Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-10-2007, 11:06   #41
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Dark'an i Aigel

Wreszcie ruszyliście szukać mieszkania. Weszliście do bloku nr 20 i zaczęliście wchodzić po schodach. Ściany były zamalowane graffiti, a podłoga zaśmiecona. Panowała tutaj dziwna cisza. Blok wydawał się wam opuszczony. Wreszcie doszliście do wyznaczonego mieszkania. Zapukaliście i weszliście. W środku nie było nikogo. Mieszkanie wyglądało na typowe mieszkanie. Zdziwiło was, ze okno było szeroko otwarte. Zauważyliście też dużą tablicę na której były poprzypinane różnorodne zdjęcia i wycięte artykuły z gazet. Wszystkie dotyczyły ostatnich morderstw które wstrząsnęły miastem Legion.

Justicar

-Kim jesteście!? Nie próbujcie mnie atakować bo i tak was zabije! Jeśli tego nie zrobicie to możliwe że się dogadamy!
Wtedy bez ostrzeżenia wyciągnęli broń i rozpoczęli ostrzał. W ostatniej chwili ukryłeś się z powrotem i wyciągnąłeś broń. Szybko skończyła im się amunicja i musieli przeładować. Przyszło ci na myśl, że być może oni są takimi samymi najemnikami jak ty. Nie miałeś czasu już więcej nad tym zastanawiać, ponieważ do kanałów wskoczyli strażnicy. Na widok dziwnych gości z latarkami zaczęli do nich strzelać z pistoletu. Strzały okazały się śmiertelne dla nieznajomych. Teraz była twoja szansa na działanie. Strażnicy cię nie zauważyli.

John Tails

- Uczciwy pojedynek zabójców? Od kiedy to zabójcy są uczciwi? W co ty grasz, Striker, że strzeliłeś w jego głowę, zamiast w moją?
- Chodzi raczej o honor. Ja jestem jednym z tych co stawiają honor ponad wszystko. Tamten śmieć nie byłby dla mnie przeciwnikiem w przeciwieństwie do ciebie. Dlatego cię nie zabiłem od razu.
- A więc… Uczciwy pojedynek. To, co mówisz, to jakaś farsa i teatr. Co miałeś do zarządcy? Że go sprzątnąłem przed tobą? Co z tego? Mało jest zleceń dla skrytobójców?
- Miałem go zabić dla kogoś kto jest lepszy od tych naburmuszonych bogaczy co zwykle dają nam zlecenia. Ja miałem to zrobić. Nie ty. Przysięgłem tej osobie, że to zrobię. A przez ciebie mi się nie udało dotrzymać tej przysięgi.
- Posłuchaj, człowieku. Wczuj się w moją sytuację. Zabijam faceta i chcę za jego głowę szmal. Nie dostaję go, marnuję kule na jakichś oprychów a potem wyskakujesz ty jak z cylindra i żądasz pojedynku. Jesteś głuchy, czy co? Za pięć-dziesięć minut ten park zostanie otoczony. Dla pieniędzy? Wybacz, właśnie miałem się po nie zgłosić.
- Pieniądze mnie nie obchodzą. Mam swój własny cel do którego muszę dążyć. Strażnicy wydają się być teraz zajęci poza tym wysłali już tutaj patrol żeby sprawdzić co to za strzały. Leżą tam.
Wskazał miejsce gdzie leżało kilku martwych strażników z podciętymi gardłami.
-Twoim prawdziwym wrogiem, Striker, nie jestem ja, a Wilits. Pomóż mi go dorwać, a podzielimy się pieniędzmi, jeśli o to ci chodzi. Znam Wilitsa. Wyciągniemy od niego o wiele więcej niż nagroda za zarządcę, jeśli przystawimy mu lufę do łba. O to ci chodzi? Nie? To może wyjaśnisz, o co?
- Wilits będzie następny. Nie potrzebuję jednak twojej pomocy żeby go dorwać. Tym razem nie zawiodę. Jednak chciałbym się z tobą zmierzyć. Zasady pojedynku są proste. Musisz zabić Wilitsa nim ja to zrobię. Powiem ci, ze Wilits to szef tej korporacji Conan Corporation. Znajdziesz go w budynku głównym korporacji. Co powiesz na taki pojedynek?
 

Ostatnio edytowane przez wojto16 : 19-04-2008 o 14:30.
wojto16 jest offline  
Stary 07-10-2007, 11:48   #42
 
MrYasiuPL's Avatar
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Justicar zaczął biec tam gdzie leżeli martwi najemnicy. Chwycił latarkę oraz karabin jednego z nich. Jeśli latarka była włączona to ją wyłączył. Kiedy to zrobił pobiegł dalej w kanały skręcając w najbliższym skręcie. Zastanawiali go ci dziwni goście ale skoro atakowali nie byli rebeliantami. Odrazu zaatakowali więc byli doświadczeni a strażnicy ich nie kochali. Przez myśl przemknęło mu to że są demonami ale teraz trzeba było działać. Przeładował swój karabin i założył na plecy ten zdobyczny.
 
MrYasiuPL jest offline  
Stary 07-10-2007, 15:16   #43
 
Irrlicht's Avatar
 
Reputacja: 1 Irrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znany
Idealiści… Tacy są najbardziej niebezpieczni – pomyślał Tails, chowając snajperkę za płaszcz. Podszedł również i zabrał swoje dwa Agramy. Przeładował je i także schował.
- Zgadzam się na taki pojedynek. Tak, to może być całkiem zabawne… Zatem, do zobaczenia w budynku korporacji – po czym odwrócił się i wyszedł z lasu, kierując się najbliższą drogą do budynku, omijając policję i podejrzane osoby.
Gdy przyszedł, szukał dogodnych miejsc, w które możnaby się zakraść. Szukał w pamięci i starał się wydedukować, w których z setek okien może być Wilits.
 
Irrlicht jest offline  
Stary 07-10-2007, 20:54   #44
 
Smirtlex's Avatar
 
Reputacja: 1 Smirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodze
Po przeczytaniu artykułów rozejrzał się po pokoju i powiedział:
Coś mi się zdaje że nie za dobrze zrobiliśmy zgadzając się na to zlecenie... Wydaje mi się że to jakiś hmm... morderca? bądź policjant z manią tropienia zabójców
Po czym podszedł do szafy jak by się wydawało z ubraniami.
 
Smirtlex jest offline  
Stary 12-10-2007, 16:41   #45
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Aigel i Dark'an

Kiedy Aigel otworzył szafę stojącą w pokoju waszym oczom ukazał się dosyć spory arsenał broni palnej.
- Nieładnie tak szperać w cudzych rzeczach - usłyszeliście znajomy głos.
W pokoju stał Shadow który najwyraźniej dostał się tutaj przez otwarte okno.
- Na mieście dowiedziałem się paru interesujących rzeczy. Mogą być bardzo przydatne w naszym dalszym polowaniu. Musicie wiedzieć...
Wtedy wyjrzał przez okno wyraźnie czymś zaniepokojony. Kiedy wyjrzeliście również zobaczyliście jak pobliska pokrywa prowadząca do kanałów zostaje wyrzucona w powietrze przez... piekielny ogień?! Shadow szybko wyskoczył przez okno i po chwili już stał na ziemi i wskoczył do kanałów.

Justicar

Szybko wybiegłeś z kryjówki w ciemność i chwyciłeś jedna ze świecących się latarek. Wyłączyłeś ją w biegu. Biegnąc robiłeś dużo hałasu. Jednak nie oberwałeś pociskiem z pistoletu. To czym oberwałeś było silniejsze i bardziej gorące. Była to widocznie kula ognia. Padłeś na ziemię, a zdobyty karabin upadł tuż obok ciebie. Spojrzałeś zaskoczony na strażników. To co ujrzałeś przeraziło cię. Wszystkich strażników oczy zapaliły się na czerwono. Ręka stojącego na przedzie była otoczona jakimiś dziwnymi płomieniami. Wtedy przestali wyglądać na ludzi. Teraz były juz to czerwone demony z ostrymi szponami i zębiskami.
- Dla demonów widzenie w ciemnośśśśściach to nie problem, idioto.
Z otoczonej płomieniami ręki chciał wystrzelić kolejną kulę. Chwyciłeś za karabin, ale było jasne, ze jesteś za wolny. Wtedy cos błysnęło w ciemnościach i usłyszałeś nieludzki wrzask. Odcięta ręka upadła na ziemi bryzgając krwią. Potem za jej przykładem poszła też głowa demona. Ujrzałeś świecące się na fioletowo oczy. Tajemniczy pomocnik ustał obok ciebie trzymając w dłoniach dwa sztylety. Pozostałe demony ruszyły na was.
- Chwyć mocniej karabin - powiedział towarzysz.

John Tails

Obserwując budynek doszedłeś do wniosku, ze biuro Wilitsa musi znajdować się na najwyższym piętrze. Obserwowałeś przez lunetę duże okno na samej górze, ale biuro wydawało ci się puste. Cały czas zachowywałeś spokój. Jednak twój spokój został zachwiany kiedy ujrzałeś eksplozję która miała miejsce przed budynkiem Wilitsa. Została zatrzymana limuzyna Wilitsa. Ochroniarze strzelali do kogoś. Po chwili ujrzałeś Strikera który po kolei ciał ochroniarzy. Z innej strony zbliżał się patrol strażników. Przez ciemne szyby nie widziałeś kto siedział w środku. Bardzo prawdopodobne było to, że siedział tam Wilits.
 

Ostatnio edytowane przez wojto16 : 19-04-2008 o 14:32.
wojto16 jest offline  
Stary 12-10-2007, 17:34   #46
 
MrYasiuPL's Avatar
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Justicar kiedy dostał kulą był oszołomony. Paliło go nie tylko to miejsce ale połowa ciała. Ból jednak powoli ustępował. Nadal był jednak straszny. Kiedy strażnicy zapłonęli wiedział że już po nim. Miał styczność z demonami tylko kilka razy ale przekonał się że są diabelnie niebezpieczne.
"- Dla demonów widzenie w ciemnośśśśściach to nie problem, idioto."
"Już po mnie!"-pomyślał. Jednak chwilę potem demon krzyknął a w powietrzu poszybowała jego paskudna ręka.
"- Chwyć mocniej karabin"
Przeżył szok że jednak ma szansę. Musiał odziękwać przybyszowi ale teraz nie było na to czasu. Ścisnął mocniej karabin i wystrzelił cały magazynek w demony. Ciężko byłoby im uniknąć pocisków ale mogły być na nie odporne. Zaczął ładować broń niespokojnie myśląc.
 
MrYasiuPL jest offline  
Stary 15-10-2007, 11:00   #47
 
Irrlicht's Avatar
 
Reputacja: 1 Irrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znany
I to ma być zabójca? – pomyślał. Przeładował snajperkę i wymierzył w Strikera. Ukrył się w opuszczonym budynku niedaleko wieżowca korporacji i rozpoczął ostrzał. Strzelił parę razy, przeładowywując za każdym razem. Uważał na czarny samochód, z którego mógł wyjść Wilits. Tails był gotowy w każdej chwili gotowy do oddania strzału w tym kierunku.
Bez ukrycia, bez podstępu… To nie zabójca, ale jakiś cholerny błędny rycerz!
Nie strzelał w strażników, tylko w Strikera. Nawet podobało mu się to, że za chwilę znajdzie go patrol. Znacznie ułatwi mu to zadanie...
 
Irrlicht jest offline  
Stary 18-10-2007, 21:37   #48
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Justicar

Twoja seria z pistoletu podziurawiła jednego z demonów który był widocznie zbyt oszołomiony z powodu nagłego pojawienia się nowego przeciwnika żeby zareagować wystarczająco szybko. Pozostałe uskoczyły na boki czepiając się szponami ścian. W ciemnościach widziałeś tylko ich świecące oczy. Zauważyłeś, ze jedna para oczu niebezpiecznie się zbliża. Uderzyłeś demona bagnetem i kiedy upadł wpakowałeś w niego resztę magazynka. Akurat kiedy zabrakło ci naboi zajęty przeładowaniem broni nie zauważyłeś jednej pary oczu. Tym razem cios który otrzymałeś był szybki i bolesny niczym kula. Być może nawet bardziej bolesny. Demon wbił szpony w organiczną część twojego ciała. Upadłeś ponownie na ziemię i znów broń wypadła ci z ręki. Nagle poczułeś coś ciepłego na ciele.
- Wstawaj szybko - usłyszałeś od towarzysza - Mamy jeszcze trochę roboty.
Według twoich rachunków pozostały jeszcze jakieś 3 demony.

John Tails

Strzały oddane w stronę Strikera nie przyniosły pożądanego rezultatu. W czasie w którym celowałeś już zabił wszystkich ochroniarzy. Ku twojemu zdziwieniu Striker bez trudu odbił wystrzelony przez ciebie pocisk. Nabój lekko tylko otarł się o twoje ramię. Domyśliłeś się z czego musiały być jego sztylety skoro zdołał odbić pocisk snajperki. Adamantium. Najtwardszy metal na świecie i jeden z najcenniejszych na nim surowców. Striker wyciągnął dwa pistolety i zabił nadbiegających strażników. Szybko podbiegł do zniszczonej limuzyny. Szybko załadowałeś broń gotów ponownie wystrzelić. Nagle Striker odleciał do tyłu i uderzył w jakąś szybę. Widziałeś, ze oberwał odrzuconymi z ogromną siłą drzwiami. Osobnik który odrzucił drzwi wyszedł z limuzyny. Kiedy spojrzałeś na jego szpony i gabaryty wiedziałeś juz, ze to nie człowiek. To był bez wątpienia demon. Twój instynkt podpowiadał ci, ze tym demonem może być Wilits.
 

Ostatnio edytowane przez wojto16 : 19-04-2008 o 14:34.
wojto16 jest offline  
Stary 18-10-2007, 21:52   #49
 
MrYasiuPL's Avatar
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Ból na chwilę go oszołomił. Zdawało mu się że śni. Nagl wszystko wrócio do normy ale ból nadal był.
-Agrh! Moja organiczna część ciała! Giń demonie!!!
Chwycił leżącą obok niego broń i szybko przeładował. Wystrzelił trochę pocisków w głowę i pierś demona poczym zaczął strzelać trochę niżej niż w jażące się ślepia innego. Wstał i pobiegł do ostatniego waląc go z całej siły protezą ręki.
 
MrYasiuPL jest offline  
Stary 19-10-2007, 21:15   #50
 
Smirtlex's Avatar
 
Reputacja: 1 Smirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodzeSmirtlex jest na bardzo dobrej drodze
Szybko zorientował się w sytuacji i pędem pogrzał w stronę kanały. Stanął nad nim:
Jak to się mówi? BONZAY!I skoczył
 
Smirtlex jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172