Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-11-2007, 14:16   #1
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
[sesja] PODZIEMIA TO NASZ DOM

"Podziemia to nasz dom, podziemia to nasz dom..." to teksty bólu niewolników krzyczących o pomoc...
Jest 3 bogów: Adrion bóg ras i istot, Fredogron bóg wód i lasów i Greed bóg ziemi. Każdy z nich miał syna (jak to się stało to mnie nie pytajcie...). Był Syn Boga Adrion, Pierwszy Syn władał 1 półkulą ziemską, był Syn Boga Fredogrona, Drugi syn władał 2 półkulą ziemską i był Syn Boga Greeda władał wyspami Akriodu, środka świata. Przed wieloma laty dwaj pierwsi bracia utworzyli spisek przeciwko trzeciemu synowi. Ich armia poległa, doszczętnie. Trzeci brat długo tłumił w sobie gniew. Jego spryt i umiejętność władania magią zatriumfowały i Trzeci Bezimienny stał się Czwartym bogiem. Jego siła przekroczyła wszelkie przewidywania. Dwaj pierwsi bracia zostali wysłani do świata śmierci (nie przez śmierć...) na wieczne tortury. Trzeci Syn wszystkich wysłał do podziemi Hedlee gdzie mieli wydobywać dla niego wiecznie Kryształy Vadren, które były niezbędne do stworzenia armii nieumarłych. Każdy mieszkaniec powierzchni został wysłany do kopalń Hedlee.

Siedzicie w grocie. Jak już zdążyliście zauważyć że jest to podobno jeden z punktów oporu rebelii. Było już dość cicho ponieważ część udała się na swoje misje lub poszła po prostu odpocząć. W sali było kilka istot. Był jeden ork z młotem na plecach, 2 toporami o dwóch ostrzach przy pasie i mieczem dość szerokim wetkniętym w pas. Rozmawiał on z Elfem o krwistych włosach i bladej karnacji. Elf o krwistych włosach miał kołczan strzał i łuk przewieszony przez plecy, posiadał również miecze przygotowane do walki wiszące mu swobodnie na pasie. Był tam kot. "Kot?" Zdziwiliście się. Po co komu kot w punkcie oporu? To było dziwne. Przy stole siedział człowiek bawiący się menzurkami z dziwnym śmiechem. Trzecia postać była ukryta w cieniu... nie było widać rasy ani ekwipunku ów tajemniczej istoty, widzieliście tylko delikatny zarys jego nóg...
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!

Ostatnio edytowane przez Hertion : 19-11-2007 o 16:22.
Hertion jest offline  
Stary 19-11-2007, 17:07   #2
 
Reputacja: 1 Marcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemu
Erwan z nijakim rozbawieniem spojrzal po zebranych.
Ciekawa gromadka, ork obwieszony bronia jakby byl chodzaca zbrojownia, elf z farbowanymi wlosami, gosc ktory zachowuje sie jak by byl nie spelna rozumu i oczywiscie ktos w cieniu. Erwan widzial w mroku wiec nie przeszkadzala mu ciemnosc.
Wstal i przeciagnal sie mruczac glosno. Cza by bylo zaczac

Zwinnym ruchem wskoczyl na stol usiadl i oblizal przednia lape.
Gdy przyjzeliscie sie mu zauwazyliscie kilka dziwnych elementow. Kot mial czerwone oczy, na czole mial biala piecioramienna gwiazde a na prawym uchu zloty kolczyk.
Lecz dopiero to co stalo sie po chwili naprawde was zaskoczylo.
Puszysty czarny klebek przemowil :
-Erm, tego- kot szukal slow ktore mogli by zrozumiec wszyscy zebrani.
-Pewien jestem ze kazdy z nas ma swoje powody by tu byc, i takoz samo pewien jestem ze bedziemy musieli wspolpracowac. Jam jest Erwan, niegdys zwany niszczycielem swiatow, Zrodzonym Z Mroku i tym podobne. Dzisiaj jak widac moja sylwetka nie budzi juz takiego respektu.
 
Marcellus jest offline  
Stary 20-11-2007, 16:08   #3
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
-Gggghhhrrrrr! Ja być Derrols wielki wój. Eeeee... ja czekać, wy też czekać?- ryknął głosem ork. Podrapał się po głowie."Czy ja pracować z ni? Tak nie może! To być umyślakowe ponuraki! Dobra, dobra! Jak mieć pracować z ni to Derrols pracować z ni!" Widocznie pomyślał bo zagapił się w kubek z piwem. Potem znów się podrapał i łyknął z kufla potężny łyk. Beknął. Chwila ciszy i odezwał się elf.
-Witajcie! Jam Jest Serfon Idores. Jestem krwawym elfem jak już pewno się domyśliliście. Pewnym jest iż będziemy pracować razem przez pewien czas. Jesteście pewno nowo odzyskani? Wiedzcie że nas z wysp pół roku temu do podziemi zabrali. Byliśmy łatwym celem iż kontakt kontynentu z wyspami zmalał i nikt nie przejmował się nami. Rebelia została właśnie w tedy założona. Dobrze dość tych bzdur. Proszę byście się przedstawili. - powiedział i ukłonił się. Dopiero kiedy wstał zobaczyliście że jest obwieszony linami, pułapkami innymi przyrządami.
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!

Ostatnio edytowane przez Hertion : 20-11-2007 o 16:17.
Hertion jest offline  
Stary 20-11-2007, 21:57   #4
 
Reputacja: 1 Bartolini ma wyłączoną reputację
-Witam wszystkich, zwą mnie Argor. Walczyć w prawdzie nie umiem, lecz na alchemii znam się jak rzadko który. Chętnie pomogę we wszystkim, co jestem w stanie zrobić. Mogę wyposażać wojowników w mikstur leczące i tym podobne rzeczy. Jakbyście coś ciekawego znaleźli, chętnie obejrzę. Właśnie, jest tu jeszcze jakiś alchemik? - mówi spokojnie, bez przekonania, gdyż zazwyczaj wszelakie rebelie upadają.
 
Bartolini jest offline  
Stary 29-11-2007, 13:03   #5
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
Z mrocznego korytaża, który prowadzi do otartych podziemi przybiega krwawiący z prawej piersi półelf.
-Niedaleko odgrywa się bitwa! Nieumarłe zombi atakują nasze oddziały! Pomocy! Jest ich setki lecz wystarczy jeden cios by zgineło 2 lub 3. Z kryjówki na północny-wschód. Dajcie mi te mikstury z barku!- rzekł na jednym oddechu. Ork Derrols zarył i żucił elfowi mikstury. Byli doskonale zgrani. Elf zwinnie złapał mikstury i podał na wpółumarłemu toważyszowi nie zważając na wasze reakcje. Wybiegają wżeszcząc za wami byście się pospieszyli. Szybko znikają w mroku korytaża...
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!
Hertion jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:22.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172