|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-12-2007, 15:17 | #1 |
Reputacja: 1 | [Assassin: I] Shade Wielkie mury spowite złotawą poświatą zachodzącego słońca, wyłaniają się powoli za gór po których wędrujesz od wielu dni i nocy w końcu cel w zasięgu wzorku. Próbujesz wejść ale kapitan straży zatrzymuje cię bez powodu, sztylet ukryty w twoim rękawie odruchowo wysuwa się lecz szybko go chowasz wychodząc z miasta. Oczywiście zabić go było by nie trudno lecz po co ujawniać swojej obecności. Kapitan podchodzi do ciebie i szepta. -Nie wyglądasz na biednego, dwieście sztuk złota i przechodzisz jeśli nie to dowidzenia, do następnego miasta tylko pięć dni drogi taki rozkaz pana. -Obecnie nie jesteś szczęśliwym posiadaczem takiej sumki więc nie widzisz innego sposobu aby przejść murów. Brama rozpostarła się za nią czterech zbrojnych, kapitan obrócił się zmierzając do miasta. Sztylet rozsunął się a ty podchodzisz do kapitana, podnosisz rękę gotowy do zadana precyzyjnego ciosu gotowego powalić go. Słyszysz krzyk w lesie które płoszy stado kruków i dźwięk który zawsze poznasz rozsypujących się monet. Nowe drzwi otwarte z których skorzystać? Frregor Lv.1 Anonimowość: 100% HP: 50/50 Exp: 0/10 Reputacja: 0 Siła: 5 Obrona: 5 Zwinność: 5 Szybkość: 5 Głód: 0% (Woda: 0%, Jedzenie: 0%) Wygoda: 100% Energia: 100/100 Złoto: 0
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." Ostatnio edytowane przez Dreak : 07-12-2007 o 17:32. |
07-12-2007, 20:26 | #2 |
Reputacja: 1 | Frregor zdecydował się szybko. Walka ze strażnikami na dzień dobry nie była najlepszym pomysłem. Szczególnie jeśli nie chce się zwracać na siebie uwagi strażników. Odwrócił się na pięcie i rzucił w stronę z której dobiegał krzyk. Biegnąc schylił się i nabrał w lewą dłoń piasku z pobocza drogi. Druga dłonią wysunął sztylet z rękawa. Kilku oprychów nie powinno być problemem a ten kogo napadli ma pieniądze. I odda je z wdzięczności albo pod przymusem. Idealne rozwiązanie problemu sforsowania bram samo wpadało mu w ręce. Uśmiechnął się pod nosem i skoncentrował na znalezieniu miejsca walki.
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas... "Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |
09-12-2007, 15:06 | #3 |
Reputacja: 1 | ...Przyczaiłem się na jednym z drzew spoglądając na przeciwników, widok był "zabawny", dwóch oprychów machającymi badylami przed starymi kapłanami bez broni. Nagle poczułem mocne uderzenie w plecy spychające mnie z miejsca ukrycia wprost na oprychów. Był to mężczyzna nie mający podobnie jak ja jednego z palców. -Shade, Witaj! -Przywitał się ze mną przywódca, poznałem go.. to Ninsi trenowaliśmy razem kiedy byliśmy jeszcze Narwisami (Uczniami). -Witaj, myślałem że nie zostałeś Assassinem. -Odpowiedziałem mu. -Bo nie zostałem, sam się nim mianowałem. Zakon nie jest mi potrzebny. -Odpowiedział -Potrzebuje złota dokładnie dwieście sztuk złota. -Poprosiłem, wierząc że Ninsi nie będzie na tyle głupi by się sprzeciwiać... -Nie ma mowy. - a jednak. -Potrzebuje... -Ostrze wysunęło się z rękawa. Wtedy jeden z bandytów uderzył mnie, swoim badylem łamiąc go na mojej szczęce. Osaczyli mnie... Frregor Lv.1 Anonimowość: 80% HP: 50/50 Exp: 0/10 Reputacja: 0 Siła: 5 (Ofensywa/ Defensywa) Obrona: 5 Zwinność: 5 Szybkość: 5 Głód: 1% (Woda: 1%, Jedzenie: 0%) Wygoda: 96% Energia: 98/100 Złoto: 0 Ekwipunek: Ostrze skrytobójcy (+5 siły) VS. 2xOprych lv.1 EXP: 0/10 HP:10 Siła: 4 Obrona: 3 Ekwipunek: Kij (+1 siły) & Ninsi EXP: 0/10 HP: 25 Siła:6 Obrona:4 Ekwipunek: Prymitywne ostrze skrytobójcy (+2,5 siły)
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |