bory niech tłumaczą. Wiedzieć nam potrzeba mało: Co te wszystkie sprawy znaczą? W jaki sposób wieś zalało? Na to pierwszy odpowiedział: Coś się nagle z tamą stało, rzekłbym wam jakbym sam wiedział. Zawsze wszystko - cud działało, A przedwczoraj z zaskoczenia, Konstrukcją zakołysało, Jakby w rzece nurt się zmieniał, No i tamę rozsypało. Na to drugi słowo wtrącił: -Jak nikt znam się na swym fachu, Któryś pewnie przy tym mącił, Samo nic nie pęka brachu. A pamiętasz tego malca, Co przed nami szybko zwiewał? Dałbym sobie uciąć palca, Że coś złego on zmajstrował. Wtem dało się słyszeć z lasu, Jakieś przytłumione wrzaski. Ktoś chcę narobić hałasu Jakby prosił czyjejś łaski. -Przestań krzyczeć ty głuptasie. Lisek Zaczął prosić ładnie. -Co ci przyjdzie po hałasie? Nadwyrężysz gardło snadnie. Ja przychodzę ci z pomocą Myślałeś że ci ubliżę? Wiedz że brzydzę się przemocą. Pozwól zatem, że się zbliżę.
__________________ . . . . . Zwierzątka . . . . . |
24-06-2007, 17:54 | #35 |
Reputacja: 1 | Zając prawie nic nie słyszał (w końcu darł się popisowo), zmęczon wrzaskiem ledwie dyszał, trochę szlochał też nerwowo… bał się patrzeć w stronę wroga na ratunek wciąż czekając „Lis mnie pożre!” „Boli noga…”- jęczał mały, głupi zając Kiedy ochrypł nieco z krzyku zerknął w krzaki raz, nieśmiało… Nie znał lisich on nawyków - chyba mu się wydawało… Rudy pyszczek coś powiedział, czy zajączek chciał to słyszeć? Chwilę jeszcze cicho siedział, wtem z radości zaczął dyszeć… „Nie chcesz zjeść mnie na śniadanie? To nie w lisim jest zwyczaju… Mnie to boli niesłychanie” - szepnął łapkę wyciągając. Mały, biedny, wystraszony, głupi by się z życiem zmierzyć; tak swym losem przerażony, że lisowi chciał uwierzyć. |
24-06-2007, 22:31 | #36 |
Reputacja: 0 | Kogut widząc cień ruchomy Rośnie w oczach czerń bez końca Coś się zbliża - "Z której strony?" Łeb odwrócił w stronę słońca W tejże chwili garnek z gliny Lobem z nieba opadając Kogut oprócz głupiej miny Pisk usłyszał - "Niby Zając!" Lecz nie umknął przed garnuszkiem Co zdradzieckim rzutem z tyłu Wzbił do góry piórka z puszkiem Rozbijając się wśród pyłu Kogucina czaszka cała Już nie pierwszy raz trzepnięty Jednak w ciemię gdy dostała Między bobry padł jak śnięty. Ostatnio edytowane przez Niles Elmwood : 29-06-2007 o 22:41. |
29-06-2007, 21:35 | #37 |
Reputacja: 1 | Borsuk Co mnie bobry, co mnie woda! Coś sknociły, wodne stwory Zaraz legnę spać jak kłoda Wam na łby nałożę wory! Co mnie woda ta obchodzi? Moja nora wodoszczelna! Niechaj bóbr się piwem schłodzi Wrzaski rano? Rzecz bezczelna! Borsuk zły był niebywale Łeb go bolał też od wina Już mnie nie budź, Ty bęcwale! Rzekł do woła i znów kima...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |
01-07-2007, 01:20 | #38 |
Reputacja: 1 | -Ty futrzaku nie drzyj gęby. Cóż, żeś gość nasz chędożony? Możesz łatwo dostać w zęby. Jesteś przecież nieproszony. Byk się nieco zdenerwował. -Dość że pije na ryj krzywy, To koguta znokautował. Trza pogonić go w pokrzywy! Pierwszy bober tłum uciszył. -Budź go lepiej, szkoda czasu, Będziesz nam borsuka straszył. Z nami dwoma chodź do lasu. Wodoszczelna może chatka, Lecz żywioły ci dowiodą, Zapadnie się jak pułapka, Kiedy się nasączy wodą. Znam się na tym mój kolego. Rozwiązanie znajdziesz w lesie. Dbasz o siebie i dlatego, Iść ci z nami w interesie. A tymczasem lisek taki, Krok po kroku już podchodził. Jednak musiał przejść przez krzaki. Zając nimi się ogrodził. Bo to w nie wpadł uciekając. Przejść przezeń nie lada gratka, Lisek duży, nie jak zając. Dostać się będzie zagadka. Uśmiech wyjął jak z za ucha, Chcąc sytuację ogarnąć, Poprosił grzecznie malucha: -Pomóż mi chaszcze rozgarnąć.
__________________ . . . . . Zwierzątka . . . . . |
11-07-2007, 22:44 | #39 |
Reputacja: 1 | Zając chciał się wyswobodzić, wiedział, że sam nic nie zdziała, a gdy lisek jął podchodzić łapka znów go zabolała… „Pomóż lisku, pomóż proszę” zając znowu cicho płakał „Już gałązkę ci unoszę… Będę mógł znów kiedyś skakać?” Przestał myśleć zając głupi o tym, że lis niebezpieczny na wolności już się skupił. Wiedział też, że będzie grzeczny… Gdy dokica do swej nory, wszystko będzie tak jak dawniej znikną w krzakach lisie zmory – zając będzie żył poprawnie! Będzie grzeczny, miły będzie, I rodziców będzie słuchał! I pomoże zawsze, wszędzie – Taaaka wielka jego skrucha! Już nie pójdzie sam daleko, nie oddali się od domu, aż dorośnie on poczeka. Nie sprzeciwi się nikomu! Obiecywał sobie wiele wciąż czekając na wybawcę (będzie uszy mył w niedzielę!) - a lis skradał się po trawce… |
15-07-2007, 21:45 | #40 |
Reputacja: 1 | Tia? Od mojej chatki wara! Z dala wiatr, ogień i woda Bo przyłoję, jak ma stara Ze swą gracją, jak ta kłoda Borsuk znowu podarł japę Lecz się później zastanowił Może zgrywam ja i gapę? Może w domu będę łowił? Więc mówicie, zacni bracia Że aż tyle wody jest? Że zostanę jeno w gaciach, Że mój dom zalany fest? Strach w borsuczych oczach miga Ręce trze on niecierpliwie Zwierz bez domu? Kiepska liga... Będę cierpieć niemożliwie... Bobry, woły i motylki! Las zalewa, dom się topi! Ruszcie więc swe zacne tyłki I w las, każdy powódź tropi!
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |