Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-01-2008, 10:53   #1
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Opowieści z Gotham

Nic śmiesznego

---

-Czy uważa pan, że on naprawdę jest szalony? - serce kobiety biło na tyle szybko, że w każdej chwili mogła zemdleć lub dostać zawału serca. Złapała się za pierś i z szeroko otwartymi ustami łapczywie łapała powietrze.

-Proszę pani, biorąc pod uwagę czyny tego człowieka oraz jego obecny wygląd uważam że to nie podlega dyskusji. Poza tym w tej chwili to jedyna pewna linia obrony której prawdopodobnie użyją - wiedział że pytanie tej kobiety jest oczywiste i jego odpowiedź

-Ale.. to morderca.. on musi zapłacić... Zapłaci prawda? - nadzieja z wcześniejszej rozmowy kiedy stojący przed nią mężczyzna zapewniał ją, że zabójca jej męża z całą pewnością dostanie to na co zasługuje traciła w jej umyśle swoje ostatnie punkty zaczepienia.

-Tego niestety nie mogę pani obiecać. Musimy być wierni literze prawa, jednakże wie pani.. przy takich sprawach napływają do mnie wątpliwości. Mam wtedy doprawdy wrażenie, że sprawiedliwość jest jak powiedzmy.. - zmarszczki na twarzy mężczyzny tylko pogłębiły się kiedy z roztargnieniem będąc myślami zupełnie gdzie indziej próbował odnaleźć właściwe słowo.

-Rzut monetą..? To właśnie miał pan na myśli prawda? - nieśmiało wyrwało jej się z ust.

-Tak... myślę że to dobre porównanie - mężczyzna ze zdziwieniem stwierdził jak bardzo jest ono celne.

W tej niekończącej zdawałoby się chwili ciszy Prokurator Okręgowy Harvey Dent nie mógł przypomnieć sobie żadnych słów które przyniosłyby ulgę tej dzielnej kobiecie.

---

Na sali sądowej panowała zupełna cisza. Wszyscy zgromadzeni ludzie czy byli to pogrążeni w żałobie krewni ofiar, gapie których ciekawość przyciągnęła dzisiaj tu z większą siłą niż światło przyciąga ćmy, oburzeni mieszkańcy miasta z transparentami które świadczyły o tym że oni już wydali wyrok, wszyscy oni wstrzymali oddech kiedy wprowadzono głównego aktora tego spektaklu. Zielona, bujna czupryna sterczała mu na wszystkie strony. Widać pobyt w celi nie służył mu zbytnio. Miał co prawda więzienne ubranie, ale cała reszta sprawiała, że wywierał wrażenie raczej mieszane uczucia. Ci niezorientowani w sprawie mogliby powiedzieć, że to jakiś niesmaczny żart. Nienaturalne zielone oczy, szybko i uważnie spoglądały na zgromadzonych przed nim ludzi. Ktoś kto miałby odwagę w nie spojrzeć mógłby dostrzec w nich rzeczy w które i tak pewnie by nie uwierzył. Oprócz tego miał bladą cerę, bardzo bladą. Być może te zbrodnie nie dają mu spać po nocach - przemknęło w myślach pewnej kobiecie. Nie wyglądał na niebezpiecznego człowieka, ale jak określiła go reporterka Vicky Vale czasem najbardziej niebezpieczni są ci najbardziej niepozorni. Czuł na sobie ich spojrzenia, pełne oburzenia i odrazy ale także strachu co dość nieoczekiwanie biorąc pod uwagę jego pozycję wydało mu się dość zabawne. Uśmiechnął się lekko, i niewzruszony podszedł do swojego miejsca i spokojnie usiadł na krześle.

-Widzieliście? Bydlak jeszcze się śmieje! Za to co zrobił mojemu synowi powinieneś się smażyć w piekle sukinsynu! - mężczyzna z góry wyraźnie stracił nad sobą panowanie i wydawało się że za chwilę rzuci się żeby własnoręcznie zetrzeć uśmiech z tej znienawidzonej twarzy. Nie zdążył jednak gdyż jego wybuch pociągnął za sobą żywą reakcję zgromadzonych. Dało się słyszeć narastające równie gniewnie okrzyki, ktoś rzucił butelką która o włos minęła głowę oskarżonego, jakąś kobieta splunęła mu w policzek.

-Spokój, spokój na sali! - sędzia Miller wiedział że ta sprawa śmierdzi zanim jeszcze się za nią zabrał. Nie pamiętał takiego czubka w całej swojej długiej karierze sędziego a przecież Gotham w przeciwieństwie do chociażby takiego Metropolis słynęło z ulic pełnych bandytów, sadystów i gwałcicieli. Już na początku było jasne, że takie sprawy wzbudzają emocje, niepotrzebne emocje. Sędzia główny Miller nie lubił takich emocji, opinia publiczna wydała już wyrok i najchętniej ukamienowałaby tego faceta, ale w tym budynku to on stanowi tutaj prawo. Silne uderzenia młotkiem zagłuszyły tłum, który niechybnie szykował się do publicznego wieszania.

-Proszę wyprowadzić stąd tego mężczyznę oraz resztę zakłócających obrady. Przypominam państwu gdzie się znajdujemy i wymagam od państwa należnej powagi! Osób które nie zastosują się do tego już teraz mogę pożegnać.


Na te słowa mężczyzna o bladej prawie kredowej skórze znajdujący się na miejscu oskarżonego z całych sił zaciskał zęby próbując nie wybuchnąć śmiechem. Ciekawe co powiedziałby na to ten mały napompowany grubasek z peruką na głowie i swoi małym młoteczkiem? Mówię wam dalej było już nuuuudno. Odczytano mi zarzuty a kilku rozhisteryzowanych nudziarzy, których nie wiedzieć czemu jakiś kretyn powołał na świadków powiedziało jakim to jestem potworem. Bla bla bla ale się bałem!.
Po dwóch przerwach i kolejnych zeznaniach wydawało się że surowy wyrok skazujący jest tylko kwestią czasu. Harvey Dent znał się na rzeczy i zachowywał się jak lew, który dopadł swą zdobycz a młody obrońca z urzędu Ramsey Thomas sprawiał wrażenie, że ta sprawa wyraźnie go przerasta. Zresztą nawet weteran tego rzemiosła zrobiłby tylko jedną rzecz którą w tej sytuacji mógł zrobić.

-Wysoki sądzie, panowie przysięgli... Uparcie twierdzę, że mój klient w chwili dokonywania swoich czynów był i w dalszym ciągu jest niepoczytalny. Żeby tego dowieść i przybliżyć tu szanownym zebranym bliżej jego osobę chciałbym powołać go na świadka żeby rozwiać wszelkie co do tego wątpliwości.

-Czy oskarżenie zgłasza przeciw?- sędzia zwrócił się w kierunku miejsca zajmowanego przez prokuratora.

Prokurator uniósł tylko ręce i wzdychnął głośno dając częściowy upust swojej frustracji. Zdawał sobie doskonale sprawę, że cały wysiłek jaki włożył w tą sprawę może pójść teraz na marne. Strażnik sądowy doprowadził oskarżonego mężczyznę na miejsca świadka po czym przekazał mu sporą książkę w czarnej obwolucie z wygrawerowanymi na okładce złotymi literami.

-Proszę położyć rękę na Biblii. Czy jest pan świadomy odpowiedzialności karnej i przysięga mówić prawdę, zawsze prawdę i tylko prawdę?

-Bóg mi świadkiem, że tak właśnie będzie wysoki sądzie - uśmiech ponownie zagościł na jego ustach a tym razem jakby trochę się rozszerzył a słowa które wydobywały się z jego ust świadczyły o tym że doskonale się bawił. Nikt z obecnych nie zauważył dwojga skrzyżowanych palców drugiej ręki którą trzymał za swoimi plecami. Nikt też nie był przygotowany na to co miało nastąpić później.
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day
traveller jest offline  
Stary 20-01-2008, 23:03   #2
 
NokTurN's Avatar
 
Reputacja: 1 NokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemu
Ta co czas traci długo

- Z kwiatów na łące , pozbieram rosę .
Z liści wiosennych zabiorę zieleń .
Wstążeczką z kwiaciarni , zawiąże swe słowa .
Tylko byś nie płakała więcej przez Tatę , mamusiu droga ...


Załamał się głos kobiecie czytającej na głos wiesz napisany przez swoja córkę na zajęciach warsztatów szkolnych, reszta atramentu zatarta przez krew i zły. Zamazane literki , pisane przez 13 letnia dziewczynę zamazywały się jej w napuchniętych od łez oczu . Mówią ze w oczach można spostrzec dusze osoby na którą sie patrzy . Policjanci przemykają chyłkiem wokoł kobiety , po zimnej chodnikowej płycie . Ciepły oddech niewysokiego policjanta kłębił sie w parę przed kartka papieru którą kurczowo trzymała matka .
W pustelnej samotni kobieta stała , radiowozy jak krzaki z cierniami .
Policjanci przechodząc kładąc dłon na ramieniu zadawali więcej bólu , wpierw poczuła niesmak do zdarzenia , uwierzyć nie mogła .
Matka która się spieszyła na apel córki nagle poczuła się jak , główny bohater
niesmacznego żartu ...

Gdzieś w cieniu , takie małe z oddali .
przemykające chyłkiem , z pochyloną głową .
Ciemnymi ulicami , poszukujące kogoś .
Kogo ?
Pragnie przygarnąć kogoś .
On jednak wierzy iż ono istnieje .
Sponiewierane.
Zapomniane.
Pozbawione nadzieji.
Ludzkie sumienie .

Spoglądłem wgłąb jego duszy , mgła .
Spoglądłem na twarz jego , uśmiech maskujący złudzenie ...


- Zledwośią zapanowałem nad sobą Alfredzie , serce biło jak oszalałe , krew z wielka siła uderzało o skronie .
- Model pańskiego kombinezonu jest na razie prototypem Sir.
- Stojąc na dachu widziałem kobietę , była załamana Alfredzie , nawet psycholog policyjny tylko oddał jej wyrazy współczucia ...
- Może zanadto uwiera panicza ? Wprowadził bym dodatkowe wzmocnienie piankowe odciągające napięcie gumy od skóry twarzy Sir.
- Nie umiałem go tylko im dostarczyć Alfredzie pragnieniem mym było jak najszybciej oddać go do Arkham , jest to jedyne co mogę zrobić ....
- Maska panicza jest w środku cała wilgotna , głownie oczy nos . Płakałeś Bruce ?
 
NokTurN jest offline  
Stary 23-01-2008, 20:41   #3
 
NokTurN's Avatar
 
Reputacja: 1 NokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemuNokTurN to imię znane każdemu
Jaskrawa poświata miasta Gotham nikła w zawieszonym nad miastem smogiem .
Przenikliwy zimny wiatr opłukiwał ciało jego z przenikliwego znużenia sennego , tak jak i noc i on nie może zasnąć .
Dobrowolne oraz poparte wielkim zapałem poświęcenia sie dla dobra tego miasta od wielu lat podsycane jest poprzez obietnicę złożoną na grób swych rodziców .
Poparty obowiązkiem przez wiele lat starał sie aby siła jego woli zmierzyła sie z
okrutną raną tego miasta ...

- Wiele lat temu paniczu , gdy założył panicz maskę stał się pan Batmanem Sir. Ale jakiś czas temu Batman przeistoczył sie w oczach ludzi i tu i w całych stanach w Mrocznego rycerza , kogoś kto postradał zmysły dla stworzonej przez siebie krucjaty której w pojedynkę nie da się wygrać ...
Nie paniczu nie twierdzę że mają rację , tylko mnie zastanawia czy przed wyjściem przyszykować jakaś kanapkę czy woli pan zjeść na mieście Sir. ?


Po policzkach starego lokaja spłyneła tak jak każdego wieczoru sucha zła ,
a w myślach rodziła sie znana mu już od dawna myśl


Oby i ten ranek był dla mnie łaskawy panie , błagam sprowadz go po raz kolejny bezpiecznie do domu ....
 
NokTurN jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172