Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-10-2007, 22:12   #11
 
mocca90's Avatar
 
Reputacja: 1 mocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie cośmocca90 ma w sobie coś
Czarnoskóry, dość wysoki (jakieś 185cm) mężczyzna podszedł w końcu do reszty grupy. Niektórzy z nich już się przedstawili, dotarł akurat kiedy kończyła mówić osoba, która przedstawiła się jako Kamil.
- Ja jestem Maciej, Maciej Neal. Moje nazwisko pochodzi z Francji jak i moi przodkowie. Jestem doświadczonym żołnierzem partyzantki, więc jakby co to broń nie jest mi obca. - kończąc mówić uśmiechnął się do pozostałych - Moglibyśmy sprawdzić skąd dochodzi ten płacz, bo wydaję mi się on trochę niepokojący...
 
mocca90 jest offline  
Stary 06-10-2007, 22:25   #12
 
Motoduf's Avatar
 
Reputacja: 0 Motoduf może tylko marzyć o lepszym jutrze
Pierwszą rzeczą, która bardzo mocno zdziwiła Marcina, była czystość powietrza - jednak świat się zmienił przez te lata. Aż miło było sobie pooddychać. Z wszystkich stron słychać było czyjeś jęki, trudno się dziwić, spadliśmy chyba z kilku ładnych metrów. Marcina trochę bolały plecy, ale nie tak, by nie móc się podnieść. Usiadł na trawie i popatrzył na ludzi - wszyscy już wstali, przedstawiali się sobie, rozmawiali. Z oddali słychać było nawet jakiś płacz, ale ktos już poszedł w tamtą stronę, nie było sensu iść za nim. Sytuacja wyglądała względnie dobrze - zawsze mogliśmy wylądować w mniej przyjemnym miejscu.
 
Motoduf jest offline  
Stary 06-10-2007, 23:33   #13
Yen
 
Yen's Avatar
 
Reputacja: 1 Yen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodzeYen jest na bardzo dobrej drodze
Diana skrzywiła się słysząc sugestię o zmianie ubrań. Zbyt ceniła dobie swoją indywidualność. Jej tęczowe i jaskrawe jak pióra kolibra ubrania zawsze odcinały się od reszty świata, nawet we właściwej jej teraźniejszości.
Jednak nie mogła zaprzeczyć słuszności tej wypowiedzi. No cóż, zobaczymy.
- Przyznaję, ze nie mam ochoty bawić się w żadne cholerne przebieranki. Mamy zmieniać przyszłość, a nie integrować z otoczeniem. Ale dobrze, pojmuję sens. Znajdźcie mi dowolne materiały, igłę i nici – powiedziała po chwili – A ja uszyję wam wszystko, co tylko chcecie. Jednak na początek przydałoby się rozeznać, w jakich czasach i okolicach dokładnie jesteśmy. Czy ktoś wie?
 
__________________
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?

Ostatnio edytowane przez Yen : 06-10-2007 o 23:37.
Yen jest offline  
Stary 06-10-2007, 23:45   #14
 
Najda's Avatar
 
Reputacja: 0 Najda może tylko marzyć o lepszym jutrze
Amelia leżała na trawie. Marzyła tylko o jednym- o filiżance mocnej, czarnej kawy, ale w tamtej chwili było to raczej awykonalne, czego zresztą była świadoma. W każdej, choćby najmniejszej części swego ciała odczuwała ból. Nie była w stanie, a może po prostu nie chciała, się podnieść. Słyszała, że inni już wstali i rozmawiali ze sobą, czuła na sobie ich wzrok. Wiedziała, że spoczywa na niej wielka odpowiedzialność, nie spodziewała się takiej decyzji Maksa. Możliwe nawet, że miała do niego pretensje o to, że wcześniej nic nie powiedział, o jej ewentualnej funkcji w grupie. Może wtedy "jakoś" by się na to przygotowała. Po dłuższej chwili postanowiła wziąć się w garść. Dziarsko wstała, nie bacząc na ból w plecach, otrzepała się i zapięła marynarkę. Z tylnej kieszeni dżinsów wyjęła dwie fotografie, które dodały jej otuchy, po czym z powrotem je schowała. Rozejrzała się dokoła, zdziwiła się totalnym brakiem zabudowań w pobliżu, jej wrodzona intuicja mówiła: "Coś tu chyba nie jest tak, jak być powinno" Kilka metrów dalej leżał jej neseser. Podbiegła szybko i dość niezgrabnie, podniosła go i sprawdziła- tak, wszystko znajdowało się na swoim miejscu, niczego nie brakowało. Powiesiła neseser na prawym ramieniu (zdecydowanie tego nie lubiła, ale lewe jeszcze nie doszło do siebie po ostatniej kontuzji i wolała go nie obciążać), wzięła trzy głębokie oddechy i zdecydowanym krokiem podeszła do reszty grupy, która wyglądała na dość zniecierpliwioną. Uśmiechnęła się do nich serdecznie.
-Witajcie- powiedziała, po czym zreflektowała się, że zabrzmiało to dość sztucznie i nazbyt patetycznie- nazywam się Amelia Flisz i jak wiecie teoretycznie wyznaczono mnie na przywódcę naszej grupy. Możecie się z tym zgadzać, bądź też nie, teraz nie ma na to czasu. Myślę, że przede wszystkim powinniśmy rozejrzeć się po okolicy, a następnie podjąć jakieś kroki. Czy są jakieś propozycje?
 
Najda jest offline  
Stary 07-10-2007, 09:31   #15
 
Mordragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
"Propozycje mhm to przywódca powinnien proponować.. ale cóż" - pomyślała Magdalena.
-Ja proponuje by skupić się w grupie-odwróciła się w stronę osoby, która już gdzieś szła - i wysłać pare osób, które ubiorem się nie wyróżniają za bardzo od czasów do których mieliśmy trafić, w stronę z której dobiega płacz. Musimy nawiązać z kimś kontakt, z doświadczenia wiem że najlepiej z dziećmi - one są zawsze skore do pomocy i nie są podejrzliwe. Przebranie się to podstawa - dodała jeszcze Magdalena, starając się ogarnąć wzrokiem wszystkich w grupie.
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline  
Stary 07-10-2007, 12:31   #16
 
Akhazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Akhazard nie jest za bardzo znany
Najwidoczniej z ziemi podnieśli się już wszyscy. Jęki powoli ucichły. Jednak płacz przerodził się w lament.
Mężczyzna w średnim wieku, nieco już siwiejący, ubrany w czarne spodnie od garnituru, i skórzaną kurtkę podszedł powoli, otrzepując się do grupki towarzyszy rozmawiających o krokach, jakie należy podjąć.
-Witajcie, przyjaciele. Nazywam się Zdzisław Łostowicki.. Jestem.. byłem.. może będę, za jakieś lata księdzem. W przyszłości.. tam, skąd przybyliśmy byłem księdzem. Teraz.. nie do końca wiem, kim jestem - oznajmił uśmiechając się ciepło
- Czy macie już jakiś konkretny pomysł, plan? Moim zdaniem, powinniśmy się podzielić.. ktoś udałby się na zwiad, ktoś pozostał tutaj.. Nie wiem czemu, mam jakieś złe przeczucia... czy wszyscy tu są?

Dwie kobiety rozmawiały ze sobą przez chwilę. Jedna z nich wyraźnie żywo gestykulowała, mówiła znacznie głośniej. Po tej chwili obie odwróciły się i szybkim krokiem udały się w stronę, z której dobiegał płacz.

(Ci, którzy udali się w stronę płaczu, to widzą.)
Idąc kilka kroków natychmiast to zauważacie. Jakaś osoba, najprawdopodobniej mężczyzna klęczał nad czymś. Przyglądając się jego otoczeniu, zauważacie, iż jest to dróżka. Szeroka dróżka. Przed klęczącym mężczyzną leżał duży kamień. Kilka drzew skutecznie rzucało na nich cień.
-Dlaczego?! Dlaczego?! Boże! Dlaczego właśnie tu! Właśnie on! Właśnie teraz!... .. Nie.. to ich wina.. .. nie.. - osoba klęcząca krzyczała z rękoma wyciągniętymi ku górze.
Podchodząc jeszcze kilka kroków dostrzegacie powód, dla którego mężczyzna tak rozpacza.
Przed chłopakiem leżało ciało ludzkie. Wygięte w dziwny sposób. Z głową na kamieniu. Z tej odległości widać dokładnie, iż kamień jest zalany krwią. Przyglądając się ciału zauważacie coś niepokojącego. Osoba ubrana jest w strój niepasujący do obecnych lat.. Jeansy. Czerwone adidasy, skórzana, srebrna kurtka. Okulary. To ktoś z "Wybranych"..

(.. eh.. dla jasności.. TO WIDZĄ/Słyszą/czują wszyscy!)
Wtem, wasze rozmowy, kłótnie, spostrzeżenia przerywa długi, nieprzyjemny pisk. Dźwięk stawał się powoli coraz niższy. Ewidentnie dobiegał z góry. Spoglądając w górę mogliście dostrzec coś.. nieco nie pasującego do otoczenia. Niebo się otworzyło! Błękit nieba został przerwany dziwnym, ciemnym kołem, zawieszonym wiele metrów nad ziemią. Bystre oko dostrzec by zdołało, iż koło zaczyna powoli falować, przybierać różnych, świetlistych kolorów. Błysk światła mógł oderwać wasze spojrzenia od koła, jednak ciekawość była większa. Coś niewielkiego (tak Wam się przynajmniej wydawało) wyłoniło się z koła. Musiało lecieć z ogromną prędkością, a koło musiało zawieszone być setki metrów nad ziemią. Przedmiot kształtem przypominający pocisk zmierzał w stronę lasu z niesamowitą prędkością. Zdawało się, iż obiekt zajęty był płomieniami. Pisk ustał. Jednak po chwili zastąpił go huk. Obiekt wbił się w ziemię. W las.. kilkaset metrów od Was. Ziemia zadrżała. Jakaś kobieta się przewróciła. Siwiejący mężczyzna stracił grunt pod nogami i po chwili leżał na ziemi.
Z lasu poczęły unosić się kłęby dymu.

Znów nastała cisza..
 
__________________

Omnis homo mendax...


Homo vitae commodatus non donatus est...

Ostatnio edytowane przez Akhazard : 07-10-2007 o 13:46.
Akhazard jest offline  
Stary 07-10-2007, 12:52   #17
 
Oktawius's Avatar
 
Reputacja: 1 Oktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłość
Podszedł do mężczyzny który klęczał. Położył mu rękę na ramieniu.
- Przykro mi, nie zasłużył na taką śmierć.- Mówił spokojnie i szczerze.
- Ale musisz być teraz silny. Przyda się nam Twoja pomoc. Wstań, pochowamy go razem.- Powiedział i nagle obydwoje zobaczyli owe niebo rozstępujące się nad nimi. "Co to jest do cholery. Znowu coś zrzucają?"
Te "coś" wyleciało wyraźnie wyżej niż oni, a upadło o jakieś sto metrów od nich.
Jacek kucnął i przymknął oczy dla nieżywego chłopca. Zdjął z niego kurtkę i obwinął jego głowę nią. Szczelnie dość.
- Teraz chyba nie będzie na to czasu. Młody otrząśnij się. Chodź teraz do reszty- Być może nie był zbyt dobrym negocjatorem, ale starał się przemawiać do chłopca dość przekonowująco i ciepło. Sam już widział wiele śmierci, wiele ciał pochował. Czasem swoich bliskich...
- Sam pochowałem swojego brata... zginął podczas akcji dla naszej ojczyzny. Wiem jak się czujesz. - Powiedział jeszcze idąc, ale rzucił to szybko, najwyraźniej nie chciał do tego wracać. Młodego "wybranego" starał się mieć przed sobą. Niektórzy czasem mogą robić dziwne rzeczy pod wpływem impulsu...

Doklejone od MG:
Chłopak chwilę klęczał nad ciałem. Otarł łzy, jęknął coś niezrozumiałego jeszcze kilka razy.. wyciągnął dłoń w stronę twarzy nieżywego chłopaka, jednak cofnął ją po chwili. Podniósł się i spojrzał na Jacka. Oczy jego byłszczały.
-Był moim bratem.. Bolek.. nazywał się Bolesław.. pochowamy go później, obiecaj mi to..
Powolnym krokiem ruszył w stronę grupy.
- Mi na imię Krzysiek. Jestem.. informatykiem.. Chociaż nie wiem, czy przydam się w drużynie. Pospieszmy się.. trzeba zainteresować się tym, co właśnie spadło. Myślę, że to coś ważnego-
 
__________________
Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu,
palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium.

511409

Ostatnio edytowane przez Oktawius : 07-10-2007 o 21:20.
Oktawius jest offline  
Stary 07-10-2007, 14:40   #18
 
Reving's Avatar
 
Reputacja: 1 Reving nie jest za bardzo znany
Wyszedł na czoło zbjorowiska i powiedział.
-Rozumiem was smutek, lecz mamy zadanie i poza tym to co tam jest w lesie, może być dla nas niebezpieczne, więc może zejdziemy z polany i skryjemy się gdzieś w lesie.
Poprawił plecak zawieszony na ramionach i spojrzał w strone lasu.
-To mugł być każdy z nas, każdy mugł teraz tu leżeć martwy.
 
__________________
,,Zabij mutanta, spal heretyka"
Reving jest offline  
Stary 07-10-2007, 17:13   #19
 
Mordragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
Magdalena nie udała się wraz z niektórymi samorodkami w stronę lasu - wolała zostać w grupie i słuchać "rozkazów" - jakie kolwiek miały by one nie być. Wychowana w żołnierskim porządku wiedziała, że nawet najgorszy rozkaz, ale wykonany przez wszystkich przynosi mniej strat niż pojedyńcze i indywidualne działanie.

Kiedy nastąpił huk i dziwny obiekt uderzył w ziemię Magda uklękła na jedno kolano. Podążyła oczyma za tym obiektem, podobnie jak reszta.
"Ciekawe co to jest... mam tylko nadzieje, że nasi wrogowie też nie wynaleźli technologii podróży w czasie"-myślała próbując ogarnąć całą tą sytuacje. -"Skoro my mogliśmy to oni też, a to wygląda całkiem inaczej niż nasza podróż.. więc jest to całkiem możliwe. Druga sprawa to szpiedzy w naszych szeregach, ale o to się chyba nie muszę martwić".

Na propozycję udania się do lasu pokiwała tylko głową, to samo jeśli tyczy się zwiadu, ale o tym już mówiła.
-Cóż więc robimy? - powiedziała powoli do pani Flisz delikatnie się uśmiechając. - "Skoro ktoś mianował ją przywódczynią to niechże ponosi za nas odpowiedzialność i coś zadecyduje". Tym samym zerkała na osoby wracające z lasu - była ciekawa kto płakał i dlaczego.... może w końcu się dowiedzą gdzie są.
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline  
Stary 07-10-2007, 17:20   #20
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
Gdy zauważył obiekt nie spuszczał go z oczu. Gdyby miał upaść gdzieś w pobliżu wiedziałby gdzie , jeśli zbliżałby się w ich kierunku wiedziałby w którą stronę ew. ma uciekać lub kryć się

Gdy podchodził usłyszał słowa :
-Rozumiem was smutek, lecz mamy zadanie i poza tym to co tam jest w lesie, może być dla nas niebezpieczne, więc może zejdziemy z polany i skryjemy się gdzieś w lesie.
Poprawił plecak zawieszony na ramionach i spojrzał w stronę lasu.
-To mógł być każdy z nas, każdy mógł teraz tu leżeć martwy.


Nawet dobrze się nie zbliżył do zbiorowiska , które na obecną chwilę niczego nie przypominało :
- jestem Aleksander Żaboklicki ale mówcie do mnie Alex. Jestem zastępcą Amelii Flisz , która tu dowodzi. Została wybrana z jakiegoś powodu. Dlatego powinniśmy się jej słuchać . Jeśli będziecie sprawiać kłopoty pani Amelii to osobiście będziecie mieli ze mną do czynienia.
-Proponowałbym na wstępie wysłać dwie osoby na zwiad aby zobaczyły co to za obiekt . Typuję siebie oraz jeszcze kogoś (spojrzał na Amelię tak aby to ona wytypowała drugą osobę). Reszta powinna się ukryć jak to zasugerował Milos


Na koniec dorzucił jeszcze :
- jestem komandosem w siłach rządowych naszego wspaniałego kraju . Planowanie lub jak kto woli strategia to mój chleb powszedni . Zajmuje się także eliminowaniem wroga tak aby nie wiedział co w niego uderzyło

Nie zwracał szczególnej uwagi na osobę która płacze. Wiedział , że śmierć jest wszechobecna i nie ma się na to wpływu , a poza tym wiele już się jej na oglądał. Wiedział jedno . Mają misję do wykonania
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!

Ostatnio edytowane przez Ragnaak : 07-10-2007 o 17:56.
Ragnaak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172