Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-04-2008, 07:38   #151
 
Mettalium's Avatar
 
Reputacja: 1 Mettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znany
Sabah czuł się błogo, bujanie w obłokach zdecydowanie było jego najlepszą rozrywką. Jedynie szybowaniu pomiędzy nimi dawało mu więcej radochy. A teraz, będąc w przestworzach, trochę pod chmurami właśnie to robił. Gdzieś tam daleko na dole rozpościerała się ziemia, po której ganiały małe punkciki zwane ludźmi. Ale one już dawno przestały zajmować uwagę chłopaka. To nad czym się teraz głowił, to jak lecieć szybciej i wyżej.

Z ogólnego zachwytu bladolicy został wyrwany przez nagłą zmianę kierunku wiatru. O ile Sabah, dzięki swojej masie, umiał jeszcze utrzymać kierunek lotu, to jednak jakieś zabłąkane ptaszysko, który pojawiło się niewiadomo skąd, zadaniu już nie sprostało. Porwane przez wiar stworzenie uderzyło chłopaka skrzydłem w twarz i zniknęło w pobliskiej chmurce.

Rozmasowując sobie policzek Sabah zauważył, że zaczyna słyszeć jakiś głosy. Początkowo je zignorował, sądząc że jest to jeszcze skutek uboczny uderzenia. Jednak dźwięki zamiast słabnąć, robiły się coraz głośniejsze. Chłopak usiłował wyłowić jakieś słowa, jednak głos miał tak okropny posłuch, jakby dochodził z innej rzeczywistości. W końcu jednak stał się wystarczająco głośny, by przebić bariery międzyplanarne.

- Obudź się wreszcie!!! - Echo krzyku wypełniło całą czaszkę sennego marzyciela, który to zleciał z parapetu, na którym uciął sobie krótką drzemkę. Gdy pierwszy efekt dezorientacji minął i obraz przed oczami nabrał ostrości, Sabah zobaczył zdyszaną twarz Gwidona, a zaraz za nim sufit. Nim jednak zdołał wykombinować co się dzieje, kolega gospodarza podciągnął go z podłogi na nogi i rzucił mu plecak. Ostatnie chmurka zamroczenia opuściła umysł chłopaka, który od razu zadał jedyne istotne w tej chwili pytanie.

- Którędy?
- Na zachód, trójka wędrowców w kapeluszach z ronda... – Jednak nim Gwidon skończył usłyszał trzaśnięcia drzwiami.

* * *

Sabah, dzięki tropicielskim zdolnością swojego towarzysza, bez większych problemów dogonił swojego prywatnego strażnika spod bramy miejskiej. W ostatniej chwili. Koń tego ostatniego nie był tak dobrej jakości jak ich i w zasadzie wyglądał już na martwego. Jeszcze kilkadziesiąt minut takiej jazdy mogło skończyć się dla niego tragicznie. Bladolicy odprawił właściciela półżywego zwierzaka, a sam wraz z towarzyszem ruszył za drużyną z zamku.

Będąc już z doświadczonym łowcą, chłopak nie bał się tak bardzo, że zgubi trop i postanowił skoncentrować się bardziej na pozostaniu niezauważonym, niż pilnowaniu celu. Podjechali, więc jedynie na chwilę trochę bliżej, by upewnić się czy śledzą właściwe osobny, a następnie oddalili się na bezpieczną odległość.
 
__________________
To była długa (i kosztowna) awaria...
Mettalium jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172