|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-10-2007, 20:20 | #21 |
Reputacja: 1 | Wysłuchał innych członków drużyny i odpowiedział. -Wiem że to nie ja zostałem wybrany na dowódce, ale to nie znaczy że nie moge podawać żadnych propozycj, jeśli mamy coś tu osiągnąć wszyscy będom nam potrzebni, nie tylko dowudca.
__________________ ,,Zabij mutanta, spal heretyka" Ostatnio edytowane przez Reving : 07-10-2007 o 20:27. |
07-10-2007, 20:31 | #22 |
Reputacja: 1 | Diana przewróciła oczami, poprawiają poły szala spływającego z ramion. Oczywiście, nigdy nie chciała dowodzić, decydować za innych. Ale szczerze nienawidziła, kiedy ktoś próbował sterować nią, nawet rozważnie i z dobrej chęci. Zwłaszcza, jeżeli był tak cholernie niezdecydowany. - W takim razie chodźmy. Nie warto tracić czasu. Cokolwiek to było, może się powtórzyć… W nieco mniejszej odległości. No, pani przywódczyni. To gdzie mamy iść?
__________________ Tyger! Tyger! burning bright In the forests of the night What immortal hand or eye Could frame thy fearful symmetry? Ostatnio edytowane przez Yen : 07-10-2007 o 22:10. |
07-10-2007, 21:48 | #23 |
Reputacja: 1 | Kamil szybko wstał z ziemi i rozejrzał się po otoczeniu. Pospiesznie analizował sytuację, pojawiło się kilka niewiadomych. Tożsamość osoby przy kamieniu była oczywista zagadką pozostawała rzecz, która spadła z nieba. -Zgadzam się z panem Żaboklickim. Dwie osoby powinny udać się na zwiad, sprawdzić co to było. Podejrzewam, że mogą to być jakieś rzeczy wysłane nam przez dowódctwo ale równie dobrze może to być pułapka zastawiona przez wroga. Nie możemy zapominać, że jeśli centrala mogła została przejęta przez siły wroga i użyta, żeby nam zaszkodzić. Jeśli tak się stało to mogli oni nawet wysłać własną ekipę, która ma nam przeszkodzić w misji. Tożsamośc tamtych dwóch- wskazał ręką na zabitego i mężczyznę stojącego obok kamienia -jest oczywista, prawdopodobnie to ich wciągnęło, zanim wyruszyliśmy. Niech ktoś przeszuka ciało, buty i ubranie tez powinniśmy zabrać, później może uda nam się je zamienić na obecne pieniądze. Oczywiście decyzja nalezy do dowódcy.- spojrzał na Amelię.
__________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej |
07-10-2007, 21:49 | #24 |
Reputacja: 1 | Maciej chwilę rozmyślał o tym "co by było gdyby" i miał tu na myśli głównie swoją śmierć w taki sposób... Nie długo mógł tak rozmyślać, bo usłyszał wielki huk, nie miał pojęcia co spadło na ziemię, ale był pewien, że było to coś dużego i nie powinno od tak spaść z nieba... Popatrzył po towarzyszach - wyglądali na trochę zaniepokojonych. - Myślicie, że bezpiecznie będzie tam pójść i sprawdzić co tak "walnęło"? - spytał kompanów - Tak czy inaczej mogę się tam udać z Alexem, jeśli nikt nie ma nic przeciwko Spojrzał jeszcze raz w miejsce gdzie leżał nieżywy "wybraniec", przez głowę przemknęła mu myśl, że jeśli pójdzie w miejsce upadku tego przedmiotu za chwilę także może leżeć martwy... Jednak chciał być twardy i postanowił trzymać się tego co powiedział. |
07-10-2007, 22:20 | #25 |
Reputacja: 1 | -Obiecuję.- Powiedział Jacek zbliżając się do reszty ekipy. Większość patrzyła się na niego. - Pozwoliłem sobie pójść zobaczyć co się stało, jak jeszcze nie wszyscy oprzytomnieli - Zwrócił się do Pani Kapitan, kładąc ciało nie opodal. - Co robimy z tym co spadło z nieba? Poza tym trzeba pochować tego chłopaka.- Wskazał ręką na ciało. Spojrzał na tego barczystego żołnierza który jest zastępcą Kapitana. Niższy od niego, trochę weższy, ale zaprawiony w boju. Ponura mina, twarda postawa. " Nie brali byle kogo. I bardzo dobrze. Będzie przynajmniej wszystko jasne" Powiedział sobie w myślach czekając na odpowiedź.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
07-10-2007, 22:26 | #26 |
Reputacja: 1 | Magdalena aż podskoczyła kiedy Jacek przyniósł ciało... -Co się stało? - teraz już wiedziała dlaczego reszta pokazywała palcem w tamtym kierunku, ale dalej ją głowiło dlaczego mówili jakby wiedzieli co się tam stało, wszakże z polanki niczego nie widać, a tylko Tymański poszedł. Cóż to była kolejna zagadka... a grupa powinna się znać! Dalej nie rozumiała słów Kamila - to ich wciągnęło - najwyraźniej lata studiów nie uczyniły wystarczającej ilości zmarszczek na jej główce....
__________________ Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:) -"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni" -"Co to za rasa szybko-palni?" Czego pragnie eMdżej?! |
07-10-2007, 22:40 | #27 |
Reputacja: 1 | - No dobra, spójrzmy, kim dysponujemy. Mamy – tęczowo i jaskrawo wymalowanym paznokciem zaczęłam wodzić po zebranych – … jednego żołnierza, drugiego żołnierza, panią żołnierz, kolejnego żołnierza, stratega, też związanego z wojskiem, sportowca, naszą panią przywódczynie, przepraszam, nie wiem, kim dokładnie pani jest, no i… hm… – kącik jej ust drgnął w mimowolnym uśmiechu – …artystkę. Co do reszty, jeszcze nie zdążyli się wylegitymować. Co do propozycji zwiadu… Cóż, moim zdaniem nie powinniśmy rozdzielać się na długo. W tej chwili chyba niczego nie jesteśmy pewni. Kto wie, co może spotkać nas w tym lesie? Starała się nie patrzeć na ciało. Mimo wszystko, na wzmiankę o pogrzebie, w głowie na szybko ułożyła haiku ku pamięci zmarłego chłopca. Automatycznie. "Chyba mi odbija, żebym o takich rzeczach myślała w tej chwili" - parsknęła w myślach. Mimo wszystko, cała sytuacja zaczynała ją nużyć i irytować. Stali w miejscu jak głupi, podczas gdy ktoś już zdążył umrzeć, a gdzieś niedaleko coś wielkiego huknęło w ziemię. Super.
__________________ Tyger! Tyger! burning bright In the forests of the night What immortal hand or eye Could frame thy fearful symmetry? |
07-10-2007, 23:21 | #28 |
Reputacja: 0 | -Przejdźmy do konkretnych działań. Mimo wszystko musimy się rozdzielić. Alex, Maciej i Kamil, pójdziecie do lasu zobaczyć co dokładnie spadło i jakie mogą być tego ewentualne skutki. Diana, Magda, Aleksander i Jacek- wy pójdziecie rozejrzeć się po okolicy, poszukać jakichś zabudowań. Trzeba się dowiedzieć jaką mamy datę, czy wylądowaliśmy w czasach, w których wylądować mieliśmy. Ja zostanę tutaj z pozostałymi, będziemy na was czekać i w tym czasie zajmiemy się zwłokami i rozważymy dalsze działania. Mam nadzieję, że nie ma sprzeciwów. Do roboty więc.- powiedziała zdecydowanie, po czym podeszła do Diany i odrzekła-Poczułam się w obowiązku poinformować Cię, że z wykształcenia jestem psychologiem i politologiem, zdobyłam też pewne doświadczenie medyczne, no i w ostatnim czasie dawało się mnie zauważyć w rządzie, ale o tym pewnie wiesz. Jakbyś jeszcze jakieś pytania miała- śmiało.- uśmiechnęła się dość serdecznie i jeszcze raz zwróciła się do wszystkich, którzy jeszcze nie zdążyli się rozejść-Uważajcie na siebie, niebawem powinniśmy znów się zobaczyć, mam nadzieję, że w takim samym składzie. |
07-10-2007, 23:45 | #29 |
Reputacja: 1 | - Dziękuję, zapamiętam - odwzajemniła uśmiech - Zanim się rozejdziemy, jeszcze jedno pytanie... Jakiś konkretny czas poszukiwań? Co prawda, zegarków nie mamy, ale na oko dałoby się coś zmierzyć.
__________________ Tyger! Tyger! burning bright In the forests of the night What immortal hand or eye Could frame thy fearful symmetry? |
08-10-2007, 00:50 | #30 |
Reputacja: 1 | -Chłopak spadł niefortunnie na kamień, podczas teleportacji.- Powiedział do kobiety która go oto zapytała. Teraz zabrała głos Kapitan, a po niej kobieta z która miał iść na przeszukiwania. -Podzielmy się na dwójki. Będzie szybciej, a mi trochę ciężko będzie się dogadać z miejscowymi coś tak czuję. Diana - Ja, Magda - Aleksander ?- Nie za bardzo wiedział kto jest kim, ale zaraz się okaże. Chciał jak najszybciej zacząć działać, no ale lepiej dobrze się przygotować. Teraz już wie o czym zapomniał.... przydało by się coś do picia, ale może coś się znajdzie podczas przeszukiwań. Teraz czekał na reakcję reszty, czy im to pasuje, a potem niezwłocznie rozpocząć zadanie... " Faktycznie, dali mi odpowiedzialne zadanie... Sierżant partyzantki, a idę na zwiady..., no ale nie wybieram. Popatrzył na pozostałą 3 " Ten żołnierz... nie to nie żołnierz. Ciekawe na co się ten człowiek przyda? ... a co do kobiet, to z nimi cholera nigdy nic nie wiadomo. Zobaczy się." Powiedział sobie w myślach.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |