[Autorski] Wyprawa po klejnot - Strona 7

Gabiel · 10-08-2007, 20:52

-Wiesz, chyba ciągle ci nie ufam - uśmiechną się do niego. - Więc pozwól że najpierw spytam o to co robiłeś w tych okolicach no i skąd wiesz coś o tajnych przejściach?

Kokesz · 10-08-2007, 21:06

Gdy usłyszał głos uwięzionego człowieka Alfred aż podskoczył z zaskoczenia. Perspektywa uwolnienia tego człowieka nie podobała mu się. W ogóle to miejsce mu się nie podobało.

- Z całym szacunkiem nie patrzy ci dobrze z oczu - zwrócił się do więźnia. - Poza tym jeśli nie wiesz gdzie jesteś to jak możesz wiedzieć o jakiś tajnych przejściach?

MrYasiuPL · 10-08-2007, 22:09

-Przynieśli mnie tajnym wejściem do tej sali. Mijaliśmy klejnot. Pokażę go wam jak mnie uwolnicie. Te ochydne szkielety mnie ty uwięziły jak przechodziłem odok wodospadu. Zabrały mnie przez jakieś przejście pod nim ale nie z tej strony co wy przyszliście. No to mam wam je pokazać czy nie?

Maveilthain · 10-08-2007, 22:12

Mav... Podszedł do tego przywiązanego szczerząc zęby i groźnie warcząc a jego wargi aż wibrowały od dźwięku jaki wydał, oczy zabłysły przez moment gdy próbował zastraszyć tego przywiązanego, pokazując topór przed nosem uwięzionego...

'Ty mówić prawda, bo jak nie to moje ostrze ciąć ostro twoja głowa.... Wgrrrrrrrrr!!!'

Obejrzał się na swoich towarzyszy potem znów odwrócił wzrok na uwięzionego...

MrYasiuPL · 10-08-2007, 22:20

-Ale ja mówię prawdę Krzyczy przerażony.

Maveilthain · 12-08-2007, 13:52

Maveilthain odszedł od tejże postaci i skierował się do swoich towarzyszy nie spuszczając wzroku z przywiązanego: 'Mervil, Alfredzie Greenhill, Mal'u Finnt'cie i Soulustil'u, róbta co uważata, mnie on pasuje... uwolnijma go...'

Kokesz · 12-08-2007, 14:19

Alfred był dobrym niziołkiem i nikogo nie skrzywdziłby. Jednak ten człowiek mu się nie podobał, bał się go.
- Ja tam mu nie wierze. - Powiedział. - Widzicie jak on na nas patrzy?

MrYasiuPL · 12-08-2007, 18:03

-Grrr... co mam zrobić żeby was przekonać?
Patrzy w dół ze smutkiem.

Maveilthain · 12-08-2007, 18:35

'Jeszcze trochę i nie wytrzymam.... Bo zaraz mnie szał ogarnie... Wrrrrraaaahhh!!!!'

TwoHandedSword · 13-08-2007, 12:42

Mervil przysłuchiwał się wszystkiemu ze zdziwieniem. Jakoś nie chciało mu się wierzyć, że jego drużyna spokojnie rozmawia sobie z więźniem, kiedy nad ich głowami kolosalne pająki zajadają się mięsem jakiegoś ptaka. Owszem, warto byłoby dowiedzieć się czegoś od przykutego łańcuchami obcego ale w tej sytuacji nie był to priorytet. Czerwonooki musi poczekać.
- A wy co, będziecie tak tu sobie stać i gawędzić z tym typem, kiedy te cholerne monstra wiszą nad waszymi głowami? - elf warkną do towarzyszy wskazując głową w stronę insektów.
- Mam nadzieję, że kolega nie ucieknie, jeśli na chwilę zostawimy go samego - zwrócił się do więźnia.
- Mavik, Soulustil, wy chyba nie będziecie spokojnie czekać aż te pająki uznają za stosowne rzucić się na nas i zeżreć, prawda? No chyba, że nosicie te wielkie toporzyska jedynie dla ozdoby.
Mervil nie czekając na resztę wyciąga zza placów miecz, doskakuje do najbliższego z insektów i zwijając się w piruecie tnie głęboko przez olbrzymi odwłok aż do głowy, po czym, najszybciej jak potrafi, odskakuje, żeby przygotować się do obrony.

10-08-2007, 20:52	#61
Gabiel Reputacja: 1	-Wiesz, chyba ciągle ci nie ufam - uśmiechną się do niego. - Więc pozwól że najpierw spytam o to co robiłeś w tych okolicach no i skąd wiesz coś o tajnych przejściach? __________________ I like rusty spooonsss... I like to touch them... I like it when the red water comes out...

10-08-2007, 21:06	#62
Kokesz Reputacja: 1	Gdy usłyszał głos uwięzionego człowieka Alfred aż podskoczył z zaskoczenia. Perspektywa uwolnienia tego człowieka nie podobała mu się. W ogóle to miejsce mu się nie podobało. - Z całym szacunkiem nie patrzy ci dobrze z oczu - zwrócił się do więźnia. - Poza tym jeśli nie wiesz gdzie jesteś to jak możesz wiedzieć o jakiś tajnych przejściach? __________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1

10-08-2007, 22:12	#64
Maveilthain Reputacja: 1	Mav... Podszedł do tego przywiązanego szczerząc zęby i groźnie warcząc a jego wargi aż wibrowały od dźwięku jaki wydał, oczy zabłysły przez moment gdy próbował zastraszyć tego przywiązanego, pokazując topór przed nosem uwięzionego... 'Ty mówić prawda, bo jak nie to moje ostrze ciąć ostro twoja głowa.... Wgrrrrrrrrr!!!' Obejrzał się na swoich towarzyszy potem znów odwrócił wzrok na uwięzionego... __________________ Imię: Maveilthain Klasa: Barbarian Rasa: Elf (dziki) Ostatnio edytowane przez Maveilthain : 10-08-2007 o 22:17.

12-08-2007, 13:52	#66
Maveilthain Reputacja: 1	Maveilthain odszedł od tejże postaci i skierował się do swoich towarzyszy nie spuszczając wzroku z przywiązanego: 'Mervil, Alfredzie Greenhill, Mal'u Finnt'cie i Soulustil'u, róbta co uważata, mnie on pasuje... uwolnijma go...' __________________ Imię: Maveilthain Klasa: Barbarian Rasa: Elf (dziki)

12-08-2007, 14:19	#67
Kokesz Reputacja: 1	Alfred był dobrym niziołkiem i nikogo nie skrzywdziłby. Jednak ten człowiek mu się nie podobał, bał się go. - Ja tam mu nie wierze. - Powiedział. - Widzicie jak on na nas patrzy? __________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1

10-08-2007, 22:09	#63
MrYasiuPL Reputacja: 1	-Przynieśli mnie tajnym wejściem do tej sali. Mijaliśmy klejnot. Pokażę go wam jak mnie uwolnicie. Te ochydne szkielety mnie ty uwięziły jak przechodziłem odok wodospadu. Zabrały mnie przez jakieś przejście pod nim ale nie z tej strony co wy przyszliście. No to mam wam je pokazać czy nie?

10-08-2007, 22:20	#65
MrYasiuPL Reputacja: 1	-Ale ja mówię prawdę Krzyczy przerażony.

12-08-2007, 18:03	#68
MrYasiuPL Reputacja: 1	-Grrr... co mam zrobić żeby was przekonać? Patrzy w dół ze smutkiem.

12-08-2007, 18:35	#69
Maveilthain Reputacja: 1	'Jeszcze trochę i nie wytrzymam.... Bo zaraz mnie szał ogarnie... Wrrrrraaaahhh!!!!' __________________ Imię: Maveilthain Klasa: Barbarian Rasa: Elf (dziki)

13-08-2007, 12:42	#70
TwoHandedSword Reputacja: 1	Mervil przysłuchiwał się wszystkiemu ze zdziwieniem. Jakoś nie chciało mu się wierzyć, że jego drużyna spokojnie rozmawia sobie z więźniem, kiedy nad ich głowami kolosalne pająki zajadają się mięsem jakiegoś ptaka. Owszem, warto byłoby dowiedzieć się czegoś od przykutego łańcuchami obcego ale w tej sytuacji nie był to priorytet. Czerwonooki musi poczekać. - A wy co, będziecie tak tu sobie stać i gawędzić z tym typem, kiedy te cholerne monstra wiszą nad waszymi głowami? - elf warkną do towarzyszy wskazując głową w stronę insektów. - Mam nadzieję, że kolega nie ucieknie, jeśli na chwilę zostawimy go samego - zwrócił się do więźnia. - Mavik, Soulustil, wy chyba nie będziecie spokojnie czekać aż te pająki uznają za stosowne rzucić się na nas i zeżreć, prawda? No chyba, że nosicie te wielkie toporzyska jedynie dla ozdoby. Mervil nie czekając na resztę wyciąga zza placów miecz, doskakuje do najbliższego z insektów i zwijając się w piruecie tnie głęboko przez olbrzymi odwłok aż do głowy, po czym, najszybciej jak potrafi, odskakuje, żeby przygotować się do obrony. __________________ "Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą" Ostatnio edytowane przez TwoHandedSword : 13-08-2007 o 12:45.