Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-09-2007, 22:19   #21
 
Kerende's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputację
-Magia?- zapytał się i zwrócił wzrok na sierżanta.- Ciekaw jestem jak zareaguje na maga w drużynie. Wszystko polega na tym, że to magowie chcą innego podziału hierarchii w krainie. Jakie on może mieć podejście do sprawy?- tutaj spojrzał na Thalmir'a. Wziął łyk piwa i poczuł jak trunek spływa po zaschniętym gardle od rozmowy.- Ah... Dobre piwo. Wracając do tematu to mam pytanie. Jakie masz podejście do swojego... Jakby to powiedzieć... Jakie masz podejście do swej gildii? Chyba tak to mogę ująć. Gdyż widzisz... Nasza "misja" ma związek z Gildią Magów i pewnym podziałem wśród "ludu".
 
__________________
Znał tylko jedno zaklęcie... Pokonał smoka... Uratował towarzyszy... Pomógł czarodziejce... Nigdy nie stracił wiary... Miał nadzieję... Dlatego moje motto brzmi...
Wiara, Nadzieja i Lojalność... Nigdy o nich nie zapominaj.
Kerende jest offline  
Stary 25-09-2007, 23:24   #22
Yen
 
Yen's Avatar
 
Reputacja: 1 Yen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodze
- Złoto, powiadasz, panie? – Jadarit odchyliła się na krześle i uśmiechnęła promiennie. Oczywistym było, że strażnik nie mówi całej prawdy. Ale czym jest praca bez odrobiny ryzyka? – Wchodzę w to. Wstępnie czterysta firmali. Przynajmniej. Za to jestem do waszej dyspozycji. Wystarczy mi informacja, kiedy wyruszamy. Cóż, wznieśmy toast za pomyślną współpracę – niedbałym gestem uniosła kufel i wysączyła resztki piwa szklącego się złotym połyskiem na dnie – A teraz wybaczą panowie. Chyba jednak zamówię coś wykwintniejszego.
Wstała od stolika i rozejrzała się dookoła. Oglos zniknął za drzwiami, przyparty do muru umiejętnym zagraniem jednego ze strażników. Ktoś tu chciał mi przeszkodzić, pomyślała, z wściekłością mrużąc oczy. I to bynajmniej nie wróży mu dobrze na przyszłość.
Barman zapewne nie zdążył usłyszeć zbyt wiele. Pozostało jej dowiedzieć się czegoś na własną rękę. Szybkim, wprawnym spojrzeniem omiotła karczmę. Jej wzrok zatrzymał się na stoliku, przy którym siedział śniady szlachcic z ładnym mieczem. Świetny punkt widokowy. Blisko i pod dobrym kątem.
Spokojnie podeszła do mężczyzny i jak gdyby nigdy nic usiadła na krześle tuż obok niego. O tak, wszystko stąd widać.
- Wygląda na to, panie – zaczęła wesoło, opierając podbródek na splecionych palcach i posyłając nieznajomemu słodki uśmiech – Że na twoim pucharze niemal zupełnie skończyły się zapasy tego wspaniałego trunku. Ostatnią porcję zamówił strażnik, z którym przed chwilą rozmawiałam. Czy nie raczyłbyś pozwolić mi skosztować odrobiny? Tutejsze piwo może jest mocne, ale na pewno nie może poszczycić się dobrym smakiem. Po całym kuflu wypełnionym tą lurą przydałoby się przepłukać gardło czymś rozsądnym.
 
__________________
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
Yen jest offline  
Stary 26-09-2007, 07:43   #23
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Rod odprowadził wzrokiem barmana, a potem podszedł do stolika, przy którym właśnie zwolniły się miejsca. Przestawił krzesło i usiadł w taki sposób, by widzieć zarówno oba interesujące go stoły, jak i wejście do karczmy. Nim zdążył podnieść puchar do ust zobaczył, że dziewczyna wstaje i rusza w jego stronę.
Uśmiechem odpowiedział na uśmiech, chociaż w głębi jego oczu pojawił się na ułamek sekundy ledwo dostrzegalny cień podejrzenia.
- Zaszczyt to dla mnie, piękna pani - odpowiedział unosząc się z krzesła i kłaniając się lekko. - Z przyjemnością sam zaprosiłbym cię do stołu, ale barman nie zechciał nas sobie przedstawić, a poza tym nie chciałem przerywać tak pasjonującej - wskazał głową stół, przy którym siedziała poprzednio dziewczyna - rozmowy. O interesach, jak mniemam.
- Jeśli zaś chodzi o podzielenie się trunkiem... - spojrzał na stojący przed nim puchar - to nie jest aż tak źle... Optymista powiedziałby, że jest jeszcze w połowie pełny... A w tak miłym towarzystwie - lekko skłonił przed nią głowę - trudno być pesymistą...
Podał jej puchar. Na palcu prawej ręki błysnął pierścień z dziwnym, zielonym kamieniem.
- Twoje zdrowie, pani - powiedział. - I wybacz mój nietakt... Nie przedstawiłem się... Jestem Roderick. Roderick Blackwolf.
Przez chwilę patrzył na dziewczynę, a potem pochylił się nieco w jej stronę i spojrzał jej prosto w oczy. Nie zmieniając miłego, pełnego ciepła tonu, ale ściszając głos do niemal niesłyszalnego szeptu, spytał:
- Powiedz mi szczerze, pięknooka pani, co, na wszystkich bogów Arthoris, sprowadziło cię do mego stolika. Bo nie sądzę, że zrobiłaś to tylko po to, by spłukać smak piwa lub wysłuchać miłych acz prawdziwych zachwytów nad twą urodą.
Uśmiech na twarzy Roda był wciąż czarujący, ale w jego szaroniebieskich oczach pojawiła się ciekawość. I jeszcze coś...
Można by to nazwać uprzejmą prośbą o szczerą odpowiedź...
 
Kerm jest offline  
Stary 26-09-2007, 18:07   #24
Yen
 
Yen's Avatar
 
Reputacja: 1 Yen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodze
Jadarit uśmiechnęła się odrobinę szerzej i odrobinę bardziej drapieżnie. Gęste, czarne rzęsy zatrzepotały niewinnie, jak motyle skrzydełka.
- Dlaczego nie uważasz, panie, że przywiodła mnie tu zwykła sympatia i chęć spędzenia czasu z tak wspaniałym dżentelmenem? – spytała słodkim głosem, jednak na widok jego spojrzenia zachichotała i pokręciła głową – No dobrze, może nie tylko. Hm… Widzisz, panie, tych dwóch mężczyzn siedzących przy tamtym stoliku, naprzeciwko nas? Jeden z nich to mój pracodawca. Niewiele o nim wiem, tak samo, jak o jego towarzyszach. Wolałabym mieć ich na oku. A z mojego wcześniejszego miejsca nie mogłam obserwować go bez wzbudzania podejrzeń.
Cóż, jak mówią, półprawda to tylko pół i prawda.
- Ale gdzie moje maniery. Jestem Jadarit Ane Leraje. Rzeczywiście, przed chwilą zajmowałam się interesami. Ostatnio coraz rzadziej zdobyć można uczciwą prace. A tu taka niespodzianka.
Zamilkła na chwilę, i, nie spuszczając oczu ze szlachcica, upiła łyk brunatnego napoju z pucharu.
- Ale, przecież widziałam, panie Rodericku, że pan również był bardzo zainteresowany naszymi sprawami. Nie spuszczał pan z nas oka. Czy się mylę?
 
__________________
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
Yen jest offline  
Stary 26-09-2007, 19:42   #25
 
Prabar_Hellimin's Avatar
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Thalmir, na pytanie o stosunek go gildii, oparł się o stolik i powiedział:
-Wiem, że wasze zadanie jest związane z gildią magów z Roffel. Jednak uważam, że ich działania mogą doprowadzić do zachwiania ładu. Ład w państwie możliwy jest tylko przy silnej władzy dynastii. Poza tym, gildia magów ognia nie jest "moją" gildią.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline  
Stary 26-09-2007, 20:33   #26
 
Kerende's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputacjęKerende ma wspaniałą reputację
-Ciekawe poglądy.- Elf spojrzał z zainteresowaniem na Thalmir'a.- Więc twoje podejście zależy tylko do ładu? Ciekawe...- Kerende spojrzał na stolik sierżanta, Lothar'a i Khudanki, ale brakowało mu pewnej osoby. Była nią Jaderit. Powiódł wzrokiem po karczmie i dostrzegł kobietę siedzącą z pewnym osobnkiem przy barze.- Hę?- Spojrzał pytająco na parę.- Nie moja sprawa..- Poczekaj chwilę.- wstał i już miał ruszać do stolika strażników kiedy coś go tknęło.- Albo nie... Chodź. Przedstawię cię.- młody strażnik ruszył do stolika i patrząc na sierżanta powiedział.- Jak rozmowa z Jaderit? Mam nadzieję, że pomyślnie. Przyprowadziłem nowego "ochotnika" do podróży. Jedyną wadą tej osoby, a zarazem plusem jest niegrzeczne podsłuchiwanie. Zareklamuj się.- spojrzał na Thalmir'a oddając mu głos. Zwrócił wzrok na sierżanta i leciutko skinął głową przekonując sierżanta, że to dobry "nabytek".
 
__________________
Znał tylko jedno zaklęcie... Pokonał smoka... Uratował towarzyszy... Pomógł czarodziejce... Nigdy nie stracił wiary... Miał nadzieję... Dlatego moje motto brzmi...
Wiara, Nadzieja i Lojalność... Nigdy o nich nie zapominaj.
Kerende jest offline  
Stary 26-09-2007, 23:46   #27
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Roderick pokręcił lekko głową. Popatrzył przez moment na rozmówczynię, a potem powiedział:
- Nowy pracodawca... Innymi słowy - nic o nim pani nie wie. A pani źródła też nic o nim, a raczej - o nich - nie wiedzą?
Przygryzł wargi na ułamek chwili.
- Cóż... Nie będę komentować pani decyzji, jako że jest już pani dużą dziewczynką, Jadarit. Poza tym - uśmiechnął się leciutko - na pani miejscu też chyba bym przyjął propozycję ciekawej pracy.
- A jeśli chodzi o niespuszczanie was z oka... Nie całkiem tak było, ale nie będziemy się kłócić o szczegóły...
- Będę szczery... Nie zwabiły mnie pani piękne oczy, okolone cudownymi rzęsami, pani Jadarit. Ani śliczne długie włosy... Przykro mi, ale to prawda... Zacząłem się wam przypatrywać, bo tworzyliście ciekawą grupę. Nawet w tej knajpie wyglądaliście co najmniej interesująco... Szczególnie po akcji z tamtym tajemniczym obserwatorem... A tak na marginesie - chyba zdobyłaś kolejnego towarzysza podróży - wskazał głową mężczyznę, o którym mówił. - A to czyni pani sytuację jeszcze trudniejszą. A ja nie bardzo mogę pomóc, pani Jadarit. Chyba że...
Zamilkł na chwilę.
- Chyba że pani pracodawcy poszukują jeszcze jednego pracownika. O ile interes jest dobrze płatny i wymaga dalekiej podróży, to mogę przyjąć ofertę...
Uśmiechnął się szczerze.
- W tym mieście jest strasznie nudno... A mnie woła szeroki świat...
 
Kerm jest offline  
Stary 27-09-2007, 14:24   #28
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
-Może przyniosę panu, to, co wychwala sobie ten gość?
Lothar zbył milczeniem słowa barmana, który i tak nie spodziewał się odpowiedzi. Co do Thalmir'a, to nie miał nic przeciwko niemu. Dobry mag zawsze się przyda. Szczególnie taki, który potrafi podsłuchiwać z tak dużej odległości. Niepokoiło go jedynie to że Thalmir zdawał się na nich już czekać. Zdawał się być podstawionym. Tylko przez kogo? Wroga czy przyjaciela? Najbardziej prawdopodobnym zdawało się że przez kapitana. Ale jeśli tak, to po co ta szopka? Przecież w takim wypadku mógłby się przyłączyć wcześniej. Nie, to raczej odpadało. A na szpiega mimo wszystko nie wyglądał.
Gdy Jadarit wstała z krzesła Światłoręki zobaczył w jej oczach wyraźną wściekłość. Nie miał wątpliwości co do powodów tego gniewu. Musiał od teraz być uważniejszy. Zapewne Khudanka zapragnie zemsty, a przecież ma być ich przewodniczką. Teraz poszła do mężczyzny, który miał na oku całą karczmę.
„Nie ma już po co odciągać barmana od tamtego stolika. Jeśli Jadarit zechce się dowiedzieć co powiedział Thalmir, to i tak się dowie od któregoś z klientów gospody” - pomyślał elf. Poza tym zapowiadało się na to że człowiek dołączy do nich, a jego rozmowę z Kerende i tak wszyscy usłyszą.
Tymczasem barman, zły z powodu niewypełnienia powierzonego mu przez Jadarit zadania przyniósł przyniósł czerwonobrązowy trunek. Lothar skosztował go i bez słowa zaczął przyglądać się mężczyźnie, który miał się przed przyjęciem do ich drużyny zareklamować.
 
Dalakar jest offline  
Stary 28-09-2007, 16:12   #29
Yen
 
Yen's Avatar
 
Reputacja: 1 Yen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodze
- Och. Rzeczywiście wygląda na to, że nasz ciekawski postanowił dołączyć do drużyny – stwierdziła, odchylając się na krześle – Chyba przydałoby się przywitać… Proszę wybaczyć.
Wstała od stołu, pewnym gestem odrzuciła loki z ramion i podeszła do swoich pracodawców. Dwóch siedziało, wpatrując się w nieznajomego mężczyznę w ziemistym płaszczu stojącego po prawicy Kerende.
- Widzę, że mamy nowego towarzysza – powiedziała od razu, z uśmiechem krzyżując ręce i przysiadając na dębowym blacie – Widzę, ze pan ciekawski ma zamiar się przedstawić. To dobrze, lubię wiedzieć, z kim przyszło mi pracować. Dla pana informacji, będę waszą przewodniczką, choć zapewne i tak udało się to już panu zasłyszeć – zmierzyła nieznajomego ciekawym wzrokiem. Ta postawa, te oczy patrzące na świat z wyższością… Mag, na pewno mag. Cholera jasna. Nie cierpię cholernych magów.
Oczywiście, nie dała tego po sobie poznać. Uśmiech nawet nie drgnął na jej wargach.
- Zanim jeszcze pan przemówi, chciałabym jeszcze coś zauważyć, skoro już jesteśmy w temacie nowych „nabytków”. Wiem, że sama tu tylko pracuję, i nic mi do tego, ale tam siedzi pewien mężczyzna, który również przysłuchuje się nam od jakiegoś czasu, i również byłby zainteresowany ofertą pracy. Wydaje mi się, że warto go sprawdzić – wskazała przez ramię na Rodericka siedzącego za jej plecami. Ale nie spuszczała oczu z maga.
Robiło się coraz ciekawiej.
 
__________________
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
Yen jest offline  
Stary 28-09-2007, 18:51   #30
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Thalmir wstał i podszedł do stolika przy którym jeszcze niedawno siedział jego rozmówca. Nie czekając na zaproszenie lub pozwolenie usiadł na krześle. Jego płaszcz kolory ziemi opadł na posadzkę. Końcówki jego włosów lekko opadały na jego ramiona, a broda na pierś.

- Zareklamuj się. - Powiedział elf.

- Ja nie muszę się reklamować, nie jestem rzeczą - odezwał się Thalmir trochę obojętnie, trochę z przekąsem. Jedną rękę trzymał na lasce, która była okuta na jej obu końcach, a drugą położył na stole i rytmicznie stukał palcami o powierzchnię stolika. - Potrafię to czego wy zapewne nie potraficie i jak już wspomniałem jestem magiem. Uważam, że przydam się wam.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172