lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja] Reunion (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/5822-sesja-reunion.html)

Nergala 24-10-2008 11:56

STINERR
Okropny zapach potencjalnego wroga coraz bardziej się nasilał. Do Twoich uszu doleciały odgłosy kroków, nie umiałeś powiedzieć ile ich było, ale z pewnością nie był to jeden osobnik. Zbliżające się istoty było już czuć nie tylko nosem, ale i stopami, bo ziemia drżała pod ich ciężarem. Głuchą ciszę przerwał ryk, potężny i przerażający, zdradzając tożsamość stwora.
-Orki - powiedział przez zaciśnięte zęby elf, a dziewczynka zapiszczała ze strachu. Toirn przytulił ją i odesłał w najdalej wysunięty kąt groty, a sam stanął tuż przy Tobie dzierżąc w rękach sporej wielkości miecz. Ravandill naciągnął cięciwę, a gdy tylko pierwsze ze stworów weszło do korytarza wystrzelił.

Trafił w prawe ramię orka, ale ten tylko zdziwił się atakiem i powiedział grubym, niskim i tępym głosem
-Gnastrovk, koś tu być i mnie zranić - po czym to korytarza wszedł jeszcze jeden ork.

FRYGG
-Świątynia Griolynii znajduje się w mieście Trimpel. To jest portowe miasto na wschód z stąd. Z tego co wiem, to żadnych uprzedzeń do mężczyzn nie mają. Griolynia jest boginią miłosierdzia, a jej sługami są wyłącznie kobiety... Jaka szkoda, że... Ah nie ważne, stare dzieje mi się przypomniały, hehehe - powiedział karczmarz śmiejąc się.

HANAE i ARLENA
Karczmarz przyniósł posiłek do stoły, przy którym wcześniej siedziała Hanae i upewniając się, że niczego Wam już nie będzie trzeba, zamknął karczmę i prosząc, żeby wołać, jak ktoś się zjawi udał się na spoczynek.

AKIHITO
Duch spojrzał na Ciebie, następnie na miecz i na dziurę
ROZEJM? SZUKAŁEM TEGO OD PONAD PÓŁ WIEKU! ŻONA MOJA, STARUCHA WREDNA, MUSIAŁA SCHOWAĆ MÓJ UKOCHANY MEDALION PRZED MOJĄ ŚMIERCIĄ... WIEDZIAŁA, ŻE NIEDŁUGO UMRĘ I ZANIM SIĘ WYPROWADZIŁA, POCHOWAŁA MOJE NAJCENNIEJSZE RZECZY, ŻEBYM NIGDY ICH NIE ODNALAZŁ I ŻEBYM WIECZNIE BŁĄKAŁ SIĘ PO ŚWIECIE... JĘDZA A ŻEBYŚ TY DO PIEKŁA TRAFIŁA, ZAKAŁO! zawołał wygrażając ręką w sufit. TO JAK? ZAPRZESTANIESZ WALKI I WYSŁUCHASZ STAREGO FRANKY'EGO, CZY NIE?

Mihami 24-10-2008 22:20

-Może i lepiej, ale mimo wszystko, wolę wiedzieć, czemu za mną łazisz... Eh... Wróg, czy przyjaciel? Bo nie wiem, czy zaprosić Cię do mojego stolika...- powiedziałam z chytrym, ale przyjaznym uśmieszkiem.


Alaron Elessedil 02-11-2008 20:01

Arlena zastanowiła się nad odpowiedzią, po czym rzekła:
-Na to pytanie możesz odpowiedzieć sobie sama na podstawie niedawnej napaści-westchnęła, naciągając głębiej kaptur.

Col Frost 02-11-2008 21:04

"Hmm... Może znalazłem wreszcie jakiegoś kompana?" pomyślałem. Zamówiłem, więc u karczmarza drugi napitek, tak jak wcześniej postanowiłem i podszedłem do stolika kapłanki i miłym tonem, zupełnie niepodobnym do tonu maga, zapytałem:
- Widzę, że siedzisz sama. Nie masz nic przeciwko, żeby inny samotny odróżnik się do ciebie przysiadł?

Hevy 03-11-2008 20:06

Nie byłem pewien czy Franky mówi prawdę więc powoli podszedłem do dziury i zajrzałem do środka. Jeśli tylko oto ci chodzi, to chyba jednak mamy rozejm. Uśmiechnąłem się przyjacielsko do ducha i oparłem się o ścianę kładąc jedną rękę na biodro a drugą wskazując by Franky zaczął mówić.
- Więc słucham twojej historii. Mam tylko nadzieję że nie będzie długa nie na widzę czekać.

Mizuichi 04-11-2008 17:00

Na widok orka zamarłem przez chwilę. Już dawno nie widziałem tych przerażających stworów. Po chwili jednak doszedłem do siebie. Rzuciłem się na tego który nie był ranny. Wiem że moje szanse są raczej nikłe. Najlepszym sposobem byłoby zranieni ich w nogi na tyle dotkliwie by nie mogli nas gonić.
- Elfie - krzyknąłem podczas biegu - Celuj w ścięgna stup
Starałem się ugryźć miejsce w które kazałem strzelać łucznikowi.

Nergala 07-11-2008 21:12

ARLENA i HANAE
Rozmawiacie....

FRYGG
Kapłanka spojrzała na Ciebie z życzliwym uśmiechem.
-Siądź, proszę. Towarzystwo zawsze się przyda... Jeden warunek. Musisz się przedstawić. - powiedziała śmiejąc się. - Takie czasy, że kobiety wolą wiedzieć z kim przebywają. Jestem Hilda i jak widać jestem kapłanką. Widziałam, że rozmawiasz z karczmarzem, więc zapewne wiesz, którego boga czczę. Zapewne wiesz, też dokąd zmierzam, więc w sumie.... wiesz o mnie bardzo dużo. Ja natomiast nie wiem o tobie nic i oczekuję, że się trochę poznamy... - mówiła miłym, spokojnym głosem. Mimo drobnej i kruchej postury wydawała się być całkiem silną osóbką. W czasie, gdy mówiła mogłeś przyjrzeć się jej dokładniej. Miała rude, a raczej ciemno czerwone włosy, delikatną twarzyczkę i zimne a za razem życzliwe oczy w kolorze fioletowym i zielonym. Przy całkiem dużym pasie miała miecz i sztylet nie najgorszej jakości, a obok niej, o stół był oparty drewniany i długi na ok 180cm drąg.

AKIHITO
W ścianie, trochę niżej niż powstała przed chwilką dziura zobaczyłeś małe naczynko, przypominające miseczkę, a w niej złoty naszyjnik z dużym medalionem.
KIEDYŚ TU MIESZKAŁEM... STAAARE DZIEJE... POSTARAM CI SIĘ OPOWIEDZIEĆ WSZYSTKIE NAJWAŻNIEJSZE RZECZY W JAK NAJWIĘKSZYM SKRÓCIE... MIESZKAŁEM TUTAJ Z ŻONĄ, O ILE TĄ WARIATKĘ ŻONĄ NAZWAĆ MOŻNA... KILKA LAT PRZED ŚMIERCIĄ DOWIEDZIAŁEM SIĘ, ŻE JESTEM CHORY.... POWAŻNIE CHORY... Z RACJI TEGO, ŻE MOJA RODZINA BYŁĄ CAŁKIEM MAJĘTNA, A JA BYŁEM OSTATNIM POTOMKIEM, CAŁA TA FORTUNKA BYŁA MOJA... MAJĄTEK STRASZNIE MOJĄ ŻONKĘ ZAINTERESOWAŁ, A KIEDY DOWIEDZIAŁA SIĘ, ŻE CHCĘ ODDAĆ WSZYSTKO NA CELE... POWIEDZMY DOBROCZYNNE, ZACZĘŁA MNIE STRASZYĆ, ODGRAŻAĆ SIĘ I NASYŁAĆ NIE WIADOMO JAKICH OPRYCHÓW... W RESZCIE POKŁÓCILIŚMY SIĘ, ŻONA SPAKOWAŁA SWOJE RZECZY, POUKRYWAŁA MOJE PAMIĄTKI RODZINNE I SIĘ WYPROWADZIŁA, PRZEKLINAJĄC MNIE W PROGU. PRZEZ PONAD PÓŁ WIEKU SZUKAM W TYM DOMU SWOICH RZECZY. Z MEDALIONEM, TO JUŻ PRAWIE WSZYSTKIE.... westchnął z ulgą
CO DO MOJEGO NIKCZEMNEGO ZACHOWANIA, TO JA NIGDY WCZEŚNIEJ SIĘ TAK NIE ZACHOWYWAŁEM... BYŁEM POCZCIWYM CZŁOWIEKIEM, ALE KAŻDEGO KREW BY ZALAŁA, GDYBY PRZEZ TYLE CZASU SZUKAŁ SWOICH NAJCENNIEJSZYCH PAMIĄTEK I W OSTATNIEJ CHWILI JAKIŚ NOWY LOKATOR ZROBIŁ BY PRZEMEBLOWANIE LUB REMONT... MOJA DUSZA MA PONAD 100 LAT A NADAL NIE ZAZNAŁA SPOKOJU... POWINIENEŚ MNIE ROZUMIEĆ, W KOŃCU JESTEŚ SZAMANEM, ZNASZ SIĘ NA DUCHACH... spojrzał na Ciebie uważnie POMOŻESZ MI? GDZIEŚ W PIWNICACH JEST MÓJ TESTAMENT. SAM NIE MOGĘ GO DOTKNĄĆ, ŻONA MUSIAŁA GO PRZEKLĄĆ TAK JAK I MNIE...POSZUKASZ GO ZE MNĄ... PONADTO, PRZEPROŚ APPLE, JA STRASZNIE ŻAŁUJĘ, ŻE JEJ TAKIE PIEKŁO ODPRAWIAŁEM, JEST NAPRAWDĘ WSPANIAŁĄ ISTOTĄ... NO I JESZE JEDNO. OPOWIEDZ MI TROCHĘ O SWOICH UMIEJĘTNOŚCIACH... ZA WSZYSTKO CI SOWICIE WYNAGRODZĘ. MASZ SŁOWO DUCHA powiedział z uśmiechem.

STINERR
Twój atak powiódł się. Ork ryknął przeraźliwie i złapał się za lewą nogę bucząc coś niezrozumiale pod nosem. Rozciągłość mu ją dotkliwie w kolanie, jednakże mógł się poruszać. Ani elf, ani Toirn nie trafili. Na Wasze szczęście orki również nie mogły Was się gnąć swoim orężem.

Mizuichi 08-11-2008 04:52

Sprawy nie potoczyły się po mojej myśli. Jednak nie wszystko jeszcze stracone. Skoro ucieczka nie wchodzi w grę. Trzeba pozbyć się orków. Staram się zlokalizować lukę w obronie tych przerośniętych bestii. Gdy tylko nadarza się stosowna okazja. Skacze jednemu z nich do gardła i staram się przegryźć tętnicę.

Col Frost 08-11-2008 15:52

- Z miłą chęcią Ci się przedstawię. Na imię mam Frygg - to rzekłszy kiwnąłem nieznacznie głową, po czym siadłem na krześle i podsunąłem jej szklankę. - Co do mojej osoby nie ma za dużo do opowiadania. Ot kolejny czarny mag, jak widać. Jedyny w swoim rodzaju jak i wszyscy magowie - tu mrugnąłem okiem. - Oczywiście masz rację, że wiem w jakim kierunku zmierzasz, więc pomyślałem, że zaproponuje swoje towarzystwo. W dwójkę zawsze bezpieczniej. A jeśli chcesz się czegoś ode mnie dowiedzieć to pytaj. Odpowiem zawsze szczerze, albo wcale, jeżeli uznam, że pytanie jest zbyt osobiste, co mam nadzieję, że mi wybaczysz. Obiecuję jednak, że nie będę kłamał.

Mihami 08-11-2008 18:51

Czyli to ona musiała mi pomóc....
-No dobra. A czego chcesz? Czemu mi pomogłaś? W ogóle, to kim ty jesteś? - zapytałam mimo wszystko spoglądając na rozmówczynię podejrzliwie. Usiadłam przy stoliku, na przeciwko kobiety i oczekiwałam na odpowiedzi. Posiłek będzie musiał sobie poczekać...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:36.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172