Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-05-2008, 22:38   #1
 
killihno's Avatar
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze
Łowca Siły.

17.00, wtorek

Gaara spokojnie rozglądał się po swym nowym domu - miejscu, do którego przyjechał dla zemsty. Ludzie dziwnie patrzyli na opaskę zasłaniającą brakujące oko. Widocznie trzeba kupić sztuczne, aby się nie wyróżniać. Sklep naprzeciwko wyglądał na bardzo zadbany. I wtedy usłyszał huk eksplozji.

Łukasz spojrzał na miejsce swego pobytu. Miasto wrogie spokojnym samotnikom,
będące z pozoru rajem dla cwaniaków. Z pozoru, bo taki obraz Noidachi utrwalił sobie w chwili, gdy próbowano go okraść. Pozbawił napastnika przytomności kopniakiem w głowę, gdy ten leżał. I wtedy usłyszał eksplozję. Broń, która została podzielona na trzy części ukryte w stroju tego młodzieńca (w końcu nie paradowałby po mieście z tak wielką bronią na plecach) zaczęły ciążyć na plecach.

Iza rozglądała się po dworcu. Jak zawsze głośno, wszyscy "zapracowani". Eksplozja to zmieniła. Ludzie wpadli w panikę, zaczęli uciekać, a jeden facet stał i czekał. Miał krótkie, jasne włosy i był dosyć wysoki. I wyciągnął miecz.

Szymon rozejrzał się po budynku akademiku. Jak zawsze jedni kuli, inni balangowali, a on spacerował. Lubił swój przedmiot, informatykę, ale jego klasa składała się z samych dziwaków. I wtedy usłyszał huk eksplozji. Wyczuł ciężar miecza ukrytego w torbie podróżnej, którą podniósł.

Michał mieszkał u kuzyna, który chwilowo wyjechał za granicę. Oglądał miasto z okna. I zobaczył eksplozję, która wstrząsnęła centrum miasta... Auta latały w niesamowitym tempie...Miecz pod łóżkiem już na niego czekał...


PS.Z braku czasu, nie dodam dziś listy graczy i komentów, przepraszam za to.
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno
killihno jest offline  
Stary 09-05-2008, 01:27   #2
 
Abaddon's Avatar
 
Reputacja: 1 Abaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumnyAbaddon ma z czego być dumny
Młoda dziewczyna zmierzyła nieznajomego jegomościa wzrokiem. Był dziwnie spokojny zwarzywszy na to co się dzieje. Gdy ten wyciągnął miecz Juno ( to ksywka Izy:P) płynnym ruchem odkręciła pokrywę od swojego etui na plany i wysuneła lekko rękojeść miecza stając z lewą nogą wysuniętą do tyłu i lekko ugiętą. Broń trzymała przy pasie gotowa wydobyć ją i odrazu zadać cios z pozycji iaido.
-Kim jesteś blondasie ?!- nie zamierzała ufać przybyszowi, nie potym co przeszła. Dziadek jednak powiedział jej że ma znaleść innych ludzi z Mocą. Musiała zapytać, normalnie już by jej tu nie było.
 
Abaddon jest offline  
Stary 09-05-2008, 08:35   #3
 
killihno's Avatar
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze
Mężczyzna nie odpowiedział. Dopiero teraz Juno zobaczyła jego tępe, brązowe oczy. Po chwili skoczył na nią atakując cięciem z półobrotu. Rękojeść broni nie miała kryształu. Człowiek poruszał się płynnie, ale jakby nie do końca świadomie swoich ruchów...
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno
killihno jest offline  
Stary 09-05-2008, 16:00   #4
 
pustynny Gara's Avatar
 
Reputacja: 1 pustynny Gara nie jest za bardzo znany
Gaara w pierwszym odruchu padł na ziemię, po czym wstał rozejrzał się. Nagle Mu przyszło na myśl że tu jest coś nie tak "ładny sklep, dobrze ubrani ludzie i eksplozja". Po tych że myślach krzyknął "co tu sie do licha dzieje, czyżby zamach!!", krzyknął znów "aaaaa. moje oko" zaczęło go boleć i przypominało o klanie, siostrach i o braciach. Złapał ukryte prawe ostrze. Podbiegł do miejsca wybuchu, jak tylko blisko się dało i czekał na dalszy rozwój sytuacji. Chciał zabijać, zemsta musi być słodka, mimo to powstrzymywał się.
 

Ostatnio edytowane przez pustynny Gara : 09-05-2008 o 16:33. Powód: interpunkcja i literka mi się pomyliła
pustynny Gara jest offline  
Stary 09-05-2008, 16:49   #5
 
killihno's Avatar
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze
Po chwilce biegu dobiegł do centrum. Omal a nie spadł na niego samochód. Zdążył uskoczyć. Kilka osób leżało martwych. Jedna cudem jeszcze oddychała. I miała miecz w ręce. Natychmiast dobił ją łysol z mieczem, pozbawionym kryształu. Miał beznamiętne spojrzenie. Po chwili powiedział sam do siebie:
-Dałem ci jego energię panie. Jest tu jeszcze jeden. Zabić go.
Po sekundzie odpowiedział:
-Tak jest.
I zaatakował cięciem z góry, do dołu Gaarę.
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno
killihno jest offline  
Stary 09-05-2008, 16:59   #6
 
pustynny Gara's Avatar
 
Reputacja: 1 pustynny Gara nie jest za bardzo znany
Gara zrobił ręce do tyłu ( jak do mostka), "obalił" się na plecy i odepchnął rękoma tak ażeby uderzyć przeciwnika z nóg w głowę, zaraz po tym stanął na rękach i zrobił trzy fikołki w tył. Dobył obydwóch ostrzy, jedną rękę trzymał nisko a drugą wysoko. (O ile udało mu się uderzyć przeciwnika nogami.)
 

Ostatnio edytowane przez pustynny Gara : 09-05-2008 o 17:02.
pustynny Gara jest offline  
Stary 09-05-2008, 17:40   #7
 
killihno's Avatar
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze
Wróg padł, jednak natychmiast padł i doskoczył z kopniakiem di Gaary, jeszcze gdy ten leciał. Ten spadł. Facet zamierzał go dobić. Może nie miał mocy, ale był naprawdę silny.
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno
killihno jest offline  
Stary 09-05-2008, 17:53   #8
Oromis
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Sięgnąłem do kieszeni, wyczułem moje ukochane igły w futerale który dostałem od nauczyciela który uczył mnie walki i celnego trafiania nimi, był z aksamitu, kieszeń specjalnie przerabiana aby sie mieściły.

Poprawiłem worek, wyglądałem jak włóczęga, worek na ramieniu, broda, spojrzałem z niebo i ziewnął, strasznie tu nudno, a podobno były tu osoby z mocą.

Rozejrzał sie i udał na jakieś odludzie aby tam trochę poćwiczyć.
 
 
Stary 09-05-2008, 18:08   #9
 
killihno's Avatar
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze


Po kilku krokach Łukasz usłyszał hałas. Straszny hałas. Rozpędzony samochód jechał prosto na niego. Za kierownicą siedział uśmiechnięty młodzieniec, rudy.
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno
killihno jest offline  
Stary 09-05-2008, 18:28   #10
Oromis
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Uśmiechnąłem sie również, co więcej bezczelnie skinąłem głową.

Obejrzałem sie dookoła, czekałem jeśli był daleko ode mnie, jeśli nie, od razu się przeoczyłem w bok aby mnie ominął i nie dał rady przejechać.
 
 
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172