Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-11-2008, 02:16   #1
 
homeosapiens's Avatar
 
Reputacja: 1 homeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetny
Powrót Sithów

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce…

[MEDIA]http://sites.google.com/site/corran1988/muzyka/04Anakin%27sBetrayal.mp3[/MEDIA]

Nowa republika stoi na granicy upadku moralnego. Korupcja, walka o wpływy, wszystko to zżera ja od środka niczym soki trawienne Sarlacca. Przywódca republiki, Borsk Feyla, jest przykładem na to jak ryba psuje się od głowy. Nowo powołana Rada Jedi zebrała się na Yavinie 4 w celu przedyskutowania tego problemu, zniknięcia Ghlaka, padawana, który właśnie miał zostań poddany Próbom, oraz kilku konfliktów, które mogły rzucić się cieniem na pokój w galaktyce. Tymczasem dwójka Jedi została wysłana na Ithor, by zbadać tajemnicze braki zasilania, oraz odnaleźć zaginionego, w którym pokładano tak wielkie nadzieje.

Powrót Sithów



Czas mijał dość szybko, kiedy leciało się z nadświetlną. Widok był wspaniały. Na pokładzie “Ognia Jade” było wystarczająco dużo miejsca by rozegrać widowiskowy trening na miecze świetlne, odbijać strzały z treningowych droidów, jednak mało na tyle, że można się było nim znudzić, zanim przemierzyło się pół parseka. Dlatego też oczy nietuzinkowego mentora były skierowane w gwiazdy. Te niebieskie linie - dla oczu- on jednak wiedział gdzie się znajdują i jak szybko je mijają. Wiedział, że skok był perfekcyjnie obliczony, a jednak nie czuł spokoju, wiedząc jak blisko pola grawitacyjnego zdolnego zakłócić trasę lotu się nieraz znajdowali. Nie latał w życiu zbyt wiele, nie zdążył się przyzwyczaić. Willor dziwił się teraz widząc go siedzącego w jednym miejscu, skupionego, w bezruchu. Chociaż mentor uczył go Soresu, to jednak jako osoba był z nim absolutnie sprzeczny. Nadpobudliwy, często reagował zbyt emocjonalnie. Kiedyś zapewne o tym jeszcze porozmawiają.

*

Ucieczka się udała. Twilek z radością pokiwał lekku i osiadł na piaszczystej wysepce. Wokoło były palmy, morze, wydawało się idealnie. Być może niedługo znów zobaczy rodziców i rodzinne strony.

To co wydało się być gruntem, było nim w rzeczywistości. Nie wszystko było jednak w porządku. Dowiedział się o tym Konoo dopiero gdy otworzył właz. Czarna rozpacz zawitała w jego umyśle. Co się stało, jak, dlaczego mnie to spotyka? Pasmo nieszczęść od tego głupiego Sabaka. Woda wdzierała się do statku zrazu dość szybko, potem coraz wolniej, ale nie przestawała.

*

-Grunt to zdrowie panie Werdin. Grunt to zdrowie.

Garlik spodziewał się czegoś takiego. Młot, nie spryciarz, pomyślał.

Pomieszczenie było zabezpieczone przed wszystkimi podsłuchami, jakie świat znał, to tutaj zazwyczaj ubijał swoje ciemne interesy. Ten Hut zaś chyba chciał go wykiwać. Wiercił tak jakoś dziwnie tym swoim cielskiem i jakby zwlekał z przejściem do konkretów. Jego wielkie żabie cielsko sprawiało, że chciało mu się żygać. On, który nie czuł sympatii do obcych musiał się zadawać z takim ścierwem.

-No to za nasze zdrowie.

Mężczyzna upił łyk wódki.

To jak z dostawą pałeczek śmierci panie Werdin? Będzie na jutro, jak się umawialiśmy?

Pałeczek śmierci? Teraz już wiedział, że coś tu śmierdzi. Veris miała jednak rację, by się z nimi nie zadawać. Garlik już miał coś ostro odpowiedzieć, gdy poczuł, że cielsko młodego Hutta zaciska się na nim. Nie przeżył by ani sekundy dłużej, ale coś się stało, coś uderzyło w jego wyspę.

*

Szum morza nie dawał zasnąć, a ty przyszedłeś tutaj po odpoczynek. Nic tak nie rozstraja organizmu, jak tygodniowy pobyt w zbiorniku z bactą. Niby wszystko wyleczone, ale czułeś się jakiś nieswój. Deszcz padał tutaj nieustannie, a i to miasto, w całości białe przyprawiało cię nieco o mdłości. Nie było innego wyjścia niż Kamino, dalej byś nie doleciał w tym stanie zdrowia. Któż jednak przypuszczał, że miast wypłacić ci kredyty za zlikwidowanie wspólnika Gammoreanin zdecyduje się wysłać za tobą oddział łowców głów? Statek nadaje się bez poważnych napraw co najwyżej na złom, sytuacja nie przedstawiała się najlepiej. Wlatując w pas planetoid przewidywałeś, że zginiesz. Żyjesz, więc pod tym względem jest dobrze. Rodianie nie przeżyli. Jesteś więc, póki co, bezpieczny.

Naru Xsar i Willor Auben

Wysiedliście w doku północnym, w dzielnicy znanej z tego, że zbierają się tutaj wszystkie męty, jakie tutaj przebywają. Handlarze niewolnikami, narkotykami, bronią, zdrajcy, tajni agenci, prostytutki i im podobni, co najgorsze zrzeszeni w rozmaite organizacje. Już w samym doku natrafiliście na strzelaninę z blasterów. Kilku ludzi strzelało do chowającego nie za czym popadnie kalamarianina, który tylko co jakiś czas strzelał zza zasłony, by ich odwieść od okrążenia go. Jego sytuacja nie wyglądała najlepiej.

Zango Tor

Na kamino masz do dyspozycji nocleg, swoje wyposażenie, a także niesprawny statek. Obecnie przebywasz w jadalni, która bądź co bądź źle ci się kojarzy, gdyż przed laty wykorzystywano to pomieszczenie dla potrzeb klonów, czegoś, co bardzo godziło w waszą kulturę. Jednak i tutaj możesz znaleźć jakieś możliwości zarobku, ponieważ na ścianie, zwanej "Ścianą Myśliwego" na cześć Janga z rodu Fettów, znalazło się kilka ogłoszeń(do każdego dołączono rysopis):

Garlik Werdin
Rasa: człowiek
Płeć: męska
Były agent Imperium, obecnie przemytnik i wywrotowiec. Działa na Coruscant.
Poszukiwany najlepiej żywy, w takiej postaci 500 kredytów, martwy 250.

Feddr Gaab
Rasa: Hutt
Płeć: ?
Ciążą na nim liczne zarzuty morderstwa i kierowania zorganizowaną przestępczością na Coruscant. Żywy lub martwy - 800 kredytów.

Ghlak
Rasa: ?
Jedi, poszukiwany przez Zakon. Wyłącznie żywy, ale za odnalezienie ciała również można liczyć na nagrodę, tyle że wysokości nie określono. 1500 kredytów za żywego. Ostatnio widziano go na statku mieszkalnym "Łabądź" na orbicie Ithora. Wsparcie finansowe poszukiwań do negocjacji.

Garlik Werdin

Jesteś w znanym sobie żelaznym pokoju, jednak jedno wyjście się zawaliło, a przy drugim właśnie zbiera się z podłogi hutt. Broni nie masz przy sobie, obaj woleliście się zabezpieczyć. Przeciwnik jest od ciebie jakieś pięć do siedmiu razy większy, zależy od tego jak liczyć.


Wiedziałeś jednak o tym, o czym on jeszcze nie wiedział. Trunek, który mu podałes był zatruty. Została mu maksymalnie minuta. Tylko jak przetrwać minutę z takim monstrum?

Konoo

We wnętrzu statku pływają rozmaite sprzęty. Widzisz dno, jednak nie wiesz na jakiej głębokości się znajdujesz. Uratowało cię tylko to, że klapa jakimś cudem jest pod spodem i powietrze nie ma którędy ulecieć.

-Co tutaj do cholery się dzieje!? Ty wypierdku banthy! Ty żmijo z Ryloth, coś zrobił z moim statkiem!

Rodianin wyłonił się z kajuty. Było o jednego więcej niż myślałeś.

 

Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 13-11-2008 o 02:40.
homeosapiens jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172