|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-06-2007, 07:40 | #1 |
Reputacja: 1 | [Storytelling] Star Wars: Ciemne interesy Zaczynamy! Wszyscy siedzicie przy jednym stole w kantynie. Alleshar siedzący na jednym szczycie stołu co chwile spogląda na drzwi. Dostaliście wiadomość że macie czekać na Twi'Leka. Nie podano imienia. Z sali co chwile ubywa jakaś para istot idąca zapisać się na zawody. Nagle do karczmy wchodzi oczekiwany Twi'Lek. -Witajcie! |
06-06-2007, 08:25 | #2 |
Reputacja: 1 | Raltard zaplata ręce z tyłu i odpowiada: -Witaj, nareszcie sie zjawiłeś. Czekaliśmy już dość długo. Moglibyśmy dowiedzieć się dlaczego nas tu zaproszono? Ostatnio edytowane przez Delaraan : 06-06-2007 o 15:53. |
06-06-2007, 08:57 | #3 |
Reputacja: 1 | Młody człowiek ok 25 lat, ubrany na czarno, z dwoma blasterami przy biodrach, torbą leżącą przy jego miejscu i komputerem na stole obok drinka pogładził krótki wąs i zjechał palcami na zadbaną brodę. -Słuszna uwaga, niezaprzeczalnie - powiedział bawiąc się brodą - Mają tu tylko podłe podróbki koreliańskich drinków. Zapewne pędzone w piwnicy na moczu banthy. Więc? Co będziemy robić i co będziemy z tego mieli? ----------------------------------------------- Poza sesją: Czy mamy zakładać, iż się z grubsza poznaliśmy przy tym stole? Przynajamniej imiona i zawody. Może napiszmy po parę słów o tym co mówiliśmy o sobie. - Mark Silwilin. Czym się zajmuję? Obecnie niczym, chociaż chyba właśnie dorwałem ciekawą pracę. Nie, nie, wiem tyle co i wy. Moje kwalifikacje? Jestem dyplomatą. Załatwiam sprawy. A argumentów mam całkiem szeroki wachlarz - to mówiąc mężczyzna uśmiechnął się szelmowsko, lewą ręką pogładził wypielęgnowany zarost, a drugą, co zauważyli tylko bardziej uważni obserwatorzy delikatnie dotknął kabury. Dianie mogło się tylko wydawać ale na nią chyba patrzył zdecydowanie częściej niż na pozostałych, chociaż z oczu ciężko było mu coś wyczytać, mimo że nie odwracał wzroku, gdy ktoś z nim krzyżował spojrzenie. |
06-06-2007, 14:02 | #4 |
Reputacja: 1 | - Hmm, czyli nikt jeszcze nic nie wie? Jestem Athocone Ironfirst, możecie mówić mi Ath. Nieźle znam się na komputerach, robotach i tym podobnych sprawach, umiem stawiać półapki oraz podkładać ładunki wybuchowe. - powiedział wysoki, ciemnowłosy człowiek ubrany w luźny, biały strój mechanika . - O, nadszedłeś wreszcie - powiedział dostrzegając Twi'leka. - Opowiedz nam o naszym zadaniu. |
06-06-2007, 15:46 | #5 |
Reputacja: 1 | Przepraszam, że nic o sobie nie opowiedziałem. Rex Raltard, rycerz Jedi. Dotąd zajmowałem się dyplomacją z trudnymi i agresywnymi rasami;-Tu Raltard położył dłoń na rękojeści miecza świetlnego i lekko się uśmiechnął-W chwilach wolnych od zadań, przemierzałem galaktykę w poszukiwaniu nowych adeptów Mocy. Gdyby trzeba było pomóc przyjaciołom w trudnej sytuacji, zgłoście się do mnie. -Co do drinków,-mruknął Rex.- To może smakują jak mocz Banthy, ale przynajmniej są tanie. Ostatnio edytowane przez Delaraan : 06-06-2007 o 15:54. |
06-06-2007, 16:34 | #6 |
Reputacja: 1 | Futrzasta istota przysłuchiwała się rozmowie swojej przyszłej drużyny. Po chwili Cathar przemówił. - Wierzcie mi lub nie, ale te drinki nie są najgorsze, jakie w życiu spotkałem. Jestem Sully Kempo "Tygrysie oko". Chyba od razu widać czym zasłużyłem sobie na przydomek. A czym się zajmuję? To ja tutaj organizuję transport i nim kieruję. Tylko... -tu zniżył głos - Jeśli będzie trzeba, to transport potrafię wydobyć choćby spod ziemi. Mam swoje sposoby mrugnął szelmowsko okiem. Nagle Twi'lek wszedł. - Pomijając pytania towarzyszy. Może byś się nam przedstawił. chyba, że jest to "ściśle tajne". - Powiedział Cathar z ironicznym uśmieszkiem. |
06-06-2007, 16:54 | #7 |
Reputacja: 1 | -Byleby ta umiejętność "wydobywania" transportu nie wpędziła nas w kłopoty.-powiedział Raltard i lekko się uśmiechnął-Co do reszty jestem spokojny. |
06-06-2007, 17:23 | #8 |
Reputacja: 1 | - Nazywam się Agaillon. - Twi'Lek usiadł na szczycie stołu. - Misja jest tajne ale ktoś z was musi się zapisać na zawody. - kiwnął głową w stronę drugiego wyjścia - Zapisy niedługo się kończą więc się streszczę. - Rozejrzał się. - Ostatnio często kradnie się cenne eksponaty... wszystkie przestępstwa popełniane są pozornie przez inną istotę... Władze odkryły jednak, że jest to zorganizowana grupa. Mieliśmy się spotkać gdzie indziej, lecz wczoraj okradziony został tajny schowek tu na Tatooine. Wysłali nas abyśmy zbadali ślad... - Przerwał na chwilę rzucając tęskne spojrzenie na zimne trunki na barze. - Ofiarą padł skład z prototypami broni, planami nowego myśliwca oraz - znowu przerwał - kilka rzadkich klejnotów wykorzystywanych do robienia mieczy świetlnych. - Przerwał mu donośny krzyk baramana. - Za chwilę kończymy zapisy na konkurs strzelecki! - Ktoś z was musi się na nie zapisać. Przyjmują parami - spojrzał znacząco na Dianę i Silwina. - Władza podejrzewają że grupa skorzysta z okazji na zakładach. No więc? Kto idzie? |
06-06-2007, 17:26 | #9 |
Reputacja: 1 | Do kogo należał okradziony schowek?-zainteresował się Rex. |
06-06-2007, 17:45 | #10 |
Reputacja: 1 | - Ja się nie piszę na konkurs strzelecki. Owszem umiem strzelać, ale ktoś musi być w pogotowiu w razie jakiegoś "wypadku" - stwierdził Sully |