|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-10-2007, 20:03 | #141 |
Reputacja: 1 | Postać z kosturem, na widok idącego w jej stronę Avaganisa, uniosła kostur w górę. Można było zauważyć przeskakujące od ręki maga do wilczej czaszki na końcu ładunki elektryczne. Następnie osoba opóściła kostur i wyciągnęła go w stronę Avaganisa. Zaowocowało to błyskawicą wystrzeloną z kostura do mężczyzny. Avaganis padł, nastąpił skurcz wszystkich mięśni jego ciała, nie mógł trzeźwo myśleć. Z lasu wyskoczyło siedem wilków. Jeden pobiegł do leżącego Kivera, omijając konia, pozostałe zaś zaatakowały pozostałych. Endrol widząc biegnące wilki, posłużył się magią, aby wyeliminować jednego - wyciągnął prawą rękę przed siebie, a w jego dłoni zapłonął ogień. Następnie cofnął rękę za siebię, a ogień w dłoni "urósł", przez co powstała ognista kula, którą mag rzucił w jednego z wilków. Po wilku pozostały tylko, płonące jak poprzednio zimnym ogniem, zwłoki.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 24-10-2007 o 20:09. |
25-10-2007, 20:50 | #142 |
Reputacja: 1 | - Może się włączysz?- Szepnął Avaganis do Imbriel. Elfka uśmiechnęła się mimowolnie. Na dnie ciemnych źrenic zatańczyły iskierki. Imbriel spuściła powieki zakrywając emocje. Zacisnęła dłoń na wodzy i spojrzała przez rzęsy na zwijającego się z bólu Kivera. Mimo jej zabiegów, drapieżny uśmiech nie schodził z jej twarzy. - Oj, tak- zamruczała.- Lubię się bawić. Za chwilę miała przekonać się, jak szybko jej pragnienia się ziszczą. Nagle dziwny człowiek z kosturem zaatakował małe zgromadzenie na drodze. Rzucił do ataku wilki. - Cieżka choroba by go trafiła.- Mruknęła pod nosem elfka i splunęła ze złością na widok powalonego Avaganisa. Kiedy zwierzęta biegły w ich stronę, cała jej sztuczna poza znikła. Pozostało tylko podekscytowanie i dobrze znany, galopujący rytm serca. Uśmiech na jej twarzy poszerzył się, gdy sięgnęła ręką do miecza. Wyciągnęła z pochwy błyszczącą klingę i zawróciła Boriasza w stronę napastników. "Może dobić?" przeleciało jej przez myśl, gdy wzrokiem zaczepiła o Kivera. Widząc jak Endrol zamierza się na wilka, Imbriel dała sobie spokój i ponagliła konia do kłusa. Ogier, mimo że nie bał się dzikich zwierząt, przestraszył się magii. Tańczył pod jęźdźcem. Jednak Imbriel zbliżała się do przeciwników. Widząc wilka biegnącego pod nogi konia schyliła się, próbując ciąć zwierzę przez grzbiet. Wilk zawył ale biegł dalej. Elfka dała koniowi ostrogę. Ogier skoczył w galop okrążając polanę. Imbriel postanowiła pomóc Avaganisowi. - Na litość! Co ja robię?- Mruczała do siebie.- Musiałam postradać rozum. Ja mam komuś pomagać?- Złośliwy uśmiech zagościł na pięknej twarzy Imbriel.- Hmmm!- Zaśmiała się bezgłośnie. Ściągnęła wodze i dopadła wilka zbliżającego się do towarzysza. Z siodła wbiła mu miecz w lewą część klatki piersiowej. Ruch konia pomógł jej wyrwać klingę z ciała. Zawróciła piruetem i ruszyła za Marcellusem.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu. P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. Ostatnio edytowane przez Discordia : 25-10-2007 o 21:12. |
05-11-2007, 17:53 | #143 |
Reputacja: 1 | Avaganis padła na ziemię uderzony błyskawicą. Niepweny tego co się z nim dzieje próbował się poruszyć, jednak wszysklie jego mięśnie złąpał skurcz. Był na siebie wściekły i próbował zrobic coś, żeby wstać z ziemi. Zastanawiał się co robi Imbriel, bo akurat nie widzał co się dzieje w okół niego.
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |
05-11-2007, 18:21 | #144 |
Reputacja: 1 | Marcellus z nijakim zaciekawieniem spostrzegl ze mezczyzna do ktorego biegl juz nie zyje. Natychmiast odwrocil sie w strone Avaganisa, w momencie gdy ten padl powalony blyskawica. Nie beda mi tu zabijac tematu do dziel- pomyslal z przekasem i z wyciagnieta szabla ruszyl na maga. Mial nadzieje w najgorszym wypadku odwrocic uwage wroga by Imbriel mogla zadac zabojcze uderzenie. |
08-11-2007, 20:48 | #145 |
Reputacja: 1 | Raniony po grzbiecie przez Imbriel wilk odbiegł od grupy, ale zaraz zawrócił przewracając się na boki. Drugi, po wbiciu miecza w ciało zapłonął zimnym ogniem, pozostawiając po sobie jedynie dym. Marcellus został przewrócony przez kolejnego wilka, ale zdąrzył zasłonić sie mieczem, zanim ten go zgryzł. Zaowocowało to podciętym gardłem zwierzęcia i kolejnym zimnym, rażąco jasnym płomieniem. Endrol ponownie posłużył się magią i stworzonym ognistym biczem smagnął wokół siebie, uważając na "przyjaciół". W efekcie dobił ranionego przez Imbriel wilka i przeciął w pół drugiego. Ostatni żyjący wilk dobiegał już do oprzytomniałego dopiero Avaganisa, gdy nieznajomy mag raził piorunem Endrola.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 08-11-2007 o 20:50. |
08-11-2007, 21:59 | #146 |
Reputacja: 1 | Avaganis w końcu oprzytomniał. Jednak pierwsze co zobaczył to wilk biegnący w jego stronę. Wściekły chwycił swoją broń i zaatakował zwierzaka. Miał nadzieje, że trafi i że znowu jego oczom ukaże się widok płonących zwłok. Jeśli uda mu się zabić bestię to wstaje i rozgląda się w okół.
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |
12-11-2007, 13:12 | #147 |
Reputacja: 1 | Imbriel z przelotnym zdziwieniem zaobserwowała kolejny atak ich przypadkowego sojusznika. Nie zastanawiała się jednak długo. Galopowała na koniu dookoła pobojowiska uważnie analizując sytuację. Widziała Marcellusa sprawnie radzącego sobie z mieczem. Zauważyła przytomnego Avaganisa i uznała, że poradzi sobie z tym jednym wilkiem. Dojrzała, jak obcy mag atakuje ich własnego- Endrola. Uśmiechnęła się złośliwie. Szaleństwo zamigotało w jej oczach. Cieszyła się widząc krew. Radował ją jęk zarzynanych wilków i parskanie przerażonego magią konia. Elfka zawróciła konia w miejscu i ruszyła w stronę atakującego czarownika. Stanęła w strzemionach i mocniej ścisnęła rękojeść miecza. Chciała wziąć dobry zamach, żeby ciąć mężczyznę zza głowy przez twarz.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu. P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. |
|
| |