Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-06-2008, 01:55   #1
 
Powerslave's Avatar
 
Reputacja: 1 Powerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodzePowerslave jest na bardzo dobrej drodze
[Gothic] Nadchodząca Bestia

Nadszedł wieczór...Przynajmniej tak oznajmił donośny krzyk jednego ze strażników niosący się echem po całym dolnym szybie. Strażnik ów właśnie przyszedł z zewnątrz po skrzynie z rudą, które udało Wam się dzisiaj naładować. Zszedł do Was na dół i z parszywym uśmiechem chwycił oburącz jedną ze skrzyń, warknąwszy w Waszą stronę:
- Parszywi kopacze...hehe, brzydzę się wami. Mam nadzieję, że sobie zdajecie z tego sprawę. Lepiej żeby tych szkrzynek było conajmniej ze dwa tuziny bo inaczej ze mną będziecie mieli do pogadania. Myślicie, że za wasze lenistwo ja będę świecił oczami przed Northanem? A potem on przed samym Rhobarem będzie musiał opowiadać jak to nie potrafi utrzymać dyscypliny nad skazańcami pracującymi w kopalniach Górniczej Doliny.Po tych słowach strażnik splunął Wam pod nogi, a może raczej prosto w nogi. Sami już nie wierzyliście, że kiedykolwiek będzie Wam dane stąd wyjść. Przecież nie wypuszczą Was z dobrej woli...A bunt? Co może zdziałać bunt...No i kto nim pokieruje? Roland ''Szybki'' - czterdziestoletni i doświadczony, lecz ciekawski wojownik, który ledwie uszedł z życiem podczas schwytania go przez królewskich żołnierzy? Przecież nie trzymał miecza w dłoni już od paru ładnych lat, a może brzydzący się magią młodzieniec, Kyle ''Szakal'', podobnie jak Roland były członek Noweg Obozu za czasów bariery, który paranoicznie boi się zostać zaskoczony przez mordercę we śnie. Jeśli ktoś z Was pomyślał natomiast o starszym Marconie...cóż, on również przebywał w Nowym Obozie za czasów bariery ale...no przecież ten człowiek nawet nie daje wiary w historię o bezimiennym bohaterze. Calver też początkowo nie wierzył w historię bezimiennego bohatera, dopóki nie spotkał się z jego dawnym kumplem Wilkiem. Calver to świetny łucznik i myśliwy...Ale co po takiej osobie podczas buntu? Trzydziestoletni Laos był bardzo ambitny i dużo oraz ciężko pracował na rangę dobrego myśliwego jeszcze zanim dołączył do którejkolwiek z drużyn poszukiwaczy przygód, jednak został pewnego dnia niespodziewanie schwytany i przeniesiony do kolonii. Jego ambicje niewiele tu znaczą, a i tak nie wiadomo, czy nadal jakieś jeszcze ma po tych wszystkich latach morderczej kopalnianej pracy. Czarnowłosy Nestor Undersky był raczej wątłym osobnikiem. Kolejny łucznik i myśliwy...Był członkiem Starego Obozu za czasów bariery...Tak. Patrząc po sobie nie mogliście znaleźć nikogo, kto byłby w stanie podnieść stanowczy bunt. A skoro bunt odpadał, nie było już innego wyjścia jak zgnić w tej parszywej kopalni. Jednakże...tuż po tym jak odziany w magiczną zbroję, wykonaną z lśniącej błekitnym blaskiem rudy, strażnik zabrał skrzynię i ruszył drewnianą rampą na wyższy poziom kopalni podszedł do Was drugi strażnik odziany w taką samą zbroję i rzekł:
- Macie dość co? Ja też...Jeśli chcecie stąd wyleźć - a szczerze wierzę, że pragniecie tego tak bardzo jak niczego innego na świecie - mogę wam w tym pomóc i to zupełnie bezinteresownie. Po prostu ja też mam dość tego miejsca. Mimo, że jestem tu strażnikiem to muszę przesiadywać całymi dniami pod ziemią a i nie myślcie sobie, że dostaję jakieś lepsze niż wy racje żywnościowe... - każde jedno słowo, strażnik wypowiadał bardzo ostrożnie zerkając co chwilę naokoło czy jakiś strażnik nie słyszy Waszej rozmowy. Następnie zbliżył się do Was jeszcze bardziej i wyszeptał:
- Jedyny problem to brak planu ucieczki. Górny szyb aż roi się od strażników. A przecież wy nie macie stępu do górnego szybu. Przy rampie tam prowadzącej stoją strażnicy, którzy nie przepuszcą was choćby nie wiem co. Sam też stamtąd nie wyjdę na powierzchnię bez wystarczająco dobrej wymówki. A o przekupstwie nie ma nawet co myśleć. Jeśli chodzi o alternatywne wyjścia z kopalni to z przykrością muszę stwierdzić, że nie znam takowych. Z wami też nie wolno mi za dużo rozmawiać bez powodu. Jutro przyjdę więc do waszej szopy i odegram na oczach strażników mały teatrzyk. - Tu strażnik uśmiechnął się chytrze - będę was karcił za to, że wydobywacie coraz mniej rudy i takie tam. Gdy pozostali strażnicy sobie pójdą wtedy przekażecie mi coście wymyślili dzisiejszej nocy za plan. I to jest właśnie wasze zadanie. Wiecie, jest was sześciu, a ja jestem jeden. Sześć głów to sześć razy większa szansa na wymyślenie czegoś logicznego. Życzę więc wam owocnej nocy. Tu strażnik już obrócił się na pięcie żeby odejść, lecz natychmiast się zatrzymał, spojrzał spode łba na Was wszystkich mierząc wzrokiem każdego po kolei i dodał:
- Jeszcze jedno. Niech nawet wam się nie śni o tym, by mówić pozostałym kopaczom o naszej rozmowie. Wybrałem właśnie waszą grupę i to wasza grupa jest w to zaangażowana, jasne? No! Teraz możecie iść do szopy się wyspać...albo raczej się namyślić.
Ruszyliście do wielkiej, zbitej z desek szopy, znajdującej się po środku szybu. Wewnątrz cuchniało potem i było strasznie duszno. Wszędzie rzędami leżały łóżka materacowe, wypchane suchą trawą i trocinami. Odnaleźliście wśród nich swoje i przysuneliście do siebie, izolując się w ten sposób od pozostałych skazańców. Większość z nich już spała więc nie było z tym wielkiego problemu. Nie zauważyliście jednak, że w kącie stał pewien człowiek o siwych, a może raczej już białych włosach, który odezwał się do Was miękkim, sympatycznym głosem poczciwego starca:
- No, co tam panowie, co dziś tak na uboczu? Chyba nie zamierzacie grać w kości co? - Staruszek roześmiał się dość głośno, tak, że kilku kopaczy przewróciło się na swoich łóżkach na drugą stronę. Staruszek tylko machnął ręką, po czym dodał:
- Starego Grimes'a nie oszukacie, mówcie żesz prędko co się święci?
 

Ostatnio edytowane przez Powerslave : 22-06-2008 o 17:30.
Powerslave jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:57.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172