Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-01-2008, 00:41   #1
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
Psy Wojny

Ep. 1 "A Soldiers Song"


"Wołać będzie:
Mordować!
i spuści psy wojny"
William Szekspir - Juliusz Cezar
akt III, scena I

Prolog
5 Lipca 1943 roku,Port Said, Egipt.

Południowe słońce dawało się we znaki wszystkim. Do Egiptu przybyliście 12 godzin temu, lądując na polowy lotnisku pod Kairem przerobionym na transportowiec S.25 Sunderlandem.


Kiedy SOE jakimś sposobem zdobyła go od sił powietrznych wymontowała całe uzbrojenie na rzecz dodatkowych zbiorników paliwa, co zwiększyło jego zasięg. Podróż z Londynu, chociaż w warunkach daleko odbiegających od komfortowych, okazała się udana. Udało się uniknąć spotkania z Luftwaffe, a kiedy nadlecieliście nad rejon Afryki Północnej, przez resztę drogi eskortowały was amerykańskie myśliwce. Ktoś jednak w biurze musiał zawalić sprawę, bo na miejsce dolecieliście koło południa, w momencie kiedy przed zabójczym słońcem nie ma żadnej ochrony, a kto może chowa się w budynkach i jest niechętny do wyściubienia nosa poza jego mury.

Kiedy wydawało się wam, że utknęliście na tym lotnisku do zachodu słońca, podjechała po was niemiecka ciężarówka wojskowa. Oznaczenia Niemieckie, zostały zamazane przez znak 8 armii, ale jako sprzęt zdobyczny, który prawdopodobnie miał pozostać w tym miejscu "na wieki wieków", nikt nie przejmował się zamazaniem całej palmy, widniejącej na masce wozu. Młody sierżant, który wyskoczył z ciężarówki, podszedł do O'Riley'a, zasalutował i poprosił o zajęcie miejsca na tyle wozu.

Od tego momentu, przez całą drogę nie odezwał się, nawet na bezpośrednie pytania, czy próby nawiązania rozmowy. Milczał jak zaklęty, a prowadził jak szalony. Siedzący "na pace" żołnierze, przeżyli podróż swojego życia, przynajmniej parę razy lądując na podłodze, gdy sierżant pędzący pewnie z maksymalną prędkością, jaką dawał silnik tego wozu, wyprzedzał, czy nie zwalniając brał zakręty. A każdy tego typu manewr, niebezpiecznie przechylał ciężarówkę. Nie wiadomo czy to dzięki niesamowitemu szczęścia, opiece jakiejś wyższej sile czy po prostu dzięki zdolnościom kierowcy udało im się bezpiecznie dotrzeć do miasta.

Azriel, który wychylił się w tym momencie z ciężarówki zdołał przeczytać kamienną tabliczkę z nazwą miejscowości "Port Said". Kiedy wjechali na wąskie ulice miasta ich kierowca musiał zwolnić. Na jego twarzy pojawiło się skupienie, a od czasu do czasu wychylał się z kabiny wrzeszcząc na arabów, jednocześnie naciskając wściekle klakson. W końcu ciężarówka zatrzymała się przed 3 piętrowym budynkiem, nad którym powiewał "Union Jack". Kiedy komandosi opuścili pojazd, kierowca niespiesznie odjechał.


Nawet nie dane im było zastanowić się co mają robić, kiedy podeszło do nich dwóch szeregowych uzbrojonych w Lee - Enfieldy. Oboje zasalutowali, po czym starszy z nich (mający może z 20 lat) odezwał się:

-Proszę za mną-. Pracownicy SOE ruszyli za młodym brytyjskim żołnierzem po schodach prowadzących do dużego wejścia. Kapral siedzących przy stoliku, podniósł się z niego i otworzył im drzwi. W środku panował przyjemny chłód, kręciło się tutaj wiele osób, oprócz mundurów, widać było arabów ubranych w galabije. Szeregowy poprowadził ich schodami na 2 piętro, gdzie zapukał w dwuskrzydłowe drzwi i zniknął.

Po chwili w drzwiach pojawił się uśmiechnięty podporucznik. Miał na oko 25 lat, blond włosy i zielone oczy.

-Major prosi- ustąpił wchodzącym miejsca w drzwiach, a kiedy tylko wszyscy znaleźli się w przestronnej sali zastawionej licznymi ławkami, zamknął drzwi na klucz.

-Proszę chwilę zaczekać- zniknął w jednym z bocznych drzwi.

Po 5 minutach wyszedł z nich człowiek w brytyjskim mundurze z dystynkcjami majora. Był siwy i nosił okulary. Za nim wszedł podporucznik niosąc jakąś mapę. Starszy oficer przypatrzył się zebranym starając się ich ocenić. W końcu odezwał się, mówiąc z silnym walijskim akcentem

-Usiądźcie-. Kiedy zajęli miejsca młodszy oficerów zawiesił na ścianie mapę zasłoniętą czarnym materiałem. Przeszedł się po sali zaciągając grube kurtyny i zamykając wszystkie okna. Ponownie podszedł do mapy i zerwał zasłaniającą mapę materiał. Wstrzymali oddech: Sycylia!.

Major poczekał, aż ochłoną i zaczął mówić:
-Nazywam się Major Jonathan Evans i jestem z SIS. Ja i mój adiutant jesteśmy jednymi z niewielu oficerów wtajemniczonych w działania waszego oddziału. A ponieważ SOE nie posiada tutaj swojego przedstawicielstwa przypadł mi zaszczyt wprowadzenia was w cele waszej pierwszej misji.- przerwał aby zaczerpnąć trochę powietrza i ponownie zaczął mówić

-Jak już zapewne się domyśleliście, waszym celem jest Sycylia. Przygotowujemy się do zdobycia jej, a wasze działania będą miały na celu ułatwienie nam tego zadania- oficer podniósł drewniany wskaźnik ze stolika i podszedł do mapy.

-Waszym głównym zadaniem będzie zniszczenie samolotów wroga znajdujących się na 3 lotniskach. Polowym pod Floridia, niedaleko Syrakuz. Polowym pod Ragusa i zwykłym wojskowym pod Catania. Dwa pierwsze są bazą dla włoskich sił powietrznych, z ostatniego korzysta Luftwaffe. To zadanie musicie wykonać w ciągu 48 godzin od znalezienia się na wyspie. Po jego wykonaniu udacie się do Syrakuz. W poszukiwaniu tego mężczyzny -. Major poczekał, aż podporucznik wyjmie z teczki zdjęcie i poda pierwszemu z brzegu żołnierzowi.


-Zdjęcie otrzymaliśmy niedawno, poszukiwany to Alfred Hanssen. Oficer gestapo odpowiedzialny za liczne egzekucje na terenie Rzeszy, Polski, Francji
a ostatnio Włoch. Ten człowiek jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w Syrakuzach, a w jego biurze znajdują się dokumenty gestapo, które chcemy zdobyć. To będzie wasze kolejne zadanie. Co do samego Hanssena, trzeba go wyeliminować. Kiedy wykonacie te zadania, macie zając się ogólnie pojętą dywersją: sabotować składy amunicji i paliwa, niszczyć komunikację, sabotować pojazdy-
.

Major popatrzył na zegarek -Jest godzina 13:15,o 19:30 macie zameldować się w porcie. A w nocy wylądujecie na plaży niedaleko Gela. Teraz nadszedł czas na pytania ... -
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty

Ostatnio edytowane przez Hawkeye : 20-01-2008 o 16:04.
Hawkeye jest offline  
Stary 20-01-2008, 16:55   #2
 
Rainrir's Avatar
 
Reputacja: 1 Rainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputację
Karol źle znosił loty samolotami, tymbardziej takie długie.
Lecz gorszy był klimat afryki, strasznie gorący.
- To nie to samo co w Polsce - powiedział
Chwile później podjechała ciężarówka, z której wysiadł młody człowiek.
Podszedł do Kapitana O'Riley'a, zasalutował mu, i pokazał aby wsiadli do paki.
Przechodząc koło wozu Karol zauważył na masce wozu oznaczenie niemieckie, zamalowane "8".
Jednak mylił się, to nie latanie samolotem było straszne, tylko ten szalony kierowca, któremu ktoś dał prowadzić ciężarówke. Widocznie nie tylko jemu to przeszkadzało, bo nikt się nie odezwał przez całą droge. A może był inny powód.
Azriel wyjrzał po pewnym czasie jazdy, najpewniej aby coś zobaczyć, a po chwili
w tle pokazywać się zaczeły domy, ulice, ludzie. Wtedy pirat drogowy nieco zwolnił, a zatrzymał się po kilku minutach, pod dużym budynkiem, 3-piętrowym,
na którym powiewała leniwie flaga Wielkiej Brytanii.
Gdy wyszli na zewnątrz, pojazd odjechał powoli. Zaraz po tym drzwi od budynku się otworzyły, a na zewnątrz wyszło 2 żołnierzy, zasalutowali.
-Prosze za mną-powiedział jeden z nich, po czym zaprowadził ich na drugie piętro. Zapukał do podwójnych drzwi, po czym otworzył je i zamknął zaraz po wejściu.
W budynku była przyjemna atmosfera, powietrze wydawało się chłodniejsze, oraz łatwiej się nim oddychało.
Gdy znów się otworzyły, stał tam inny żołnierz, kazał im wejść, i poczekać.
Czekali na swojego "pracodawce".
Był to człowiek ubrany w mundur brytyjskiej armii, w dodatku z siwymi włosami. Popatrzył chwile na zebranych przy biurku, po czym rozwiesił mape którą trzymał w dłoni.
Była to mapa Sycylii, i zanim Karol się zastanowił jakie zadanie otrzymają, starszy mężczyzna przedstawił się, oraz pokrótce przekazał im ich cele, a na koniec dodał:
-Jest godzina 13:15,o 19:30 macie zameldować się w porcie. A w nocy wylądujecie na plaży niedaleko Gela. Teraz nadszedł czas na pytania ... -
-Tak, ja mam-powiedział Karol -Mamy wysadzić lotniska tu, tu oraz tu- mówił pokazując na mapie
- w niespełna 2 dni, a odległości między nimi są duże, w dodatku na pewno będą miały ochrone, czy wiadomo jak silna jest ta ochrona? Oraz ten cały Hanssen, jest możliwość że będzie on uciekał pojazdem, dlatego proponuje podłożyć pod jakiś ładunek wybuchowy, może z zegarem.-
Skończył mówić, i popatrzył po zebranych.
 
Rainrir jest offline  
Stary 20-01-2008, 18:11   #3
 
Estragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Estragon nie jest za bardzo znany
PowoÅ‚aniem do sÅ‚użby specjalnych Milan Nedinović byÅ‚, delikatnie to ujmujÄ…c, zdziwiony. Po tylu latach wspólnych trudów w baÅ‚kaÅ„skich bagnach nie spodziewaÅ‚ siÄ™ już z nich kiedykolwiek wyjść. Tym bardziej czuÅ‚ siÄ™ zaszczycony, gdy dostaÅ‚ na papierze nominacjÄ™ od samego Josipa Broz-Tity. ZostaÅ‚ poinstruowany, że dziÄ™ki jego staraniom i talentowi marksizm po raz kolejny bÄ™dzie mógÅ‚ dać wyraz swojej potÄ™dze, a on przyczyni siÄ™ do dalszego propagowania rewolucji. OczywiÅ›cie, że siÄ™ zgodziÅ‚ – szaleÅ„stwem byÅ‚oby odmówić.
Podróż z wysp aż do Port Said minęła w leniwej ciszy, jakby każdy swoim milczeniem chciał zademonstrować swoją niezależność. Swój swego jednak szybko wyczuje i niemal natychmiast widząc Karola Cydzika, zagaił, jak przystało na słowianina. Zresztą, historia ich narodów miała coś wspólnego, toteż i oni wspólny temat szybko odnaleźli. Na szczęście, bo w taki upał rozmowa pozwalałana chwilę zapomnieć o palącym słońcu.
Wysłuchawszy, co major Jonathan Evans miał do powiedzenia, pytania cisnęły mu się na usta. Niektóre z nich zwerbalizował Polak, jednak pozostawało wiele innych kwesti:
- Majorze, zgoda, mamy wyznaczony cel, ale to co mnie interesuje to środki. Co mamy do dyspozycji? I czy wywiad ma szczegółowe plany lotnisk i schematów ich działania? Czy wśród Niemców są obecnie jacyś nasi ludzie? Moim skromnym zdaniem wyruszać na tę misję bez powyższych informacji byłoby akcją, za przeproszeniem, sabotażowo-samobójczą, z przewagą tego drugiego aspektu.
 
__________________
"Wystarczy przyjąć, że pi równa się 2 przecinek 89 i z
każdego koła można zrobić błędne koło".
Eugene Ionesco
Estragon jest offline  
Stary 21-01-2008, 00:51   #4
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
O'Riley wysłuchał wszystkiego co miał do powiedzenia oficer SIS. Musiał przyznać, że major Evans wykonał kawał dobrej roboty. Przyglądał się mapie Sycylii wiszącej na ścianie. Pofałdowany pagórkowaty teren przypominał mu krajobraz Birmy. Z tym, że środowisko w jakim przyjdzie im działać było diametralnie inne. Tam nie będzie dżungli, nieprzeniknionych zarośli stanowiących doskonałą ochronę, nie będzie bagien i wysokiej wilgotności w powietrzu... a co najważniejsze nie będzie żółtków i malarii. Nie spodziewał się, że będzie łatwo makaroniarze i szkopy, dobrze pilnują Sycylii, bo to jedna z łatwiejszych dróg inwazji na kontynent.

Wstał i spojrzawszy porozumiewawczo na majora podszedł do mapy. Zlokalizował wymienione wcześniej przez Evansa umieszczenie lotnisk, trzy miejscowości Floridia, niedaleko Syrakuz, Ragusa i Catania. Spojrzał na skalę i przeliczył szybko odległości pomiędzy trzema celami. Dwie doby to faktycznie niezbyt dużo czasu, ale w jego oddziale maszerowało się nieraz i z czterdzieści mil, w dużo gorszych warunkach. Żałował, że nie mógł zabrać na misję swoich Gurkhów - silni i wytrwali żołnierze, w tym terenie czuli by się jak w domu.

Zebrani zapewne nie mogli nie zauważyć insygnii macierzystego oddziału, naszytych na mundurze. Półlew-półsmok mityczny diabeł, strzegący birmańskich świątyń - chindit, tak ich właśnie nazywał Wingate - diabłami.




- Jeśli pan pozwoli panie majorze, przedstawię plan działania. Analizując oba zadania jakie dostaliśmy, czyli zniszczenie lotnisk i zabicie tego oficera gestapo, dochodzę do wniosku, że można tak je wykonać, że by jedno pomogło nam przy drugim. Proponowałbym na początki zniszczyć polowe lotnisko pod Ragusa, z racji tego, że jest najbliżej strefy lądowania. Następnie przemieściłbym się w kierunku celu nr 2 czyli lotniska wojskowego pod Catanią. Szkopy jeśli w ogóle będą się spodziewać sabotażu, będą raczej zakładać, że przemieszczalibyśmy się wzdłuż wybrzeża. Lotnisko we Floridii zostawiamy na koniec, znajduje się najbliżej Syrakuz, gdzie jest nasz czwarty cel - gestapowiec. Gdybyśmy najpierw zniszczyli lotnisko pod Syrakuzami, na pewno wzmocniono by czujność, a dywersja w Ragusie i Catanii, odwróci uwagę wroga od ostatecznego celu.

- Co do ekwipunku i sprzętu, o tak oczywiste sprawy jak broń, amunicja, żywność nie pytam, bo to kwestia raczej jasna majorze. Podobnie jak ładunki wybuchowe i to spora ich ilość, na lotniskach największe spustoszenie wywoła wysadzenie składów paliwa, ale i tak będziemy tego potrzebowali sporo. Co weźmiemy, tu zdaję się na osąd szeregowego Cydzika, to saper więc będzie wiedział najlepiej. Do uzgodnienia pozostaje jeszcze kwestia łączności radiowej. Będziemy mieli radiostację, czy ze względu na duże ryzyko jej wykrycia przez stacje nasłuchowe zrezygnujemy z niej?Chciałbym tez dostać zdjęcia lotnicze, bo na pewno takie przed inwazją wykonaliście, także dane dotyczące rozmieszczenia oddziałów, jakie to oddziały i gdzie są rozlokowane, by nie wpaść niefrasobliwie na garnizon szkopów. lotniska, to rzecz oczywista, będą chronione.Rozumiem, że po wykonaniu zadań, mamy czekać na inwazję i sabotować wroga wg. naszego uznania? - uśmiechnął się do swoich myśli, lubił gdy zostawiano mu inicjatywę, na tym polegała filozofia działania 77 bryg. do której należał.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451

Ostatnio edytowane przez merill : 21-01-2008 o 09:47. Powód: jeszcze parę pytań...
merill jest offline  
Stary 21-01-2008, 12:34   #5
 
Hermes's Avatar
 
Reputacja: 1 Hermes ma wyłączoną reputację
Kapral Paul Finabaum usiadł jak zawsze z tyłu. Wolał byc mniej widoczny i lubił obserwować wszystkich mówiących. Jedyny Amerykanin w tym towarzystwie, przystojny blondyn o zimnych, niebieskich oczach. W mundurze Rangersów, amerykańskiego odpowiednika brytyjskich Komandosów, z nieodłącznym nożem szturmowym Fairbaina i z naszywką swej poprzedniej jednostki na ramieniu.



~Niech to. Od razu na głęboką wodę. Ale w sumie, nie można się było spodziewać niczego innego - pomyślał Paul. A dzień zaczął się tak dobrze.....
Lubił latać, dużo bardziej niż pływać. Denerwowało go tylko, że całym tym interesem kręcą Angole, ale cóż, oni lubili takie zabawy w szpiegów. Subtelność była taka angielska. A w końcu i tak wszystko się sprowadzało do jednego. Do noża w czyichś plecach.
Większość drogi przespał, czemu najwidoczniej pozostali się dziwili. Ale on potrafił spać wszędzie i zawsze. Już na szkoleniu wbijali im do głowy, żeby korzystać z każdej okazji, bo wyspany żołnierz to dobry żołnierz.
Upał był wykańczający. Zwłaszcza dla Paula, przyzwyczajonego do umiarkowanego klimatu Monachium i zimnego Minnesoty. Pocił się obficie, a przyszłość nie napawała go optymizmem. Sycylia nie zapowiadała lepszej pogody.
Jazda ciężarówką przypominała rodeo, które widział w cyrku przed kilka laty. Kierowca też chyba je widział i chciał to zademonstrować, bo wszyscy pasażerowie skakali po pace jak kowboj na byku. Słychać było częste przekleństwa i to nawet od oficerów. Ale czego się spodziewał, to też ludzie.

Po wejściu majora wszyscy stanęli na baczność, ale po komendzie spocznij każdy rozsiadł się wygodnie; widać było duże rozluźnienie dyscypliny. Znowu się przyłapał na myśleniu całkowicie wojskowym.
~Trzeba będzie się przestawić na to szpiegowskie myślenie - pomyślał i uśmiechnął się do siebie. Rozejrzał sie po zebranych - dwóch oficerów, saper i żydowski ochotnik. Hmm....to mogłoby się udać...
Słuchał pozostałych i jednocześnie lustrował mapę starając się ja zapamiętać.
Poczekał aż wszyscy skończą pytać, podniósł rękę w spytał:
- Przepraszam, sir. czy jest możliwość, żebyśmy się tam przedostali jako Niemcy? Chyba poruszanie się będzie wtedy ułatwione.
 
__________________
Si vis pacem, para bellum.
Hermes jest offline  
Stary 22-01-2008, 09:27   #6
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Wierzę w słońce, nawet wtedy, gdy nie świeci.
Wierzę w miłość, nawet wtedy, gdy jej nie czuję.
Wierzę w Boga, nawet wówczas, gdy On milczy.


Kolejne zadanie. Kolejny raz pójdzie w nieznane miejsce tylko po to, żeby siać śmieć i zniszczenie. Nie on jednak to rozpoczął - to była ich wina. Tych skundlałych rasistów o niebieskich oczkach i blond włosach. Oni nie znali innego prawa nad prawo siły. Siłę należało im odebrać i dobrze pilnować, by już nigdy w historii tego świata jej nie odzyskali. Jaki naród, choćby i za namowami charyzmatycznego przywódcy poszedłby na coś takiego? Nawet Polacy - oportunistyczni pijacy z honorem, bronili Żydów. Za to jeszcze przyjdzie mu im podziękować. Tymczasem wylądowali. Ciężarówka jechała dość szybko, ale Azriel, którego można było śmiało nazwać "dużym", czy też "umięśnionym", po prostu zapierał się w krytycznych momentach obu ścian długimi rękami. W końcu zobaczyli miasto, a tam wyjaśniono im wszystkie cele ich misji.

Młody Mund nie miał w zwyczaju rozmawiać zbyt wiele z nieznajomymi, a póki co swoich przyszłych druhów nie znał. Nie miał zamiaru być tym pierwszym, który to zacznie rozmowę, ale spokojnie by porozmawiał, co ja mówię, może nawet pożartował, gdyby ktoś pierwszy zagaił - w sumie troszkę tęsknił za tym beztroskim uczuciem.

Jeżeli ktoś mu się przygląda, to zauważy, że Azriel jest bardzo wysoki. Nie ma żadnych tam pejsów, czy brody - jest wygolony na łyso. Na czole ma czerwone znamię, zupełnie jakby ktoś kiedyś bardzo mocno uderzył go rurą. Oprócz tego jest dobrze zbudowany i na swój sposób przystojny. Karabin BAR, który cały czas miał przy sobie traktował najwyraźniej jak przyjaciela, ponieważ w wolnych chwilach czyścił go i pucował, zupełnie jakby wybierał się na paradę. Najgorsze jednak były jego oczy. Patrząc w ich ciemny brąz można się było zadławić. Wyrażały one zazwyczaj obojętność albo bezbrzeżną nienawiść. Widać jednak było, że nie była ona skierowana do członków drużyny, ponieważ zazwyczaj w takich sytuacjach Mundek, jak ochrzcili go współwięźniowie w Auschwitz-Birkenau, był zamyślony - zresztą o Oświęcimiu właśnie.

-Dlaczego by w finalnym momencie naszej akcji, tuż przed waszą inwazją, nie podpalić Syrakuz? Ja znam Włochów - to tchórze i zdrajcy. Słysząc ogień z dział waszej flotylli, widząc wszędzie dookoła siebie ogień, szczególnie w Syrakuzach, każdy Włoch weźmie nogi za pas, zostawiając tymczasem wyrwy w linii obrony.
 

Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 22-01-2008 o 09:35.
 
Stary 22-01-2008, 13:10   #7
 
Rainrir's Avatar
 
Reputacja: 1 Rainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputację


Karol podrapał się chwilke po czole, myśląc, co można by tu zrobić...
-Już wiem-powiedział po chwili, patrząc na majora Evansa
-Wystarczą nam ładunki wybuchowe, z zapalnikiem czasowym, poustawiane w strategicznych miejscach, czyli w pobliżu samolotów, magazynów z paliwem i na płycie lotniska, tak na wszelki wypadek, gdyby jakieś miały lądować. A zapalnik czasowy po to, abyśmy mogli bezpiecznie się oddalić.-
Nie wiedział tylko czy ten plan wypali.
 
Rainrir jest offline  
Stary 22-01-2008, 14:06   #8
 
Estragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Estragon nie jest za bardzo znany


Milan przysłuchiwał się kolejnym uwagom. To co jednak powiedział Paul Finabaum, natychmiastowo go przekonało, i spróbował rozwinąć myśl:
- Panowie, nie chcÄ™ siać zwÄ…tpienia, jednak myÅ›lÄ™, że trudnym bÄ™dzie wkraść siÄ™ na teren 3 lotnisk wypeÅ‚nionych po brzegi żoÅ‚nierzami osi i porozstawiać w spokoju bomby. Nie mówiÄ…c już o wyjÅ›ciu. Bardziej bym siÄ™ skierowaÅ‚ w stronÄ™ próby przenikniÄ™cia do przynajmniej jednego z obozów jako faÅ‚szywy sprzymierzeniec. Kto zna któryÅ› z jÄ™zyków krajów osi lub sprzymierzonych? Ja wÅ›ród jugosÅ‚awskiego i wÄ™gierskiego caÅ‚e życie siÄ™ poruszaÅ‚em, wiÄ™c RAZ. Mam nadziejÄ™, że doliczymy do TRZY? Aha, kapitanie, i czy dopuszczasz opcjÄ™ rozdzielania siÄ™? MyÅ›lÄ™, że 48 godzin to wystarczajÄ…co maÅ‚o czasu, by wprowadzić skoordynowane dziaÅ‚ania 2 grup – grupa A zajęłaby siÄ™ lotniskiem Floridia, Syrakuzami i esesmanem, grupa B miaÅ‚aby zaÅ‚atwić sprawÄ™ z RegusÄ… i CataniÄ…. Grupa A skÅ‚adaÅ‚aby siÄ™ ze mnie i kaprala Finebauma, bez urazy kapralu, wyglÄ…dajÄ…cego jak rasowy aryjczyk. DziaÅ‚alibyÅ›my jako Niemcy. GrupÄ™ B pokierowaÅ‚byÅ› kapitanie na 2 pozostaÅ‚e lotniska i zniszczyÅ‚ je wedle uznania, jak siÄ™ domyÅ›lam, mniej dyskretnymi metodami. Czy ta forma bÄ™dzie odpowiadać? Mam nadziejÄ™, że mój zwierzchnik nie jest snobem, dopuszczajÄ…cym jedynie wÅ‚asne opcje dziaÅ‚ania?
Ostatnie zdanie zostaÅ‚o wypowiedziane ze szczerym, serdecznym uÅ›miechem. Nedinović miaÅ‚ jednak nadziejÄ™, że te wÅ‚aÅ›nie sÅ‚owa sprawiÄ…, że O’Riley zauważy, iż nie tylko on potrafi myÅ›leć. Sam ton jego pseudo-zwierzchnika drażniÅ‚ go ponad miarÄ™; ton *każdego* zwierzchnika, którego ego przerastaÅ‚o rozum, dziaÅ‚aÅ‚ na niego jak czerwona pÅ‚achta na byka.
 
__________________
"Wystarczy przyjąć, że pi równa się 2 przecinek 89 i z
każdego koła można zrobić błędne koło".
Eugene Ionesco

Ostatnio edytowane przez Estragon : 22-01-2008 o 18:05.
Estragon jest offline  
Stary 22-01-2008, 14:21   #9
 
Rainrir's Avatar
 
Reputacja: 1 Rainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputacjęRainrir ma wspaniałą reputację


-To jest dobry pomysł, lecz czy to nie osłabi grupy, choć to prawda, łatwiej jest to robić w dywersji, lecz obydwie grupy musiały by być zrównoważone, w obydwu musiałby być dobry saper, no i pozostaje jedna sprawa, czy 5 osób nie ma większych szans niż dwie albo trzy-.
Mówił spokojnie, patrząc na Milana. Wiedział o co mu chodziło, lecz jak każdy, miał troche inny tok myślenia, choć to nie oznaczało, że plan był zły, wystarczyło połączyć w całość i troche dopracować.
 
Rainrir jest offline  
Stary 22-01-2008, 15:39   #10
 
Hermes's Avatar
 
Reputacja: 1 Hermes ma wyłączoną reputację


Paul nie posiadał się ze zdziwienia. Dobrze, że siedział z tyłu i nikt nie mógł zobaczyć wyrazu zniesmaczenia na jego twarzy.
~Błyskotliwość pewnych osób jest porażająca. Saper....Nawet ja wiem, że zapalniki zegarowe nic nie pomogą jeśli samoloty będą lądować. Chyba, że mamy wróżkę a ona nam powie o której samolot dotknie ziemi. A pomysł z węgierskim żołnierzem na Sycylii.....Ech...

Przez chwilę walczył ze sobą, żeby to powiedzieć na głos, ale zrezygnował. Zamiast tego pokręcił głową i powiedział po niemiecku:
- Ich spreche Deutsch, Herr Hauptman.
 
__________________
Si vis pacem, para bellum.
Hermes jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172