|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-08-2007, 18:17 | #31 |
Reputacja: 1 | Sytuacja wydawała się beznadziejna. Byliście otoczeni przez dziesiątki, może setki nieumarłych. Coraz więcej i więcej czerwonych par oczu dołączało i po kilku minutach już nie byliście w stanie ich zliczyć. W pewnym momencie usłyszeliście basowy, jakby na wpół martwy głos. - Może mógłbym jakoś pomóc? Odwróciliście się wszyscy w jego stronę. Zza drzew, jakby nigdy nic wyszedł nieumarły. Lecz odróżniał się od innych. Jego oczy świeciły na żółto, nie na czerwono, a zamiast zwykłych podartych łachmanów, miał bogato zdobione białe szaty przeplatane złotymi nićmi. - A w czym mógłby nam pomóc kapłan na usługach Sylvanas? - Minkar splunął po tych słowach. - Może jednak się na coś przydam. - odparł kapłan. Wyciągnął z kieszeni szaty jakiś mały przedmiot, którego nie potrafiliście zidentyfikować. Nieumarły zaczął coś mruczeć pod nosem, zgniótł trzymany przedmiot i otrzymany proszek rozsypał na was, rzucając czar Prayer of Shadow Protection. Efekt był natychmiastowy: czerwone oczy wpatrzone w was zaczęły znikać jedno po drugim, aż poczuliście się "bezpieczni". - Avaras Hune - przedstawił się kapłan. - do usług. Mroczna Pani wysłała mnie tutaj, by ocalić kogo się da, a wy na takich wyglądacie. Minkar cofnął się krok, by móc się z wami naradzić na osobności. - Nie podoba mi się to - powiedział elf. - Może i nas uratował, ale to wciąż nieumarły. Arthas mógł już wcześniej zniewolić Sylvanas, a ten tutaj pewnie ma nas zaprowadzić w jakąś pułapkę. |
02-08-2007, 18:36 | #32 |
Reputacja: 1 | Zaklął widząc nieumarłego,ale gdy ten odpędził resztę pobratymców,odetchnął z ulgą i powiedział do Minkara szeptem: -Uratował nas..Ale nie można mu wierzyć.. Dardrend spojrzał ponownie na umarlaka i mruknął coś pod nosem. |
03-08-2007, 11:52 | #33 |
Reputacja: 1 | Prawda uratował ale to także umarlak umarlak ratujący nas - Gaar sie zdziwił |
03-08-2007, 14:09 | #34 |
Reputacja: 1 | Avaras chrząknął i powiedział: - Radzę się szybko zdecydować na przyjęcie, lub odrzucenie mojej pomocy. Niedaleko stąd mój towarzysz, Ovilar stara się utrzymać portal do Undercity otwarty, a jak to z portalami bywa, może w każdej chwili się zamknąć. Zauważyliście wtedy, a raczej usłyszeliście, że niedaleko was przechodzi duża ilość nieumarłych. Nie trzeba było się nawet zastanawiać, żeby stwierdzić że nie są to sługi Lady Sylvanas, lecz Króla Arthasa. Nie byliście w stanie bliżej określić kto, lub co, przechodzi ponieważ tylko słyszeliście dziesiątki lub setki jęków, chrząknięć i innych podobnych dźwięków. - No więc? - zapytał kapłan z niecierpliwością. - Wy decydujcie - szepnął Minkar. |
03-08-2007, 21:37 | #35 |
Reputacja: 1 | Myślę, że powinniśmy podchodzić do niego z dystansem. Ale udajmy, że mu ufamy, być może na dobre zamiary. - powiedział Zarkharaan, i wbił sobie miecz w znamię na brzuchu, powodując przemianę w ducha. Wyjaśnienia w komentarzach. |
05-08-2007, 18:09 | #36 |
Reputacja: 1 | Dardrend spojrzał na nieumarłego. -Możemy zrobić tak jak mówi Zarkharaan.. Mruknął i spojrzał na Gaara pytająco. |
05-08-2007, 18:57 | #37 |
Reputacja: 1 | -Skoro nie ma innego wyjścia...ruszajmy więc, gdyby zależało mu na naszej śmierci nie czekał by z tym tak długo. Prawda? Gaar ruszył się. Spojrzał na Avarasa i rzekł: prowadź zatem... |
05-08-2007, 20:36 | #38 |
Reputacja: 1 | Avaras uśmiechnął się na tyle, na ile mógł się uśmiechnąć ktoś bez skóry na szczęce. - Bardzo dobrze - powiedział. - Chodźcie za mną. Czar, który na was rzuciłem niedługo przestanie działać. Kapłan odwrócił się i ruszył w ciemny las. Minkar spojrzał na niego podejrzliwie, po czym ruszył za nim, a wy za elfem. Nie szliście żadną ścieżką. Spostrzegliście, że las stał się nagle bardzo gęsty - gęsty i ponury. Mijaliście po drodze wielu nieumarłych, którzy wydawali się was nie zauważać. Nie wszyscy z nich byli ludźmi, czy innymi humanoidami - widzieliście wśród nich także biesy podziemi - pająko-podobne stworzenia z dużym odwłokiem, trzema parami nóg, jednej parze rąk i ludzkiej głowie z wieloma parami oczu - jak u pająka. Biesy były bardziej długie niż wysokie: ponad 10 stóp długości i 5 wysokości. - Wygląda, jakby był karmiony z procy, nie sądzicie? - powiedział Minkar, kiedy przechodziliście obok jednego z nich. Wreszcie dotarliście do małej jaskini, niegdyś okupowanej przez koboldy, teraz opuszczonej. Avaras rzekł: - Mój towarzysz jest w środku i powinien podtrzymywać portal do Undercity. Idźcie do niego, ja postaram się zamaskować to miejsce dla nieumarłych. To trochę potrwa - ochronny czar, który na was rzuciłem minie za ten czas, więc nie marnujcie czasu. Minkar spojrzał na niego z niedowierzaniem, ale ruszył w głąb jaskini. |
07-08-2007, 19:56 | #39 |
Reputacja: 1 | Ruszajmy ja tu nie będę stał jak kołek - powiedziawszy to ruszył za Minkarem |
10-08-2007, 09:12 | #40 |
Reputacja: 1 | Mam nadzieję,że to nie pułapka..,pomyślał i ruszył za Minkarem.Obejrzał się tylko przez ramię na nieumarlaka. |