Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-11-2007, 18:09   #11
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
<<<Ile tylko chcesz i co tylko chcesz - zapukaj do mnie - na zwrotny odbiór>>> * <<<Magnezz odezwij się burku jeden - mam dla Ciebie to, co chciałeś. JOP>>> * <<<Super koncercik, ja chcę jeszcze raz!!!!LOL!!!!>>> * <<<Ostatnio byłem w takim klubie przy Washington Street. Było super. Poznałem tam dwie fajne laski - Esheen i Dariialh. Zajmują się zdobywaniem różnych info, więc jeśli ktoś potrzebuje zwinne i sprawne tancerki dajcie kontakt do mnie>>> * <<<Tanio - chwila zapomnienia dla każdego. Akcja i romans - tylko osoby ze złączem>>> * <<<Poszukiwany GoonesH - proszę zgłosić się do recepcji po odbiór detonatorów>>> * <<<Gdyby tylko przybył ktoś, kto byłby miły, czuły i wyrozumiały to od razu bym za nim poszła, bo moje dotychczasowe życie nadaje się do trashbina. Pomóżcie mi! Pleeeeeaaasseeeeee>>> * <<<FildoTR poszukuje zdolnych graczy do QuakeXXX - możliwość gry na turniejach oraz udział w zyskach>>> * <<<Avatarki, Ikonki, upgrade`y oraz konserwacja ID w Matrycy. Zniżki dla stałych klientów>>> * <<<Ale dali czadu. Man, pojechali równo>>> * <<<Jeśli nie próbowałeś jeszcze najnowszego produktu z naszej linii kosmetyków PROf to już najwyższy czas to zmienić. Zamów już dziś a jutro będzie stało dla Ciebie otworem>>> * <<<Gino Herenda w najnowszym thrillerze tylko na Twoim domowym zestawie Trivizji SONY FGH23 Black Diamond. Nie przegap okazji poznania najsłynniejszego mordecy w UCAS>>> * <<<Podzespoły, komponenty, pamięci, sloty, złącza, smartlinki, cyber części oraz duraplastik - tylko u nas. Zapamiętaj nasze hasło: UŻYWANE NIE ZNACZY GORSZE!>>> * <<<Sssss....Sssss....S...sssss...ssssssss.....ja pierdzielę jaki dźwięk....>>> * <<<SCAN FROM 662.101.5.47...PASS>>> * <<<A widziałeś ostatnie newsy? Podobno LoneStar znów wzmógł działalność w Tacomie. Ktoś nawet mówił, że ktoś od nich jest w klubie. Wszędzie się wcisną. Zamawiaj to...>>> * <<<Orki to obleśne, stare, zboczone istoty. Kto to widział, by ktoś tak wyglądał. Jak by moja kobieta zamieniła się w takie zwierzę, to bym chyba ją utopił w morzu>>> * <<<Dziś urodziny Matthew - wszyscy razem - STO LAT! STO LAT!>>> * <<<Poszukiwana osoba ze zdjęcia, poszukiwana osoba ze zdjęcia...>>> * <<<Zapraszamy do zakupu naszych koszulek, złączy holo oraz okolicznościowych avatarków. Tanio i ze zniżkami. Posiadacze biletów dostają prezent gratis>>> * <<<[OBRAZ ZASTRZEŻONY]---[OBRAZ ZASTRZEŻONY]---[OBRAZ ZASTRZEŻONY]--->>> * <<<ddd Jeeaaa!!! Strong Winds Magic Mist...To Asgard The Valkries Fly...High Overhead They Carry The Dead...Where The Blood Of My Enemy Lies!!!ddd>>> * <<<Jutro musimy wypuścić wreszcie to zamówienie, bo nam szef urwie jaja jeśli to nie dotrze do firmy do piątku. Zaniesiesz to zamówienie do działu Z, potem zezwolenie z parkingu, stamtąd już prosto, bo jeszcze tylko zadzwonić po trucka, zorganizować załadunek i po sprawie...>>> * <<<Hej JOP, jestem na 3 - kopnij się tutaj czarnuchu >>> * <<<Kto idzie w przyszłym tygodniu na NIHIL KIA? Zbieram oferty>>> * <<<01001001 00100000 01101000 01100001 01110110 01100101 00100000 01110100 01110111 01101111 00100000 01001100 01001101 01010010 00100000 01101100 01100001 01110101 01101110 01100011 01101000 01100101 01110010 00100000 01110111 01101001 01110100 01101000 00100000 01100010 01101111 01101110 01110101 01110011 01100101 01110011 00100000 01100001 01101110 01100100 00100000 01100001 01101101 01101101 01110101 01101110 01101001 01110100 01101001 01101111 01101110 00101110 >>> * <<<Prywatne pokoje. Wynajem na minuty. Zniżka dla grup zorganizowanych.>>> * <<<Hej. Byliście może w GTY-SEA-666? Postawili tam Czarnucha, ale on jakiś lewy jest. Choć potrafi sieknąć. Ostatnio Lord_of_Flames_G zostawił tam kilka swoich nodów oraz nabawił się ticku w oku. Ale Czarnuch jest do rozwalenia. Zbieram grupę chętnych. Najlepiej łapaczy.>>> * <<< Widziałeś tą laskę przy barze? Coś z nią jest chyba nie tak, bo ma dziwną rączkę No coś ty, taka rączka A ten gość w skórze? Coraz gorsza menelia schodzi się tutaj>>> * <<<Interesujesz się reklamowaniem naszych produktów? Masz odpowiednie złącze? Chcesz za darmo wchodzić na wszystkie imprezy sponsorowane przez nas? Podeślij nam swoje zgłoszenie - resztą zajmiemy się my.>>> * <<< Wiecie co łączy Teksańczyka z koniem?....>>> * <<<Skaczemy do Matrycy z Losowania? Ktoś chętny?>>> * <<<Spieprzaj elfie bo ci nabiję guza>>> * <<<Riigi Teataja (eRT) leheküljele. eRT on riigi pohiregister, mille kaudu on voimalik sooritada erinevaid otsinguid oigusaktidest. Samuti kajastuvad eRT-s koik ...to były czasy>>> * <<<Wracasz potem do siebie? Mogę się zabrać?>>> * <<<Kto zabrał mi flasha - uwaga będę tagować>>> * <<<[SLEEP MODE ON]>>> * <<<SCAN FROM 362.125.125.487...PASS>>> * <<<
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 19-11-2007, 17:27   #12
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
- Prosto do celu...nieznajomy - powiedziała Sarissa.

"A żebyś wiedziała złotko" pomyślał Dan nie mrugnąwszy nawet powieką. Owijanie w bawełnę nie było jego mocną stroną. Wolał przechodzić wprost do rzeczy, chociaż rzadko robił to przy użyciu... słów. W swojej "pracy" znacznie częściej stosował bardziej bezpośrednie i przemawiające do "klienta" środki przekazu. Niedawno Gorg miał okazję się o tym przekonać... Podobnie jak i tych dwóch na drodze.

Zatem Johnson czekał na dole. Nie mógł się doczekać kiedy go pozna. Facet, który szasta forsą i wynajmuje kogoś takiego jak on do załatwienia tak prostego zlecenia jakim był Gorg musi być albo niespełna rozumu, albo rzeczywiście nie liczyć się z forsą. Ciekawe jakie było następne zlecenie, które zapewne będzie dzielił z tą dwójką. No właśnie... to mu się już nie podobało. Przywykł pracować sam. To ułatwia robotę. Cóż... jeśli któreś zaplącze się gdzieś w wymianie argumentów między nim a "klientem" nie będzie się wahał. Tak sądził... przy najmniej na razie...

Odprowadził barmankę samym spojrzeniem, wciąż będąc zwróconym w stronę "funkcjonariuszki". Hałas i smród dochodzący od zbliżającej się dzieciarni sprawiał, że nachodziła go ochota wyjść z tego żłobka dla niewyżytych nastolatków. Ale nie przyszedł tu dla zabawy tylko w interesach.

- Dan, prawda? Smiley mówił mi, że ma też u siebie takiego długowłosego przystojniaczka o kąśliwym języku - rzuciła w jego stronę "dama z rękawiczką".

Był lekko zaskoczony taką wypowiedzią, ale nawet jeden mięsień nie drgnął na jego twarzy. Uniósł tylko lekko lewą brew i zmrużył oczy.
- Ciekawe - mruknął - nie wspominał mi, że trzyma kogoś, kto rekrutuje się ze Stróżów Prawa - ostatnie dwa słowa wymówił z nieskrywaną ironią w głosie - Może to tylko jego skleroza, a może nie... A na pewno bym zapamiętał, gdyby to zrobił - uśmiechnął się półgębkiem.

Nie wiedzieć czemu, złośliwości same cisnęły mu się na usta. Postanowił jednak nie wdawać się w zbyt ostrą wymianę zdań. Nie z kimś, kto pracuje dla Smileya. Ten stary cwaniak byłby wtedy niepocieszony...
 
__________________
Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić...
Malekith jest offline  
Stary 02-01-2008, 08:10   #13
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
3 kategoria LoneStar… i zaraz potem niczym wyrok: Pana również zapraszam…

W moich myślach dźwięki przestają układać się w słowa, bełkotliwie mieszając się z kakofonią dźwięków. Jedyne jasne komunikaty wyświetlają się na źrenicy mojego prawego oka.
Krew dudni w skroni nadając złośliwy rytm moim własnym przemyśleniom wypalając w mym umyśle pytanie: skąd mógł się wziąć tu oficer LoneStar i dlaczego interesuję się barmanką i mną już? Junior nie mógł mnie przecież wsypać, z tego Trolla te głupie gliny nie mogłyby nic wyciągnąć nawet gdyby obierali go ze skóry tępym nożem… Może, więc Thunder, chyba nigdy mnie nie lubiła tak naprawdę…

Coś,- ktoś sporych gabarytów z chrzęstem metalu, przykuwa uwagę całego małego światka, który nagle utworzył się przy skrawku baru.
Oddycham z ulgą – przestali zajmować się przynajmniej na chwilę mną. Jednakże nowy zamieszany w biznes wcale mnie nie uspokaja.
Przelatujący w matrycy spam, skany i zainteresowanie funkcjonariuszką z dziwną rękawicą, o dziwo wytrącają mnie jeszcze bardziej z równowagi. Marzę tylko, by zatopić się w elektronicznym łonie sieci.
Nie chce tylko zepsuć sobie relacji ze Smileyem – chłop w końcu wyciągnął mnie też ostatnio z tych doków, po tym jak przysmażył mnie LOD. Co przypomina mi, że zaczynam chyba tracić refleks i opanowanie.

Z cichym brzękiem odbijającym się w mojej potylicy wraz ze słowami Elfki, na kontuarze ląduje klucz. Sprawy zdają się być wreszcie bardziej klarowne.
Opuszczam nieznacznie głowę wciąż mając nadzieję, że nie wystając wiele ponad pas mężczyzny w skórze, jestem po za zainteresowaniem funkcjonariuszki.
Widzę własną dłoń powoli sięgająca po klucz i słyszę własny głos:
Dziękuję, Pani, miłego wieczoru- jak na razie idzie nieźle.

W myślach wydaję już sobie komendę do ruszenia w stronę windy. Czasem zastanawiam się na ile bardziej realne od mojego Avatara jest moje krótkonogie ciało? Tak naprawdę oba są tylko lichym naczyniem na to coś, co składa się na moje jestestwo. Pytanie tylko brzmi czy mój mózg jest źródłem mnie i na ile bardziej związany jest z ciałem niż z matrycowym konstruktem…
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 02-01-2008, 11:54   #14
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Na słowa Dana, kobieta w czarnym stroju uśmiechnęła się do siebie.

- Masz rację Dan. – rzekła do mężczyzny, celowo ignorując wszelkie formy grzecznościowe. – Może tak, może nie... I chyba nawet przespanie się z Uśmieszkiem (smile) nie da ci pełnej jego wiedzy. Po prostu bądź czujny i idź za mną... a ja będę uważać na swoje plecy.

I znów uśmiech. Właściwie non stop się uśmiechała, jednakże trudno było nazwać wyraz jej twarzy subtelnym czy sympatycznym. Ot, wyglądała jak mała dziewczynka, którą bawi odgrywana rola. Oto bowiem był świat awatarów i masek, świat neonów i cyber-spamu...

Shayna rozejrzała się wokół i zmrużyła oczy, gdy świetlista smuga przeleciała jej akurat przed twarzą.

„A gdyby tak zabrakło prądu...całkiem, całkiem? To niemożliwe, ale gdyby jednak... czy wszyscy byśmy zniknęli?”

Nieciekawe i dość abstrakcyjne myśli nawiedziły jej umysł. Trudno stwierdzić też czy była to chwilowa refleksja, czy wpłynął na nią wzrok towarzyszącego krasnoluda... Nieważne. Teraz należało skupić się na zadaniu i tym gościu, do którego szli.

Aby wyczyścić umysł z emocji, Shayna podpiła się pod ogólny kanał, niemal momentalnie zostając zalaną przez masę spamu. Wiedziała jednak czego szuka: Shayna, Lone Star, laska przy barze z dziwną rączką...
O dziwo, mimo iz zwróciła na siebie uwagę kilku bubków, chyba nikt jeszcze nie odgadł jej imienia. No tak, byli w sumie dość daleko od Shizzoticy.

Z westchnieniem zniecierpliwienia, najemniczka odpięła się od „spam-sieci” i skupiła już tylko na tajemniczym Mr. Johnsonie, którego zaraz miała poznać...

... no i swoich plecach, oczywiście.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 06-01-2008, 12:34   #15
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Wszechobecna sieć w postaci cybernetycznych sprzęgów commlinków usłużnie podała położenie windy w klubie. Informacja ta pojawiała się podkreślona jasnym światłem i rozbłyskiwała jak sygnał ostrzegawczy. Inaczej by się nie dało jej rozpoznać pośród morza bajtowych śmieci i informacji. Na szczęście tagi „Infinity” miały wyższy priorytet i były widoczne nawet przy największym natłoku informacji w matrycy.
Wejście do windy znajdowało się niedaleko sceny, gdzie jeszcze niedawno rozbłyskiwało tu wszystko wokół zielenią holografii. Stał przy nim rosły troll, który srogim wzrokiem i z pałką w ręku obserwował wnętrze klubu.

Wejście do windy było oszklone wraz z samym szybem, rozsuwanymi drzwiami a także panelem sterowania. To właśnie ten ostatni rozbłysnął niebieskim, zimnym światłem, jak tylko się zbliżyliście. Ochroniarz rzucił w stronę zbliżających się taksujące spojrzenie, ale jak tylko spostrzegł, co się dzieje, zaraz stracił zainteresowanie grupą. Klucz znalazł się w zamku - jedynym miejscu w panelu windy, gdzie mógłby pasować. Z delikatnym sykiem drzwi rozsunęły się. Cała trójka weszła do środka. Kabina lekko opadła i drzwi ponownie z sykiem zamknęły się. Kabina ruszyła wolno w dół oszczędzając wszystkim w środku przeciążeń, które zdarzają się w szybkich windach wysokościowców lub portów kolei magnetycznej. Ciemny szyb windy wypełnił ciemnością wnętrze, które zaraz zajarzyło się ponownie niebieskawym światłem płynącym ze ścian windy. Dane płynące z matrycy ograniczyły się tylko do pokazywania położenia windy na planie budynku. Cały zgiełk został na górze pozostawiając tylko informacje klubu oraz kilka komunikatów szperaczy matrycowych.
Po dokładnie 15 sekundach winda stanęła. Za jej drzwiami ukazały się stalowe drzwi, które rozsunęły się równo ze szklanymi. Z windy wychodziło się wprost do pomieszczenia, które swoim wystrojem przypomniało wnętrze sal konferencyjnych. Oczywiście tych sal, gdzie dyskrecja mieszała się z technologią i gdzie można było rzeczywiście swobodnie porozmawiać. Centralne miejsce w sali zajmował okrągły stół. Wokół ustawione były krzesła, których liczba była przewidziana chyba na znacznie większą liczbę gości. Jedno z siedzisk zajmował troll. Garnitur, krawat oraz błyszczące pierścienie na rogach niewątpliwie ustawiały tego kogoś wysoko w hierarchii ważności. Szczególnie dla takich osób jak runnerzy, dla których takie typki nieodparcie i niezmiennie kojarzyli się z osobami zlecającymi coś, czego ich delikatne rączki brzydzą się nawet dotknąć.

Za nim, dyskretnie jak wieszak na ubrania, stał ochroniarz z pistoletami gotowymi do użycia. Jego postawa wyrażała gotowość i przekonanie, w tym fachu nieodzowne, że jeśli tylko dostrzeże podejrzany ruch, zadziała bez zastanowienia.

Ochroniarz był człowiekiem, co wyglądało dość śmiesznie w zestawieniu z jego pracodawcą, który dorównywał mu wzrostem, choć siedział na krześle. Przed trollem stał na stole deck, z fosforyzującym logiem Fujii. Blada, biała poświata rzucała poblask na twarz trolla uwypuklając zakrzywiony nos, grube łuki brwiowe, tatuaż wokół prawego oka oraz pierścieniowe rogi. Gdy trójka runnerów pojawiła się w wejściu nie zareagował od razu. W delikatnym, lekko przyciemnionym świetle, wydawało się, jakby obie osoby w środku pokoju były pogrążone w letargu. Dopiero po chwili troll spojrzał na nowoprzybyłych, pazurem zamknął deck i wstał. Ponad 3 metrowe cielsko opięte garniturem zdawało się być skrępowane zarówno modą jak i konwenansami. Jednak zadziwiająco gładko i sprawnie poprawił na sobie garnitur jednym ruchem dłoni. Uśmiechnął się i dłonią zatoczył krąg wokół stołu mówiąc:
- Witajcie. Usiądźcie, miejsca jest dość. Nazywam się Johnson, Pan Johnson i mam nadzieję, że to spotkanie spełni pokładane w nim nadzieje, zarówno z waszej jak i z mojej strony.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 12-01-2008, 16:24   #16
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Nie lubie wind, nawet bardziej od tłoku. W tłumie wszyscy się o Ciebie ocierają, poniewierają i oceniają palącym wzrokiem. Jednak w tłoku jesteś mimo wszystko anonimowy, możesz się odciąć od otoczenia i mieć ludzkość w głębokim poważaniu.

Z windami jest inaczej. Wąska klatka więzi Cię i dopóki nie dotrzesz do nieznanego celu jesteś skazany na przebywanie z ludźmi. Ze wsząd atakują Cię dźwięki, zapachy i wydychany dwutlenek węgla. Świat się zawęża, a Ci w koło zużywająTwoje powietrze.
Spoglądam spode łba na towarzyszącą mi dwójkę.

Z niesmakiem stwierdzam, że kobieta robi wszystko, by podkreślić swój wygląd. Co prawda pod względem fisis jak najbardziej nie ma się czego wstydzić, ale jakoś tak nielubię istot, które za swoją potęgę uważają cielesne podniety i wykorzystują odmużdzającą siłę testosteronu kipiącego w mężczyznach.
Kupczenie wyglądem stało się jednak chyba modne, a większość kobiet upodobniła się do drapieżnych kotek trzymające rzesze śliniących się facetów pod swym dwudziestocentymetrowym obcasem.

Za to mężczyzna o stwardniałych rysach rzymskiego gladiatora jest o wiele ciekawszy. Dobrze zbudowany, o lekko oschłym ale bezpośrednim podejściu do sprawy. Wygląda jakby już z nie jednemu Orkowi tyłek skopał. Przypomina mi trochę Juniora...

Winda zatrzymuję się, a ja z ulgą wciągam do płuc wpadające przez drzwi powietrze. Jest tu ciszej, spokoniej i mniej spamu w matrycy. Wszelako sali konferencyjnej daleko do moich standardów raju na ziemi.
Spokojnym krokiem, próbująć nie zdradzić zdenerwowania, wchodzę do pomieszczenia i spoglądam na naszego gospodarza. Widok Trola w garniturze trochę mnie bawi, za dużo czasu spędzałem jednak w towarzystwie najemników o jego wyglądzie, lecz zgoła brutalniejszej osobowości.

Z delikatnym uśmiechem skłaniam głowę, w geście, którego zapywne powstydziłą by sie moja matka, jak każdy szanujący się Japończyk. Ja jednak nigdy nie byłem dobry w zabawach społecznych, po za tym azjatą i tak jestem tylko w połowie - i tak spadek po genach matuli skrzętnie ukrywam.

Siadajać na jednym ze wskazanych przez Pana Johnsona krzeseł przedstawiam się krótko
- Yuri Oshima do Pana usług -
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 12-01-2008, 21:41   #17
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Dan zmierzył uważnie kobietę. A powiedziała, że to on ma cięty język. Również o niej można było to powiedzieć. Cięty język... ciekawe... W głowie Dana pojawiło się kilka całkiem interesujących myśli na temat jej języka, ale tylko przez sekundę.
- ...Po prostu bądź czujny i idź za mną... a ja będę uważać na swoje plecy.

Kobieta odwróciła się. Przyjrzawszy się jej doszedł do wniosku, że jej plecom niczego nie brakuje. Nie tylko plecom. Cóż, może ta robota będzie znacznie ciekawsza niż się spodziewał. Uśmiechnął się do swoich myśli.

Gdy zmierzali do windy obrzucił spojrzeniem trolla pilnującego wejścia. Był pewien, że gość bez wahania zareagowałby na wszelkie sytuacje, które by tego wymagały. Wiedział, że wymiana argumentów z trollami bywa ciężka. Ale dawał już sobie z takimi radę. Tym razem na szczęście nie musiał tego robić ponownie. Przynajmniej na razie.

W windzie włożył jedną dłoń w drugą i mimowolnie zaczął ją ściskać, prostować i zginać palce. Ponownie dały się słyszeć mało przyjemne dla ucha odgłosy wszystkich strzelających stawów. Również można było rozpoznać głuchy, przytłumiony, jakby metaliczny zgrzyt. Dan przyjrzał się uważniej krasnoludowi. Knypek sięgał mu niewiele ponad pas. Zachowywał się dość spokojnie i z dystansem. Dan zastanawiał się w czym specjalizuje się mały brodacz. Co do kobiety mógł domyślić się tego i owego widząc jej "żywą" rękawiczkę· Mniej więcej potrafił ją ocenić. On sam również dysponował paroma ciekawymi atutami, które może okażą się przydatne Johnsonowi. Ale krasnoluda na razie nie mógł rozgryźć. Z czasem pewnie się okaże co potrafi. Każde z nich trafiło tutaj nie bez powodu.

Wreszcie winda zatrzymała się i ujrzawszy trolla w garniaku Danowi lekko drgęła powieka. Miał ochotę parsknąć śmiechem, ale skutecznie się powstrzymał. Nie spodziewał się, że kiedykolwiek nadejdzie chwila, że zobaczy trolla w garniturze. W dodatku ochranianego przez... człowieka. Doprawdy interesujący widok.

Gdy olbrzym zaprosił ich do zajęcia miejsc, krasnolud przedstawił się, dosyć dziwnym, jakby służalczym tonem. A może Dan odniósł tylko takie wrażenie. Sam tylko rozejrzał się po pomieszczeniu by po chwili ruszyć w kierunku jednego z krzeseł. Odsunął je dosyć głośno i usiadł. Nie zamierzał się przedstawiać, bo nie uważał tego za potrzebne. Johnson ich tu wezwał, zatem znał ich personalia. Bez słowa obserwował Johnsona i czekał, co bedzie miał do powiedzenia.
 
__________________
Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić...
Malekith jest offline  
Stary 13-01-2008, 19:02   #18
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Wszyscy zasiedli za stołem. Pan Johnson również. Oparł się rękami o drewniany blat stołu i delikatnie odsunął od siebie leżącego nieopodal laptopa.
- Mój znajomy, Smiley, polecił mi was i muszę powiedzieć, że jemu mogę zawierzyć, jeśli chodzi o dobór osób do pracy. Do tej pory mnie nie zawiódł, więc nie muszę się niczego obawiać, prawda? - pytanie zawisło nad stołem, ale należało raczej do tej kategorii pytań, na które nie trzeba odpowiadać. Dlatego też troll kontynuował swobodnie:
- Zlecenie jakie mam dla was, jest proste i szybkie. Można sporo zarobić i mieć je z głowy, a zapewniam, że jestem wypłacalny. I aby nie przedłużać, już mówię, po co tutaj zaprosiłem was na spotkanie. Mój klient chce odzyskać pewien dysk. Chodzi i stary, jeszcze ponad dwudziestoletni dysk optyczny, który został skradziony z jego rezydencji. Jest na nim napis „Carrion Session, 48. JB” dlatego łatwo go rozpoznacie. Nie ma takich dysków wiele w Seattle. Mam nawet pewność, że jest tylko jeden - właśnie ten. Zawiera bardzo cenne dane dla mojego klienta, dlatego chce go mieć z powrotem. Ostatnio doszły mnie słuchy, że ktoś próbuje go sprzedać - oczywiście licząc, że ktoś pokusi się o zawartość. To oczywiście jest wielce niepożądane i tym też trzeba się będzie zająć.
Johnson przysunął sobie laptopa pod rękę i otworzył go. Delikatny dźwięk dzwonka rozszedł się w powietrzu i zniknął równie nagle jak się pojawił. Troll nacisnął jakiś przycisk i nad stołem pojawił się holograficzny obraz dysku o którym już tyle powiedziano.
- To jest właśnie ten dysk - potwierdził to Johnson. - Waszym zadaniem jest znaleźć go i upewnić się, że nie zostały skopiowane z niego dane. Jeśli zostały one skopiowane, to trzeba wszelkie inne kopie zniszczyć. Jeśli trzeba będzie odkupić ten dysk za cenę braku rozpowszechniania, to oczywiście mój klient chętnie wyłoży pieniądze, by tego dokonać. Ważne jest by odzyskać dysk oraz dane na nim zawarte i upewnić się, że nie ma ich nikt inny. Sposób załatwienia tego zadania zostawiam wam. Nic nie narzucam, bo się na tym nie znam, ale wierzę, że dacie sobie radę.
Troll odchylił się do tyłu na krześle, które niebezpiecznie zatrzeszczało. Spieki węglowe oraz wzmocnienia, które trzymają krzesło w ryzach, wytrzymały ogromne przeciążenie. Johnson musiał o tym wiedzieć, bo uśmiech z jego paskudnej twarzy nie zszedł ani na minutę.
- I co wy na to?
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 27-01-2008, 22:45   #19
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Spojrzał na swoich towarzyszy. Zatem każde z nich było tutaj z polecenia Smiley'a. Nie tylko on i ta kobieta. Również ten krasnolud. Ciekawe... doprawdy ciekawe.

Nie krępując się zbytnio wyjął z wewnętrznej kieszeni kurtki jakiś przedmiot. Otworzył go i wyjął papierosa. Schował papierośnicę i wyjął małą, srebrną zapalniczkę. Obracał ją przez chwilę w dłoniach obserwując Johnsona i holograficzny obraz dysku. Wreszcie otworzył zapalniczkę i nacisnął jakiś przycisk. Buchnął niewielki słup żarzącego się płomienia, w który Dan wpatrywał się przez chwilę. Wreszcie, powolnym ruchem zbliżył płomień do papierosa, którego końcówka utonęła w niewielkim, świetlistym snopie dobywającym się z zapalniczki. Zaciągnął się i wypuścił dym nosem. Jeszcze przez chwilę wpatrywał się w płomień, po czym zgasił zapalniczkę jednym ruchem ręki, strzepnąwszy ją tak, że się zamknęła.

- I to wszystko? - mruknął - Tyle zachodu o ten kawałek historycznego złomu?

Spojrzał na kobietę, potem na krasnoluda. Wypuścił kolejny kłąb dymu i ponownie wbił wzrok w Johnsona.
- W takim układzie od czegoś trzeba zacząć - powiedział - Kto chce go sprzedać? Mamy jakieś namiary? Punkt zaczepienia?
 
__________________
Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić...
Malekith jest offline  
Stary 21-02-2008, 22:46   #20
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Kawałek historycznego złomu... - troll spojrzał na mężczyznę w skórzanej kurtce. - Jasne, że historycznego, ale bardzo, bardzo cennego. Zawiera kilkanaście plików, które mają dla mojego zleceniodawcy bardzo dużą wartość.
- Jak dużą? - Shayna zmrużyła oczy wpatrując się w obu nieznajomych.
- 10 000 ¥
- Na głowę?
- Dla was do podziału. Oczywiście kupowanie dysku pokrywa mój klient, zatem są to czyste pieniądze.
Dziewczyna słuchała. Pozostali towarzysze ważyli słowa dopiero co usłyszane, choć ich waga w konkretnej walucie znacznie wzrosła.
- Dan spytał o punkt zaczepienia. Coś, co nam może pomóc. Widzę, że ten napis na dysku jest ważny. Co to jest?
- To...- gruby paluch trolla spadł na klawiaturę i nad stołem pojawiło się zbliżenie napisu - ... jest właśnie słynna Carrion Session z 48 roku, znaczy 2048. Jak mówiłem, nie ma takich dysków wiele, by powiedzieć, że jest tylko jeden. Tylko jeden oryginalny. Zawiera materiał na ostatnią płytę nagraną przez JetBlacka - jednego z najbardziej liczących się muzyków tamtego okresu. Można powiedzieć, że trochę ekscentrycznego.
Holograficzny napis zniknął a jego miejsce zajęła projekcja jakiegoś teledysku.
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=JOfFqZDnl5c&feature=related[/MEDIA]
- Facet miał osobowość, miał to coś w sobie. Teraz po nim pozostało tylko ten dysk. I to on musi wrócić do mnie z zapewnieniem, że nikt nie ma nagranego z niego materiału.

Kolejne klipy, zdjęcia, fotki i montaże przewijały się przez holograficzną projekcję zamieniając przez kilka minut pokój w przestrzeń wypełnioną JetBlackiem.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172