Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-03-2008, 19:46   #21
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Przez chwile siedzę wsłuchany w puls życia i tętent kurzu, wirującego w sali. Tak dawno nie przebywałem, tak długo w jednym pomieszczeniu z innymi istotami myślącymi, że teraz nawet nie potrafię wydusić ani słowa. Wydaje mi się, że wszystko, co mówią dociera do mnie, gdzieś jednak w podświadomości słyszę tylko melodyjny szept:

Koe wo koroshitemo yami ni kakuretemo konya wa dare no senaka
asu mo yoru ga mata goku no chi e to hora gokusaishoku hisomu oni no...


Kagome kago no naka kagome kago no naka kago no naka itsu de yaru
kagome kago no naka kagome kago no naka ugomeku koku aku wa oni no utage


To chyba jedyny kawałek JetaBlack, który teraz pamiętam. Wraz z nim lekko drga mój lewy nadgarstek. Komórki mózgowe zaczynają ociężale ruszać do przodu dostrajając się do strumienia informacji z Matrycy.
Powoli przesuwam palce pod stołem wydając polecenia gładkolicemu asystentowi otoczonemu lazurowym blaskiem wyświetlacza na mojej tęczówce.

Szukaj: Carrion Session+JetBlack
Szukaj: JetBlack fan site->discography
Szukaj: aukcje antyki dyski seattle

Napisz wiadomość

Do: „Smiley”
Temat: potrzebne info
Treść: Hej stary orku, potrzebuje info na temat paserów i nielegalnych aukcji, na których upłynnia się w Seattle rzadkie, często gorące towary. Nie przeczę, że przydałyby mi się jakieś nazwiska.
Y
PS. Jak tylko skończę masz duży browar za ratunek z doków.

Wyślij

Zajmuje mi to tylko kilka sekund, następne poświecę na wertowanie znalezionych wiadomości i wyławianie z nich czegokolwiek, co może być użyteczne.
Uśmiecham się kącikami ust czując jak ta galaretowata breja w mojej czaszce zwana mózgiem, zaczyna powoli się rozgrzewać i mruczeć niczym zadowolony z miski mleka kot.
To jakbym wszedł do rzeki, która znam – jej nurt jest logicznym strumieniem zdarzeń przyczynowo-skutkowych, niosącym mnie na bełkotliwej fali zbyt wielu informacji, z których tylko ja mogę coś wyłowić.
Oczywiście to taki drobny przejaw megalomanii, ale właśnie takie rzeczy pozwalają mi w tej chwili oderwać myśli od tego wszystkiego, co zdarzyło się od momentu moich narodzin…
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 30-04-2008, 22:18   #22
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Dan beznamiętnym wzrokiem oglądał obraz, który zaserwował im ich przyszły pracodawca. JetBlack... słyszał coś o nim. Ale nigdy nie miał okazji usłyszeć któregoś jego kawałka czy też go zobaczyć. Cóż... doszedł do wniosku, że nie ma czego żałować. Nigdy nie rozumial tego typu "artystów", epatujących swoim rzekomym cierpieniem, stylizujących się na wiecznie smutnych chłopców. W dodatku wyprawiających różne dziwne rzeczy ze swoim ciałem jak chociażby samokaleczanie. Owszem, w dzisiejszych czasach wszelkie ulepszenia cybernetyczne można uznać za okaleczanie, ale zwyczajne krzywdzenie własnego ciała jako swego rodzaju manifestacja cierpienia? Krzyk o pomoc? Nie był psychologiem, ale uważał, że tacy goście mają niebezpiecznie poprzewracane w głowie... Jeszcze bardziej od motywów postępowania takich jednostek nie rozumiał tego, że rzeszom napalonych nastolatek na widok takiego "romantycznego muzyka", lub na samą myśl o takim indywiduum, robi się mokro w majtkach... Naprawdę, dziwny jest ten świat.

Zaciągnął się ponownie papierosem i rzucił okiem na współtowarzyszy. Kobieta przygladała się obrazowi chyba równie beznamiętnie jak on sam, ale nie mógł wywnioskować co może myśleć. Krasnolud z kolei sprawiał wrażenie jakby rozkojarzonego. Po chwili Dan doszedł do wniosku, że chyba domyśla się w czym może specjalizować się brodaty knypek. Jeśli się nie mylił, to jego talent może okaże się użyteczny dla tego zadania... kto wie.

Gdy teledysk się skończył Dan dopalił papierosa i zgasił go. "I o to tyle zachodu? - pomyślał z niesmakiem - O jęki i biadolenie jakiegoś podrzędnego muzyka?"

- Rzeczywiście... każdy by dał kupę forsy za materiały tego gościa - mruknął po chwili milczenia, krzywiąc się nieco - Pomijając jednak walory artystyczne, pomówmy o innych szczegółach - założył ręce na piersiach - Rozumiem, że odkupienie tego dysku wchodzi w grę. Rozumiem też, że od nas zależy jak to załatwimy. Co jeśli jednak ten ktoś, kto teraz jest w jego posiadaniu nie zechce nam go odsprzedać? Oraz jeśli zniszczenie kopii będzie... powiedzmy... utrudnione przez kogoś - przeciągnął nieco ostatnie słowa - Na ile mamy wolną rękę co do doboru... odpowiednich środków perswazji? - uśmiechnął się półgębkiem - Innymi słowy, do jakiego stopnia dla tego dysku pana klient jest gotów pobrudzić sobie ręce?

Ostatnie słowa wymówił z pełną powagą i zdając sobie sprawę z ich dosadności. Wolał mieć jasną sytuację. Nie chciał aby przez jednego zbira, który się akurat nadzieje, potrącono im z zapłaty. "Nadzieje... dobre..." Dan uśmiechnął się do własnych myśli. Już kiedyś jeden klient chciał wykiwać go w podobny sposób. Bardzo tego pożałował...
 
__________________
Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić...
Malekith jest offline  
Stary 02-05-2008, 23:55   #23
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Troll gestem dłoni zamknął holograficzną prezentację teledysków. Zwinęła się w powietrzu jak jaszczurka i zniknęła w jednym acz krótkim błysku światła. Mr. Johnson spojrzał uważnie na człowieka w skórzanej kurtce.
- Tak. Dobrze pan rozumie. Mnie i mojego pracodawcę interesują wyniki. W tej sytuacji jest to odnalezienie materiałów i zniszczenie ewentualnych kopii. Nie znam się na tym, bo jestem ... menedżerem. Ale wierzę, że wy się znacie. Dlatego nie będę niczego sugerować ani też proponować - nie mam...jakby to rzec...kwalifikacji.
Poprawił kołnierzyk przy szyi, choć i tak miał go rozpięty.
- Zarówno cena jak i ... inne sposoby pozyskania materiałów nie grają roli. Od brudzenie rąk ma Was, a za to, mogę was zapewnić, zostaniecie sowicie wynagrodzeni. Dziesięć kawałków dla was to niezła cena na rynku. Można to dostać w tydzień a można i w parę dni - to zostawiam wam, choć pewnie towar nie będzie wiecznie dostępny.
- A co z ewentualnymi ... kosztami dodatkowymi poniesionymi przez nas? - spytała Shayna. - W końcu różnie może być...
- Cóż, te dziesięć kawałków ma to wam zrekompensować to...
- Zrekompensować? Ulica jest droga panie ... menedżerze.
- Sądzę, że będę mógł odpalić co nieco i się dogadamy. Oczywiście pod warunkiem, że będziecie mieli dysk.
Dziewczyna zamilkła mierząc wzrokiem rosłego trolla. Znów zatrzeszczało krzesło pod nim, gdy odchylił się opierając się całym ciałem na oparciu.
- To jak? Zainteresowani? Czy może jeszcze jest coś, co chcielibyście wiedzieć?
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 20-05-2008, 20:53   #24
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
"Menedżerem" - dziwnie zabrzmiało do z ust trolla. Dan uśmiechnał się lekko. Wciąż nie mógł się nadziwić widokiem trolla w garniturze, trolla menedżera. Chyba Seattle nigdy nie przestanie go zadziwiać. Garnitur, w który był ubrany Johnson wyglądał na drogi. Tym bardziej, że musiał być skrojony specjalnie na miarę... nie byle jaką miarę... Zatem niewątpliwe, że byłoby go stać na odpalenie im niewielkiej dodatkowej sumki, gdyby doszły jakieś nieprzewidziane koszta. Zawsze mogą się targować gdy już odzyskają dysk...

Odchylił się nieco na krześle i położył nogi na stole. Skoro ktoś wynajął akurat jego do tej roboty, niewykluczone, że robota może być bardzo brudna. Klient pobrudzi sobie ręce czy tego chce, czy nie, przynajmniej takie zdanie miał Dan. Był też ciekaw kim był ten tajemniczy klient Johnsona.

- Doszły pana słuchy, że ktoś chce sprzedać ten dysk - mruknął - Jakież to słuchy? Dysponujemy jakimś bardziej konkretnym tropem?

Miał nadzieję, że teraz uzyska bardziej precyzyjne informacje niż to, co oznacza napis na dysku... Chyba, że nie ma żadnego punktu zaczepienia i muszą zacząć poszukiwania praktycznie od zera.

Postanowił poruszyć też jeszcze jedną, istotną kwestię:

- Smiley wspomniał mi, że być może poza zapłatą, będzie pan w stanie mi zaoferować coś jeszcze - zmrużył oczy - Zapewne wie pan, o czym mówię? - wbił uważnie wzrok w Johnsona. Miał nadzieję, że Smiley nie wciskał mu kitu. Nie zrobiłby tego. Również liczył, że Johnson nie będzie kłamał, dla jego własnego dobra...
 
__________________
Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić...

Ostatnio edytowane przez Malekith : 20-05-2008 o 21:12. Powód: literówka
Malekith jest offline  
Stary 22-05-2008, 11:18   #25
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Litery układają sie w słowa... słowa w wyrazy, a gdzieś pomiędzy są informacje. Większość mało przydatnych ale czego chcieć od danych znalezionych w 0,0036 sek.
Reasumując - nie słucham towarzyszy w niedoli i zwalistego szefa, za to znam już całą dyskografie Jeta, co teoretycznie sie nie przyda. Tą informację wrzucam do osobnej szufladki w głowie - wszak może będę potrzebował uchodzić za fana tego ekstrawaganckiego japońca. Szczególnie, że kolejną rzeczą jaką już znam są adresy najbardziej liczących się stron fanowskich naszego ulubieńca. Może coś sie uda wyciągnąć od najbardziej udzielających się tam Homo Sapiens, szczególnie że te świry uważają, iż JetBlack żyje - a cała historia z zaćpaniem w '48 tylko przyprawa mu skrzydełek legendy tego samego typu co Elvis czy Bruce Lee.
Dalej.
Info na temat Carrion - nieprzydatne, przynajmniej na razie... Odsuwam je na bok.
Oficjalne Matrycowe strony aukcyjne, też raczej nie będą przydatne, ale widać na nich, że obrót dyskami jest mało popularny - przynajmniej oficjalnie.

Cóż nie wiele, ale na początek musi starczyć. Zostaje jeszcze poczekać na mail od Smileya i wrócić myślami do szarej rzeczywistości.

Głosy rozmowy jakby ponownie napływają do moich uszu, choć wiem , że cały czas tam były. Czasem zastanawiam się, kiedy wykształciłem w sobie tą umiejętność nie słuchania, wydaje mi się, że chyba gdzieś tak koło 13 roku życia. To musiał być mechanizm obronny na szyderstwa, śmiechy i wytykanie palcami, a także krzyki ojca...

Cóż, te dziesięć kawałków ma to wam zrekompensować - docierają do mnie słowa Trolla.
Tak na pewno coś mi to zrekompensuje, np czynsz z ostatnich 3 miechów.

Ważniejsze jednak pytanie pada z ust "Gladiatora"
- Doszły pana słuchy, że ktoś chce sprzedać ten dysk - Jakież to słuchy? Dysponujemy jakimś bardziej konkretnym tropem?
o i to jest ważne, mogłem się domyślić, że lateksowa panienka nie będzie zbyt pomocna w kwestiach wymagających werbalnej artykulacji.
Na szczęście widzę, że ja tez nie muszę. Zapadam się wiec w sobie, przybieram "poważną i zainteresowaną" minę biznesową i czekam na odpowiedź.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 15-07-2008, 23:00   #26
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Właśnie słuchy, nic konkretnego. Podobno to ktoś z branży muzycznej, choć nie wiem, czy to ktoś kto posiada dysk czy ten, kto go ukradł. Chociaż może okazać się tą samą osobą. Artyści...
Troll wydął wargi w dość jednoznacznym geście obrazującym jak bardzo w poważaniu ma ten gatunek istot. Pewnie nie ma co doszukiwać się pokładów piękna w trollach, jednak jakiś zmysł postrzegania rzeczywistości mają. Czy Pan Johnson go posiadał? Tego nie da się stwierdzić jednoznacznie. Ważne, że płaci, ma kasę i jest przekonany o swojej racji.
- A co pana szczególnej - z naciskiem wymówił to słowo - osoby, to może będę miał pewne informacje. Ich zdobycie może trochę potrwać, ale sądzę, że będzie pan zadowolony. Oczywiście na tyle, na ile to jest możliwe. Ja nie jestem cudotwórcą, a jedynie menedżerem.
- W takim razie na mnie nie licz, panie menedżerze - Shayna zacisnęła usta w wąską kreskę i utkwiła wzrok w masywnym cielsku trolla. - Nie przekonuje mnie to, co tu usłyszałam. Chyba Smiley przecenił moją chęć wzięcia udziału w tym wszystkim, ale proszę go nie winić. Chciał dobrze...
- Czy to pani ostatnie słowo?
- Tak. Ostatnie. I proszę nie kazać mi go przytaczać powtórnie.
- Dobrze. Lubię, jeśli sprawa jest postawiona konkretnie i jasno. Rozumiem i mogę tylko życzyć powodzenia. A co do panów ... - znów utkwił swój wzrok gdzieś pomiędzy Danim a Yurijem. - Jesteście zainteresowani? A jeśli tak, to czy macie jeszcze jakieś pytania?
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._

Ostatnio edytowane przez Yarot : 20-08-2008 o 23:13.
Yarot jest offline  
Stary 11-08-2008, 00:17   #27
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Dan zmrużył oczy, uważnie mierząc trolla i słuchając jego słów. Wierzył Johnsonowi, przynajmniej w to, że rzeczywiście może pewne informacje uzyska, jako ekstra bonus do kasy, którą uda się zarobić za to zlecenie. Niezbyt mu się to podobało, ale gotów był wejść w ten interes.

Rzucił okiem na Damę z Rękawiczką, jak wcześniej nazwał Shaynę. Zamierzała się wycofać. Szkoda. Dotychczasowa cięta wymiana zdań zapowiadała się bardzo interesująco. Trudno, pomyślał. Po czym spojrzał ponownie na Johnsona.

- Wierzę, że te informacje będą wystarczająco satysfakcjonujące, panie menedżerze - uśmiechnął się półgębkiem - Wchodzę w to - mruknął rozpierając się jeszcze bardziej na krześle i zmieniając ułożenie nóg na stole.

Zastanawiał się jaka będzie odpowiedź knypka. Do tej pory nie wymówił ani słowa i nie sprawiał wrażenia zbyt użytecznego. Dan miał nadzieję, że czas pokaże co innego, jeśli również zdecyduje się na tą robotę. Co do samej roboty to wiedział, że od czegoś muszą zacząć. Może pogadałby ze Smiley'em aby uruchomił swoje kontakty i dowiedział się czegoś. Po spotkaniu zadzwoni do niego, albo lepiej, spotka się z nim w Chez Ogino aby porozmawiać z nim osobiście.

- Doszły pana słuchy - powiedział - skądś musiały wypłynąć. Może chociaż wskaże nam pan źródło tej plotki, w końcu nie wzięła się z powietrza. Byłoby to coś, od czego moglibyśmy zacząć.

Wbił spojrzenie w trolla. Cały czas mówił, że wie o kradzieży dysku itd. ale nie powiedział skąd. Może nie chce udzielić im tej informacji. Ufał, że jednak ten wielki, ładnie przyodziany rogaty koleś, da się pociągnąć za język i powie coś bardziej konkretnego.
 
__________________
Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić...
Malekith jest offline  
Stary 22-08-2008, 22:58   #28
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Cieszę się że mogę zatem na pana liczyć. Zaś pogłoski co do kradzieży są uzasadnione. W końcu mój zleceniodawca wie, kiedy mu coś zginęło. Wkrótce potem znajomy mojego znajomego powiedział, że ktoś słyszał gdzieś o sprzedaży tych nagrań. Proszę mnie zrozumieć - troll nachylił się nad stołem tak, że zatrzeszczało duraluminium w krześle. - Jestem menedżerem i nie mam czasu na sprawdzanie każdej pogłoski. Nie stać mnie na to i nawet się za to nie zabieram. Od tego mam Was. Skoro ulica wie o tym, to pewnie dojdzie to do waszych uszu. Za to wam płacę. I tyle.
Mr. Johnson wrócił do poprzedniej pozycji opierając się wielkimi plecami o oparcie krzesła.
- To jest właśnie źródło plotki. Plotki, że ktoś chce sprzedać, bo kradzież to już fakt. Źródłem jest ulica i wierzę, że dacie sobie z nią radę.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 24-09-2008, 22:47   #29
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
- Źródłem jest ulica - powiedział Johnson.

Znakomicie. Spodziewał się czegoś bardziej konkretnego ale nie dowiedział się niczego. Nie pozostało mu nic innego niż skontaktowanie się ze Smiley'em i uruchomienie jego ewentualnych źródeł. Coś mu mówiło, że może jeszcze krasnolud okaże się pomocy w znalezieniu informacji. Tymczasem pozostało chyba podziękowac Johnsonowi za gościnę i wziąć się do roboty. Chyba, że ktoś jeszcze oprócz niego miał coś do powiedzenia.

- Jak dla mnie to chyba wszystko - mruknął Dan, zdejmując nogi ze stołu i stawiając je z głośnym hukiem na podłodze - Skoro źródłem jest ulica, czas zaczerpnąć informacji gdzieś indziej.

Podniósł się z krzesła. Widział, że dama z rękawiczką chyba zbierała się do wyjścia. Cóż, i tak nie miała zamiaru przyjąć tego zlecenia więc nie dziwił się, że zamierzała się ulotnić. Krasnolud jak do tej pory nie odezwał się ani słowem. Dan rzucił okiem na trolla, potem zaś na krasnoluda.

- Zatem czas zabrać się do roboty - mruknął - Rozumiem, że będziemy w kontakcie? - zwrócił się do Johnsona - Jeśli czegoś się dowiemy mamy znów zgłosić się tutaj czy można skontaktować się z panem w inny sposób? - wbił w trolla spojrzenie swoich niebieskoszarych oczu.
 
__________________
Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić...
Malekith jest offline  
Stary 07-11-2008, 00:35   #30
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Yuri kiwa głową na znak zgody.
-Wchodzę w to. Obecnie pytań nie mam. To na razie powinno wystarczyć.
A w głowie już trody żarnika i sprzęgów zaczynają zapuszczać swe sieci po wirtualnym mieście by znaleźć ślad tego, co ma zostać znalezione. Jeden mały dysk oraz przeogromne Seattle.
- Doskonale - powiedział Mr. Johnson. - Zatem wasza dwójka podejmie się tego zadania. Smiley może kogoś jeszcze dodać do pomocy. Mi to odpowiada bo zapłata jest za robotę a podział wynagrodzenia pozostawiam już wam. Tutaj jest chip - położył na stole niewielką, plastikową kostkę o czarnym kolorze. - Tu jest namiar do mnie. Nie bezpośredni, ze względów bezpieczeństwa, ale z całą pewnością będę czekać na wieści. W mojej branży sława jest równie ważna co jej brak. Mam nadzieję, że to rozumiecie.
Poprawił garnitur, strzepnął niewidoczny pyłek i wstał. Jego osobisty ochroniarz wyglądał przy nim jak karzełek, choć wyglądał groźnie i profesjonalnie. Wyciągnął rękę w stronę Yuriego i pożegnali się mocnym uściskiem. To samo uczynił w przypadku Daniego. Uścisk Shayny był zadziwiająco mocny, co zdziwiło trolla przez moment.
- Dziękuję za podjęcie się tego zadania i oczywiście będę czekać z niecierpliwością na pierwsze wyniki.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172