Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-04-2008, 19:27   #1
 
Hertion's Avatar
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
[Starcraft] Ku chwale Aiur

Reggazius

Zostałeś wezwany do wieży Potężnego Aa’zartha. Był on jednym z dowódców wielkiego prastarego miasta na planecie, Sharukas. Idąc po krętych schodach rozmyślałeś jak jeden z mistrzów planety, Dark Templar chciał się z Tobą właśnie widzieć. Nie wytrzymywałeś napięcia. Chciałeś biec po schodach, jednak powstrzymałeś się, szedłeś powoli, lecz stanowczo. Szczyt krętych schodów kończył się wielkimi wrotami o różnych ornamentach i znakach. Większość z nich była ci znana, lecz niektóre z nich były ci kompletnie obce. Już sięgałeś po klamkę, jednak zawahałeś się. Wtem wrota otworzyły się. Był to dość niestandardowy zamek, aczkolwiek często spotykany u mistrzów, władców i wyższych w kaście Dark Templarów. Kilkanaście ornamentów nagle wklęsło, reszta znaków zaczęła się obracać chaotycznie w różne strony. Wklęsłe runy zaświeciły się czerwonym światłem i wrota otworzyły się przy tobie. Powoli wszedłeś do komnaty, a drzwi za tobą zatrzasnęły się z hukiem. Na balkonie stał mistrz. Gdy podszedłeś bliżej ujrzałeś jednego z braci. Był on odwrócony do ciebie plecami, tak jak mistrz. Był odziany w szary płaszcz i miał na głowę nałożony kaptur. Szybko dotarłeś do balkonu i zobaczyłeś, iż oczy świecą mu się jak dwa węgielki, co znaczyło, że wysyła komuś sygnał lub wiadomość telepatyczną. Po krótkiej chwili odwrócił się do was. Łypnąłeś okiem na Dark Templara i zobaczyłeś, że jest odziany w lekki pancerz, ma symbole Xel’Naga i oczy świecą mu się czerwienią. Pokłoniliście się oboje, gdy mistrz na was popatrzył. Mistrz odrzekł do was:
-Nie ma czasu na tytuły i pozdrowienia. Do rzeczy, dotarły do nas wieści, iż Zergi zaatakowały Aiur. Wiem, że pewnie nie pałacie miłością do tego miejsca i do tamtejszych, aczkolwiek musimy im pomóc. Został ostatni bastion, ostatni przyczółek, ostatni wojownicy. Mamy za zadanie odeskortować ich tutaj, na Sharukas. Może wydawać wam się to dziwne, jednak nie mamy czasu na dyskusję. Dostajecie misje, której celem jest odeskortowanie jak największej ilości wojowników z Aiur na Sharukas. Najważniejszym jest, by dotarł do nas wódz, oficer Rass’gaa’nass. Wyruszycie przez StarGate najnowszym phase pismem. Pamiętajcie jednak, że tylko wy o tym przedsięwzięciu wiecie i po wystartowaniu nikt już wam nie przyślę wsparcia, ani w żaden inny sposób nie pomoże. Biegnijcie już… A! Zapomniałem, bardzo ważny jest również dla nas High Templar zwany Haldarassis. Biegnijcie, nie spóźnijcie się! Już! – i pobiegliście. „StarGate nr 3-VI-ar” usłyszałeś w myślach. Dark Templar również to musiał usłyszeć, albowiem po wybiegnięciu z wieży zaraz zmienił kierunek na drogę do StarGate nr 3-VI-ar. Reszta była w waszych rękach…

Velarak Mu Ad’Rak Tahn.

Szybko stawiłeś się u mistrza Aa’zartha. Ponoć miałeś dostać nową robotę. Szybko, więc dotarłeś na szczyt wieży. Nie wchodziłeś przez wrota, drzwi wydają ci się zbędne, a poza tym kondycję trzeba ćwiczyć. Na balkonie stał już Potężny, jak zwykł być nazywany. Widać było, iż wysyła wiadomości telepatyczne, więc czekałeś cierpliwie na koniec. Chwilę później wszedł jeden z jego braci, był odziany w popielatą pelerynę i z kosą w ręku. „Może mam chronić mistrza przed nim?” Spytałeś sam siebie. Jednak, gdy podszedł mogłeś go posiekać jednak w tedy odezwał się mistrz. A jego słowa były następujące:
- Nie ma czasu na tytuły i pozdrowienia. Do rzeczy, dotarły do nas wieści, iż Zergi zaatakowały Aiur. Wiem, że pewnie nie pałacie miłością do tego miejsca i do tamtejszych, aczkolwiek musimy im pomóc. Został ostatni bastion, ostatni przyczółek, ostatni wojownicy. Mamy za zadanie odeskortować ich tutaj, na Sharukas. Może wydawać wam się to dziwne, jednak nie mamy czasu na dyskusję. Dostajecie misje, której celem jest odeskortowanie jak największej ilości wojowników z Aiur na Sharukas. Najważniejszym jest, by dotarł do nas wódz, oficer Rass’gaa’nass. Wyruszycie przez StarGate najnowszym phase prismem. Pamiętajcie jednak, że tylko wy o tym przedsięwzięciu wiecie i po wystartowaniu nikt już wam nie przyślę wsparcia, ani w żaden inny sposób nie pomoże. Biegnijcie już… A! Zapomniałem, bardzo ważny jest również dla nas High Templar zwany Haldarassis. Biegnijcie, nie spóźnijcie się! Już! – i ruszyliście nie czekając na zbędne słówka. Gdy byliście blisko wyjścia na zewnątrz dostałeś wiadomość telepatyczną od Aa’zartha. A brzmiała ona „StarGate nr 3-VI-ar”. Gdy wybiegliście od razu zwróciłeś się w stronę miejsca przekazanego przez Potężnego. Nie zwracałeś uwagi na towarzysza misji. Tobie liczyła się tylko to, by dobrze ją wypełnić…

Izidar

Dostałeś misję, wraz z tajemniczymi współtowarzyszami miałeś odbić grupkę ostatnich obrońców Aiur. Było to dla ciebie zupełnie bez sensu, a w dodatku pozwolić umrzeć tym ze stolicy. Miałeś ich bezpiecznie przetransportować do Aiur i z powrotem. Rozkaz poszedł podobno od samej góry, więc sprzeciwiać się im było ciężko. Twój Phase Prism był już prawie gotowy. Zostało ci tylko czekać. Po dość dłuższej chwili dobiegało dwóch Dark Templarów w szarych pelerynach. Ten widok był ci już prawdę mówiąc obrzydły. Stereotyp Dark Templara wojownika – smukły, wysoki, odziany w popielato-szarą pelerynę i z chustką na twarzy. Przewróciłeś oczami i wsiadłeś już do swojego statku.

Haldarassis

Zergi „nadpływały”. Było ich coraz to więcej, na miejsce jednego zerglinga przybywało dwóch hydralisków. Nie dawaliście rady. Było was około siedemnastu. Po chwili dotarł do ciebie sygnał telepatyczny od jednego z protossów. Czyżby ktoś jeszcze żył? Czyżby jakiś bastion jeszcze się trzymał? Uradowany iskierką nadziej udostępnił swój umysł mówcy. Głos był niski i stanowczy. A głosił następującą treść:
-Witam Panie Haldarassis, nie ważne, kim jestem, ważne, że moi podopieczni przybywają Panu i reszcie wojowników z pomocą, wiem, iż jakiś kilometr od was na zachód jest StarGate, jeszcze niezniszczony, tamtędy przyleci statek Phase Pism i zabierze ocalałych. Mój statek będzie tam za kwadrans, proszę o bycie na miejscu, inaczej Panu nie pomogę. Żegnam i życzę powodzenia… – dość trudno było ci uwierzyć o tej zbawczej misji ratunkowej niewiadomo skąd. Jednak musiałeś spróbować. Oficer Rass’gaa’nass… właśnie! Gdzie on jest?! Wychyliłeś się i zobaczyłeś jak Oficer tnie i zabija zastępy zerglingów nacierających na punkt oporu. Po chwili wrócił do okopów i zdyszany siedział. To była szansa na zdanie mu relacji i powiedzenie o misji ratunkowej.

Rass’gaa’nass

Oficer VIII armii zealtów – Rass’gaa’nass. Tak, to ty. Jednak nie miałeś czasu na wspominki. Aiur płonęło i ginęło. Stawało w ogniu nienawiści i zła czającego się za zastępami krwiożerczych zergów. Zło, które dawno temu powstało i właśnie nakazało swej armii zagładę TWOJEJ planety to Overmind. Ogień nienawiści płonął w tobie dając dodatkową siłę do walki. Wyskoczyłeś z okopów wraz ze swoimi towarzyszami broni. Zaczęliście się przedzierać przez hordy zerglingów. Jednak… waszym oczom ukazał się szereg hydralisków. Szybko umknęliście w okopy, by nie załapać się na oberwanie kolcem jaszczurów. Niestety, jeden z twoich nie zdążył. Został przygwożdżony około dwudziestoma kolcami tych kreatur. Odwróciłeś głowę do twojego przyjaciela – Haldarassisa. Wysokiego Templara o mocy wielkiej jak góry i wiedzy dalekiej jak równiny Aiur…

Nannoth

Zealot dobry w boju jak ich mało. Walczy za Aiur, uderza z honorem, paruje z zawziętością. To właśnie atrybuty mężnego wojownika, którym również był Nannoth. Twoim dowódcą jest, był i będzie oficer Rass’gaa’nass. Jest on godnym wodzem, strategiem, a zarazem przyjacielem. Zostało was około siedemnastu, w tym jeden High Templar. Rass skinął głową i wyskoczyliście z okopów prosto w szczęki bezmózgich zerglingów. Patriotyzm wpajany wam przez lata pomógł wam w walce z potworami. Przechodząc coraz dalej, zabijając kolejnych sługusów Overminda zobaczyliście perfidne i nienaturalne poczwary znane pod nazwą – hydralisk. Wystrzeliły kolce… Szybki skok powrotem do okopów. Przyśpieszone tętno i adrenalina. Jeden z waszych nie zdążył. Został przygwożdżony do ściany jednego z ostatnich budynków na tej planecie. Cóż… przyszło walczyć…
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!
Hertion jest offline  
Stary 15-04-2008, 19:53   #2
 
Irrlicht's Avatar
 
Reputacja: 1 Irrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znany
W milczeniu skierował się do Gwiezdnych Wrót. Mimo, że zamierzał wykonać rozkaz swojego dowódcy co do joty, nie mógł opanować mimowolnej wściekłości. Nienawidził Protosów z Aiuru, tak jak zresztą wielu templariuszy z Shakuras. W istocie, gdyby nie rozkaz jego mistrza, sam chętnie zanurzyłby ostrze w krwi przeklętych Khala.
Szedł dość szybko i nie zwracał większej uwagi na swojego konfratra, dopóki nie doszli do Pryzmu. Usiadł i odezwał się:
- Khalai, jak dla mnie, powinni zdechnąć w swojej stolicy! Doprawdy, gdyby nie nieomylność naszego dowódcy, zwątpiłbym w całe to przedsięwzięcie! Mamy odtransportować Khalai do Shakuras? I co jeszcze? Może przyjąć Ścieżkę Wyniesienia, ba, pozwolić Konklawe przejąć władzę nad Shakuras?
Jego telepatyczny głos drgał w umysłach najbliższych, wibrując irytacją, nieledwie wściekłością.
- Ta cała sprawa z Aiurem... Nie zdziwiłbym się, gdyby to był tylko kolejny pretekst Khala, by znowu namieszać w sprawach Mrocznych.
Poruszył się niespokojnie na swoim miejscu, jednak zamyślił się.
Zabicie Khala... Gdyby to ode mnie zależało, dobiłbym tych durniów od Konklawe na ich własnej planecie, tym bardziej, skoro nie umieją jej bronić. Ci Zergowie... Z czasem pewnie przydają nam się.
Myśląc tak i ukrywając swoje myśli przed braćmi, poczuł złośliwą przyjemność.
 
Irrlicht jest offline  
Stary 15-04-2008, 20:59   #3
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Haldrassis w ogniu bitwy otrzymał wiadomość telepatyczną od nieznanego nadawcy. Właśnie zmusił 2 hydraliski aby atakowały innych zergów , lecz czół bezsensowność tej walki. Nie mieli szans na wygraną. Nie w takich proporcjach sił. W tej chwili walczył jedynie o swój honor i za swoich braci. Przekaz jaki otrzymał wywołał w templariuszu mieszane uczucia. Z jednej strony nie ufał głosowi w swoim umyśle , zwłaszcza iż nie był w stanie zlokalizować jego źródła. Równie dobrze mógłby to być podstępny mózgowiec na usługach nadświadomości , chcący pozbyć się resztki Protossów naraz. Z drugiej strony nie miał zbyt wielkiego wyboru. I tak zginie , a jeśli jest choć cień nadziei na uratowanie braci to warto zaryzykować. Gdy tylko przekaz się skończył Haldrassis ruszył biegiem w stronę dowódcy zealotów , swojego przyjaciela Rass’gaa’nassa i od razu nadał w jego kierunku natarczywą wiadomość telepatyczną :
- En taro Adun przyjacielu , właśnie otrzymałem przekaz z nieznanego źródła o możliwości ocalenia. Nadawca twierdzi iż wysłał po nas statek ratunkowy i będzie za kwadrans w odległych o kilometr na zachód gwiezdnych wrotach. Jeżeli chcemy to sprawdzić to musimy się pospieszyć , bo wszyscy zginiemy tu na marne. Martwi nie pomożemy naszym braciom przetrwać , a jeśli to daje nam jakąkolwiek nadzieję na ocalenie to musimy się zbierać. Moja energia się wyczerpuję , ale mogę odrobinę spowolnić zergów. Ty bierz ludzi i zacznijcie odwrót , za moment do was dołączę , a teraz daj mi chwilę na skoncentrowanie mocy.
Oby tylko starczyło mi mocy na to... Khali wspomóż swojego sługę w chwili próby.
Po tych słowach zebrał resztę energii jaka mu została i zaczął przywoływać liczne iluzje przedstawiające zealotów , które rzuciły się chaotycznie na zastępy zergów nacierające na niedobitki jego oddziału. Po chwili otworzył oczy i zaczął liczyć uzyskane w ten sposób iluzje....
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
Stary 15-04-2008, 21:30   #4
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Regazzius

Pomieszczenie było urządzone dość biednie. Nie było w nim ekstrawagancji, których można by się było spodziewać po pozycji jego mieszkańca. Jedno łoże, stół, kilka wyżłobień, które miały służyć jako krzesło, dwa okna i kilka donic z roślinami, które prawdopodobnie służyły jako ozdobne. Co innego, że sam pokój był dość konkretnych rozmiarów.
Błękitna lampka nad wejściem rozjaśniała jasnym światłem, ktoś oczekiwał na wejście.
-Wejść.
Ochrypły głos rozszedł się natychmiast po całej sali, uświadamiając gościa o pozwoleniu na wejście.
-Adun forever executor. Wielmożny Aa'zarth chce Cię widzieć w swojej wieży.
-Adun forever, młody templarze. On osobiście wysłał po mnie?
-Tak, przed chwilą otrzymałem przekaz.
To i tak była tylko formalność. Gość miał przepasaną przez klatkę piersiową czempiona Shakuras, a wysłanie go tutaj miało służyć tylko celom grzecznościowym. Ktoś tej rangi mógł bez problemu przesłać polecenia telepatycznie, pozostawiając tradycję młodszym Protossom.

Regazzius zarzucił na plecy pelerynę, kierując się od razu w stronę wieży. Kręte schody były męczarnią, być może nie w dosłownym znaczeniu, jednak przebycie ich zawsze zajmowało nieco czasu. Czasu, który można było skrócić przyspieszając podróż, jednak po co?
Chwilę potem stał już w sporych rozmiarów sali, wyczekując na reakcję mistrza. Oprócz Niego był tam jeszcze jeden templar.
-Adun forever, templarze.-
Odrzekł spokojnym głosem, oddając swój rodzaj szacunku dla drugiego protossa. Ten jednak zdawał się go ignorować, co świadczyło o Nim jednoznacznie. To będzie długa misja, a nawet sługa Xel'Naga nie miał prawa ignorować Executora. Będzie musiał z Nim to później wyjaśnić. Mistrz zaczął wywód na temat zagłady Aiur, Regazzius wyczekał końca, po czym sam przemówił.
-Dokładnie mistrzu, widziałem tę masakrę i Aiur w tej chwili jest prawie doszczętnie zrujnowany. W chwili, w której szykowałem się do powrotu wypatrzyłem kilka ocalałych posterunków, jednak liczebność i napór zergów nie pozwolił dać im wielkich szans na przeżycie. Z planety wyruszyło wiele statków, zapewne w ciągu kilku następnych godzin dotrą do Shakuras.
Templar zakończył swój raport, po czym odwrócił się i ruszył do bramy gwiezdnej. Po chwili dotarł do celu wraz z nowym towarzyszem, z którym niestety musiał udać się na misję. Usiedli w Prismie, czekając na start.
-Dokładnie tak mamy zrobić. To, że zostaliśmy wygnani lata temu, wcale nie oznacza tego, że mamy zachować się tak samo w stosunku do reszty ich rasy. Poza tym nie Twoje to prawo, krytykować rozkazy Aa'zartha.
 
Sierak jest offline  
Stary 16-04-2008, 07:15   #5
 
Irrlicht's Avatar
 
Reputacja: 1 Irrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znany
- Hm. Oczywiście, że rozkazy naszego dowódcy zostaną wykonane... - odparł Velarak. - Co do joty. Jednak wiedz, że nie ufam Khala i ty jako ten z tej samej krwi także nie powinieneś im ufać. Ratowanie tych, którzy nas wygnali kiedyś na Shakuras... Nie, lepiej nie mówmy o tym.
Zmitygował się.
- Musisz mi wybaczyć, bracie. Ignorowałem cię u Potężnego, to prawda. Jednak jeżeli mamy stworzyć zespół i wyjść żywymi z tego piekła, musimy trzymać się razem. Tak więc, En Taro Adun, bracia - zwrócił się bowiem i do tego w kokpicie. - Oby miał nas w opiece, kiedy znajdziemy się na Aiurze - dodał już ciszej.
 
Irrlicht jest offline  
Stary 17-04-2008, 14:15   #6
 
Jendker's Avatar
 
Reputacja: 1 Jendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputację
„ Dlaczego oni wszyscy sie tak ubierają. Ja też jestem mrocznym templariuszem a tak się nie ubieram. To przecież ogranicza ruchy. Ech. Mogli powiedzieć że to również będą templariusze. Nie musiałbym cały czas pozostawać widzialny.”
-Adun na zawsze bracia. Pośpieszmy się. Zróbmy co do nas należy i wracajmy.-
„Pryzmat plazmowy. Genialne urządzenie. Kryształowy komputer potrafiący zamienić materię w energię i spowrotem.”
Gdy tylko wszyscy wsiedli ustawiłem odpowiednio kurs i uruchomiłem pryzmat.
- No to do dzieła bracia.-
 

Ostatnio edytowane przez Jendker : 17-04-2008 o 15:07.
Jendker jest offline  
Stary 17-04-2008, 21:36   #7
 
Storm Vermin's Avatar
 
Reputacja: 1 Storm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwu
Nannoth zdążył skryć się w okopie, nie trafiony żadnym kolcem. Nie pomyślałby nawet o odwrocie gdyby nie przybycie hydralisków.
"Pociski tych potworów mają zbyt duży zasięg... Ani ja, ani żaden z moich towarzyszy nie da rady dobiec do ich pozycji w jednym kawałku. Gdyby zbliżyły się do okopu, rozsiekałbym je na kawałki.
Nic mi nie da to gdybanie, muszę skupić się na walce..."

Takie myśli krążyły po glowie Nannotha.
"Jakie są rozkazy, dowódco?" Wojownik wysłał telepatyczną wiadomość do Rass’gaa’nass.
 
Storm Vermin jest offline  
Stary 17-04-2008, 22:49   #8
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
Oficer VIII armii zealtów Rass’gaa’nass z krwi Tarshidassa

- En taro Adun Haldarassis drogi przyjacielu - w pośpiechu odpowiedział Rass.Po czym wysłuchał do końca przekazu przyjaciela.

W między czasie usłyszał krótki przekaz telepatyczny co do rozkazów od swojego drugiego przyjaciela, którym był waleczny Nannoth.

- Haldarassisie słyszę w swoich myślach pewien niepokój. Czyżbyś miał wątpliwości do owego przekazu? Ale nie ma co się długo zastanawiać nad decyzją. Zostało nas niewielu i śmierć honorowa zagląda w nasze dusze, ale to nie dziś i nie jutro. Znasz mnie i nigdy nie posłałbym na śmierć tylu zacnych wojowników. Czasami myślę, że twoje mądre słowa powinny być kierowane do kogo innego a nie do mnie. Myślę, że możemy zaryzykować ...

Rass skupił się przez krótki moment. Miał do przekazania wiadomość do wszystkich ocalałych wojowników. Wiadomość, która może okazać się zbawienna teraz, a i może w przyszłości. Nie tyle co dla nich lecz dla Aiur. Ale to czas pokaże.
- Bracia !!! Udajemy się teraz kilometr na zachód w stronę StarGate celem przegrupowania swoich nadwyrężonych sił. Wielki High Templar Haldarassis odwróci uwagę naszych znienawidzonych wrogów aby dać nam czas. Nie martwcie się !!! Jeszcze będziemy mieli okazję pomścić naszych Braci oraz naszą ojczystą planetę Aiur. Za mną !!!

Gdy H.Templar zaczął się skupiać, Rass’gaa’nass bez większego namysłu ruszył w wyznaczonym kierunku. Nie oglądał się za siebie gdyż wiedział, że przyjaciel sobie poradził, ale nie oddalał się zbytnio od towarzyszy bo chciał być z nimi gdyby coś poszło nie tak.
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline  
Stary 19-04-2008, 11:57   #9
 
Hertion's Avatar
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
Drużyna Mrocznych Templariuszy

Wszyscy troje ustawiliście się pod rdzeniem energii. Po chwili właz statku się otworzył i wyleciał na was jasny promień niebieskiego światła, które rozłożyło was na cząsteczki i w postaci energii przetransportowało na pokład Phise Prisma. Był on koloru srebrnego, jednak zdobiły go szare znaki i zdobienia znane templariuszom jako święte lub potężne znaki. Izidar siadł za panelem sterowania, czym był wielki ekran ciekłokrystaliczny z nań przyciskami. Regazzius i Velarak usiedli w środku by mieć szybki dostęp do wyjścia i szybka pomoc ostatnim z Aiuru. Izidar przesunął palec po przyciskach odpowiedzialnych za start maszyny. Poczuliście jak powoli się wznosicie. Powoli do góry, powoli na poziom… Już! Stanęliście na poziomie. Przed wami stała otworem tafla StarGate, która zbliżała się z każdą sekundą. Izidar nie znosił tego uczucia. Wszyscy poczuliście ostre mrowienie w tyle głowy i przeszywający ból w oczach. Gdybyście mieli usta i struny głosowe na pewno zapiszczelibyście lub zaryczeli z bólu. Teraz jednak jesteście w tunelu. Tunel doprowadził was do Aiuru. Kolejny moment przejścia przez taflę. Znów te irytujące uczucia. Jednak nie było czasu na jakiekolwiek narzekania. Izidar otworzył właz, Regazzius i Velarak szybko wyskoczyli do rdzenia, który szybko przetransportował was na powierzchnię niszczonej planety. Wszędzie ogień i krew. Szybko staliście się niewidzialni. W chwilę później dobiega do was trzech zealotów. W oddali widać było biegnącego Protossa…

Ostatni z Aiur

Szybko zaczęliście biec we wskazaną stronę. Były nikłe szanse dostać się tam w tak krótkim czasie. Było was szesnastu. Zergi szybko zauważyły plan ewakuacji i zaczęły nadpływać zerglingi. Z nimi jednak nie było większego problemu. Jednak z za wielkiej świątyni wypadła okropnie wielka i mordercza bestia – Ultralisk. Jednym zamachnięciem swych wielgaśnych kłów zabił około siedmiu z was. Jeden z waszych - Odważny Klass’ard wybiegł monstrum naprzeciw. Przekazał wam wiadomość o następującej treści:
-Ja go zatrzymam, nie czekajcie na mnie. Uciekajcie!!! – i po tych słowach skoczył w stronę potwora. Domyślaliście się, że podczas tego morderczego skoku w myślach mówił, iż robi to Ku chwale Aiur… Pobiegliście dalej, a Klass’ard wbił swoje ostrze w szczękę potwora przebijając jego mózg na wylot. Jednak nie zdążył uciec. Upadł na ziemię, a wielkie cielsko Ultraliska zwaliło się na niego przygniatając i miażdżąc wnętrzności. Zostało was około dziesięciu, jednak, co chwilę ginął ktoś nacierany hordami potworów Overminda. Widzieliście już StarGate, było już bardzo blisko. Wtem ujrzeliście wyłaniający się z tafli statek. Tak! Haldarassis miał rację. Pomoc nadeszła. Było was ośmiu. Jednak spod ziemi wylazły potwory o kolcach śmiercionośnych. Tak, to hydraliski. Wnet wypuściły kolce. Tylko czterech z was zdążyło. Reszta padła trupem nadziana tysiącami kolców. Szybko zaczęliście wyżynać napotkany opór. Jeden z was przypadkiem nabił się na kolec zabijając jednego z nich. Grodzie Phise Prisma otworzyło się i wypadły dwie postacie, które nagle znikły. Mroczni Templariusze. Tak… znienawidzeni wyrzutkowie. To mogli być tylko oni… Zostało was trzech - Rass’gaa’nass, Nannoth i Sproth

Haldarassis

Wyszedłeś z okopów i rozłożyłeś dłonie. Oczy zaczęły ci się żarzyć i pchnąłeś falę energii w zergów. Z tej fali wyszli protossi. Dokładniej Zealoci. Teraz szybko odwróciłeś się i zacząłeś biec. Szybko ile sił w nogach. Po drodze napotkałeś grupy martwych zarglingów i kilku twoich. Z twojej lewej strony leżało wielkie bydle znane ci pod nazwą Ulralisk. Dalej, znów twoi i hydraliski, dalej… StarGate. Zmęczony atakami i wyczerpany jakoś dobiegałeś do punktu odwrotu. Phise Prism już czekał. Miałeś nadzieję że jeszcze chwilkę poczeka…
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!
Hertion jest offline  
Stary 19-04-2008, 14:27   #10
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Haldrassis zmęczony i zrozpaczony śmiercią swoich towarzyszy wbiegł do pojazdu , którego drzwi już się zamykały. Wzrokiem znalazł swoich towarzyszy.
Kiedy przestał ciężko oddychać wyczuł w pomieszczeniu obcą energię ... energię czarnych templariuszy.
Poczuł gniew w swoim sercu , a jego oczy zajarzyły się jasno-pomarańczowym światłem.

- pokażcie się mroczni , wyczuwam waszą obecność.
JEŚLI SIĘ POJAWILI
Czego tu szukacie mroczni?? przybyliście wykorzystać okazję , żeby zadać ostateczny cios WIERNYM synom Aiur ??
Bardzo zaakcentował słowo "wiernym"
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172