Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-03-2008, 10:23   #11
 
Hertion's Avatar
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
Cicho wdarłem się do pałacu. Szedłem w cieniu, a wszystkich, którzy byli w pałacu bezszelestnie ominąłem. Wszedłem do jednego pokoju szlachty. On zaś rzekł:
- Twe Imię. - odwarknął. Nie spodobał mu się ton, a poza tym miał już sposób na takich "wygórowanych" i niby "ustawionych" ludzi. Szedł szybko i stanowczo. Popatrzył na pokój.
-Me imię? Ha! A co ono cię obchodzi? Mam kilka pytań. Służbowo. - odrzekł i zaczął biec w kierunku szlachcica. Złapał go za frak i usadowił go na krześle. Nie był raczej miły. -Słuchaj zasrańcu. Odpowiadasz mi na wszystkie moje pytania. Odpowiadasz poprawnie. Jeśli będziesz łgał zabiję twoją rodzinę, przyjaciół, a na końcu ciebie. Jeżeli będziesz chciał wezwać ochronę zabiorę cię stąd szybciej i zabiję w kanałach, a potem twoją rodzinę i przyjaciół. Teraz mnie słuchaj uważnie. Będziesz dla mnie pracował jako informator. Jeżeli komuś coś powiesz zabiję wszystkich, których znasz i kochasz. Wybieraj. Na razie chcę tylko wiedzieć o pewnych klucznikach i ich sygnetach. - opowiedział mu opis tego sygnetu. -Znasz kogoś kto ma taki sygnet? Czy wiesz coś o ów tajemniczych klucznikach? Czy wiesz coś na temat ich powiązań? Wiesz gdzie mogą się spotykać ci klucznicy? Wiesz kurwa czy nie?! To okno ma być zawsze otwarte. Zawsze. Jeśli będzie zamknięte to będzie dla mnie znak że wygadałeś się. A ja cię znajdę zawsze i wszędzie. A teraz odpowiadaj! - wypowiadał te słowa cicho, ale z wrogością i złem drzemiącym w jego duszy. Gdy wszystko zdążył mu wyśpiewać bez słowa odszedł w stronę okna i wyskoczył przezeń. Wyciągnął sztylety i wbił się w drewnianą ścianę jednego z domów. Wszedł na dach i zaczął biec w kierunku karczmy. Tam miał też do załatwienia małą sprawę. Gdy już do niej dobiegł zeskoczył na ziemię i zrobił przewrót w przód by zamortyzować upadek. Wszedł do karczmy i zamówił jedzenie i wolny pokój (razem zapłacił 17 złota). Poszedł zjeść i przemyślał to co udało mu się zdobyć za informacje. Po przeanalizowaniu danych poszedł spać. Oczywiście wpierw otworzył okno.
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!
Hertion jest offline  
Stary 30-03-2008, 10:48   #12
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Widząc bibliotekę, Shadow obejrzał ją dokładnie. Zobaczył jej plan przodu i boków budynku. Wszedł do środka biblioteki gdzie od razu zobaczył jakiegoś człowieka podchodzącego do niego, lecz zamiast zacząć rozmawiać Shadow chce uciec i nie skonfrontować się z jegomościem. Wiedział, że ten będzie chciał się pytać o wiele rzeczy.

Shadow czmychając z biblioteki wraca w okolice bazy z porażką. Ale wie że w bibliotece jest wiele informacji które mogą się przydać całemu zakonowi.

"Ciekawe jakie informacje zdobyli pozostali, jestem bardzo ciekaw" - pomyślał idąc w stronę bazy z posępną miną. Musiał kupić coś do jedzenia dla niego i kotki, ale to za jakiś czas...

 
Maciass0 jest offline  
Stary 30-03-2008, 16:49   #13
 
Dreak's Avatar
 
Reputacja: 1 Dreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie coś
2.

Kapłan
-Cóż widzie że w nie nastroju jesteś więc moimi piosnkami zanudzać cię nie będę. To Brinda przywódczyni naszych "dziewczynek". -Dziadek wstał i pchnął kraty pod schodami które były drogą do jakiś kanałów. -Powodzenia Kapłanie. -Mocno się zdziwiłeś kiedy usłyszałeś te słowa nie pamiętałeś byś mu się przedstawiał, czułeś że dziadek coś ukrywa i jest dobrze poinformowany a zarazem jest bardzo przydatny. -Spojrzałeś na dom który ci wskazał no chyba należy to sprawdzić.
Machir
Mężczyzna bardzo się zdenerwował na pytanie czym się zajmuje. -Spieprzaj prowokatorze. -Rozejrzał się wystraszony a kufer silnym ciosem rozbił ci go na twarzy, po czym wciąż chwiejnym krokiem uciekł. Wszystko rozmazane powoli tracisz przytomność widzisz tylko jedną sylwetkę mężczyzny który cię gdzieś zabiera. Budzisz się w kryjówce Assassinów nie wiesz dokładnie gdzie.. ale nie jest to ta sama co przedtem, słyszysz głos Faraca. -Mówiłem ci że to partacze ale ty jak zwykle musisz mieć racje. -A za chwile głoś wielkiego mistrza. -Pamiętasz jak mój ojciec dał szanse tobie? -Farac na chwile zamilkł.... -Ale tam sprawa nie była tak ważna.. -...Po czym wielki mistrz odszedł. -Oby Uriel nie zawiódł. -Po czym też odszedł.
Arahanir
Pięćdziesięciu szlachciców sięgnęło po miecze a potem niezłe cię zlało zabierając ci większość złota i miecz. Na szczęście zostało ci na jedzenie i pokój.
Shadow
Stoją przy karczmie zobaczyłeś na dachu pałacu jakoś sylwetkę... nic dziwnego przecież Arahanir miał tam ruszyć, zdziwiłeś się ze tak długo mu to zajęło.. chwile po tym widzisz go wybiegające z czymś błyszczącym i wtedy rozpoznajesz że to nie on. Łucznik i 2 wojowników biegnie za nim przydało by mu się pomoc bo rozpoznajesz w nim Assassina.

(Za chwile wprowadzę zmiany w KP)
 
__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."

Ostatnio edytowane przez Dreak : 17-04-2008 o 14:42.
Dreak jest offline  
Stary 30-03-2008, 17:50   #14
 
zbik_zbik's Avatar
 
Reputacja: 1 zbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumny
Assassin nawet nie dostrzegł co go tak uderzyło, przez mgłę zobaczył uciekającego gościa...

Rozmazany kształt mężczyzny zabierającego go z karczmy.

Pobudka w jednej z kryjówek. Skompromitował się. Jak mógł dać się tak zaskoczyć.
Milczał wolał się teraz nie odzywać. Lepiej niech wielki mistrz myśli, że jeszcze nie do końca odzyskał przytomność.

Za chwilę, już był sam. No i co teraz ma robić? Właściwie to wie że Nerus ma pierścień. Trzeba było go zadźgać zanim wszedł do karczmy, ale nie było pewności czy miał pierścień przy sobie.

-Trzeba się dowiedzieć gdzie on mieszka - mruknął sam do siebie - w karczmie pewnie go znają, ale jak ja się tam teraz pokaże... a może rzeczywiście to dobry pomysł? - postanowił udać się do karczmy, zwrócić pieniądze i spytać gdzie mieszka gość który go pobił. Najlepiej kelnerkę która może coś więcej wiedzieć.

Wyszedł z kryjówki upewniając się że nikt go nie widzi i ruszył w stronę karczmy, szedł powoli, blisko domów, tak żeby światło księżyca na niego nie padało. Rozglądał się, czy gdzieś nie ujrzy jednego z posiadaczy pierścienia.

Jeśli nie ujrzał i doszedł do karczmy, to usiadł przed nią w cieniu i czekał - czekał na zamknięcie karczmy bądź wyjście kelnerki która ich obsługiwała.

Miał czas, do umówionego spotkania jeszcze sporo czasu a karczmę powinni wkrótce zamykać, było już trochę po północy.
 
__________________
Dobry dyplomata improwizuje to, co ma powiedzieć,
oraz dokładnie przygotowuje to, co ma przemilczeć.
zbik_zbik jest offline  
Stary 30-03-2008, 19:46   #15
 
Quebe's Avatar
 
Reputacja: 1 Quebe ma wyłączoną reputację
Gdy assassin biegł po dachu zorientował się, że ktoś mu pomaga odwrócił się i zatrzymał tak gwałtownie jak gdyby natrafił na ścianę, powoli odwrócił się, patrzył na strażnika bez emocji bez zbędnych gestów, patrzył jak strażnik nieudolnie stoi na dachu, stara się utrzymać równowagę wielki miecz tylko przeszkadza w utrzymaniu równowagi. Teraz orientuje się że coś nie gra... że jest sam na sam, nie na swoim terenie i to nie on jest wilkiem ...

Wielki kołyszący się miecz nie stanowi ciężkiego celu... celne kopnięcie w miecz sprawi że nawet jeśli miecz nie wyleci to wystarczająco pociągnie rękę strażnika do tyłu aby wyprowadzić celny cios sztyletem w szyje [Atak]
Jeżeli atak na szyję się nie powiódł, ciągnę strażnika za wolną rękę / tarcze w swoją stronę obchodzę go zgrabnie, kopnięcie w kolano [jeżeli potrzeba to w oba] od tyłu powoduje że ten bez apelacyjnie ląduje na kolanach. [Atak] Atak sztyletem od tyłu w szyję podcinam mu gardło...

Poprawione /by Quebe
 
__________________
Z nadzieją na najlepsze, przygotowani na najgorsze.

Ostatnio edytowane przez Quebe : 04-04-2008 o 05:06.
Quebe jest offline  
Stary 30-03-2008, 22:55   #16
 
Hertion's Avatar
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
Gdy już dostałem do dupie wstałem i wyskoczyłem przez okno cały obolały. "Pewnie wszyscy już wiedzą kim jestem do kurwy nędzy! Ale trzeba iść dalej... pewnie zostanę zabity albo wypierdzielony z misji. Ale upokorzenie... Tak długo się starałem... A teraz kurwa co?! Zostanę wyśmiany na oczach reszty asasynów. Może od razu się zabiję? Może to będzie najlepsze wyjście? Śmierć. Śmierć jest jednym z wyjść, których na razie nie widzę. Śmierć z hańbą nakrytego zabójcy, śmierć nieudacznika, śmierć skończonego idioty." Myśli samobójcze zdawały się przysłaniać cały świat Arahnira. Był skończony. Jutro pewnie go znajdą i zakują w dyby. "Trzeba będzie zniknąć, udać się w las. Na około miesiąc, by powstały opowiastki i plotki, które wnet ucichną. Plotki o idiocie, który wtargnął do pałacu i gówno mu się udało. Mógł zginąć tam na miejscu. Jako wypuszczony splamił swój złodziejski honor. Było mu wstyd za siebie. Co teraz powie reszcie? Pewno już malowane są listy gończe z jego posranym pyskiem." Nie miał sił do siebie. Wdrapał się na wieżę i usiadł na niej. Chciał nawet skoczyć, bądź zejść i dać pchnąć się żebrakom. Miał w sakiewce marne 20 sztuk złota. Co to było? Strawę ledwo sobie zafunduje. A skąd miecz nowy? W dodatku zrobiony specjalnie przez gildię. Miał kurwa przejebane. Kurwa przejebane. I dupa zbita. Siedział tak na tej pieprzonej wieży. Mógł skoczyć. Mógł potraktować się sztyletem. Poza tym miał wszystko w dupie. Czekał tak, sam na świt. Na ten świt pełen goryczy, przygnębienia, ośmieszenia, zbluzgania i pewnie również śmierci. Powoli zszedł z wieży i upadł zwinnie na drogę. Szedł do kryjówki. Powie wszystkim jakim jest nieudacznikiem i idiotą. Chciał by go zabili, nie upokorzyli lub odsunęli w cień. Wolał zginąć niż być bardziej splamionym na swym nic nie wartym honorze...
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!
Hertion jest offline  
Stary 30-03-2008, 23:43   #17
 
shadowdancer's Avatar
 
Reputacja: 1 shadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumnyshadowdancer ma z czego być dumny
Dziadek wskazał mu ręką jakiś dom i wymienił imię jakiejś "przywódczyni dziewczynek", bodajże Brindy. Po czym zniknął w ciemności, żegnając go jego zakonnym pseudonimem. Kapłan chciał go zatrzymać, ale dał sobie spokój.

- Jeszcze go kiedyś pewnie zobaczę, i to właśnie wtedy, gdy będzie mi potrzeba pomocy... - mruknął do siebie.

Nieźle. Przynajmniej na razie. 30 sztuk złota w dupę i mam na celu dwóch kluczników. Dziś w nocy chciałbym się zająć przynajmniej jednym... Może dziewczyną... Na rozgrzewkę
- pomyślał Kapłan.

Zdziwiło go jednak to, że żebrak po wskazaniu mu mieszkania kobiety wymienił jego pseudonim - nikt nie należący do gildii zabójców nie powinien jej znać. No, ale żebracy byli nieźle poinformowani, właśnie dlatego się do nich wybrał.

Nie było na co czekać. Miło by było zdobyć już teraz pierścień, więc udał się do drzwi domku wskazanego mu przez dziadka i zaczął poszukiwać jakiegoś innego niż frontowe drzwi wejścia...
 

Ostatnio edytowane przez shadowdancer : 02-04-2008 o 18:30.
shadowdancer jest offline  
Stary 01-04-2008, 13:42   #18
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Cień wracał spod biblioteki z dziwną miną, prawie doszedł do książek, ale ten typek, na pewno chciał coś od niego, a wtedy byłoby po nim, przecież anonimowość to najważniejsza zasada skrytobójcy. Nie ma ratunku dla tego kto jest znany i poszukiwany przez innych.

"Pewnie mistrz za tą nieporadność ukara mnie lub nawet gorzej - wyrzuci na zbity pysk, na bruk, tak nie może być, tatko na mnie patrzy" - myślał a na ostatnie spojrzał się w górę, w niebo. - "Będziesz ze mnie dumny, chociaż to przez ciebie jestem tutaj, to ty wtedy wkazałeś na mnie palcem, a potem tamten przyszedł, już nawet nie pamiętam jak się nazywał"

Dochodził do karczmy, widział jej drewniane zabudowania z kamienną częścią dołu muru.
"Ciekawe jak nazywa się takie coś" - pomyślał.

Wtedy zobaczył jak jakiś człowiek, zapewne Arahnir biegnie po dachu, przemyka się między płotkami i zdobieniami dachów. Dobrze że nie był zbyt widoczny dla innych z dołu, ktoś mółby zawołać straże. Ale zaraz, to przecież nie Arahnir, to jakiś inny assasyn! Jacyś żołnierze go gonią a ten ucieka przed nimi.
"Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich?" - pomyślał jednocześnie rozglądając się wokół czy nie ma nikogo i czy jest sam. Niestety było wielu ludzi przy karczmie, dlatego Shadow zaczął biec wzdłuż budynków na których biegł tajemniczy assasyn. Wtedy Cień zobaczył, że jeden z żołdaków odsuwa się, widocznie zostaje z tyłu - naciąga łuk! Wtedy Shadow szybko rzuca sztyletem, tak jak go uczono na treningach, szybko i dyskretnie.
[Rzut w Kostnicy: 8]


Drugi sztylet wymierzył w wojownika, mierzył przez jakiś czas, aby rzut był celniejszy i mocny.
[Rzut w Kostnicy: 23]
"Mam nadzieję, że da sobie radę z jednym assasynem, ja pobiegnę na górę" - pomyślał na temat zabójcy. - "Mam nadzieję, że nikt mnie nie widział"- dodał w myślach. Zaczął biec do środka budynku, na którym na dachu gdzie zabił tamtych ludzi. Chciał wejść na dach przez jakąś klapę bądź nawet schodami. Był szybki...
 
Maciass0 jest offline  
Stary 12-04-2008, 21:21   #19
 
Dreak's Avatar
 
Reputacja: 1 Dreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie coś
3.

Machir
Nagle usłyszałeś jakieś przeraźliwie krzyki jak gdyby obrywali kogoś ze skóry... nie pomyliłeś się do miasta wdarła się grupa Dino.

Karczma i reszta budynków została zamknięta. Usłyszałeś dzwony. Zauważyłeś dina który rozszarpywał jakieś ciało człowieka.
Tajemniczy Assassin
Krew trysnęła strażnik złapał się za gardło. Coś cię oślepiło nagle poczułeś strasznie mocny cios w brzuch potoczyłeś się i spadasz na ziemie. Na szczęście w bajoro błota które złagodziło upadek.
Arahanir
Idąc do kryjówki ktoś wpadł na ciebie. Wstał nie przeprosił ale ruszył dalej wręcz z zapłakaną twarzą kiedy ze złością obróciłeś się zobaczyłeś ze mężczyzna ma sygnet kluczników. Tak! To twoja szansa na odkupienie.
Kapłan
Wyślizgnąłeś się do domu nie robią przy tym dużego hałasu. Ostre ukucie i zimne ukucie stali przeszyło całe twoje plecy. -Dziwisz się jak cię usłyszałam. -Usłyszałeś aksamitny głos kobiety. -Jeśli liczysz na to co reszta to może od razu cię zabije. -Powoli obróciłeś się i zobaczyłeś piękną kobietę.

-No co masz mi do powiedzenia? -Była ubrana w koszule nocną więc zauważyłeś znak Assassinów na jej ramieniu.
Shadow
Łucznicy padli ja muchy przebici twoimi sztyletami, Assassin na dachu też świetnie sobie radził, strażnik krwawił tworząc strumień który kapał wypełniając bajorko na dole. W pewnym momencie nagle coś cię oślepiło ale po chwili znów odzyskałeś wzrok niestety Assassin na dachu nie miał tyle szczęścia, widać że czar był wymierzony w niego. Starzec ponownie rysował na dłoni jakiś symbol, przygotowywał się do następnego czaru, kiedy ukończył na dłoni ukazała się ciemna kula która wymierzył ponownie w dach po czym upadł, a krew zaczęła mu cieknąć z nosa i ust. Strażnik z które wyciekały ostatnie krople krwi wstał i "zrzucił skórę" niczym kokon uwalniając muskularne okryte łuskami ciało, wtedy uderzył Assassina w brzuch a sam zeskoczył nie wydajać przy tym żadnego dźwięku. Pokłonił się magowi który ledwo stał na nogach i usadowił go na swoich plecach plecach, zagrzmiały dzwony, mag się uśmiechnął ocierając ostatnią strużkę krwi ze swoich ust, znikąd wyszyły cztery potwory i trzech mężczyzn. Mag wydał z siebie dźwięki który nie były mowa ludzką, największy z Dino odpowiedział w tym samym języku po czym przemówił do jednego z mniejszych a ten bez chwili wahania ruszył po pustej uliczce a jego każdy krok jego masywnego ciała budził lęk w ludziach zamkniętych domach. Mężczyźni zaś podziwiali ciało strażnika, jeden chciał coś powiedzieć ale mag uciszył go zanim zdążył -Wy później. -Drugi rozglądając się powiedział. -Gdzie... -Mag ponownie uprzedził pytanie. -I wskazał na ciała dwóch łuczników. Zdenerwowany mężczyzna sykną ze złością -Assassini... -Dwóch pozostałych było zakapturzonych lecz można było ujrzeć na ich twarzach uśmiech, mężczyzna spojrzał na nich jak gdyby to oni ich zabili... po czym przemówił mag. -Może i lepiej jak dali się zabić tym miernotom to nie byli by godni na ewolucje. Mężczyźni wleźli na dino i zniknęli za zakrętem.
 
__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."

Ostatnio edytowane przez Dreak : 17-04-2008 o 14:42.
Dreak jest offline  
Stary 13-04-2008, 11:52   #20
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
To co zobaczył Shadow po prostu było czymś niesamowitym, akcja przybrała tempa gdy strażnicy zrzucili "kokony". Wtedy Cień aż musiał przetrzeć oczy dłonią i uszczypnąć się lekko w bok aby sprawdzić czy to nie sen, a raczej koszmar. Wcześniej jeszcze gdy zobaczył maga Shadow przestraszył się. To oznacza zmianę w postępowaniu. Dobrze że Shadow był ukryty w cieniu i dodatkowo wyciągnął broń na wszelki wypadek. Potem już tylko widział tajemniczego Assasina jak leży na ziemi spadając z dachu. A następnie potwory i mag znikły za zakrętem. Wtedy Shadow wiedząc już, że nikt nie będzie go widział wyskoczył z ukrycia na pomoc "bratniej duszy". Wziął go delikatnie na ramiona i zaniósł go do ukrycia w bezpieczne miejsce. Teraz nie liczyły się dzwony i krzyki ludzi, musiał pomóc assasinowi. Shadow położył go na ziemi i powiedział:

- Jesteś tutaj bezpieczny, zaraz wracam, może tamci strażnicy mieli coś do leczenia. Jestem Shadow

Cień wstał od rannego i zaczął biec z powrotem po swoje sztylety do martwych łuczników i chciał szybko przeszukać ich ciała w poszukiwaniu maści leczniczych bądź eliksirów. Wziął też łuk i kołczan. Następnie wraca do rannego
 
Maciass0 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172