lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Pluton szturmowy "Wierny" [komentarze, informacje, pytania] (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3573-pluton-szturmowy-wierny-komentarze-informacje-pytania.html)

kitsune 19-08-2007 21:19

Prosze Pańśtwa, chcąc nie chcąc czekamy na Angroda, jak wróci z wakacji. szturm niemeicki to jednak ważny element fabuły.

Za to zachęcam do interakcji (przyznam pedeki ;))

Ps. A "Wierny" to mi wyrasta na sfanatyzowanego szaleńca o dobrym sercu, dla swoich :)

kitsune 28-08-2007 11:59

Zaczęła się walka. Pierwszy atak niemiecki. Zasada jest taka: starajcie się skupić na przeżyciach bohatera i jego planach, czyli co zamierza zrobić. Dlaczego? Bo o powodzeniu będę decydować ja z pomocą kostek. W ostatnim poście już los zdecydował parokrotnie. A konkretnie omówię to na przykładzie Chmury:

Nasz dzielny erkaemista ma następujące cechy:

Intelekt – 3
Psychika – 6
Ciało – 9
Walka – 7

Może nie jest cwany, ale się napieprzać potrafi. Sierżant "Jonasz" dał mu zadanie, by walił po oknie z placówką szkopską a potem niech sypie po tyralierze. "Chmura" skupia się (opis w poście Angroda), więc dodałem mu +1 do Walki. Rzucam K!0 i wyrzucam 1! Pierwsza seria trafia w okno prosto w erkaemistę (o czym sam "Chmura" niestety nie wie), świetnie też przydusza pozostałą dwójkę. Potem sypie po tyralierze, już bez modyfikatorów, pada 6 na K10, czyli trafia, lecz bez większych efektów. Dwóch szkopów uziemiony. Jak na takie nagromadzenie celów żaden wynik. Potem zaczyna ostrzeliwywać raz okno, raz Rynek. W jego kierunku lecą pierwsze strzały. Ale rzut na Psychikę wynosi 2, więc "Chmura" niezrażony sypie ołowiem po Niemcach. Niestety rzut K10 na walkę daje 9, tym razem pudłuje. Niemcy odgryzają się, dwa kaemy to już sporo nawet dla Powiślaka (-2do Psychiki), rzut 7 i "Chmura" jest przyciśnięty do ziemi.

Tymczasem "Jonasz" wrzuca granat, jego walka to 8, rzut daje 1! Granat kasuje dwóch pozostałych szkopów. MG sprawdza, czy kaem został uszkodzony (Arango w rozmowie na GG wyraził chęć przejęcia broni, więc sprawdzam), szansa na uszkodzenie wynosi 70 %. Ale czy MG-34 zostało uszkodzone "Jonasz" dowie się dopiero, jak sprawdzi broń.

Mechanika prosta jak budowa cepa. Tak będę testował Wasze akcje. Jeśli macie ciekawsze pomysły, to z przyjemnością wysłucham.

Aha zastanawiam się nad nagrodami dla postaci po zakończeniu ważnych momentów fabuły. Poza stopniowym podnoszeniem Cech nic mi do głowy nie przychodzi. Może macie pomysły. Może jakieś punkty akcji, które pozwolą na wykonywanie widowiskowych i skutecznych operacji?

Pozdr

Lhianann 29-08-2007 16:46

Niestety wyjeżdżam na kilka dni,a z powodu nie posiadania aktualnie, co jak mam nadzieje, szybko się zmieni kompa z netem w domu, mam do sieci dostęp co 3-4 dni, informuje, że pojawię się dopiero w okolicach 3 września na sieci.

kitsune 02-09-2007 15:39

Proszę graczy, ja kapuję, że Lhian wraca 3 IX, ale to ona nie może pisać, od innych niczego takiego nie słyszałem. Jeśli cos w sesji nie odpowiada lub chcecie coś zmienić dać mi znać. Mój post idzie 4-5 IX. Jeśli nie otrzymam od wszystkich opisu i planów działania, to przejmuję kontrolę nad postacią (samobójczy bieg na STUGA i setkę szkopów :))

pozdr

kitsune 08-09-2007 20:43

Jak widać przybył nam członek plutonu :)

Grey przejmuje postać "Groma", która dotychczas była NPCem. By zapoznać się z nowym towarzyszem pozwalam sobie umieścić informacje o nim:

Strzelec „Grom” – żołnierz mimo woli

Krystian ‘Rudzielec’ Konarzewski


Wygląd: Ten 19 latek to chudy rudzielec o mocno nakrapianej piegami twarzy. Wiecznie nawilża wlosy i zaczesuje je do tylu. Przed powstaniem robił to na żel lub piwo, teraz starcza mu woda - gdy jest - a gdy nie, ślina. Żeby włosy nie rozczochrały się zakłada polską wojskową rogatywkę. Ma ją po zabitym weteranie kampanii wrześniowej.

Nie lubi żadnych rzeczy, które pochodzą od Niemców, dlatego też biega w cywilnej, szarej marynarce i ciemnej koszuli, oraz w znoszonych spodniach harcerskich. Na nogach nosi niegdyś wygodne mokasyny, które obecnie mu się już rozwalają. Bieganie po ruinach, w pyle i wśród ostrych kamieni nie służy niestety butom.

Historia: W szkole podstawowej był najmniejszy i w pierwszych klasach zawsze był prześladowany i bity. Zawdzieczał to swojemu pyskatemu usposobieniu. W piątej klasie po raz pierwszy zamiast zbiuerać kuksańce, rzucił się na prześladowców. Dostał mocno, ale póki nie padł nieprzytomny na ziemię, bił ile wlazło. Jak się okazało jeden ze starszych chłopaków miał wstrząśnienie mózgu, inny złamany nos. Każdym następnym razem Krystian mimo razów walczył do upadłego. Po trzech miesiącach nikt już nie ważył się go tknąć. Ale niewyparzony jęzor i chęć do walki pozostały, więc ‘Rudzielec’ wędrował po odległych podwórkach szukając zaczepki i często ja znajdując. Trudno powiedzieć czemu to robił. Tak naprawdę zawsze się bał. Ale czym bardziej się bał, tym bardziej się cieszył, gdy już się bił. Bo wtedy strach znikał, zostawał tylko ból i świadomość, że inni się go boją.


Przed wrześniem ‘39 był zuchem i harcerzem. Gdy wojna wybuchła, na prośbę rodziców zupełnie zerwał z tym środowiskiem, które aż huczało od narodowościowo-niepodległościowych haseł. Od rodziców nauczył się zasady ‘trzymania się z dala’. Co innego bić się na ulicy, co innego ryzykować tortury i rozstrzelanie. Kiedyś jego rodzice zadenuncjowali pewnego Żyda, który ukrywał się w kamienicznej piwnicy. Krystian długo nie mógł zrozumieć, czemu to zrobili. Przecież to też było wtrącanie się. Ale z czasem to zaakceptował. Oczywiście nikomu o tym nie powiedział. Wciąż wielu jego kolegów było w harcerstwie i zapewne w Polskim Podziemiu.

Na początku ’44 rodzice postanowili opuścić Warszawę i wynieść się do Piastowa. Czuli zbliżające się kłopoty. Może coś wiedzieli. Krystian oczywiście wyjechał wraz z nimi.
W pewien poniedziałek przed ich domem zjawił się Piotrek. Najbliższy kolega z zastępu z przedwojennych czasów. Długo gadali i wspominali. Piotr nie chciał za wiele mówić o sobie, ale zaproponował, że może by poszli do Kawiarni na Miodowej. Kiedyś uwielbiali tam przesiadywać patrząc na przechodzące dziewczyny. Krystian dał się przekonać i pojechali. Kawiarnia zmieniła się nie do poznania. Było tam pełno oficerów, z patefonu szła Edith Piaf, a sama kafejka została przebudowana na modłę niemiecką. Szybko też zostali przepędzeni przez szwabskiego właściciela. Piotr zaprowadził ‘Rudzielca’ do swojego domu.

I stało się. Okazało się, że Piotr jest w Szarych Szeregach, w Grupie Szturmowej i że w jego mieszkaniu znajduje się chwilowy punkt składowania broni i amunicji. Krystian był wściekły na siebie, że dał się tam zaciągnąć, ale było mu głupio po prostu wyjść i trzasnąć drzwiami. Szukał sposobności do ulotnienia się, ale Piotr upierał się, że potrzebna mu pomoc i że skoro spędzili cały dzień razem, to ‘Rudzielec’ musi mu pomóc w porządkowaniu pudełek z amunicją. Późnym wieczorem do mieszkania weszło kilku chłopaków. Jak się okazało, żołnierzy AK i w dużej części ludzi z tej samej drużyny harcerskiej co Krystian. Nie było rady. Został do rana pomagając w pracach magazynowych.

Następnego ranka nie zdołał już wyjechać z miasta. O 8 godzinie przyszła łączniczka i przekazała, że Powstanie się zaczyna. Trzeba było wydawać broń i amunicje przychodzącym. Krystian oczywiście został do tego zaprzęgnięty i na kilka godzin zapomniał o problemie. Jednak kiedy w oddali rozbrzmiały strzały, zdał sobie sprawę w jaką kabałę się wpakował. W owej chwili znienawidził Piotrka. Niedługo miał szansę karmić to uczucie. Piotr zginał czwartego sierpnia. Wtedy też Krystian został wciągnięty oficjalnie na listę żołnierzy, przydzielony do oddziału „Wiernego” i otrzymał przydomek „Grom”. A później... po prostu walczył i bał się. Bał się i walczył. I każdego dnia, zaraz po przebudzeniu, przeklinał nieszczęsny poniedziałek i kawiarnie na Miodowej.

Psychika: Tak naprawdę nienawidzi wojny. A właściwie to Powstania. I to nie dlatego, że pełno jest tutaj śmierci, niesprawiedliwości i okrucieństwa. Przede wszystkim dlatego, że został w nie wplątany mimo woli. Nigdy nie pragnął brać czynnego udziału w walce. Kto się chce bić za Polskę, niech się bije. Ale on chciał żyć i doczekać spokojnych czasów. Doczekać. A nie o nie walczyć.

Poza tym podkochuje się w każdej dziewczynie, jaka się pojawi w okolicy. Przeżywa nawał uczuć, po czym pozostaje ‘lekko zakochany’. Co okazuj czasem bardziej, lub mniej, ale nigdy w sposób oczywisty dla wybranki.
Jest upierdliwy, czasem chamski, a przede wszystkim drażniący. Zawsze ma powód do narzekania, nosi go i nie cierpi oczekiwania. Zawsze coś próbuje zrobić, by nie myśleć i nie bać się. A boi się bardzo.
Choć ze zdumieniem po kilku dniach Powstania zauważył, że bardziej boi się, złej oceny w swoim oddziale, niż samej śmierci. Boi się umrzeć, ale gdyby miał wybór i albo zginąć, albo zostać nazwany świnią i tchórzem przez kolegów i koleżanki z oddziału... być może jednak wybrałby śmierć. Być może. Bo przecież trudno powiedzieć na pewno. Ale tak mu się zdaje.

Zadra: Boi się zostać nazwany tchórzem i odepchnięty przez towarzyszy broni. Boi się też potwornie śmierci i jeśli może ściemnić z twarzą, by nie rzucać się śmierci w objęcia, to zrobi to bez zmrużenia oka. Ale jeśli wie, że ściemnianie nie ujdzie mu płazem... Wtedy pójdzie... Chyba.


Jego rodzice wydali Żyda. A Krystian nie czuje się z tym źle. Jednak boi się, by nikt się o tym nie dowiedział.

Cechy:
Intelekt – 5
Psychika – 6
Ciało – 7
Walka – 7

Umiejętności:
Obsługa broni palnej
Pływanie
Skradanie się
Walka wręcz (ręce, pałka)
Bystry wzrok
Widzenie w ciemnościach

Spece:

„Wolę zginąć, niż wyjść na tchórza przed towarzyszami” – Największy nawet strach czy panika nie są w stanie go doprowadzić do zrejterowania, jeśli przyjaciele to widzą

„Moje pięści będą biły, aż padnę bez czucia” – W walce wręcz nie ma możliwości, by przestał walczyć niczym rozwścieczona lwica broniąca młodych. Trzeba go potwornie poturbować, do nieprzytomności, a nie jest to proste, by przestał zadawać ciosy nawet, jeśli przeciwnik ma sporą przewagę liczebną.

„To nie moja wojna, nie wtrącam się, jeśli nie muszę” – Jeśli istnieje cień szansy, że taki czyn można wytłumaczyć inaczej, niż tchórzostwo, Krystian jest w stanie ‘ściemnić’ każdy rozkaz w sposób, który nie budzi podejrzeń.

Grey 09-09-2007 21:45

Chciałbym się formalnie przywitać.
Kilka dni temu trafiłem na to forum i zwróciłem uwagę na tą sesje. Po przeczytaniu, zapytałem kitsune, czy mógłbym się dołączyć. Dostałem zielone światło. Bardzo się ciesze poniewaz:

1. Podoba mi sie wysoki poziom postów, zarówno od strony stylistycznej jak i merytorycznej. Miło mi, że mogę znaleźć się w tak doborowym towarzystwie.
2. Interesuję mnie od dawna ten okres historii (ale nie fanatycznie). Do tego jestem Warszawiakiem i PW jest mi w tym sensie szczególnie bliskie.
3. Sesja już trwa i ma się dobrze, dzięki czemu mogę od razu wejść w wir przygody.

Codziennie właściwie jestem dostępny na sieci i jeśli ktoś miałby jakieś uwagi co do poprawności moich postów, to proszę o kontakt a natychmiast postaram się poprawic (tu szczególnie pozdrawiam Mirę). GG 4664062. Skype shinbusan

Mira 09-09-2007 22:09

To ja też oficjalnie witam Cię Grey :)

Mieliśmy już przyjemność zamienić kilka słów poza sesją i tym bardziej się cieszę, ponieważ nie było problemu ze zrozumieniem się (pomimo mojego buntowniczego nastawienia heh).

Pościk bardzo zgrabny - wpasował się w całość.

Ze swojej strony mogę chyba już tylko dodać: witamy na pokładzie tudzież barykadzie ;)

kitsune 12-09-2007 01:38

Proszę powstańców, kolejny post w następny wtorek.
w swoim poście możecie zmodyfikować ów opisany odpoczynek, to jest że tak powiem "defaultowe" zachowanie postaci.


Lhian - 'Olga" od biedy może się poruszać, ale nici z biegania.
Angrod - "Chmura" czuje trochę owe potłuczenia i na powrót otwarta ranę. W czasie walki był pod wpływem adrenaliny , noradrenaliny i innych dopalaczy. Teraz ból powraca.
Pozdr

kitsune 19-09-2007 01:56

Kolejny post zamierzony w niedzielę, czyli 23 IX. Jeśli komuś termin nie pasuje, to proszę o info w komentach. W obecnej turze pominąłem Lhian i Angroda. Niestety nie dotrzymali terminu, ani nie poinformowali o ewentualnym opóźnieniu. Bardzo proszę o dyscyplinę w sesji. jej brak to zabieranie przyjemności z zabawy także graczom, którzy rzetelnie odpisują. Od września wróciłem do roboty i nie bardzo mam czas, by osobiście poganiać ludzi do pisania. Zresztą uważam, że to się mija z celem. Albo ktoś chce grać, albo nie.

Pozdr

Angrod 19-09-2007 12:08

Wybaczcie mi faktycznie źle zrobiłem, że nie poinformowałem o niemożności odpowiedzi, taki stan będzie się utrzymywał prawdopodobnie do wtorku, choć jeśli tylko znajdę okazję do nie będę zwlekał. Przepraszam.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:59.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172