|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-01-2008, 21:30 | #21 |
Reputacja: 1 | Arhmaran uniósł brwi. - Masz na myśli morderstwo? – Mężczyzna skrzywił się lekko. – Po prostu… Morderstwo? Bo ktoś wadzi twoim planom? Gruby mag wstał z krzesła i zmierzył pracodawcę wzrokiem. - Wydaje mi się, żeś winny nam trochę więcej informacji. Nie godzi zabijać się człowieka, ot tak… |
29-01-2008, 21:36 | #22 |
Administrator Reputacja: 1 | Tom z zaciekawieniem obejrzał wchodzącego maga. Ogień, lód - pomyślał. - Walka, czy zwykły eksperyment... Wyjaśnienia maga dotyczące zadania nie całkiem przypadły mu do gustu. Wolałby być pewien, że usunięcie kogokolwiek ma znaczenie dla dobra wyspy, a nie jest jedynie zwykłym testem. Przydałoby się nazwisko... A kim jest najemnik, jak nie narzędziem - skomentował rozbawiony słowa Gwen. - Chodzi o to, by nie być narzędziem bezmyślnym. Gdy Gwen skończyła przemowę uniósł się lekko z miejsca. - Tom Millerson - powiedział. Ponownie usiadł wygodnie. Spojrzał na Gwen, potem znów na gospodarza. - Chciałbym rozszerzyć listę pytań - stwierdził beznamiętnie. - Interesuje mnie adres, bądź adresy naszego celu. Oraz termin wykonania zadania. - Oraz - dodał - jak rzekł mój szanowny przedmówca, garść faktów... |
30-01-2008, 11:15 | #23 |
Reputacja: 1 | Echo samotnie porzuconych słów wciąż odbijały sie o szorstkie ściany komnaty , Tom nieco wygodniej się usadowił czekając na odpowiedz od czarodzieja , lecz zanim ten cokolwiek zdołał powiedzieć , w słowo weszła mu najdalej odsunięta od wszystkich postać : - Śmierć jest śmiercią , nie zależnie czy z cięcia mieczem , czy z wyniszczającej organizm choroby . Mnie ciekawi drogi czarodzieju kto dał Ci prawo wypowiadać się za cała populację wyspy ... Ponadto jeżeli celem tego zgromadzenia jest ktoś wpływowy to zaiste będzie strzeżony , a to przecież niewinne ofiary zamkniętej między Tobą czarodzieju a nim walki ... |
30-01-2008, 11:20 | #24 |
Reputacja: 1 | Wszyscy rozmawiali, po cichu się sobie przedstawiali. Tylko on jeden siedział zamyślony. Po chwili do sali wszedł ktoś wyglądający na ich przyszłego pracodawcę. Wygłosił przydługi wykład na temat obecnego zadania i możliwej dalszej współpracy, a potem każdy powiedział coś o sobie. Gdy tylko Tom przedstawił się, elf rzekł: - Witam. Jestem Salvatore, po prostu Salvatore... - Czyli, że tak powiem, mamy być najemnymi mordercami? Nie mam nic przeciwko, ale, jak już powiedzieli szacowni towarzysze, może warto by było powiedzieć, dlaczego ma nie żyć? To, że ci przeszkadza, to jeszcze nie powód... Może chcesz stworzyć potężny czarnomagiczny artefakt, by z jego pomocą przejąć władzę nad światem, a on posiada jedyny na świecie składnik? - zwrócił się do maga - Oczywiście, o nic cię nie oskarżam, ale chciałbym wiedzieć coś więcej o pobudkach, które nakazują ci pozbyć się przez nasze ręce tego człowieka... |
30-01-2008, 13:33 | #25 |
Reputacja: 1 | Odpowiedzi, odpowiedzi Zebrane na sali osoby zaczęły kolejno zarzucać maga pytaniami. Ten jednak przyjął to spokojnie, bez śladu złości. Gdy Salvatore skończył, odczekał kilka sekund na wypadek, gdyby ktoś jeszcze chciał coś powiedzieć, po czym powiedział: -Mówiłem że wyjaśnię, tak więc: Cel nazywa się Toren. Z jakim przeciwnikiem? Nie rozumiem sensu tego pytania.... czy jest magiem? A i owszem, jest, ale nie lepszym od siedzących tutaj osób- tu skinął głową w stronę magów-, ale z całą pewnością ma na usługach przynajmniej jednego utalentowanego czarodzieja. Narzędzia? A skąd ten wniosek, droga pani? Plan? Ja planu nie mam, ale posiadam za to kilka użytecznych informacji. Ale o tym potem. Teraz przejdźmy do.... tego pana który się nie przedstawił. Morderstwo... wadzi moim planom.... nie godzi się.... no cóż- może. Ale on będzie sie bronił- ale nie tak jak broni sie bezbronna ofiara, nie tylko wadzi moim planom, lecz całej Wyspie, i godzi się, jak najbardziej. Czy godziłoby się zabić wodza orków? Tylko po nim można się spodziewać dość uczciwej walki. Idą dalej... termin? Jak najszybciej. Adres? Boczna 2- na tej ulicy są tylko 3 domy, kamienica i pałac. Jego pałac. Odkryłem 3 drogi wiodące do pałacu... 1-prosto przez bramę, ale w takim wypadku musicie mieć jakiś dobry plan i ciągle uważać na słowa... no chyba że chcecie wlecieć tam i wyrżnąć wszystkich, włącznie z sługami, całą strażą itp. 2-Przez ogród. Na tyłach domu, to jest przy ulicy Ferrieniego, jest mała, ukryta za opuszczoną kamienicą brama. Naturalnie strzeżona. Ale gorzej niż ta pierwsza. 3- no cóż.... kanałami. I to bardzo brudnymi kanałami... aczkolwiek magowie lodu i powietrza mogą uczynić przejście nimi dość miłym.- na wspomnienie o magii uśmiechnął się, najwyraźniej podobał mu sie taki skład drużyny- A teraz chyba najważniejsze... powody. Tak więc: przeszkadza mi w moich planach... zabił posła krasnoludów, Arvisa oraz kilku magów... choć nie udowodniono mu tego, korupcja w Port działa całkiem sprawnie. Udowodniono natomiast zabicie Ertega i Kariny, jednak podobno w obronie własnej. Ale prawda jest inna. Nie będę was dłużył opowieściami o każdej z tych afer, ale wiedzcie, że choć zdradliwy, arogancki i pyszny, jest dość sprytny. Tak więc spodziewajcie sie podstępu. No i wygląda na to że to wszystko. Możecie pytać dalej. Po tej długiej "przemowie" Magnus splótł ręce na piersiach i czekał... |
30-01-2008, 15:06 | #26 |
Reputacja: 1 | Słuchając uważnie słów czarodzieja przemyślał wszystko chwile po czym spytał bez zastanowienia : - Jakiego rodzaju magii można się spodziewać po uczniu Torena, oraz po nim samym ? Spytał Estralin poprawiając przy tym oparty o posadzkę łuk ... |
30-01-2008, 17:24 | #27 |
Reputacja: 1 | Dreak przypuszczał że mag wie kim jest, więc pominą ceregiele związane przedstawianiem się i tymi wszystkimi grzecznościami. Nagle drużyna zalała maga pytaniami, krzyczała... nie którzy nie ukryli oburzenia, dla niego był to kolejne zlecenie, morderstwo, rzecz naturalna... wielu pozbywa się tych którzy są niewygodni, nawet sobie o tym nie zdają ile jeden skrytobójca ma zleceń. Patrzył po towarzyszach, jedynie ten elf wydawał się normalny.. ehh.. ludzie porywczy i głupi. -Nie sądzę by wybrali atak skrytobójczy... pfy.. patrząc na nich to raczej zamierzają tak wparować i wybić wszystkich na swojej drodze... jednak muszą liczyć z konsekwencjami. -pomyślał po czym wstał i powiedział. -Zatem Toren, nie ty pierwszy chcesz się go pozbyć, dlaczego mieli byśmy wybrać twoją ofertę?... -Mówił to niezbyt głośno jego głos przebił się do czarodzieja między tymi pytaniami, ale i tak wiedział że ta misja przyniesie mu sławę na której tak bardzo mu zależało. Nie dbał o złoto ale nagroda może być miłym dodatkiem.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." Ostatnio edytowane przez Dreak : 30-01-2008 o 17:27. |
30-01-2008, 21:52 | #28 |
Administrator Reputacja: 1 | Tom uśmiechnął się lekko słysząc słowa Estralina. - To raczej nie będzie uczeń Torena - stwierdził. - Zwykle nie zatrudnia się w charakterze ochroniarza kogoś słabszego od siebie... Spojrzał na gospodarza. - Chciałbym się dowiedzieć, jak wygląda Toren. Oraz jego mag. Wolałbym wiedzieć, i pewnie nie tylko ja, czy likwidujemy odpowiednie osoby. A dość niewygodne będzie wypytywanie o personalia. Uśmiechnął się w duchu, wyobrażając sobie taką sytuację. - I jeszcze sprawa tych kanałów. Mamy wśród siebie - spojrzał na Arhmana - maga lodu. A nawet gdyby go nie było, to i tak lepiej się zakraść, niż wywalczyć drogę z bronią w ręku. I alarmując cały świat. Chyba każdemu z nas bardziej zależy na osiągnięciu sukcesu, niż na efektownej śmierci. Obrzucił wzrokiem pozostałych uczestników spotkania, zastanawiając się, czy któreś z nich ma inne zdanie. - Chciałbym się dowiedzieć, gdzie znajduje się wylot kanałów. W piwnicy? A może mamy wejść przez ubikację? I czy ktoś ma, prowizoryczny chociaż, plan kanałów. Nie miałem jeszcze przyjemności ich zwiedzać, a nie chciałbym się błąkać kilka dni. Spojrzał przelotnie na Deaka. Ciekawe, kto jeszcze chciałby usunąć Torena - pomyślał. Ale odpowiedź na to pytanie mogła poczekać. |
31-01-2008, 19:53 | #29 |
Reputacja: 1 | Gwen powoli zaczynała uważać ze jej aktualna "rola" może nie sprawdzać się tak dobrze jak by sobie tego życzyła. Postanowiła zmienić trochę strategię. Spokojnie wstała, na jej twarzy nie gościł już jednak uśmiech, jej oczy były zimne i bezwzględne. Przypominały wam oczy Dreaka - oczy kogoś kto żyje w cieniu. Przydało by się zrobić zwiad wokoło naszego przyszłego terenu działań. Nawet gdybyśmy mieli plan lepiej jest widzieć aktualny układ na "żywo" choć raz przed misją. Mogę się tym zająć i jak podejrzewam nasz drogi, niezwykle niebezpieczny i obeznany ze wszystkim elfi przyjaciel Dreak, też był by przydatny. Proponuję zrobić to odrazu po zakończeniu spotkania. Potrzebowała bym tylko jakieś dziesięć minut na przygotowania.- gdy wspominała o Dreaku jej głos aż ociekał sarkazmem. Usiadła lecz pochwili dodała jeszcze : Wszelkie informacje o ewentualnych strażnikach, najemnikach, służbie, psach i takich tam były by przydatne.
__________________ Reaching out a paw I catch you by your ankle as you walk past me. "Cat Haiku" |
31-01-2008, 20:07 | #30 |
Reputacja: 1 | -Kotku, plan jest prosty: zabijamy i znikamy. Nie sądzę by jakaś straż nas w ogóle zauważyła a służba wyrżnąć nie zdążą wydać okrzyku... chyba nie boisz się szczeniaczków? Wiem co nieco o nim, jeśli ich nie lubisz to możesz być spokojna, bo ich tam nie nie ma...- Na jego twarzy pojawił się uśmieszek i spojrzał na kobietę z lekka pogarda.- Cel zdecydowanie magów nie lubi, jest tylko jeden ale o tym wiecie, ale chyba nie zaskoczy was fakt że nie ma tam silnych zaklęć ochronnych.... Jest silny więc musicie się postarać... -Wciąż patrzył na nich chłodnym znudzonym spojrzeniem, jakby dostali misje kupienia czegoś u handlarza. -Nie zatrudnia się kogoś silniejszego od siebie... chyba że chcesz zginać.. lepiej wielu słabszych tak zwane mięso armatnie... by cel zdążył się ulotnić... -Po chwili zastanowienia dodał. -Możemy już ruszać?
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." Ostatnio edytowane przez Dreak : 31-01-2008 o 20:33. |