Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-01-2008, 21:05   #1
 
Beamhit's Avatar
 
Reputacja: 1 Beamhit ma wyłączoną reputację
[Star Wars SE] Dawn of Defiance: Traitor's Gambit

Star Wars: Dawn of Defiance

EPIZOD I

GAMBIT ZDRAJCY


Mroczne czasy nastały dla galaktyki. Złowieszcze Galaktyczne Imperium rozprzestrzenia się z Głębokiego Jądra do Zewnętrznych Rubieży, i wszędzie odczuwana jest tyrania Imperium.
Uciekając przed prześladowaniem z rąk sług Imperium, agenci Senatora Bail Organa przybywają na odległą stację kosmiczną, znajdującą się blisko Brentaal. Organa znany ze sprzeciwiania się Imperium, jest ostatnią nadzieją dla wyzwolenia galaktyki.
Imperium chcąc powstrzymać dysydentów przed spotkaniem się z Senatorem, postawiło w stan gotowości swoje siły na Stacji Sel Zonn, gdzie pierwsze iskry rebelii zaczynają właśnie płonąć...


Leniwie zawieszona w przestrzeni kosmicznej, Stacja Sel Zonn stawała się coraz bardziej widoczna podróżnym na starym przerobionym frachtowcu. Statek mimo przeróbek, dalej bardziej nadawał się do wożenia towaru, niż żywych osób. Ale większości wcale to nie przeszkadzało.

Podróżni stanowiliby w większej części galaktyki dosyć nietypową mieszankę. Wielu z nich to byli wszelkiej maści kosmici, którzy uciekali przed coraz większymi represjami ze strony Imperium. Ale tutaj to wydawało się całkiem normalne, zwłaszcza że Stację Sel Zonn okupowało wielu obcych, którzy gnieździli się w kompleksach drugiej kategorii.

Mała grupka złożona z twi'lek'a, wookiee'go, trandoshan'a i człowieka nie była więc niczym dziwnym w tych okolicznościach. Kiedy statek wylądował w jednym z trzech doków Stacji Sel Zonn, mogli oni bez problemu udać się na zwiedzanie stacji kosmicznej.
 

Ostatnio edytowane przez Beamhit : 18-01-2008 o 22:05.
Beamhit jest offline  
Stary 18-01-2008, 23:02   #2
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Dla Alane, która pochodziła z Ryloth, macierzystej planety jej gatunku, nie było czegoś takiego jak złe warunki. Wszystko było lepsze niż pustynia, która bez względu na to, czy lodowa, czy piaskowa, dawała w kość. To, co było dla jej obecnych towarzyszy zapewne złymi warunkami dla niej więc było w miarę znośnym, a jeżeli akurat myślała o swoim starym domu to wręcz luksusowym.

Poruszenia jej lekku, mimo iż możliwe do kontrolowania wolą, zazwyczaj odpowiadały jej nastrojowi - nie miała pojęcia skąd to się wzięło. W tym momencie tchin jakby majstrował coś przy uchu, tchun gładził biust. Gdyby ktoś miał rozeznanie w stanach emocjonalnych młodej twi'lekanki i poruszeniach jej głowoogonów, to stwierdziłby, że jest znudzona. W końcu dane im było wyjść ze statku na nieco większą przestrzeń. Mieli tutaj nawet jakieś zadanie do wykonania! Może będzie tu całkiem ciekawie...

Była pierwszą osobą, która wyszła ze statku. Miała na sobie dość skąpe odzienie - lubiła się tak ubierać. Prowokowało to mężczyzn i kobiety, a ona nie miała nic przeciwko dobrej zabawie. Jej skóra była całkowicie gładka - twi'lekowie nie mieli włosów na ciele, miała też ciemnoniebieską barwę.

-No to czas na nas! Co my tutaj w ogóle robimy? Mieliśmy się z kimś spotkać? W jakimś szczególnym celu, czy tylko dla samej przyjemności?

Puściła oko pierwszemu atrakcyjnemu mężczyźnie, który przeciął jej drogę. Nawet jeżeli nie będzie miała dla niego czasu, to samo kuszenie też było przyjemne.
 

Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 18-01-2008 o 23:04.
 
Stary 19-01-2008, 01:13   #3
 
krismilka's Avatar
 
Reputacja: 1 krismilka nie jest za bardzo znany


Rihannon nie za dobrze pamiętała gdzie miało się odbyć to spodkanie. W jakiejś knajpie czy gdzieś indziej, na razie nieważne. Dobrze by było znaleźć jakieś lokum, tani hotelik gdzie w końcu mogła by się wykąpać przespać po niezbyt miłej podróży.

-Mam nadzieję że mają tu wodę, ostatnio we wnęce zwanej łazienką trafiłam na prysznic z piaskiem. Czas się rozejrzeć po okolicy. Ha! Do odważnych świat należy.


Zamyśliła się na chwilę. Nie powinna rzucać się w oczy na tej stacji, było ty wielu uciekinierów z takich czy innych powodów. Poza tym została tu wezwana czyli jest tu potrzebna. Dla dodania pewności sobie poprawiła ładownice i lornetkę na pasku.

-Taak po długiej podróży i żarciu w kostkach mam ochotę na coś smacznego. Poza tym każdy normalny podróżnik powinien raz na jakiś czas zabawić się lub udawać że się bawi.

Podniosła niewielką torbę w której znajdował się jej cały dobytek i powoli ruszyła w kierunku wyjścia. Po paru chwilach była w doku wśród reszty pasażerów. Teraz tylko szybkie zerknięcie na mapę stacji. Odgarnęła włosy z czoła i poprawiła aktualnie wymiętą kurtkę którą nosiła rozpiętą. Rozejrzała się po okolicy i ruszyła w kierunku kompleksu rozrywkowo - gastronomicznego.
 
__________________
Dziś z życia się nie odchodzi, dziś wyrywają cię z życia...
krismilka jest offline  
Stary 19-01-2008, 16:49   #4
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację


Qui’nk wstał z podłogi na której medytował pod koniec podróży. Starał się wyczuć jakiekolwiek złowrogie zakłócenia Mocy, świadczące o nadchodzącym niebezpieczeństwie. Wookie ruszył za swoimi towarzyszkami, także zastanawiając się nad celem ich pobytu tutaj. Spojrzał na skąpo ubraną twei’leke. Nie rozumiał dlaczego jest taka atrakcyjna dla większości jednostek męskich. Qui’nk nie widział w niej nic niezwykłego. Może to dlatego, że była z innej rasy, albo z powodu lat treningu jedi, nakazującego odrzucenia wszystkich emocji. Przez całą podróż traktował ją jako obcą. Jak wszystkich zresztą. Jego zaufanie w innych obcych zniknęło w trakcie długich lat ukrywania się i ucieczki. Tak samo traktował każdego na tej stacji. Gdy jego owłosione nogi stanęły na metalowej podłodze, dodatkowo skupił się na otaczającej go Mocy, szukając jakichkolwiek oznak morderczych intencji. Przez moment wsłuchiwał się w jej tony. Zareagował dopiero na dźwięk Twei’leki. Odwrócił się do niej i zaryczał:
- Zgadzam się z tobą. Czas nas nagli. Spotkajmy się szybko z tym który nas wezwał – po tych słowach odwrócił się i cały czas badając otaczającą go Moc, ruszył w kierunku miejsca w którym mieli się spotkać z ich mocodawcą.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
Stary 20-01-2008, 22:17   #5
 
Lumpy's Avatar
 
Reputacja: 1 Lumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnie


Gassk szedł za grupką z którą podróżował przerobionym frachtowcem. Wiedział o kilku wrogach, których oszukał, z którymi nie udało się dobić targu lub nie chciał więcej robić interesów. Niektórzy płatni zabójcy chcieli pracę za grosze. A kiedy Imperium szaleje po galaktykach ich większość i aktywność znacznie się zwiększyła. Ale kto się zbliży do wookie? W dodatku ta grupka była dziwna. Jakby coś za każdym razem przeczuwali...

Trzeba zacząć od zera. To może kilka kredytów od tamtego... Może kilka do tamtego. Albo ograć kogoś w karty! Na tym można było nieźle zarobić!

-Sssłóżmy ssswoje rzeczy w jakimśśś hoteliku, jak mówi ludzka sssamica i wtedy pójdźmy do kantyny. Tam na pewno sssnajdziemy tego, sss którym mamy się ssspotkać.

Trandoshianin poprawił znajomy ciężar blastera u pasa i ruszył za grupą.
 

Ostatnio edytowane przez Lumpy : 22-01-2008 o 09:57.
Lumpy jest offline  
Stary 22-01-2008, 16:17   #6
 
Beamhit's Avatar
 
Reputacja: 1 Beamhit ma wyłączoną reputację


Bohaterowie ruszyli więc dalej, przechodząc z portu na Promenadę. Po drodze dało się zauważyć czym naprawdę jest ta stacja kosmiczna. O ile z pokładu frachtowca wszystko jeszcze wyglądało normalnie, to w środku było widać całą zgniliznę, która pomału pożerała stację. Poniszczone terminale i ściany zdecydowanie widziały lepsze czasy, ludzie (a zwłaszcza nieludzie) starali się unikać pojedynczych patroli szturmowców, a kilku obwiesi sprzedawało pałeczki śmierci.

Na Promenadzie zgnilizna była zaś bardziej subtelna, niedostrzegalna na pierwszy rzut oka. Było to ulubione miejsce arystokracji która otwarcie wspierała i sympatyzowała z Imperium. Kilku kupców oferowało swoje usługi w poumieszczanych tu sklepach, zaś z kantyn i domów hazardowych dobywały się dźwięki muzyki i okrzyków ludzi, którym akurat szczęście sprzyjało w pazaak lub sabacc.

Ludzi? Tak, ludzi. Na Promenadzie nie było widać za dużo innych ras. Nawet w takim miejscu, jak Stacja Sel Zonn dało się odczuć ksenofobiczne nastroje. Najwyraźniej jednak Alane była brana za jedną z tutejszych tancerek, którym przysługiwało kilka dodatkowych praw. Natomiast Qui'nk był brany za niewolnika Gassk'a, Nieporozumienie pochodziło stąd, że od kiedy Palpatine doszedł do władzy, rasa trandoshan dołączyła do Imperium, by móc bezkarnie polować na swoich znienawidzonych wrogów. Na wookiee.

Przynajmniej na Promenadzie można było znaleźć działające terminale, i zdobyć w nich trochę więcej wiadomości o stacji kosmicznej. Stojąc przy terminalach gdzieś w mniej rzucającym się w oczy miejscu, bohaterowie zauważyli dwóch podejrzanych typków, którzy najwyraźniej nie należeli do części tłumu. Rozglądali się tak, jakby czegoś najwyraźniej szukali, od czasu do czasu patrząc nawet w kierunku bohaterów. Rihannon dostrzegła też, że ukrywają pod kurtkami blastery.

Nim jednak mogła podzielić się odkryciem, przez tłum ludzi przecisnęła się kobieta, prosząc o pomoc jakiegoś przechodnia. Ten jednak szybko zwęszył nadchodzące kłopoty, i ruszył szybko przed siebie. Kobieta, około trzydzieści lat, była ubrana w strój mechanika, i najwyraźniej była ranna. Z grymasem bólu podeszła do bohaterów i ze strachem w oczach zwróciła się bezpośrednio do nich.

- Proszę, pomóżcie mi... Mam... Mam kredyty...

Jednak z południa wychylił się patrol szturmowców, kierując broń w kierunku kobiety.

- Odsuńcie się o tej kobiety! Jest ona aresztowana w imieniu Imperatora! - rozległ się głos z hełmofonu.

Jak nie trudno sobie wyobrazić, większość przechodniów dosyć szybko odeszła z tego miejsca, by nie mieszać się w oficjalne sprawy Imperium. Większość - nie licząc dwóch podejrzanych typków i bohaterów.

[Mapa podglądowa]

[Inicjatywa:]
[Alane: 21]
[Imperialni: 18]
[Rihannon: 16]
[Gaask: 12]
[Qui'nk: 9]
 

Ostatnio edytowane przez Beamhit : 22-01-2008 o 17:33.
Beamhit jest offline  
Stary 22-01-2008, 18:08   #7
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Alane Siluvain bacznie obserwowała sytuację. Właśnie na tym polega Imperium - nikogo nic nie obchodzi. Nawet los kobiety w potrzebie. Przecież ona nie mogła być przestępcą - twi'lekanka to czuła.

-Panowie, czym wam ta kobieta zawiniła? Przecież nie można tak dam ganiać bez sensu. Cóż to za kabała? A może po prostu szukacie towarzystwa?

Młoda Jedi podeszła troszkę bliżej nich. [P][D][D] W dłoni, którą miała schowaną tuż za sobą trzymała już miecz świetlny - ot tak na wszelki wypadek, gdyby zaczęło im się brać na strzelanie.

-Jeżeli tak, to już sobie znaleźliście towarzystwo.

Figlarne zmrużenie oka, połączone z użyciem na nim mocy[Force Stun], miało przedziwny skutek...

-No kochany! Wiem, że onieśmielam, ale nie mdlej jeszcze teraz!

[Każdy Jedi wie, że Alane rozpoczęła walkę]
 

Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 22-01-2008 o 18:21.
 
Stary 22-01-2008, 18:32   #8
 
Beamhit's Avatar
 
Reputacja: 1 Beamhit ma wyłączoną reputację


- Cholera - krzyknął zataczający szturmowiec.

Jak widać, słabe umysły są bardzo podatne na moc. Jednak szturmowiec chwycił się za hełm i otrząsnął się trochę po tym szoku [3x swift, oprzytomnienie], i pociągną serią po jedi. Seria była jednak na tyle niecelna, że rozwaliła tylko terminal znajdujący się za bohaterami.

Drugi zrobił kilka kroków [L, L], najwyraźniej nie wiedząc dalej co się dzieje.

Dwóch podejrzanych typków sięgnęło po swoją broń, też nie wiedząc, co jest właściwie grane.

[Mapa podglądowa]

[Inicjatywa:]
[Alane: 21]
[Imperialni: 18; Szturmowiec 1: Condition -5]
[Rihannon: 16]
[Gaask: 12]
[Qui'nk: 9]
 

Ostatnio edytowane przez Beamhit : 22-01-2008 o 18:39.
Beamhit jest offline  
Stary 24-01-2008, 17:42   #9
 
krismilka's Avatar
 
Reputacja: 1 krismilka nie jest za bardzo znany


Rihannon zdała sobie sprawę że walka już się zaczęła, ale nie chcąc pogarszać sytuacji użyciem tradycyjnej broni Jedi powstrzymała się od atakowania.
Wszyscy czuli na moc odkryli nagle jej drgnięcie gdy młoda padavan owinęła się mocą zapewniając sobie odporność na obrażenia. (Damage reduction) Ruszyła parę kroków aby zablokować dojście szturmowców do uciekinierki i częściowo ją zasłonić [P, PD]
 
__________________
Dziś z życia się nie odchodzi, dziś wyrywają cię z życia...
krismilka jest offline  
Stary 27-01-2008, 13:26   #10
 
Lumpy's Avatar
 
Reputacja: 1 Lumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnieLumpy jest jak niezastąpione światło przewodnie


Gassk nienawidził imperialnych. Już kilka razy niweczyli mu interesy. Raz nawet dostał rykoszetem w tyłek. Nieprzyjemna sprawa. Dlatego od razu wyjął broń, zasyczał w bojowy sposób i wypalił z blastera w stronę drugiego szturmowca.
Przy najbliższej okazji przynajmniej częściowo będzie chciał się schować za Qui'nkiem.

(Pierwszy rzut na trafienie a drugi na obrażenia.
 

Ostatnio edytowane przez Lumpy : 27-01-2008 o 13:30.
Lumpy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172