Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-04-2008, 08:54   #1
 
Reputacja: 1 Eveni nie jest za bardzo znany
Cool - Cienie Shebrezz'ad -

W północnej wieży Shovel, szalony Fenris uniósł Gadoludzkie dziecku wysoko nad ziemią. Przyjrzał mu się dokładniej, po czym otworzył szeroko usta. W tym samym czasie z dzieciątka zaczęły wypływać białe nici energii, trafiając do ust Fenrisa. Poczuł, jak prez jego ciało przechodzi energia życiowa dziecka. Gdy zakończył swoje, wyrzucił malutkie ciało przez okno, które i tak przybrało formę zwykłego, małego marmurowego trójkąta. Dwóch goblinów tańczyło szaleńczo, widząc robotę swojego Mistrza. Fenris był jednak Elfem, a w dodatku Podziemnym Wampirem, przez co uważano go nawet jako dar od Bogów. W końcu był jednym z sześciu znanych Cieni Shebrezz'ad. Zawsze lubił otoczenie małorozumnych poddanych, służących mu albo za pokarm, albo za pajaców. W północznej części był tak ważny, iż nazywano go z czasem Lordem Fenrisem. Spojrzał zadowolony na swoich poddanych, Zoltana i Gibutha, szukając większego zadowolenia w ich uśmiechach. Jeden z Goblinów zaczął tańczyć na głowie, a drugi jadł kamienie, aby Pan był szczęśliwszy. Mimo diabelskich umiejętności, północna częsć Shebrezz'ad wiedziała, iż on nie jest tym najsilniejszym...

***

Raziel - Budzisz się w kanałach Shebrezz'ad, przy drabinie prowadzącej wyżej. Kanały są rozległe, były zatem wspaniałą kryjówką. Poza strumieniem brudnej wody, przepływającej przez środki korytarzy, nie było tu nic interesującego.

Bilbin - Wychylając się zza głazu, ujrzałeś ogrom zielonych świateł, skierowanych w oddali ku kamiennemu sufitowi. Twoją misją, jak pamiętałeś o pracy w podziemiach, było obecnie zbadanie Kamieni znajdujących sięw okolicach wielkiego Shebrezz'ad. Stałeś Przy Kamiennej płycie, wystającej kilka kilometrów od miasta, gdzie nawet promienie zielonych świateł docierały. Widok był naprawdę piękny, szczególnie z miejsca, w którym stałeś. Pod Twoimi nogami leżała jakaś kartka papieru i jakieś przybory, najprawdopodobniej rysunkowe.
 
__________________
Eveni Na'Dashebre
Eveni jest offline  
Stary 12-04-2008, 09:40   #2
 
Bilbin's Avatar
 
Reputacja: 1 Bilbin nie jest za bardzo znany
-Może tutaj być nieco niebezpiecznie- powiedziałem sobie w duchu. Zacząłem nasłuchiwać i niuchać, czy aby w okolicy nie ma jakiegoś przebrzydłego szpiczastouchego. Uśmiechnąłem się delikatnie i schyliłem ostrożnie oglądając dokładnie przedmioty. Starałem się nie tracić czujności.
 
Bilbin jest offline  
Stary 12-04-2008, 11:22   #3
 
Reputacja: 1 Eveni nie jest za bardzo znany
Bilbin - Był to tylko szkic tego pięknego miasta, zaś ołówki były starte. Najwidoczniej minęło sporo czasu od naszkicowania Shebrezz'ad. Zachowujac czujność przed "Szpiczastouchymi" (Czy jakoś tak, wybacz, jeszcze nie przyswoiłem tego powiedzonka ), dostrzegłeś w oddali, wśród głazów słabe ognisko, mieszcące się kilometr naprzeciwko Ciebie, między Tobą a Shebrezz'ad. Ogień zapewne nie był naturalny, gdyż nie dymił. Przebłyskami z oddali mogłeś stwierdzić, iż jest to mag, gdyż słaby blask pomarańczowego światła zdradzał Zieloną Szatę Maga.
 
__________________
Eveni Na'Dashebre
Eveni jest offline  
Stary 12-04-2008, 12:15   #4
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze
Podniosłem się i zacząłem wędrować po drabinie. W końcu kiedyś trzeba wyjść, zdobyć naprawdę potężną broń i dokonać zemsty. A przede wszystkim skończyć ukrywać się jak szczur...
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno
killihno jest offline  
Stary 12-04-2008, 12:21   #5
 
Bilbin's Avatar
 
Reputacja: 1 Bilbin nie jest za bardzo znany
Przejrzałem dobrze plan. Starałem się zorientować w swoim położeniu. Szybkimi przeskokami zacząłem sie skradać. Ukrywałem się w cieniu i szybko przeskakiwałem od osłony do osłony.
-Cholerny spiczastouchy- syknąłem- chętnie go zabije
Gdy się nieco zbliżyłem, postanowiłem znaleźć lepszą kryjówkę i sprawdzić sytuacje z mniejszej odległości.
 
Bilbin jest offline  
Stary 12-04-2008, 17:03   #6
 
Reputacja: 1 Eveni nie jest za bardzo znany
Raziel - Odsówając klapę prowadzącą do miasta, oślepiły Cię początkowo zielone światła. Kanały były długie, a Ty, ukrywając się w nich od dawna nawet nie dostrzegłeś, jak daleko zaszedłeś. Doszłeś aż na samą północ Shebrezz'ad. Oglądając się dookoła, dostrzegłeś kilka wysokich wież, których końce ukazywały Zielone "Świetliki". Będąc na rozkrzyżowaniu kamiennych dróg, zauważyłeś, iż w okolicy nie ma nikogo. W Domach dookoła światła były w stanie snu, zaś właściciele zapewne w tym samym. Skoro tak właśnie było, zegar zapewne ukazywał noc. Zimną Noc.

Bilbin - Dzieliło was na oko kilkaset metrów. Był to jakiś Elf. Nie czarodziej, lecz zapewne żebrak, gdyż z mniejszej odległości mogłeś dostrzec nie szaty, lecz brudne i podarte szmaty. Pozostało zatem jedynie tajemnicze światło, które trzymał w prawym ręku. Świetlista, pomarańczowa kula...
 
__________________
Eveni Na'Dashebre
Eveni jest offline  
Stary 12-04-2008, 17:08   #7
 
Bilbin's Avatar
 
Reputacja: 1 Bilbin nie jest za bardzo znany
Przebiegam do kolejnych przeszkód po czym gdy jestem już dość blisko, szarżuje ciałem i staram się rzucić go na ziemię, jeśli mi się to udaje, to przystawiam mu miecz do szyi, jeśli nie, czekam na jego kolejny ruch.
 
Bilbin jest offline  
Stary 12-04-2008, 17:15   #8
 
Reputacja: 1 Eveni nie jest za bardzo znany
Bilbin - Gdy brudny Elf ujrzał Ciebie podczas skoku, otworzył sparaliżowany usta z zaskoczenia, chcąc uciakać, jednak strach mu na tio nie pozwolił. Rzuciłeś się na niego, trzymając broń pod jego długim gardłem. Przełknął ciężko ślinę, po czym próbował w jakikolwiek sposób się wyrwać. Widząc, iżnic mu to nie daje, Krzyknął pytająco:
- Czego do cholery chcesz?! Przeklęty Gadzie!
 
__________________
Eveni Na'Dashebre
Eveni jest offline  
Stary 12-04-2008, 17:17   #9
 
Bilbin's Avatar
 
Reputacja: 1 Bilbin nie jest za bardzo znany
-Witaj długouchy. Widzisz, przyjacielu, plan miasta jaki posiadam obejmuje tylko jego terytorium, a ty, chyba znasz okolicę, czyż nie?? No więc mnie oprowadzisz, albo sprawię, że będziesz umierał powoli- przybliżam się do niego i odgryzam mu kawałek ucha- to jak?
 
Bilbin jest offline  
Stary 12-04-2008, 17:21   #10
 
Reputacja: 1 Eveni nie jest za bardzo znany
Bilbin - Elf pisnął, niczym płochliwa mysza. Na jego twarzy utrzymywało się ciągle przerażenie.
- Gdzie... Gdzie chcesz trafić... - Zapytał, przerywającym Tonem.
 
__________________
Eveni Na'Dashebre
Eveni jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172