Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-10-2007, 17:53   #21
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Fala uderzeniowa Daniela trafiła w cel odrzucając go do tyłu. Olbrzym był jednak na tyle duży, że zdołał utrzymac się na nogach. Rozglądając się za swoim przeciwnikiem nie był świadom nadlatującego zagrożenia. W jednej chwili jego gardło przebił miecz Serafina. W jego stronę nadciągała kolejna dwójka gigantów. Rufio także dobrze poradził sobie ze swoim przeciwnikiem. Swoją zatrutą lancą przebił olbrzyma który natychmiast padł nadzieję krzycząc z bulu. Wiadomo było, że to sprawka trucizny która wysyała już z niego całe życie. Następnie w ostatniej chwili Orlita zablokował uderzenie w głowę od tyłu. Kruczyn który stał się niewidzialny nie miał problemu z pozbawieniem głowy swojego przciwnika, zaraz po uporaniu się z pierwszym zaatakował ostatniego. Piekielny spokojnie walczył ze swoim olbrzymem parząc swoją śmiercionośną kosą swojego przeciwnika. Widac było, że go to bawi i nie chce przerywac tak wspaniałej dla niego zabawy.
 
Zak jest offline  
Stary 02-10-2007, 18:14   #22
 
Eltharion's Avatar
 
Reputacja: 1 Eltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodze
Cudem zdołał uniknąć ataku olbrzyma, po czym wyprowadził cięcie swoim toporem i użył właściwości oręża znikając. Wzbił się na niską wysokość i wyprowadził kolejny cios w kark przeciwika ścinając mu głowę. Gdy to zrobił, stwierdził że zaatakuje jeszcze jednego i pod osłoną niewidzialności wzbił się jeszcze wyżej i zapikował na olbrzyma wyprowadzając cios w jego korpus. Miał nadzieję że zwali go to się z nóg. Dla pewności był przygotował się do następnego ataku.
 
__________________
"Jeśli nie nakłonię niebios, poruszę piekło"

gg: 7219074 :)
Eltharion jest offline  
Stary 02-10-2007, 21:24   #23
 
Mael's Avatar
 
Reputacja: 1 Mael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znany
Fala uderzeniowa Daniela trafiła w cel odrzucając go do tyłu. Olbrzym był jednak na tyle duży, że zdołał utrzymać się na nogach. Rozglądając się za swoim przeciwnikiem nie był świadom nadlatującego zagrożenia. W jednej chwili jego gardło przebił miecz Serafina. W jego stronę nadciągała kolejna dwójka gigantów. Daniel jednak uznał walkę za skończoną. Wzbił się wysoko w powietrze, i z bezpiecznej odległości przyglądał się swoim towarzyszom. W jego mniemaniu nie powinni mieć problemu z pokonaniem przeciwników. Serafin wolał unikać zabijania o ile było to możliwe. Tym razem byłoby podobnie gdyby nie ten przeklęty smok. Skrzydlaty potępiał stworzenia, które lubowały się w zabijaniu, a ten skrzydlaty lewiatan zaliczał się do takich. Gdyby tylko mógł wypatroszyłby gada i zatknął swój miecz w jego czaszce. Tymczasem Daniel z ciekawością począł się przyglądać walce Elthariona. Kruczyn cudem zdołał uniknąć ataku olbrzyma, po czym wyprowadził cięcie swoim toporem i użył właściwości oręża znikając. Ciekawa umiejętność…pomyślał Serafin. Po chwili ku jeszcze większemu zdziwieniu głowa giganta oderwała się od korpusu. Daniel domyślił się, iż to za sprawą topora skrzydlatego towarzysza. Zwycięstwo wydawało się kwestią czasu…
 
__________________
Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość!
Mael jest offline  
Stary 04-10-2007, 13:12   #24
 
Lukadepailuka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znany
Pailukas przypatrywał się niebu obmyślając plan gdy nagle w około nich zaroiło się od olbrzymów. Właśnie wyciagał swoją kosę, jak mógłbyć tak głupi, żeby wcześniej tego nie zrobić. Zanim jednak zdążył zrobić coś więcej jeden z "wysokich" trafił go w udo. Coś takiego nie robi się Piekielnemu bez poniesienia żadnych konsekwencji. Lukas uzgodnił sam ze sobą, że najpierw trochę pomęczy się z przeciwnikiem. Tańczył z kosą, parząc wroga. Co udzerzenie uśmiechał się szyderczo. Patrząc jednak, że olbrzym jest coraz bardziej zmęczony i że towarzysze już pozabijali swoich, skoczył do tyłu, po czym odbijając się od ziemi zrobił piruet w powietrzu i postarał się odciąć łeb dla olbrzyma. W duchu karcił się za swoją pyche.
 
Lukadepailuka jest offline  
Stary 04-10-2007, 16:48   #25
 
Prabar_Hellimin's Avatar
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Rufio przebił olbrzyma zatrutą lancą. Z satysfakcją patrzył na wijącego się z bólu i krzyczącego w niebogłosy przeciwnika. W ostatniej chwili odbić drzewcem lancy i jednocześnie odskoczyć, przed ciosem w tył głowy. Następnie orlita przeleciał nad olbrzymem, jednocześnie się obracając, wylądował za nim i wyprowadził kolejne pchnięcie. Był gotowy na powtórzenie tej sztuczki, gdyby nie poszło, tak, jak zamierzał.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline  
Stary 06-10-2007, 13:07   #26
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Strażnikom udało się odeprzeć atak olbrzymów. Reszta z nich widząc umiejętności swoich skrzydlatych przeciwników zaczęła desperacko uciekać. Bohaterowie mieli więc uproszczone zadanie. Rozprawili się z nimi szybko i wrócili do obozu. Rozpoczęli przeszukiwanie obozu, lecz ku ich zdziwieniu nic nie znaleźli. Smok musiał kłamać, chciał tylko wykorzystać ich do swoich celów. Wściekli strażnicy wrócili do jaskini gada.

-Widzę, że wróciliście-powiedział smok-Po waszych minach widzę też, że wykonaliście zadanie-zaśmiał się szyderczo-Nie pytajcie mnie dlaczego, nie będę się tłumaczył. Skoro zabiliście ich wszystkich pomogę wam odnaleść tych magów. Przybyli do mnie jakiś czas temu prosząc mnie o wskazówki dotyczące waszych śmiesznych reliktów. Byłem ciekaw jak się rozwinie ta sytuacja, więc powiedziałem im gdzie mają ich szukać. Oczywiście nie za darmo... Nie mam pojęcia skąd się tam wzięła moja łuska. Wracając jednak do was. Wiem, że przybyli z zachodu z jakiegoś wielkiego miasta. Największego w tamtych rejonach. Leży ono jakieś 700km stąd. Nie myślcie, że ich dogonicie. Używali oni bowiem czaru teleportacji więc są teraz pewnie już w mieście. Tam pewnie są też wasze relikty. Więcej nie mam do powiedzenia. A że was polubiłem, pozwolę wam nawet stąd odejść w spokoju. Lecz nie przychodźcie tu więcej.-po tych słowach skrzydlaci wyszli z jaskini i pofrunęli na zachód. Czuli się zmęczeni po długim locie i walce, do tego zaczęło się ściemniać.
 
Zak jest offline  
Stary 06-10-2007, 19:10   #27
 
Prabar_Hellimin's Avatar
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Olbrzymy nie mogły sobie poradzić z niewidzialnym kruczynem, machającym na prawo i lewo kosą piekielnym i dezorientującym przeciwnika orlicie z zatrutą kopią, toteż szybko utraciły swoje zmartwienia, wszystkie. Skrzydlaci polecieli do obozu, jednak nic nie znaleźli. Wrócili do smoka, dowiadując się o miejscu pobytu magów. Rufio chętnie by gada przebił, ale nie to teraz było ważne. Polecieli na zachód, zmęczeni i zupełnie wyczerpani.
-Proponuję poszukać miejsca do odpoczynku.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline  
Stary 07-10-2007, 12:49   #28
 
Lukadepailuka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znany
Okłamał nas? To nie mógł poprostu kazać zabić olbrzymów? Zaprawde nie rozumiem tej bestii. Tak pomyślał piekielny gdy nic nie znaleźli w obozie olbrzymów. Jeszcze widać było jak uciekają pośpiesznie. Parszywe kmioty. Obejrzał się na reszte kompanów.
-Trza lecieć do bestii, może chociaż wywiąże się z obietnicy.
Jak powiedział tak zrobił, ponownie nawet nie zaczekał na swoich. Przed jaskinią smoka, opamiętał się, że nie schował broni. Mógłby to jeszcze uznać za gest wrogości, tak więc pośpiesznie schował swoją kose i wylądował przed jaskinią, ostrożnym krokiem wszedł do środka.
-A więc jesteśmy. Potwory także ubiliśmy, a teraz mój drogi smoku który wiesz tak wiele i tak bardzo lubisz kłamać nie wiadomo po co, wywiąż się z obietnicy i powiedz to co wiesz.- Powiedział to ze złością która mu się powoli przelewała, ten potwór przekraczał granice. Naszczęście jednak smok chyba zignorował Pailukasa, bo powiedział.
-Widzę, że wróciliście.nPo waszych minach widzę też, że wykonaliście zadanie. Nie pytajcie mnie dlaczego, nie będę się tłumaczył. Skoro zabiliście ich wszystkich pomogę wam odnaleść tych magów. Przybyli do mnie jakiś czas temu prosząc mnie o wskazówki dotyczące waszych śmiesznych reliktów. Byłem ciekaw jak się rozwinie ta sytuacja, więc powiedziałem im gdzie mają ich szukać. Oczywiście nie za darmo... Nie mam pojęcia skąd się tam wzięła moja łuska. Wracając jednak do was. Wiem, że przybyli z zachodu z jakiegoś wielkiego miasta. Największego w tamtych rejonach. Leży ono jakieś 700km stąd. Nie myślcie, że ich dogonicie. Używali oni bowiem czaru teleportacji więc są teraz pewnie już w mieście. Tam pewnie są też wasze relikty. Więcej nie mam do powiedzenia. A że was polubiłem, pozwolę wam nawet stąd odejść w spokoju. Lecz nie przychodźcie tu więcej.
Piekielny panował nad sobą ostatkami sił. Trzeba myśleć. Poprzysiągł sobie, że odzyska relikwie, czas na zemste będzie później. Ukłonił się szyderczo dla smoka.
-Proszę bardzo. Mam nadzieje, że nie spotkamy się więcej. Źle wpływasz na mój nastrój. Baw się dobrze.- Po czym wyleciał z jaskini. Reszta chyba za nim.
Lecąc po jakimś czasie odezwał się do kompanów, co to był za sukces.
-Ciekawe co tam robiła ta łuska, możliwe, że magowie chcieli, abyśmy polecieli do smoka i zostali przez niego zjedzeni. Mogli też mieć inne plany, a to, że lecimy za nimi mogło być częścią nich. Trzeba być ostrożnym. Cały czas trzeba być ostrożnym. A teraz lepiej wylądujmy. I odpocznijmy.- Kończąc słowa, piekielny wylądował na stałym gruncie. Zebrał jakieś patyki, gałęzie i ustawił je w kupke, po czym machnął po nich kosą licząc, że się zapalą. Po czym usiadł obok ogniska.
-I trzeba się dowiedzieć co to za miasto- powiedział wyciągając mape i przy okazji sprawdzając czy ma jakiś prowiant.
 

Ostatnio edytowane przez Lukadepailuka : 07-10-2007 o 12:51.
Lukadepailuka jest offline  
Stary 07-10-2007, 13:30   #29
 
Eltharion's Avatar
 
Reputacja: 1 Eltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodze
Eltharionowi udało się pokonać dwóch przeciwników zauważył też że jego towarzysze też skończyli to co zaczęli. Resztka przerażonych olbrzymów uciekła w dal, a Kruczyn wylądował na ziemi i znikła jego osłona niewidzialności. Po przeszukaniu obozu towarzysze stwierdzili że smok ich okłamał bo nie znaleźli żadnych skarbów. Kruczyn był tak zdenerwowany że ledwo powstrzymał krzyk, wzbił się w powietrze i poleciał za piekielnym który wyraźnie także powstrzymywał się od wybuchu agresji. Gdy dolecieli do jamy smoka Eltharion pomyślał : "urżnę go, odetnę mu łeb, a potem będę kopał, bił aż się nie rozleci w pył... zabiję, ZABIJĘ". Na szczęście jego przemyślenia przerwała rozmowa piekielnego ze smokiem.
"-A więc jesteśmy. Potwory także ubiliśmy, a teraz mój drogi smoku który wiesz tak wiele i tak bardzo lubisz kłamać nie wiadomo po co, wywiąż się z obietnicy i powiedz to co wiesz".- Powiedział piekielny ze złością która mu się powoli przelewała, ten potwór przekraczał granice. Na szczęście jednak smok chyba zignorował Pailukasa, bo powiedział.
"-Widzę, że wróciliście. Po waszych minach widzę też, że wykonaliście zadanie. Nie pytajcie mnie dlaczego, nie będę się tłumaczył. Skoro zabiliście ich wszystkich pomogę wam odnaleźć tych magów. Przybyli do mnie jakiś czas temu prosząc mnie o wskazówki dotyczące waszych śmiesznych reliktów. Byłem ciekaw jak się rozwinie ta sytuacja, więc powiedziałem im gdzie mają ich szukać. Oczywiście nie za darmo... Nie mam pojęcia skąd się tam wzięła moja łuska. Wracając jednak do was. Wiem, że przybyli z zachodu z jakiegoś wielkiego miasta. Największego w tamtych rejonach. Leży ono jakieś 700km stąd. Nie myślcie, że ich dogonicie. Używali oni bowiem czaru teleportacji więc są teraz pewnie już w mieście. Tam pewnie są też wasze relikty. Więcej nie mam do powiedzenia. A że was polubiłem, pozwolę wam nawet stąd odejść w spokoju. Lecz nie przychodźcie tu więcej."
Eltharon obejrzał się po towarzyszach. Na każdej twarzy zobaczył wielką złość. Wtedy Piekielny wyszedł z groty i wzbił się w powietrze kierując się na zachód. Kruczyn zrobił to samo. Po jakimś czasie Luka (piekielny) odezwał się do pozostałych.
"Ciekawe co tam robiła ta łuska, możliwe, że magowie chcieli, abyśmy polecieli do smoka i zostali przez niego zjedzeni. Mogli też mieć inne plany, a to, że lecimy za nimi mogło być częścią nich. Trzeba być ostrożnym. Cały czas trzeba być ostrożnym. A teraz lepiej wylądujmy. I odpocznijmy." - Eltharion bardzo zdziwił się zachowaniem piekielnego. Wszyscy towarzysze starali się nie zbliżać się do siebie, a on wyraźnie starał się nawiązać jakąś nić porozumienia. Luka wylądował, a Kruczyn od razu za nim. Przyglądał się uważnie piekielnemu - jak rozpala ogień - pomyślał że jak na swoją rasę to jest bardzo pomysłowy. Do tej pory myślał że Piekielni to bezmózgie maszyny do zabijania. Jak widać mylił się. Odwrócił się na chwilę aby popatrzeć na las i usłyszał świst ostrza. Wyciągnął broń i odwrócił się ponownie. Ognisko już było w płomieniach a Piekielny stał nad nim ze swoją kosą. Eltharion usiadł koło ogniska i poczuł burczenie w brzuchu. Wtedy powiedział do Luki : "ty też czujesz głód? Mnie on doskwiera już od paru godzin." Umilkł i poczekał a reakcję piekielnego.
 
__________________
"Jeśli nie nakłonię niebios, poruszę piekło"

gg: 7219074 :)
Eltharion jest offline  
Stary 09-10-2007, 21:32   #30
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Noc dłużyła się nie miłosiernie. Pomimo zmęczenia, nikt nie z bohaterów nie mógł spac w nocy, dlatego wszyscy siedzieli przy ognisku wpatrując się w noc. Eltharion zaczął nawiązywac nawet kontakt z piekielnym przez rozmowę.
Wczesnym rankiem, kiedy słońce zaczęło leniwie wychodzic z za lini horyzontu strażnicy ruszyli w dalszą drogę. Lecieli bardzo długo przemieżając piękne krainy. W pewnym momencie dostrzegli dym nie opodal. Był to wielki kłąb dymu więc wiadomo było, że to najprawdopodobniej jakaś wioska. Skrzydlaci postanowili zobaczyc co się dzieje i ruszyli szybko w kierunku dymu. Na miejscu zastał ich widok doszczętnie spalonej wioski. Z początku nikogo nie zauważyli lecz po chwili Rufio dostrzegł gromadę ludzi ukrytych za skałami.
-Odejdźcie! Dosyc zła nas już dzisiaj spotkało!-krzyknął jeden kiedy czworo skrzydlatych do nich podeszło.
-Cicho bądź ośle! Może zdołają nam pomóc-skarcił go drugi a mastępnie zwrócił się do czwórki przybyłych.
-Wybaczcie im, są poprostu przerażeni. Wczoraj nad ranem wojska Lorda Kellana napadły na wioskę tłumacząc się opóźnieniem w złożeniu daniny. Oczywiście nie zalegaliśmy z niczym, ale oni wiedzieli lepiej... Spalili całą wioskę i zagrozili, że jeżeli w przyszłym miesiącu spóźnimy się z zapłatą chcby jeden dzień, zabiją nas. Proszę, pomóżcie nam, porozmawiajcie z nim, albo go zabijcie. Ten człowiek nosi w sobie tyle zła co nie jeden Czerwony Smok. Błagam nie możecie nas tak zostawic, jego warownia leży 10km stąd na południe. Musicie coś zrobic!-w oczach mężczyzny pojawiły się łzy.
 
Zak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172