|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-09-2007, 18:39 | #101 |
Reputacja: 1 | Marcellus zdawał się mówić prawdę o rozległych znajomościach, które faktycznie łatwo nabywał. O! nawet przed chwilą, jakiś gnom, na pytanie, o podpalaczy stanicy, opisał te osoby (i te opisy niezwykle pasowały do jego rozmówców), wskazał kierunek i... ach tak! teraz sobie przypomniał, że gnom, dał mu też małą przesyłkę dla nich, gdyby przypadkiem ich napotkał. Bard wyciągnął rękę z zawiniętą w materiał małą skrzyneczką drewnianą, w stronę Avaganisa. -Proszę, właśnie mi się przypomniało, że gnom, który wskazał mi, w którą stronę udali się podpalacze, kazał mi, abym przekazał to, gdy ich napotkam - powiedział Marcellus, przekonany, że rozmówcy faktycznie są podpalaczami.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
20-09-2007, 19:57 | #102 |
Reputacja: 1 | - Zaszczyt?! - słysząc te słowa Avaganis zaśmiał się, jednak to nie był zwyczajny śmiech było w nim coś... coś dziwnego, kiedy nowo przybyły skończył mówić mężczyzna rzucił mu spojrzenie w którym można było się dopatrzeć pewnej grozy - nie znasz jeszcze mojej historii i lepiej żebyś się tak nie cieszył a zaszczytem może to by było dla jakiegoś żebraka, a dla mnie jest to śmieszne - słowa wypowiadał powoli i dokładnie, cały czas wpatrując się w rozmówcę, kiedy Marcellus podał mu skrzynkę ten wziął ją do lewej ręki, a prawą wyprowadził cios w twarz grajka, jednak gdyby ten chciał go zaatakować Avaganis natychmiast wyciągnąłby miecz - to na dzień dobry, uznaj jako chrzest, a to - wskazał na skrzynkę - chyba nie powinno być dla nas, kto powiedział że to my podpalilismy cokolwiek? - mówiąc to podał paczkę Imbriel - proszę "wątku żeński", może chcesz zobaczyć co jakiś gnom przesłał podpalaczom zanim ich znajdziemy - na jego twarzy gościł ironiczny uśmiech, a po chwili Avaganis wsiadł na konia i popatrzył na grajka - jedziesz z nami czy nie?
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... Ostatnio edytowane przez Zafrire : 20-09-2007 o 20:01. |
20-09-2007, 20:28 | #103 |
Reputacja: 1 | Chociaz Marcellus wiedzial ze moze sie spodziewac ciosu, nie uniknal go. Zatoczyl sie dwa kroki w tyl przetarl rozwalna warge reka. I sprawdzil czy ma wszystkie zeby. Naszczescie nie ma zadnego trwalego uszczerbku. Sepleniacy bard nie ma wielu szans na zrobienie swiatowej kariery. To bylo calkowicie niepotrzebne. No coz co kraj to obyczaj jak to mowia. Oczywiscie ze jade z wami. Podbiegl do pobliskiego drzewa gdzie stala ukryta jego klacz. Gdy juz wrocil do nowo spotkanych " towarzyszy " podrozy powiedzial. Wiec mowicie ze wy raczej scigacie podpalaczy niz nimi jestescie ? Hmm to troche szkoda ale z poscigu tez moze wyjsc dobra historia. No i zdalo by sie sprawdzic co jest w tym pudelku. Jakos nie moglem wywnioskowac co to moze byc bez otwierania. Mowiac to bard grzebie w tobolku. Wyciagnal z niego zwoje drewniana podkladke i pioro. |
20-09-2007, 21:03 | #104 |
Reputacja: 1 | Imbriel powoli odwróciła głowę gdy Avaganis wręczał jej pudełko. Wymalowane powieki zmrużyły się w wąskie szparki, twarz ściągnęła się w grymasie wściekłości. Prychnęła jak rozwścieczona kotka, ale wzięła pudełko do rąk. Delikatne drewno pod miękkim materiałem było jasne i kunsztownie obrobione. Elfka odsunęła tkaninę. I spojrzała na mężczyzn u stóp jej konia w momencie kiedy Avaganis walnął pięścią Marcellusa. Pokręciła głową z rezygnacją "Jak dzieci." Na twarz wypłynął jej wyrozumiały uśmiech. Kiedy Tyre wrócił z koniem spojrzała na niego wymownie. - Oczywiście, że szukamy podpalaczy. Po co inaczej mielibyśmy kręcić się w pobliżu miasta.- Spojrzała w niebo i dla podkreślenia swoich słów, pokręciła głową z politowaniem.- A to pudełko może nam coś niecoś o nich powiedzieć.- Jej wzrok spoczął podejrzliwie na jego twarzy.- W zasadzie to powinniśmy cię przesłuchać, bardzie. - Jest na prawdę śliczne.- Zamruczała do siebie czule gładząc wieczko.- Ciekawe co ma w środku?- Uśmiechnęła się jak dziecko dostające prezent.- Niespodziankę dla mnie.- Wypowiedziała te słowa ledwo słyszalnym szeptem i delikatnie otworzyła szkatułkę.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu. P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. |
20-09-2007, 23:34 | #105 |
Reputacja: 1 | - A jaka historia może wyjść z zamordowania natrętnego grajka? Specjalnie na jej potrzeby mógłbyś wolno ginąć, żeby uzyskać efekt większej dramaturgii - Avaganis spojrzał z konia na Marcellusa - apropo obyczajów, ciesz się że tylko tak Cię przywitałem, niektórzy jak się ze mną witają nie zdążą się nawet pożegnać, a podpalaczy sam sobie szukaj i opisz przy okazji jak to biegałeś szukając niewiadmomo kogo - na jego twarzy znów zawitał złworogi uśmiech - a więc Imbriel, co dostali podpalacze? - po chwili przypomniało sie jednak meżczyźnie o pewnym szczególe - Kiver! Chodź tutaj, trzeba ruszać - krzyknał w stronę kompana.
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |
21-09-2007, 17:13 | #106 | |
Reputacja: 1 | Po otworzeniu pudełka Imbriel ujżała równo ułożone: sztylet, zwitek pergaminu i... uciętą psią, czy raczej wilczą łapę. Elfka ledwie powstrzymałą się od odruchu wymiotnego. Imbriel wzięła ostrożnie kartkę i rozwinęła, aby ujżeć wiadomość: Cytat:
Kiver powoli zbliżał się do przyjaciół, prowadząc konia.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 21-09-2007 o 17:19. | |
21-09-2007, 17:14 | #107 |
Reputacja: 1 | "Natretny grajek" spojrzal ze smutkiem na Avaganisa. Jak widze nie ma innego wyjscia. Wyraznie Panie dajesz mi do zrozumienia iz nie podoba ci sie moja kompanija. Wiec zagrajmy w mala gre. Widzisz ja mam slabosc do hazardu. Marcellus wyciagnal dosc ciezko wygladajacom sakiewkem i pomachal ja lekko. Jesli ja wygram, oddam ci ta sakwe i nie bede juz wiecej Cie niepokoil.Ale jesli wygram ja to pozwolisz mi dolaczyc sie do was. Bard usmiechnal sie szczerze. Jako ze jestes wojownikiem, niezbyt uczciwe bylo by z mojej strony wyzwanie cie na pojedynek muzyczny. Zrobimy zatem cos bardziej zwiazanego z twa profesja. Otoz zadasz Panie we mnie jeden cios. Jesli zdolam go uniknac lub zparowac, to ja wygrywam. W drugim wypadku to wy wygrywacie Panie. |
21-09-2007, 20:09 | #108 |
Reputacja: 1 | - Och, zamknijcie się.- Warknęła Imbriel trzymając w palcach kawałek papieru. Nie odrywała od niego wzroku. Gdy spojrzała do wnętrza szkatułki, widocznie szarpnęła się w odruchu obronnym. Elfka wiele przeszła, wiele widziała ale to nie było coś zwykłego. Zatrzęsła się z gniewu przeczytawszy wiadomość. "Przeczytać to na głos?" przeleciało jej przez myśl "W końcu siedzimy w tym razem. Nawet ten grajek." Spojrzała na Avaganisa i Marcellusa. - Chcecie wiedzieć co było w pudełku?- Spytała zaczepnie wydymając usta.- To powiem wam. Jak przestaniecie zachowywać się niepoważnie. - Kiver! Do jasnej cholery, rusz tyłek! Nie będę się powtarzać!- Zawołała przez ramię.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu. P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. |
21-09-2007, 20:14 | #109 |
Reputacja: 1 | Bard usmiechnal sie lekko i uniosl kapelusz w gescie przeprosin. A wiec to kto tu dowodzi jest juz jasne. Trzeba bedzie to wziasc pod uwage.-pomyslal, zwracajac sie do Imbriel Unizenie prosze o wybaczenie Milady. I musze przyznac iz mym celem nie bylo zdenerwowania tak pieknej osoby jak Ty. No ale w zlosci takze wyglada Panienka uroczo. Wracajac to sprawy pudelka. Odpowiedz na twe pytanie brzmi oczywiscie : TAK. |
22-09-2007, 14:01 | #110 |
Reputacja: 1 | - Chcesz to chodź mi to obojętne tak szczerze, a od tego jednego ciosu zginąłbyś, gdybym tylko chciał już by Cię tu nie było - vaganis spojrzał z góry na Marcellusa - nie uważaj mnie za jakiegoś rycerza z zasadami, ja gdybym chciał żebyś zginął teraz najpierw bym Cię stratował a później dobił. Dla mnie liczy się skuteczność - kiedy skończył mówić Imbrielich uciszyła i zapytała czy chcą wiedzieć co było w szkatułce- wątku żeński nie uciszaj mnie z tego co wiem nasza drużyna nie ma przywódcy czyli mogę mówić ile chce, a Ty się już nie podlizuj wiele Ci to nie da - Avaganis podjechał do Imbriel i obejrzał zawartość szkatułki - nie czytaj tego na głos, magia to nie coś co mnie raduje. Możemy już jechać z tego co wiem mamy coś do zrobienia, a ja już chętnie bym to załatwił.
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
| |