|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-07-2007, 09:59 | #101 |
Reputacja: 1 | - Kiedy będziemy na terenie Legionów ty nas będziesz prowadził bo tam będzie twój teren. Tutaj jest mój który mniej wiecej znam. Dlatego ja na razie tu przewodzę. A zresztą jak chcesz to możesz się błąkać po miastach Imperium. Droga wolna. Do barmana powiedziałem: - Spokojnie, przyjacielu. Jesteśmy tu z rozkazu naszych władców. Poszukujemy informacji o niejakim Hansie Lutherze. Przydałaby nam się też wiedza o kanałach. Na znak przyjażni rzuciłem mu na blat stołu garść złotych monet. |
19-07-2007, 10:37 | #102 |
Reputacja: 1 | Karczmarz już miał wstać i wykrzyknąć słowa protestu, ale ujrzał, jak Garrett rzuca monety na blat. Hans Luther, mówisz... - westchnął - To skurwiel, szmata i śmieć. Okradł mi karczmę pomiot zła! Gdzie go znaleźć? Szukaj w kanałach. Planów nie mam, ale one nie są zbyt skomplikowane. Najbliższe wejście jest na ulicy przy wejściu. Nie wiem gdzie jest ten Luther, jeśli nie w kanałach. Pewnie już zwiał, okradł wszystkie karczmy w okolicy to go pewno teraz w mieścinie nie ma, do kurwy nędzy! Ale w kanałach miał wielu przyjaciół, jak oni wyglądają, to mnie hojny przyjacielu nie pytaj, bo nie wiem. Życzę wam powodzenia, co podać? - zapytał niespodziewanie. Gdy pozostali obecni w karczmie zobaczyli nieumarłego i diabła, ruszyli do wyjścia. Kiedy zobaczyli olbrzyma z trzymetrowym drzewem, odetchnęli z ulgą i jak jeden mąż wrócili na miejsca. |
19-07-2007, 11:17 | #103 |
Reputacja: 1 | Andoroth postanowił, że przez jakiś czas nie będzie wdawał się w kłótnie z tym ograniczonym swoją dumą i głupotą człowiekiem. "Twój teren - pomyślał słysząc słowa Garretta w karczmie. - To brzmi tak jak byłbyś jakimś psem stróżującym." - Ruszajmy po tego Hanssssa Luthera - powiedział do towarzyszy. Nie zwrócił uwagi na ostatnie słowa gospodarza, gdyż nie był głodny. Był przecież nieumarłym i nie czuł głodu. Już nawet nie pamiętał co to znaczy.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
19-07-2007, 11:59 | #104 |
Reputacja: 1 | -Nic nie podać, my tu tylko przejazdem... - mruknęła elfka do karczmarza - Wyjątkowo zgodzę się z Andorothem, chodźmy szukać tego Luthera - powiedziała niechętnie i wzdrygnęła się na samą myśl o brudnych i śmierzących kanałach.
__________________ "Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy odeszli, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć?" J.R.R. Tolkien |
19-07-2007, 12:11 | #105 |
Reputacja: 1 | - Nie ma pośpiechu, ale niech będzie. Z kanałów i tak nie ucieknie, ponieważ system kanałów znajduje się bezpośrednio pod miastem, a cały teren jest patrolowany. Oczywiście są tu tacy co nie chcą zwlekać. Nie powiedziałem im, że byłem już w tych kanałach, ale po prostu zapomniałem gdzie jest to przeklęte wejście. Teraz wiedziałem, że jest w pobliżu wejścia do gospody. Wątpię żeby Karpath pozostawił nam wskazówki w pierwszej strefie. To by było za proste. Ukryłem przed nimi to, że piwo przstałem pić już dawno. Raz się upiłem i potem mój przyjaciel stracił życie, a ja nie mogłem mu pomóc. Wyrywajac się z zamyślenia powiedziałem: -Więc ruszajmy. Ostatnio edytowane przez wojto16 : 19-07-2007 o 15:26. |
23-07-2007, 10:06 | #106 |
Reputacja: 1 | Olbrzym wszedł do karczmy prawie zgięty w pół. Wyraźnie mu się to nie podobało. Gdy drużyna podjęła decyzje o wyjściu przyjął to z ulgą. Gdy wyszli wyprostował się na pełną wysokość. Podszedł do krat ściekowej i ją otworzył. -My wchodzić, my złapać psa my zjeść psa. Ja dawno nie jeść psa.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
23-07-2007, 11:01 | #107 |
Reputacja: 1 | Thorg otworzył wielki, szeroki na trzy metry otwór ściekowy. Wejście miało głębokość dziesięciu metrów. Andoroth zszedł pierwszy. Śmierdzące kanały przyniosły mu ulgę, czuł się jak w drugim Świecie Nieumarłych. Kanał był bardzo duży. Miał wysokość siedmiu metrów, tak że nawet Thorg mógłby się w nim wyprostować. Miał szerokość pięciu metrów, ale kraty, po których szło się aby nie wpaść do ścieków, miały tylko 2 metry. Trzymetrowy, zielony strumień nieczystości, rzygów, gówien i szczyn płynął powoli jak wydzielina żołądka Smoczego Lisza. Kanał był słabo oświetlony, pochodniami oddalonymi od siebie o 30 metrów, tak że prawie nic nie było widać. Drugi zszedł Rethzenrt. Smród kanału i jemu sprawiał niezwykłą przyjemność. Co prawda nie było tu ognia, ale bardzo dużo zgnilizny. Na kratach widać było także krew. Kolejny wszedł olbrzym Thorg. Żelazne kraty pod nim nieprzyjemnie, ze skrzypieniem się wygięły. But olbrzyma górskiego znajdował się kilka cali nad powierzchnią śmierdzącego kanału. Smród był nie do opisania, twarz sędziwego Thorga wykrzywiła się w grymasie. Czwarty do kanału zeskoczył Garrett, miękko lądując na ubraniu Thorga i ześlizgując się po nim na kraty. Reakcja była podobna jak u Thorga. Na końcu, zamykając za sobą ściek, zeskoczyła Loria. Gdy wylądowała na kratach, jej reakcja była najgorsza. Zakręciła się wokół własnej osi, i zwymiotowała obficie do kanału. Gdyby Thorg nie klepnął jej w plecy, prawdopodobnie by zemdlała. Zatkała sobie usta kawałkiem szmaty, i jakoś się ustabilizowała. |
23-07-2007, 12:16 | #108 |
Reputacja: 1 | Dawno już nie czułem tego odoru. Musiałem kiedyś tu załatwić paru śmieci. Ciekawe jak oni tu wytrzymują ? Ja już dawno bym się porzygał gdyby nie trening przetrwania w ciężkich warunkach. - Wszystko w porządku ? - spytałem Lorię która wyglądała jak kupa nieszczęścia. Następnie ruszyłem za Andorothem i Rethzertem. - Jak spotkamy przyjaciół tego gnoja postarajcie się zachować jednego żywego. Jest szansa, że nie ma go w kanałach wtedy przyda się przesłuchanie. Zauważyłem Andoroth, że masz doświadczenie w przesłuchaniach. |
23-07-2007, 15:58 | #109 |
Reputacja: 1 | Andoroth poczuł się lepiej wchodząc do kanału. Przypominał mu on doskonale znane ziemie Świata Nieumarłych. Gdy tylko zszedł na dół rozejrzał się dokładnie w poszukiwaniu oznak jakiegokolwiek życia. Nie zwrócił uwagi na słowa Garretta już wcześniej doszedł do wniosku, że im mniej poświęca mu uwagi tym lepiej. Ruszył do przodu nasłuchując i wypatrując czegokolwiek w ciemnym kanale.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
23-07-2007, 17:14 | #110 |
Reputacja: 1 | Każdy dźwięk o częstotliwości głosu Garretta nie do chodził do umysłu Rethzenrta, postanowił tak jak Andoroth go ignorować. Przed ruszeniem dalej zaśmiał się, widząc rzygającą elfkę. Kiedy już sie otrząsnęła, zlizał zaschnięta krew z krat i tupnął tak, idąc dalej, aby całe ścierwo z kanałów padło na elfkę, i tych co obok niego stali. -Withać w naszhym śwhiecie.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |