lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Storytelling] Arena Walki (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3471-storytelling-arena-walki.html)

Caje-e 24-06-2007 14:06

[Storytelling] Arena Walki
 
:knight: Arena Walki :knight:


Witam na Arenie Walki.
To właśnie tutaj dzielni śmiałkowie pochodzący ze wszystkich zakątków tego świata zmierzają się ze sobą w walce, aby wygrać wielkie nagrody. Zmierzają się, aby zostać najlepszym, nie mieć sobie równych i wygrać wielkie pieniądze. Zaczynają jako nikomu nie znani, lecz stają się wielkimi bohaterami... lub odchodzą w zapomnienie nie pozostawiają po sobie niczego. Nie walczą na śmierć i życie jak dzikie zwierzęta. Walczą do wycieńczenia. Nie chcą sie nawzajem powybijać. Chcą po prostu sprawdzić, który z nich jest najlepszy. Różne przyczyny skłaniają ludzi (elfów, krasnolódów itp. :) ) do walk tutaj. Niektórych na arene przychodzą ze względu na chęć zarobienia pieniędzy, inni dla sławy i wiecznej chwały. Jeszcze niektórze przybywaja tu dla zwykłej przyjemności z walki i zwycięstw. Magia jest tutaj dozwolona, nikt nie zakazuje jej używania. Każdy możę dołączyć do śmiałków (wystarczy napisać w komentarzach)

Narazie mamy 4 odważnych:
  • znudzony zwykłym życiem wojownik Anadrio
  • niewolnik Andregor
  • zdesperowany elf Silver.
  • ciekawy nowych wrażeń elf Larwa

***

Po regulamin tej sesji prosze zajrzeć do komentarzy!
Za nie przestrzeganie go zostaniecie wyrzuceni z sesji.

Caje-e 24-06-2007 16:52

Walka nr 1
 
Pierwszą walką przeprowadzoną na arenie będzie bitwa elfa Silvera i człowieka Andregora. Kto wygra. Nikt tego nie wie. Są na równym poziomie, szczerze mówiąc to ich pierwsza walka na arenie, więc obydwaj są identycznie niedoświadczeni w pojedynkach narazie. Stoczą swoją walke na piękej arenie w lesie. Tam elf będzie w swim żywiole, lecz jednak może sobie nie poradzić z silnym człowiekem. Pożyjemy zobaczymy. Cóż za emocje. Więc może już lepiej przestańmy rozmawiać a przenieśmy się na arene.

Oto jest leśna Arena na której wojownicy stoczą swój bój.

***

Elf Silver, rapier, sztylety (do rzucania), lekkie porażenie, lekkie uleczenie
1 lvl, 0/500 XP

vs.

Człowiek Andregor, lekki topór, sztylety (do rzucania), lekkie porażenie, lekkie wzmocnienie
1 lvl, 0/500 XP

Andregor 24-06-2007 17:07

Andregor wkroczył na arenę z toporem w dłoni.zauważył Elfa uzbrojonego w rapier, niezwlekając więc począł biec w kierunku przeciwnika odchylając topór do tyłu, biegł niezwracając uwagi na to co dzieje sie dokoła niego, myśli krążyły jedynie wokół elfa i jego topora.W miarę jak sie zbliżał zaczął wypowiadać słowa zaklęcia wzmacniającego, zaraz po zakończeniu wypowiadania formuły zaatakował elfa wymierzając cios od góry,spodziewał sie że elf uniknie ten cios ale liczył na to że elf okaże sie zaskoczony bądź wolny i otrzyma ranę która później będzie mogła przeważyć szle zwycięstwa na jego stronę.

Dreak 24-06-2007 22:16

Silver nie wiedział na arenie nikogo, lud to były drzewa a człowiek to był dzik którego miał upolować. Wyobrażając to sobie wprowadził się w swoje naturalne środowisko i dodał tym samym pewność siebie. Zaczął okrążać przeciwnika i próbował ominąć atak a potem rzucić w nogi wroga rzucił sztyletami a rapierem doprowadzić przeciwnika to płaczu. Jego zielone oczy nie wiedziały nic poza tym co sobie wyobraził to było dość dziwne ale dawały mu niewiarygodnej pewności siebie i zwinności. Jeśli by nie udało mu się ominąć ataku wyleczył by się i poraził przeciwnika a chwile którą by zyskał wykorzystał do wykonania swojego wcześniejszego planu.

Andregor 24-06-2007 23:54

Elf z łatwością unika jego atak, jednak zaraz po zadaniu uderzenia stracił równowagę i przewrócił sie, zaraz potem poczuł dźgniecie w nogę ,ale dziki mocy zaklęcia wzmacniającego czuł tylko część bólu ,Choć i ta część dawała sie odczuć.chwycił w garść trochę ziemi tak by przeciwnik tego nie widział i cisną nią w jego twarz a następnie zerwał sie na równe nogi i wymierzył mu kilka ciosów toporem.Starał sie nie zwracać uwagi na ranną nogę na tyle na ile było to możliwe a skupić sie na walce.

Dreak 25-06-2007 09:59

Oślepiony przewrócił się, ale przeciwnik nie zdawał sobie sprawy z kim walczy. Stanął nasłuchując tupot przeciwnika, uniknął większość jego ciosów ale dwa niestety dotkliwie go poranił. Kiedy odzyskał wzrok wymierzył mu z zaskoczenia raczej celny cios w czułe miejsce kiedy ten walił toporem w niego a on próbował unikać jego ciosów. Jeżeli by mu się to upadło zaśmiał by się i tłem kopnął by go w tyłek bo to pewnie by go przez chwile unieruchomiło. :diabol:

Caje-e 26-06-2007 18:18

Gdy tylko obydwaj zawdonicy pojawili się na arenie, Andrgor chwycił mocniej topór i zarzucił za plecy. Przygotował się do mocnego ataku, którym by mógł zranić przeciwnika. Gdy tylko ujrzał elfa między drzewami rzucił się do ataku na niego. Biegł tak szybko na jak mu pozwalał ciężki topór. Silver jednak w pore ujrzał przeciwnika, bo odtulał się za drzewo i pocelował sztyletem w udo człowieka. Jednak on też nie obyl się bez ran. Mimo szybkiej reakcji topór zachaczył go w kostke.

Andrgorowi zaklęcie wzmacniające pomagało przynajmniej z pewnym stopniu zapomnieć o sztylecie wbitym w krwawiące udo. Znowu z całej siły przyłożył w elfa. Tym razem Silverowi nie udało się uniknąć ataku przeciwnika. Na chwile został oślepiony. Wtedy całowiek zaczął atakować oslepionego wroga. Elf jednak wyczulaony a wszystkie głosy i ruchy zwinnie ciosów. Odrazu gdy odzyskał wzrok szybkim pchnięciem chciał walnąć go w czułe miejsce. Nie trafił jednak, lecz jego rapier wbił się lekko Andrgorowi pod żebro.

------------

Jeszcze 2 posty Andregora i 2 Dreak'a do końca walki

Andregor 26-06-2007 18:55

Chwycił odruchowo za miejsce w którym rapier elfa go ugodził, zaklęcie powoli przestawało działać co zwiększyło bul odczuwany przez Andregora.To wszystko jeszcze bardziej rozjuszyło go,wypuszczając topór rzucił sie na przeciwnika by go przewrócić i zaczął okładać go gołymi pięść mi po twarzy.Leżący elf obrywał raz za razem.Złość dała mu siłę a że elfy nie słyną z tężyzny fizycznej w takim starciu miał przewagę, a przynajmniej dopóki elf nie wyzwoli sie z lawiny ciosów i nie przejdzie do kontr ataku.

Dreak 26-06-2007 21:28

Wbił miecz w ziemie, łapiąc za rękojeść odbił się od ziemi i wymierzył stopami w brodę wroga, w tym samym czasie rzucił na niego czar porażeniowy. Kiedy jego stopy dotknęły ziemi, czubki rękojeściów sztyletów (rubiny) wsadził miedzy palce i zaczął obkładać nie przyjaciela co zadawało znacznie mocniejesze ciosy niż wroga.

Andregor 26-06-2007 21:55

Elf niespodziewanie wymierzył w jego stronę kopniaka a Andregor odruchowo zasłonił twarz dzięki czemu nie doznał na niej poważniejszego uszczerbku ale jego ręce zdrętwiały jakby przeszyte prądem.Elf również wymierzył w jego stronę potężne uderzenia których Andregor ni umiał sparować ani uniknąć.Miał wszędzie siniaki i mniej lub bardziej obite miejsca, i choć jego stan wyglądał fatalnie to na szczęście nie stracił trzeźwości umysłu.Gdy oberwał po raz trzeci przypomniał sobie o sztyletach, wyciągną jeden z nich a że byli blisko siebie nie było mowy o rzucaniu ale to oznaczyło też że elf będzie miał problemy z sparowaniem ciosu w tak krótkim czasie.wbił sztylet w brzuch nieopodal rany zadanej toporem i przeszył ją przeciągając sztylet poziomo by pozbawić przeciwnika jak największej ilości krwi.Odsunął sie powoli na kilka kroków po czym padł na kolana skrajnie wyczerpany,rozejrzał sie szukając swojego topora ale go nie dostrzegł, zaczął skupiać sie i ponownie wypowiedział zaklęcie wzmacniające by uśmierzyć ból.Podniósł sie i starał sie unikać wszystkie ciosy jakie padły by jeszcze ze strony Elfa.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:15.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172