Mistrzu
enneidzie, wizerunkiem proponuję uczynić ten fragment większej całości, który wykroiłem pod punktem "zdjęcie:" w opisie Ay've (czyli jej głowę). Ewentualnie mogę wysłać raz jeszcze.
Pozwólcie, że miast opisu, podrzucę tu "obrazek", jaki mógł się Wam (Waszym postaciom) ostatnio rzucić w oczy w treningowej sali:
(Mimo wszystko kolory odpowiednie dla jedi, buty brązowe, skórzane, miecz - biały, jakby pod kolor włosów)
Dziewczyna występuje zazwyczaj w towarzystwie Mistrza Neila Qarena.
Za
enneidem (mam nadzieję, że się nie obrazi):
Postaci dość... ekscentrycznej w zakonie i dwuznacznej. Niezwykle potężny mistrz, który ponoć zawsze przez ostatnie 15 lat był uważany za najważniejszego pretendenta do członkostwa w radzie. Rada jednak zmieniała skład, on natomiast zawsze pozostawał jakby nie zauważony. w ostatnich latach natomiast zasłynął z niezwykle burzliwej dyskusji odnośnie uczestnictwa zakonu w wojnie klonów. mistrz Qaren, niezmiennie utrzymywał, ze wojna, tak naznaczona wewnetrzymi konfliktami polityków, a co gorsza naznaczona ciemna strona mocy będzie zgubna dla rycerzy. Uważał, ze rycerze powinni odstąpić od brania udziału w tej wojnie. Swoimi argumentami nie przekonał jednak rady, a na znak jakiegoś protestu poprosił o możliwość szkolenia młodzików, zamiast uczestnictwa w wojnie klonów. Tym samym wyalienował się od reszty jedi, chcąc nadal był jednym z największych mistrzów.
A co bardziej zorientowani wiedzą, że tak mniej więcej od trzech tygodni. A wścibscy mogliby się pewnie dowiedzieć, że oddano ją pod jego opiekę, żeby uzupełnił, uporządkował, albo wykorzenił to, czego ktoś już ją kiedyś nauczył, a zwłaszcza to, czego nauczyła się sama.
Nie chodzi o to, że była jakoś szczególnie pobudzona czy nadaktywna, ale po prostu na tle wszystkich tych stonowanych, chłodnych Mistrzów i naśladujących ich uczniów, zdawała się - no cóż - taka... bardziej żywa. Choć trzeba przyznać, że wiedzieć o tym, a nawet o samej Ay've, mogli raczej nieliczni, bo dziewczyna rzadko pokazywała się gdziekolwiek poza salą treningową, w której - mimo usilnych starań Neila Qarena wciąż prezentowała bardzo nietypowy styl - albo biblioteką, w której niezbyt może entuzjastycznie a napewno mozolnie przebijała się przez zadany przez Mistrza materiał.
Zapomniałem. Sugeruję określić, jak pisać myśli postaci. Ja użyłem kursywy, ale to może się mieszać z wypowiedziami, dlatego proponuję albo wyprostować dialog (tylko "-"), albo ewentualnie brać myśli w cudzysłów. Decyzja należy do Mistrza.