Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-07-2007, 10:09   #1
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Slayers RPG!

* Tytuły ‘odcinków’ zgodnie z tradycją serialu będą po angielsku – sory, po japońsku nie umiem, a po polsku to po prostu nie to samo, nie ten klimat i nie brzmią tak jak powinny...XD *


Epizode 1:
Search for clues! The missing dragon`s egg!



Lina, Goury;
Wyruszyliście w podróż wczesnym rankiem, więc do docelowego miasta docieracie akurat... w porze obiadowej! [o czym świadczy głośne burczenie wydobywające się gdzieś z waszych trzewi ] Pogoda jest piękna, mamy środek lata, więc błękitne niebo, ciepły wiaterek i parę białych chmurek nikogo nie powinny dziwić.
Wkraczacie do miasteczka. To jedno z tych małych, przytulnych, w miarę zadbanych miasteczek, gdzie ludziom raczej dobrze się powodzi. Brukowane uliczki, kilkupiętrowe domy, ogródki, tawerny. Dzieci bawiące się na ulicy, ujadający pies domagający się od nich pieszczot, szwendający się rudy kot, gospodarz tawerny zamiatający przed wejściem, plotkujące kobiety, rybak wracający z udanego połowu, kobieta wieszająca pranie... Ot, małe, urocze miasteczko.
Byliście tu już parę razy, więc od razu kierujecie się do sklepu z antykami, gdzie Filia ma na was czekać.

Zelgadis;
Wieść o zniknięciu Valgaava była bardzo niepokojąca. W końcu zbliżał się Dzień Smoczej Gwiazdy.
Myśl, że świątynia Prasmoka może istnieć naprawdę nie dawała ci spokoju. Może w tym legendarnym, mistycznym miejscu znajdziesz wreszcie informacje które pomogą ci w odzyskaniu ludzkiej formy! Oczywiście, los porwanego smoka również nie był ci obojętny. Martwiłeś się o niego, o Filię, ale martwiłeś się też, co by się stało, gdyby Valgaav dorastał pod opieką jakiegoś niegodziwca. Widziałeś już, jaką bestią potrafi być ten czarny smok, i nie wątpiłeś, że mógłby stać się nią znowu, gdyby tylko ktoś nauczył go jak być złym. Oczywiście, zwykły człowiek nie dożyłby dnia, w którym Valgaav osiągnąłby wiek sensowny do siania zagłady na świecie, ale czy zwykły człowiek porywałby smocze jajo? Kim jest porywacz? Skąd wiedział, że Filia jest w posiadaniu smoczego jaja?
Zaraz wszystko się wyjaśni. Stanąłeś przed drzwiami sklepu z antykami. Zza rogu wyłonili się nagle Lina i Goury.

Lina, Goury; Gdy docieracie na miejsce, zastajecie Zelgadisa czekającego przed sklepem!

Lina, Goury, Zelgadis; Słyszycie radosne wołanie;
- Panno Lino!!! Panie Zelgadis, Panie Goury!!! Jak dobrze widzieć znów was wszystkich! – uliczką nadbiega Amelia, machając do was radośnie.
Zasapana po długim biegu zatrzymuje się przed wami by złapać oddech.
- Mam nadzieję, że los sprzyjał wam wszystkim, podczas gdy się nie widzieliśmy! Biedna Pani Filia! – zasmuciła się. – Jak ktoś mógł dopuścić się tak niegodziwego czynu?! – wrzasnęła z oburzeniem, odstawiając jedną ze swoich słynnych póz do przemów o sprawiedliwości.



– Tylko najnikczemniejszy z nikczemników mógł porwać bezbronne smocze jajo z objęć jego kochającej opiekunki!!! Ten zimny drań nie ma prawa bezkarnie stąpać po ziemi!!! Jego czyn zasługuje na najwyższe potępienie, za wszelką cenę musimy odnaleźć złoczyńcę i sprawić, by sprawiedliwości stało się za dość!!!

Filia; Valgaav, VALGAAAAAAAAAV!!!! ;(
Rudy lisek Jiras stojący pod parasolem podaje ci kolejną chusteczkę, ale twoje łzy utworzyły już sporą kałużę na podłodze.
- Gdzie jest mój malutki Valgaaaaaaaaaaav?! ;( Waaaaaaaaaaaaah! ;( - zalewasz się bezradnie łzami, już drugi dzień [z przerwami na pokrzepiająca herbatkęXD]
- ....Sprawiedliwość zwycięży...!!! – słyszysz z ulicy.
Pociągasz nosem i ocierasz łzy. To na pewno Amelia! JUŻ TU SĄ! JEST NADZIEJA!
Zrywasz się z miejsca i wybiegasz przed sklep, gdzie zastajesz drużynę w pełnym składzie. Zrobiło ci się ciepło na sercu. Przyszli wszyscy! Jak dobrze mieć oddanych przyjaciół!
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 23-07-2007, 11:43   #2
 
Mordog's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodze
Zelgadis, wpatrujac sie w antyki za szklem, zmruzyl oczy. Stal prosto, splatajac rece na klatce piersiowej z niezbyt wesola mina.
Zaraz za nim przeszedl kolejny przechodzien wzdrygajac sie, na sam jego widok. Gwaltownie przywdzial kaptur zaciskajac dlonie na ramionach.

Cholera.. Mieli juz tu byc, zarzekali sie ze sie nie spoznia.

Usmiechnal sie delikatnie, jakby ironicznie, sam do siebie.

W gruncie rzeczy to do Liny podobne.. Z reszta i tak sporo czasu minie nim wszystko poskladamy do kupy i ruszymy w droge.. Cholera, wciaz nie moge pojac jak to sie moglo stac, jakim cudem w ciagu jednego dnia ktos niezauwazony w srodku nocy byl w stanie zabrac Valgaava bez jakiegokolwiek halasu..

Przez glowe przeszly mu tysiace mysli. Juz nawet sam nie wiedzial w ktory antyk patrzy, byl zbyt zajety glowieniem sie nad wazniejszymi problemami.. Wnet, rozlegly sie kroki, dochodzace coraz wyrazniej i blizej niego. Wzruszyl ramionami po czym odwrocil sie w strone zaulka wyczekujac kto z niego wybiegnie.
Wraz z wyjsciem z zaulka i zmierzeniu sie wzrokiem bieg zmienil sie w kroki.

No prosze, Lina i Gourry. Czas najwyzszy..

Widzac, ze uliczka opustoszala zdjal kaptur i zdobyl sie na delikatny usmieszek.


- Witaj Lina. Zapewne rowniez otrzymalas list od Filli? Sadzac po tym ze przybylas w to miejsce raczej tak.. Gdzie Amelia i nasza "smoczyca"?
Zza rogu, za Zelgadisem wylonila sie i Amelia.

No ladnie, Amelia rowniez? Skad ona sie tu wziela?..
Wysluchuchawszy jej wywodow na temat sprawiedliwosci Zelgadis westchnal ciezko ramionami wzruszajac.
- Tak, tak.. my tez sie cieszymy, ze cie widzimy.
Drzwi uchylily sie. Na zewnatrz wyszla Filia.
 
Mordog jest offline  
Stary 23-07-2007, 14:48   #3
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Idąc coraz bliżej w strone sklepu z antykami, Lina zastanawiała sie nad jedną, bardzo niepojojącą ją, rzeczą.

"Hmm...kto to mógł zrobić...Kto mógł porwać jajo... to nie człowiek, napewno... a więc kto!?"
Nagle jej przemyślenia przerwał widok znajomej osoby...tak to był Zelgadis!
-Witaj Zel! Jak dawno się nie widzieliśmy...-
Wtem Lina usłyszała głos, nim zobaczyła, już wiedziała kto to...
-Ooo, Amelia! Wit...- Nim dokończyła, Amelia zaczęła wygłaszać swą wymowe.
-... tak, tak, napewno porywacz zapłaci za swój uczynek! My tego dopilnujemy...-
Po chwili Filia wyszła na zewnątrz, Lina powoli do niej podeszła i powiedziała:
-Filio, nie martw się , na pewno znajdziemy tego kto się odważył TO zrobić!-
Potem rudowłosa spojrzała na wystawe antyków, stojących w oknie i zamilczała.
 

Ostatnio edytowane przez Koinu : 23-07-2007 o 15:16.
Koinu jest offline  
Stary 23-07-2007, 20:08   #4
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Filia:

Liiiiiiinaaaaaaaa-saaaaaaaaan... - Filia raczej wypadła niż wyszła ze sklepu, po czym rzuciła się Linie na szyję, skutecznie tłumiąc wypowiedziane słowa - Łaaaaaaaaa... Val... Val... Valgaaaaaaaaaaaaavvvv... chlip, chlip... - kolejne podane przez Jirasa chustki zostały doszczętnie zmoczone. Gdy kapłanka przerwała na chwilę duszenie czarodziejki, Jiras pisnął nieśmiało: Może wejdźmy do środka, tam porozmawiamy. - Najwyraźniej ciągle miał w pamięci ogniste kule Liny.

Tak... tak... wejdzmy... Zaparzę herbatki i wszystko Wam opowiem... - chlipnęła Filia.

Chociaż w sumie nie ma tego wiele. - kontynuowała, gdy już usiedliście nad parującymi filiżankami - Dzień był taki jak inne - otwarliśmy sklep, potem zrobiłam zakupy... Gdy z nich wróciłam, Valgaav jeszcze tu byyyyyyyyyyyyyyyył !!!!!!!! Łaaaaaaaaaaa.... !!!!! - jej rozżalony szloch stopniowo przechodzi w pseudo-smoczy ryk tak donośny, że musicie zatkać sobie uszy. Tylko Jiras dzielnie trwa na posterunku, podając swej ukochanej pani kolejne chustki. - A potem.. chlip... potem... krzątałam sie po sklepie i nagle pomyślałam, że małemu może sie zrobić zimno... snif... bo zbierało się na deszcz... chlip... chciałam go przykryć a jego nie byyyłooooooooo !!!!!!!!!!!!!! Łeeaaaaaaaaaa !!!!!!!!!! Waaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!! - kolejny wybuch rozpaczy położył kres konwersacji. Od lisa dowiedzieliście się tylko, że przeszukano parter sklepu oraz przepytano miejscowych, jednak nikt nie zauważył nic podejrzanego.
 
Sayane jest offline  
Stary 23-07-2007, 20:53   #5
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Kiedy Filia rzuciła się na Line, w niej zaczęło się gotować, ale naszczęście lisek rozładował jej nerwy. Weszła za Filią do środka i wysłuchiwała jej szlochań.
-Hmm... dziwne. Nikt nic nie widział... to musi być mistrz w skradaniu się. Tak czy inaczej odnajdziemy go! Nie załamuj się Filio, rozpacz nie przyniesie nam nic dobrego, trzeba działać! Musimy jak najszybciej wyruszyć na poszukiwanie! Nie wiadomo gdzie jest, kompletnie nic o porywaczu nie wiemy... jeśli jest tak zdolny, pewnie już daleko odszedł. Nie traćmy więcej czasu!-
Powiedziała głośno i pewnie siebie.
 
Koinu jest offline  
Stary 23-07-2007, 21:25   #6
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
X [wtrącenie]
Filia zaprosila was na herbatę ;>

[wszyscy poza Filią]
Sklep zmienił się trochę odkąd ostatnim razem tu byliście. Nadal było tu mnóstwo regałów, a na półkach setki wazonów, filiżanek i waz, ale wkradł się tu większy niż poprzednio bałagan. Niektóre półki były już poozdabiane wstążkami i kolorowymi kokardkami, z sufitu zwisało parę kolorowych baloników. Gdzieniegdzie stały pudła z nie nadmuchanymi jeszcze balonikami, serpentynami i innymi ozdobami.
No i wazony, wazony, wazony...


Pod ścianą, blisko okna, stała kołyska.



Pusta. Filia zerkając na nią z trudem powstrzymywała łzy [zresztą kałuża przy kołysce dosadnie świadczyła, że smoczyca bez pohamowania opłakiwała stratę swojego maleństwa] Jiras, lisek, wycierał właśnie ową kałużę.

Na pierwszy rzut oka nie ma żadnych śladów włamania. Może jajo-Valgaav, błękitna kula, dla jakiegoś złodziejaszka mógłby wyglądać jak cenny przedmiot, ale to na pewno nie był napad rabunkowy, gdyż nic z wyposażenia sklepu nie zniknęło. Napad odpada. Porwanie? A może po prostu jajo-Valgaav nadal tu gdzieś jest, pośród tych dzbanów, kokardek, wstążek i serpentyn? Może zatulał się w jakiś kąt i z ubawem patrzy na ten cały cyrk?.... Może ktoś zajęty dekorowaniem wnętrza przypadkowo trącił jajo nogą, i może to jajo poturlało się prosto w otchłań otwartej chwilowo piwnicy...? Może, może... Trzeba to sprawdzić. Nie ma sensu szukać Valgaava po całym świecie, skoro jest szansa, iż jajo najzwyczajniej jest w zasięgu ręki.

- Na pewno szukaliście dokładnie, Pani Filio? – pyta pocieszająco Amelia. – Może Valgaav wciąż tu jest! Nie wiem jak miałby wyjść z kołyski, ale możliwe, że ktoś niechcący trącił ją, przechyliła się i wypadł...? Może wturlał się za któryś regał...? Może wpadł do jakiegoś pudła z ozdobami? Rozdzielmy się i poszukajmy go! – zaproponowała z nadzieją.

A jest co przeszukiwać. Cały sklep na parterze, piwnica, plus piętro gdzie wywędrowała część pudeł z ozdobami – a na piętrze pokój Filii, Jirasa i Gravosa, kuchnia i łazienka.

X
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 23-07-2007, 22:22   #7
 
Khel's Avatar
 
Reputacja: 1 Khel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodze
Gourry

Widząc Zelgadisa uśmiechnął się i rzucił.

- Co tam u ciebie Zel?

Nie doczekał się odpowiedzi, gdyż pojawiła się Amelia i zaczęła swoje przemówienie. Goury stał nieco z boku zachwycony wystawką z wazoników, przysłuchując się rozmowie pozostałych.

Tak nie przejmuj się Filio, Amelia ma racje. Jajko na pewno gdzieś się zawieruszyło wystarczy dobrze poszukać.

Nagle rozlega się donośne burczenie w brzuchu. Goury chwyta się za brzuch i z radosnym uśmiechem pyta.

Filia nie znalazłabyś czegoś do jedzenia, bo jestem strasznie głodny, jeśli masz coś takiego to ja poproszę trzy porcje.
 
__________________
"Gonna die in hell,
gonna pay for all his sins"

Ostatnio edytowane przez Khel : 23-07-2007 o 22:31.
Khel jest offline  
Stary 23-07-2007, 22:41   #8
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Lina popatrzyła ze dziwieniem na Amelie.
-Amelio! Od kiedy wpadasz na takie dobre pomysły? Tak czy inaczej, musimy przeszukać cały dom, Amelia ma rację, jajo może tu gdzieś być!-
Potem odwróciła się do Gourry'ego, spokrzała mu morderczo w oczy i krzyknęła:
-Głupku!Czy ty wiesz wogóle co mówisz?! Przecież dziecko Filii właśnie zaginęło! A ty teraz myślisz o je...-
nagle rozległ się kolejny burkot, tym razem dochodzący z brzucha Liny.
-...Eee... właśnie Filio, masz coś do jedzenia?-
 
Koinu jest offline  
Stary 23-07-2007, 23:04   #9
 
Mordog's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodzeMordog jest na bardzo dobrej drodze
Zelgadis, uronil kilka lykow herbaty bez slowa przysluchujac sie rozmowie druzyny. Co jakis czas wydawalo sie, jakby odplynal myslami daleko stad, przypatrujac sie sobie tylko znanemu punktowi na stole. Gdy zapadla cisza oparl sie lokciami o stol splatajac dlonie. Rozejrzal sie wnikliwie po pomieszczeniu wodzac wzrokiem po kazdym z osobna.

Jedyna osoba ktora moze cos wiedziec z pewnoscia nie przyjdzie od tak sobie.. i z pewnoscia nie powie nam nic innego poza zaslanianiem sie tajemnica.. Wyglada na to, ze to nie jest zwykle porwanie.



- Dobrze wiec, przeszukajmy caly sklep.. Ale zaraz potem zbierzemy wszystko co mamy. Trzeba sie powaznie zastanowic komu byloby na reke porwanie malego smoka. To moze nie byc zwykly rzezimieszek a cos znacznie powazniejszego. Najlepiej bedzie jesli sie rozdzielimy i kazdy pojdzie w inna strone. W razie poszlak zawiadomcie. Ja biore piwnice, jesli pozwolicie..
 
Mordog jest offline  
Stary 24-07-2007, 14:02   #10
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Chlip... Snif... tak.. Amelia-san... masz rację... Z tego wszystkiego nie sprawdziliśmy wszystkich pomieszczeń... chlip... Po prostu nie mieściło mi sie w głowie, żeby mój malutki Val... Val... Valgaav mógł, ot tak sobie, wypaść z kołyski i sobie gdzieś pójść... - łzy znowu nabiegły jej do oczu, lecz tym razem opanowała się dość szybko. Zawarta w słowach Amelii - być może nieświadomie, ale - insynuacja, że Filia jest złą matką, która nie potrafi upilnować jednego jaja (a przynajmniej znaleźć go we własnym domu), ubodła kapłankę do żywego.

Lina-san, Goury-san, jedzenie jest w kuchni na górze
. - wskazała schody - I będąc tam, poszukajcie przy okazji Valgaava. - kontynuowała z lekką irytacją w głosie. Niepohamowany apetyt tej dwójki, objawiający się w najmniej odpowiednich momentach, zawsze doprowadzał ja do szału. - TYLKO GO NIE ZJEDZCIE !!!! - wizja smoczego jaja w postaci jajecznicy była tak sugestywna, że po kilku minutach bezowocnego kręcenia się po mieszkaniu za wszystkimi, Filia popędziła do kuchni. Ostatecznie nie sposób przewidzieć, co głodna Lina wrzuci na ruszt...
 
Sayane jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172