|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-06-2008, 19:19 | #71 |
Reputacja: 1 | "Hmmmm, wygląda, że nieźle trafiłem. Najwyraźniej córka kogoś z rady albo wysoko postawionego urzędnika, skoro jej ojciec miał kontakt z Alankorem." Uśmiechnął się pod nosem na stwierdzenie opisujące poszukiwanego młodzieńca. Nie miał on zbyt dobrej opinii. Karierowicz, ale zapewne dość sprytny i bezwzględny, skoro dotarł aż do Rady Sembii. I na pewno nie był kretynem. - Ehhhhh, - westchnął ciężko - to do kogo się zwrócić z tą sprawą? Alankor miał jakichś znajomych, przyjaciół, którzy mogą coś wiedzieć o jego zniknięciu? I czy mogłabyś mi powiedzieć, gdzie jest posiadłość Elanthera? Mam informacje, że ostatnio często tam przebywał. A może tak komuś zalazł za skórę, że postanowili go usunąć? Ciągle grał rolę zagubionego starca w nadziei, że dziewczę jeszcze mu trochę pomoże. |
18-06-2008, 22:37 | #72 |
Reputacja: 1 | Tiberius wyszedł z namiotu , gotowy do odparcia ataków orkó , uderzeniami swojego młota , kiedy zobaczył dzieło zniszczenia dokonane przez maga. Jego szczęka opadła na dół , a z ust dobiegł tylko cichy szept - Na Heironousa.... Spojrzał zdezorientowanym wzrokiem na Samaela i zapytał: - Kim ty do cholery jesteś?
__________________ Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious At The End Of The Rainbow with gold in our hands... Hammerfall - At The End Of The Rainbow |
19-06-2008, 15:40 | #73 |
Reputacja: 1 | -Rozumiem, że to znaczy nie-powiedział szaman, ale Samael już rozciągnął Zwierciadło Wody, jednocześnie przenosząc się poza namiot, gdzie uśmiechnął się tworząc klatkę wokół szamana. Jednocześnie podniósł temperaturę do około trzech tysięcy stopni. Obserwował ze spokojem, jak wszystko zaczyna płonąć, zaś wokół panuje smród spalonych ciał, gdyż Orkowie nie mogli wytrzymać aż tak wielkiej temperatury. Jednakże namiot jeszcze stał i trzymał się całkiem nieźle. Na wszelki wypadek nie zdjął z Paladyna Zwierciadła Wody, poza tym gdyby to zrobił mężczyzna niewątpliwie nabawiłby się poparzeń. W najlepszym wypadku. -Kim ty do cholery jesteś?-zapytał. -Nie chcesz tego wiedzieć-mruknął, po czym postanowił otoczyć się Tarczą Ognia. Miała ona być półprzezroczystą otoczką z ognia, jednakże Azael chciał, by przyległa ona do niego, by wyglądało tak, jakby to on sam płonął. Miała ona chronić przed magią, lecz w przeciwieństwie do Zwierciadła Wody, nie odbijała zaklęć, lecz je absorbowała, zaś im bliżej dużej ilości wysokiej temperatury, tym jest silniejsza. -Proponuję, żebyś zajrzał do namiotu, co stało się z szamanem. Ja zadbam o to, by ogień się nie rozprzestrzenił-rzekł, odchodząc, by obejść obóz dookoła. Miał zamiar nakazać ogniowi, by przestał się palić, a jeżeli to nie zadziała, zmniejszy go znacznie, po czym pokryje warstwą szronu, gasząc go zupełnie. W przypadku, gdyby szaman jakimś cudem przeżył i zaatakował go, będzie miał Tarczę Ognia, która powinna przyjąć jego magię na siebie, chroniąc samego Półelfa. W takim wypadku, ponownie zaatakuje szamana, jednakże tym razem umieści Kulę Ognia wewnątrz szamana. Nie będzie to jednak zwykła Kula Ognia, gdyż po chwili nastąpi implozja owego szamana.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |