Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-03-2008, 22:53   #1
 
Fehu's Avatar
 
Reputacja: 1 Fehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodze
[Storytelling] "Okręt"

Wydawało się: kolejny jesienny poranek. Tym razem, było jednak inaczej. Coś wyraźnie poszło nie tak. Strzeliste wieże Fiorentinnu raz na zawsze zniknęły z powierzchni ziemi. Dobiegł was ostatni krzyk niewinnych. Ostatnia kropla krwi została przelana. Na jak długo?

"Nic już się nie liczy... W chorym świecie bez bólu i cierpienia nie ma nadziei..."
Czas stanął w miejscu. Myśli zatrzymały się. Uczucia, wspomnienia, a nawet ból ... zniknęły. Po raz pierwszy od wielu dni poczuliście się wolni. Rozpływaliście się w beznadziejnej błogości, gdy nagle... wszystko wróciło. Bajka prysnęła niczym mydlana bańka. Obudził was tępy ból. Na nowo powróciły troski i żale. Bardzo szybko przypomnieliście sobie, co znaczy cierpienie. Nie był to już jednak ten sam świat. Teraz był dziwnie obcy, jakby nie wasz. W końcu otworzyliście oczy... niechętnie, z wielkim wysiłkiem... ale jednak, otworzyliście...

Szeroka, niegdyś dumna aleja zawalona była gruzem, pozostałościami po cudownym mieście królów, mieście wiecznego szczęścia i marzeń, symbolu wolności i zwycięstwa. Poddali się. Zniszczono wszystko: domy, ogródki, place, baszty, biblioteki, pałace, teatry, szkoły... wszystko... Nikt nie ocalał. Nikt... oprócz was.

Podczołgaliście się do najbliższego zrujnowanego budynku. Jedna ze ścian była kompletnie zawalona, a sufit ledwo utrzymywał się na pozostałych. Przed drzwiami leżały zwłoki młodej kobiety. "Barbarzyńcy" pomyśleliście. Dookoła roztaczała się przerażająca cisza. Można by rzec, że dało się ją wręcz usłyszeć. Była prawie namacalna. Rozchodziła się w powietrzu jak trujące opary. Istotnie, była nieprzyjemna.

Pchnęliście mocno drzwi. Nie stawiły oporu. Powoli wpełzliście do środka. Jakby od niechcenia. Sami nie wiedzieliście, po co... Mimowolnie spojrzeliście na ścianę, której powinno nie być. Była cała, zupełnie nienaruszona. Głębokie zdumienie, które was nagle ogarnęło, było chyba pierwszym prawdziwym uczuciem, jakie doznaliście po powrocie. Przez dobrych kilkanaście sekund gapiliście się na wyklejoną subtelną purpurową tapetą ścianę. Nie dotarło nawet do was, że drzwi zamknęły się powoli, a okna same przysłoniły ciemnymi zasłonami z nieco obdartego materiału. W końcu rozejrzeliście się po pokoju i z jeszcze większym zdziwieniem stwierdziliście, że wygląda on zupełnie inaczej, niż można by się tego spodziewać. Przede wszystkim wydawał się większy niż z zewnątrz. Po drugie umeblowanie i styl urządzenia stanowczo nie pasował do domów z okolicy. W końcu wszystko to zaczęło do was docierać, a strach niespodziewanie zagościł w waszych umysłach. Ponownie obejrzeliście pomieszczenie. Dopiero teraz zauważyliście kolejne drzwi, zapewne prowadzące do innego pokoju. I właśnie wtedy usłyszeliście zza owych drzwi stłumiony głos dziewczyny:
- Nie narzekaj! Ciesz się, że i tak idę za ciebie zrobić zakupy. Obranie kilku kartofli to jeszcze nic strasznego.
Gdy tylko skończyła mówić, rozległo się skrzypienie otwieranych drzwi i w następnej chwili stała przed wami młoda dziewczyna o jasnej cerze i długich brązowych włosach.



Jej błyszczące wesoło oczy poruszały się szybko w oczodołach. W jednej sekundzie obejrzała was wszystkich i odezwała się, o dziwo spokojnym, a nawet pogodnym głosem:
- Witam na pokładzie "Okrętu"! - uśmiechnęła się promiennie. W ręce trzymała pusty wiklinowy koszyczek, a na głowie miała słomiany kapelusz z dość szerokim rondem.
- Skąd przybywacie? - spytała po chwili milczenia i bacznemu obserwowaniu całej czwórki.
 
Fehu jest offline  
Stary 24-03-2008, 01:15   #2
 
Whiter's Avatar
 
Reputacja: 1 Whiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Witaj dziewczę. Nazywam się Haku Ataru. Jesteśmy jedynymi którzy przeżyli rzeź w niegdysiejszym Mieście Królów. Mnie już poznałaś lecz teraz poznaj resztę.
 

Ostatnio edytowane przez Whiter : 24-03-2008 o 10:23.
Whiter jest offline  
Stary 24-03-2008, 11:39   #3
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Drobnej postury chłopiec, do którego jeszcze nie do końca dotarła powaga zaistniałej sytuacji, stał zupełnie na uboczu, jedynie przysłuchując się wszystkiemu z zaciekawieniem. Jego futrzasty ogon w piaskowym kolorze poruszał się delikatnie, a kocie uszy wychwytywały każdy drobny dźwięk.
Kiedy zza drzwi rozległ się jakiś dziewczęcy głos, Aaron niemalże podskoczył z przerażenia, wydając z siebie cichutki, stłumiony przez dłoń, którą zatykał usta, okrzyk. Poczuł jak jego twarz zaczyna płonąć ze wstydu, jeszcze bardziej schował się w cień.

Na jego szyi każdy mógł dostrzec czarną obrożę, a na niej połyskujący w świetle, złoty, okrągły dzwoneczek - bez wątpienia był cyrkowym niewolnikiem, jednym z tych dziwolągów oglądanych przez tłumy ludzi, a w tym dzieci rzucających kamieniami i dorosłych wykrzykujących obraźliwe słowa.

Gdy wyszła do nich dziewczyna, do której należał tamten głos, Aaron odruchowo zamknął swoje żółte, przypominające dwie duże, złote monety, kocie oczy, bojąc się, że zaraz zostanie wymierzony ku niemu kolejny, bolesny cios, jak to bywało w czasie niewoli. Kiedy zdał sobie sprawę, że nie będzie tym razem bity za niepoprawnie wykonaną sztuczkę akrobatyczną, z lekkim niepokojem otworzył oczy i wsłuchał się w radosny głos dziewczynki, zupełnie niepodobny do tych, które do tej pory słyszał. Mimowolnie uśmiechnął się pod nosem, choć nikt nie mógł tego zauważyć, gdyż stał w kącie.

Nie przedstawił się, ani nie odezwał się żadnym słowem - wiedział, że może zostać za to ukarany... przynajmniej tak bywało, kiedy był własnością cyrków.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 24-03-2008, 12:40   #4
 
Whiter's Avatar
 
Reputacja: 1 Whiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnie
Widząc nieśmiałość kompanów naszła mnie pewna myśl. "Możę oni mnie się boją". W końcu moje dotychczasowe życie opierało się na zabieraniu go innym. Byłem marionetką w rękach bogatych którzy płacili mi za mordowanie.

Postanowiłem zerwać kurtynę strachu i niepewności co do mnie wobec moich kompanów. Pierwsza postać która wpadła mi w oko był to chłopiec kot. Dziwny, dość dziwny. Bojaźliwy, Strachliwy, kryjący się po kątach. W swym życiu pewnie poświadczył wiele cierpienia...

Ma praca tak mnie wyczuliła, że potrafię przejrzeć człowieka na wylot, chociaż w przypadku mego dość osobliwego kompana nie było to trudne. Nie wiedziałem jak zareaguje gdy do niego podejdę, lub gdy się odezwę. ”Teraz albo nigdy” pomyślałem i podszedłem na niezbyt bliską odległość . Zdjąwszy kaptur z głowy ukazałem moje kruczo czarne włosy wraz z niebieskimi oczyma. Zdjąłem także rękawice na znak, że nie mam złych intencji. Kucnąłem i wyciągnąłem ku niemu rękę w geście przywitania i przyjaźni z słowami:
- Witaj. Nazywam sie Haku Ataru. Nie masz się czego obawiać. Nikt ci tu nie zrobi krzywdy. Obiecuje. A ma obietnica jest więcej warta niż słowo

Kończąc me słowa życzliwym i szczerym uśmiechem.
 
Whiter jest offline  
Stary 24-03-2008, 13:36   #5
 
Altair's Avatar
 
Reputacja: 1 Altair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znany
Wchodząc do pokoju poczuł na całym ciele dreszcze, magia i to silna magia z czego zdał sobie sprawę. Pokój nie był zrujnowany, jak pozostała część miasta.

Popatrzył na swoich towarzyszy, zobaczył przerażonego chłopca. Nie był to zwykły chłopiec, mutacje organizmu upodobniły go do kota. Przyczyny mogły być różne : kotołak w rodzinie klątwa błędy przy produkcji leku, skutek uboczny eksperymentu albo jeszcze coś innego. Był przerażony.

Za chwilę usłyszał skrzypienie drzwi i do pomieszczenia weszła młoda kobieta
- Witam na pokładzie "Okrętu"! - uśmiechnęła się promiennie. W ręce trzymała pusty wiklinowy koszyczek, a na głowie miała słomiany kapelusz z dość szerokim rondem.
- Skąd przybywacie? - spytała po chwili milczenia i bacznemu obserwowaniu całej czwórki.
- powiedziała

Jak się pewnie domyślasz z zewnątrz, mało co zostało z miasta. A ty ? czuje magię, co to w ogóle jest ?!
Druid był spokojny. Patrzył na dziewczynę. Ludzie mówią że posiada niesamowicie głębokie spojrzenie. Cecha zdradzająca jego pół-boskie pochodzenie, tak jak włosy koloru srebra i złote, połyskliwe oczy.
 
__________________
3444862
A co do nicka ... nie , nie wziąłem go z gry :] . Altair jest gwiazdą . (gwiazdozbiór orła)
Ci co żywią się nadzieją .... umierają głodni....
Altair jest offline  
Stary 24-03-2008, 14:05   #6
 
Konfor's Avatar
 
Reputacja: 1 Konfor nie jest za bardzo znany
Dość dobrze zbudowany młody mężczyzna o ciemnych,długich włosach i spokojnym wyrazie twarzy stanął w kącie pomieszczenia.Zupełnie nie rozumiał sytuacji,więc wolał milczeć i słuchać.Liczył,że w końcu coś sie wyjaśni.Stał tak słuchając rozmowy dziewczyny z resztą towarzyszy.Jednak uwagę skupił na mężczyźnie o srebrzystych włosach,przyglądał mu sie bacznie, zastanawiając się kim jest ów człowiek i czy jest on w ogóle człowiekiem...
 
Konfor jest offline  
Stary 24-03-2008, 15:01   #7
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Aaron otworzył szeroko oczy, patrząc z przerażeniem na zbliżającego się, postawnego mężczyznę. Przyparł do ściany jak najbliżej mógł, skulił ogon, wyczekując uderzenia, które nie nastąpiło. Zamiast tego mężczyzna ściągnął zarówno kaptur, jak i rękawice. Chłopiec nie mógł oprzeć się myślom, jakie w tej chwili przepływały przez jego umysł.

Nie miał żadnych podstaw, aby nie wierzyć słowom, jakie wypowiedział niejaki Haku Ataru; trzeba było przyznać, iż Aaron był naprawdę ufną i naiwną osobą, nigdy nie potrafił wyczuć w innym niczego złego... dlatego też tak często trafiał do niewoli.
- A... Aaron, proszę pana - wyszeptał nieśmiało, wychylając się delikatnie z cienia i tym samym odsuwając się od ściany.
Nie przyglądał mu się, jak i pozostałym towarzyszom, gdyż czuł, że po prostu nie powinien. Był taki mały w porównaniu z resztą - nawet z tą dziewczyną, która tak ładnie się uśmiechała.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 24-03-2008, 18:25   #8
 
Whiter's Avatar
 
Reputacja: 1 Whiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnieWhiter jest jak niezastąpione światło przewodnie
-Aaron... Miło mi cię poznać Aaronie.
Odpowiedział Haku dotąd znany tylko dwóm osobom z tego pomieszczenia."Przecież nie jesteśmy sami w tym pomieszczeniu" pomyślał. Odwracając się bokiem do Aarona spostrzegł postać o dość nietypowym odcieniu oczu. Mógł to być druid albo i tez mag. Haku nie maił zwyczaju przyglądać sie komuś nawet jak w jego wyglądzie był coś intrygującego. W tym samym momencie spostrzegł postać stojącą w kącie pomieszczenia.Nie widział zbytnio szczegółów. Wiedział tylko że to jest mężczyzna i tyle...

Skinąwszy lekko głową w stronę owego maga, i postaci stojącej w dość ciemnym kącie założył z powrotem kaptur na głowę i odwrócił sie w stronę dziewczynki oczekując odpowiedzi na pytania.
 

Ostatnio edytowane przez Whiter : 24-03-2008 o 18:53.
Whiter jest offline  
Stary 24-03-2008, 18:47   #9
 
Konfor's Avatar
 
Reputacja: 1 Konfor nie jest za bardzo znany
Nadal pozostając w cieniu,Konfor odwzajemnił skinienie... Normalnie pewnie by coś powiedział,ale był tak przygaszony cała sytuacją,że wolał milczeć.Przez głowę przelatywały mu tysiące myśli,na żadnej nie potrafił się skupić.Myślał o swojej rodzinie,miasteczku,wszystkim co stracił.Sytuacja go przerastała.Sięgnął po butelkę,zawsze to robił gdy sobie z czymś nie radził,przykucnął w kącie i zaczął powoli pić.Liczył,że ukojenie przyjdzie w miarę szybko...
 
Konfor jest offline  
Stary 24-03-2008, 20:31   #10
 
Fehu's Avatar
 
Reputacja: 1 Fehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodze
Dziewczyna wysłuchała waszej wymiany zdań, po czym zrobiła parę kroków w stronę frontowych drzwi. Zatrzymała się przed wami, skłoniła leciutko i powiedziała:
- Nazywam się Sophie. Miło mi was poznać - zatrzymała się na chwilę, po czym kontynuowała, zwracając się do Haku - Miasto Królów? Nigdy nie słyszałam... - następnie odezwała się do druida - Z zewnątrz? - zachichotała - tu wszyscy są z zewnątrz - po czym puściła do niego oczko. Wciąż uśmiechając się pogodnie ruszyła do wyjścia, a w drodze rzekła jeszcze:
- Ja muszę teraz iść po zakupy, ale Lys chętnie was oprowadzi i z jeszcze większą przyjemnością odpowie na wszystkie wasze pytania - ostatnie zdanie wypowiedziała z nutką ironii w głosie. Rzuciła wam pożegnalny uśmiech i otworzyła solidne, drewniane drzwi. Machinalnie, korzystając z okazji, wyjrzeliście na zewnątrz. Ku waszemu najgłębszemu zdumieniu zniknęła gdzieś zrujnowana aleja Fiorentinnu, a zamiast niej ujrzeliście skąpaną w przedpołudniowym słońcu, brukowaną uliczkę. Po drugiej stronie ulicy stały eleganckie kamieniczki, a drogą przechadzali się roześmiani ludzie. Nie było żadnych śladów wojny i bynajmniej miasto to nie przypominało Miasta Królów. Kiedy w końcu drzwi zamknęły się, a Sophie zniknęła za zakrętem, odwróciliście głowy i spojrzeliście po sobie. Z tego co zrozumieliście, dziewczyna zaprosiła was do środka...
 
Fehu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172