Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-08-2008, 20:05   #21
 
bard10's Avatar
 
Reputacja: 1 bard10 nie jest za bardzo znany
Cień ruszył przed siebie torując sobie drogę łokciami. Biegł najszybciej jak tylko potrafił. W międzyczasie wyciągnął z rękawa sztylet. Tajemniczego " obrońcę" Arphageta zauważył czekającego przed czyimiś dzrwiami. Piotr podbiegł do niego i dzgnął go dwa razy w brzuch a następnie trzy razy w plecy Arphageta. Kowal znowu uciekał do swojej meliny schematem znanym już z poprzedniego zajścia.
 
bard10 jest offline  
Stary 08-08-2008, 20:34   #22
 
ppaatt1's Avatar
 
Reputacja: 1 ppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwu
Andreas Drinius


W wirze walki Adreas próbował ranić przeciwników, niestety jeden ze strażników ugodził go w brzuch. Rana nie była głęboka, jednak bardzo bolesna. Najgorsze było dopiero przed nim. Zamaskowani wojownicy przegrywali, a posiłki straży dochodziły. Szybko wygrzebał się z ziemi i ruszył do tyłu, z dala od walki. Przeszedł kilka kroków upadł, ciężko mu było się podnieść, nikt nie zwracał na niego uwagi, zdołał doczołgać się do ściany pobliskiego budynku i oprzeć aby odpocząć...

----

Padwen


Zdobycznym mieczem ciął strażników jak drwal drewno. Padali jak muchy, jeden po drugim, jednak był problem, dochodzili nowi. Po chwili dołączyli także wojskowi ze sztucerami. Policzył ,że było ich pięciu ustawionych w kupkę, miał mało czasu, bo już przygotowywali się do strzału...

----

Remus Lucius Nex


Misjonarz, rozejrzał się i wskazał następnie palcem na Remusa, mówiąc: - On, jest niewiernym, nie wierzy w siły wyższe! W swoim umyśle już planuje aby mnie szpiegować i w końcu zabić! Jednak masz czas grzeszniku, masz czas, już za kilka chwil rozpęta się piekło, początek zniszczenia miasta, tylko prawi, wierzący w Ivi się uratują, namyśl się, masz jeszcze wybór!
Po chwili słychać było potężny huk, a także ogień w oddali, następny huk i następny, odgłosy walk...

----

Fredric Kormingen


Wrzucił za drzwi złodzieja, następnie sam wszedł. W pokoju było bardzo ciemno wszystkie okna zasłonięte, paliło się tylko kilka świec. Starzec podszedł, złapał za brodę Apregheta, chwile popatrzał i zwrócił się do Fredrica: - Żywy jest, ale ranny, wykonałeś tylko część roboty, możemy go jeszcze stracić - rzucił sakwę pieniędzy, która rozsypała się na podłodze - Ale masz, i tak w tej chwili pieniądze nie będą nam potrzebne, przy okazji, najlepiej jak najszybciej uciekaj z miasta, bo spotkać Ciebie mogą nieprzyjemne rzeczy, niestety trzeba mieć specjalną przepustkę aby opuścić miasto - szyderczy śmiech - Dobra, teraz idź - spojrzał na Apregheta - mam z kimś jeszcze do pogadania.
Fred pozbierał pieniądze i wyszedł. Po kilkunastu minutach usłyszał huki oraz odgłosy walk, po chwili dzwony zaczęły bić, a ludzie panikować...

----

Piotr "Cień" Kowal


Za Piotrem biegła cała chmara ludzi, próbował się odpychać, ale to nie działało, wbiegł w tłum strażników, po chwili skuli go w kajdany i ruszyli do aresztu. Po jakimś czasie wszyscy usłyszeli huki, były to bomby oślepiające, z pobliskich domów wybiegli zamaskowani ludzie walczący ze strażnikami, Piotr ledwo co widząc ruszył przed siebie, jeden ze strażników stanął przed nim i zapewne próbował go zatrzymać.
 
ppaatt1 jest offline  
Stary 08-08-2008, 20:57   #23
 
Arslan's Avatar
 
Reputacja: 1 Arslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodze
Sytuacja z każdą chwila stawała się coraz bardziej dramatyczna. Teraz Andreasowi było obojętne co stanie się z jego niedawnym napastnikiem. Liczyło się tylko uratowanie skóry. Czuł po tym co się wypada żyło ze szykuje się jakaś grubsza afera. Usiłował złapać tchu. Podniósł się, i asekurując się ściany wszedł do budynku. Zdjął zakonną szatę, aby przyrzec się ranie. Wprawne oko w mik oceniło że rana nie jest zbyt groźna. Wydobył z przepastnej kieszeni torebkę z ziołami. Wybrał szczyptę mających właściwości przeciw bólowe. Nie miał niestety przy sobie takich które pozwoliły by mu na odkażenie rany. Te co miał wysypał strażnikowi w oczy. Jakiż byłem głupi. Co ja sobie myślałem. Dureń, idiota - powtarzał sobie. Ze scyzorykiem, rzucać się na uzbrojoną straż. Ty głupcze – myślał. Myśl, myśl – powtarzał sobie – Jakoś trzeba wyplątać się z tej kabały. Zastanawiając się oderwał część podszewki szaty i zrobił prowizoryczny opatrunek aby zatamować krew. Spróbuję oddalić się w tym zamieszani nie powinni mnie zauważyć - myślał – Ale jak. Wtem doznał olśnienia. Przez dach spróbuję przez dach. Z tym pomysłem skierował się po ciuchu na górę budynku...
 

Ostatnio edytowane przez Arslan : 08-08-2008 o 21:03.
Arslan jest offline  
Stary 08-08-2008, 21:45   #24
 
Hanibal's Avatar
 
Reputacja: 1 Hanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodzeHanibal jest na bardzo dobrej drodze
Nex był w szoku. Nie dał tego po sobie poznać, ale był. Huk przywrócił go do normalnego funkcjonowania. Oskarżyciel na chwilę odwrócił się od niego w poszukiwaniu źródła hałasu. –Czy to możliwe, sondował moje myśli czy po prostu mnie znał? - nie mógł pozwolić na zdemaskowanie więc zaczął improwizować. Rozłożył szeroko ręce, uniósł głowę w kierunku nieba i z całej siły zaczął myśleć o burzeniu miasta. Przywołał na twarz największy, na jaki było go stać grymas bólu i wycharczał niskim głosem.- Nikt, nikt nie wierzy, że ja wierzę, że ja wiem. Lecz nadejdzie czas gdy zostanę wywyższony, a Ci, którzy nie dostrzegli mojej wiary będą tego żałować. Już czas, o tak niewierni, już dzień sądu.- Gdy skończył powrócił do swojej normalnej postury, ponownie popatrzył na oskarżyciela i z dezaprobatą pokręcił głową. Odwrócił się i zaczął się oddalać od tego człowieka. Cały czas starał się myśleć o mieście, które zamienia się w gruzy. Chciał iść do zakonu, dowiedzieć się o co chodzi, lecz musiał nadłożyć nieco drogi ponieważ obawiał się, że ktoś go śledzi…
 
Hanibal jest offline  
Stary 09-08-2008, 08:38   #25
 
bard10's Avatar
 
Reputacja: 1 bard10 nie jest za bardzo znany
O cholera - pomyślał Cień. Dzięki temu że w fachu zabójcy akrobatyka była bardzo potrzebna Piotr wziął rozbieg, wyskoczył nad głowę strażnika i udusił go kajdanami. Zabrał jego miecz i włączy się do walki, jego taktyka była prosta: wbijać miecz w plecy każdego strażnika który był zajęty walką.
 

Ostatnio edytowane przez bard10 : 09-08-2008 o 08:43.
bard10 jest offline  
Stary 09-08-2008, 09:14   #26
 
Seorse's Avatar
 
Reputacja: 1 Seorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetnySeorse jest po prostu świetny
Padwen przeturlał się do jednego ze strzelców, spróbował kopnąć go w twarz i przyłożyć sztylet do gardła.
Jeżeli się uda zabiera mu sztucer i szybko przeszukuje.
- Strzelcie, to go zabiję. Was to też dotyczy debile, jeden ruch a on jest martwy.- Padwen miał nadzieje, że straż nie jest na tyle zdeterminowana, by pozwolić na śmierć przyjaciela.- Andreas nie uciekaj. Wróć tutaj i daj te twoje zioła. Mam pomysł. - Co za tchórz, jak można uciekać zostawiając wszystkich na pastwę przeciwników. Westchnął.
Jeżeli się nie uda atakuje strzelca nożem w tętnice szyjną.
 
__________________
Skoro jest dobrze, to później musi być źle. A jak jest wspaniale, to będą wieszać.
(Z dzieła Sarturusa z Szopinberga „O rozkoszy bycia obywatelem Imperium”)

Ostatnio edytowane przez Seorse : 09-08-2008 o 12:50.
Seorse jest offline  
Stary 09-08-2008, 11:15   #27
 
Ragus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodze
Jednak ten starzec miał racje - Fredric rozejrzał się po ulicy. Ludzie w panice gnali poprzez drogę tratując się wzajemnie, wpadając na porozbijane witryny sklepów, doprowadzając je do ruiny. Zrezygnowani i przerażeni właściciele chwytali za rewolwery i starali się odepchnąć napierający tłum jak najdalej od ich mienia. Gdzieniegdzie słychać było wystrzały.
Nagle poprzez zaczął się przedzierać, dźgając bagnetami osadzonymi na sztucerach mały oddział żołnierzy.
- Z drogi! - ryknął dowodzący i dźgnął jakiegoś osiłka probującego zagrodzić mu drogę. Z przebitego w okolicach brzucha ciała, obficie popłynęła krew.
Fredric odruchowo wcisnął się głębiej we wnękę przy jednej z kamienic i obserwował jak żołnierze prą na przód. Idą w kierunku aresztu, najwyraźniej tam się to coś stało. - Kormingen nie musiał się długo namyślać - Skoro oni idą w górę drogi to... ja wyruszam w kierunku przeciwnym.
Łowca odczekał jeszcze chwilę i kiedy żołnierze zniknęli mu pola widzenia, szybkim krokiem zaczął posuwać się w dół drogi.
Po pewnym czasie ujrzał jakiś sklep, a wokół niego napierających ludzi. Ten widok przykuł jego uwagę. Warto zobaczyć co ciekawego można tam dostać, szczególnie teraz, kiedy w tym chorym mieście wszystko jest za darmo...
 
__________________
Kto od miecza ginie, ten mieczem pomszczony zostanie...
Ragus jest offline  
Stary 09-08-2008, 14:27   #28
 
ppaatt1's Avatar
 
Reputacja: 1 ppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwuppaatt1 jest godny podziwu
Andreas Drinius


Andreas wspiął się ledwo co na dach, zauważył wołającego go Padwena, walki w tym miejscu na chwile ustały, a wszyscy stali w osłupieniu.

----

Remus Lucius Nex


Remus doszedł dosyć szybko do budynków zakonnych, wszedł na dziedziniec, medycy zorganizowali tam szpital polowy bo zakonny był za mały aby pomieścić taką liczbę rannych zakonników i strażników.
Podszedł do pierwszego rannego. Nie miał ręki, rana wygalała na świeżą, jednak sam trzymał się twardo i nie okazywał bólu, a musiało boleć jak cholera. Nex zapytał:
- Co się stało, usłyszałem tylko huki jakieś 5 minut temu a tutaj tylu rannych?
- Gdybym to ja wiedział, jacyś ludzie się zbuntowali i atakują wszystkich, posiadają skubańcy bomby oślepiające oraz hukowe, podpalają następne mieszkania, a rannych tutaj tylu ,bo rozwalili jedną z wież zakonnych. Najwyższy kapłan wraz ze świtą zabarykadowali się w świątyni, a wszystkie wolne oddziały wysłano do walki - odpowiedział strażnik.

----

Piotr "Cień" Kowal


Kowal wskoczył na głowę strażnika, próbując go udusić kajdanami, po chwili szamotaniny Piotr wygrał, wziął miecz i machał nim, niestety jego ruchy były ograniczony bo był skuty kajdanami. kilku zranił, kilku zabił, wnet pojawił się nowy problem, zamaskowani wojownicy uciekają, a strażnicy coraz bardziej koncentrują się na Cieniu...

----

Padwen


Przez chwile wszyscy strażnicy osłupieli, Padwen, zrozumiał ,ze trzyma kogoś ważnego, popatrzył mu na twarz i zrozumiał kto to jest, zakładnikiem był dowódca straży w mieście. Tylko ,że żołnierze ze sztucerami, próbowali ich otoczyć, a reszta dalej się biła z napastnikami...

----

Fredric Kormingen

Zniszczony sklep z żywnością, ludzie całymi garściami brali alkohol i mięso. Wnet padły strzały wnerwiony właściciel wyjął swój rewolwer i celował w ludzi, nagle zatrzymał się na Fredricu: - Spier....ać stąd, albo go zabije - zdesperowanie odrzekł sprzedawca. Ludzie jednak widocznie nie przejmowali się tym zbytnio i dalej kradli...
 

Ostatnio edytowane przez ppaatt1 : 09-08-2008 o 14:33.
ppaatt1 jest offline  
Stary 09-08-2008, 14:56   #29
 
Ragus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodzeRagus jest na bardzo dobrej drodze
Kormingen pobladł. Na wysokości jego twarzy ziała czarna otchłań wycelowanego weń rewolweru. Dobrze wiedział, że ludzie tylko przyczynią się do jego zguby, cóż nie warto było ryzykować, przecież to był jedynie sklep spożywczy, chociaż...
Wódka! Do tego zapałki lub zapalniczka i idealna broń zapewniona. Tak to wszystko było by niezmiernie proste, gdyby nie fakt, że cały czas był na muszce broni sprzedawcy. Trzeba było działać szybko.
Łowca spojrzał z nienawiścią na sprzedawce. Po czym udając, że chce się rzucić w jego kierunku skoczył w grupkę ludzi, usiłując w locie wyjąć nóż...
 
__________________
Kto od miecza ginie, ten mieczem pomszczony zostanie...
Ragus jest offline  
Stary 09-08-2008, 15:15   #30
 
Arslan's Avatar
 
Reputacja: 1 Arslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodzeArslan jest na bardzo dobrej drodze
Andreas gdy dostał się na dach, usłyszał wołanie Padwen’a. Przypomniał sobie o swoim towarzyszu. Wróciłby od razu, bez namysłu, gdyby nie boląca rana na brzuchu. Na szczęście krwawić przestała. Prowizoryczny opatrunek spełnił swoje zadanie. Zaś proszek który połknął wytłumił ból na tyle że mógł zebrać myśli. Stał na dachu budynku, jakieś 3 metry nad ziemią, na której leżała sterta śmieci. Przed oczyma miał obraz bitwy, miejsce gdzie sam był przed chwilą. Miał mieszane uczucia. Czy uciec, zwyczajnie uciec, oddalić się.Pomyślał w pierwszej chiwli Przecież jako zakonnika raczej nikt by się mnie nie czepiał.Czy tez wrócić i pomóc Padwen’owi. Spojrzał w dół, kucnął i skoczył na stertę śmieci. Serce waliło mu jak młot, nie był pewien czy dobrze robi mieszając się w nie swoją bitwę. A na dodatek nadal nie wiedząc kim jest ten człowiek który przedstawił się jako nijaki Padwen. Teraz jednak gdy wrócił na pole walki nie było odwrotu . Wyjął z kieszeni szaty proszek przeciwbólowy i ryknął na całe gardło.
- To co mam w ręce to substancja żrąca. Chcecie tak wyglądać jak wasz kolega – tu wskazał strażnika który leżał zasłaniając rękami twarz, po tym jak sypnął mu ten piekący proszek w oczy. Andre liczył na szczęście. Minę miał jak najbardziej pewną siebie bez nutki niepewności. Liczył iż strażnicy połknął haczyk. Ostatecznie w sumie nie miał wiele do stracenia. Poza tym tak czy inaczej musiałby się jakoś wytłumaczy z poplamionej szaty, i to poplamionej krwią. Cóż za różnica czyją, na dodatek rana na brzuchu. Krzyknął znów
- Kilka drobinek tego proszku w kontakcie z waszymi oczami sprawi ze przez tydzień nie będziecie widzieć. Czekał, a nóż się uda …
 

Ostatnio edytowane przez Arslan : 09-08-2008 o 19:29.
Arslan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172