Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-01-2009, 00:45   #1
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Opowieści z Lakeside


Jesień w Illinois. Mówią, że jest najpiękniejsza. Ale nie w Chicago, ogranym do bólu Chicago… Bo co tam można zobaczyć ciekawego? Wieżowce? Młodzieniaszków, którzy starają się wyjątkowo nieudolnie dojść do poziomu Ala Capone? Liczną Polonię? Jesień najpiękniejsza jest w hrabstwach granicznych, tych przy rzece Illinois. Mgliste poranki w tych spokojnych wsiach – czy raczej mieścinach, miasteczkach, bo roli – nieodzownie kojarzonej z wsią – unikają tu wszyscy, jak ognia. Dlaczego – nie wiadomo.

Rośliny więdną tu jakby inaczej. Nie jest to zwykłe, prymitywne gnicie czy wysychanie. Jest to smutne, dramatyczne żegnanie się ze światem, poprzedzone walką, zakończone zrezygnowaniem. Dlatego też w Illinois jesień jest najsmutniejsza. Tu to spadający, to unoszący się na wietrze liść nie jest zwykłym zjawiskiem, a już na pewno nie dla tych, którzy wiedzą jak patrzeć. Dla nich to metafora życia każdego z nas.

A jak należy patrzeć? Każdy mieszkaniec prowincji w Illinois odpowie Ci chętnie na pytanie. Ale nie oczekuj entuzjazmu. Odpowie Ci powoli, jakby nieuważnie, acz życzliwie. Tacy po prostu są – skupiają się na patrzeniu.

Przede wszystkim musisz zapomnieć o tym, jak patrzy się na całym świecie. Patrzysz na twarze ludzi przechodzących obok, patrzysz na cenę po otrzymaniu paragonu, w samochodzie patrzysz na zegar czy szybkościomierz. Właściwie nie patrzysz. Obserwujesz. Obserwacja to, jak głosi filozofia tutejszych, patrzenie bez duszy. Otóż to. Nie wystarczy do tego wzrok – wzrok okazuje się być nawet zbędny. Patrzeć można przez dotyk, węch, smak, słuch, nawet wyobraźnię… Niezbędna jest tylko dusza.

Właściwie nikt nie wie, skąd wzięła się tu ta „filozofia patrzenia”. Sławy naukowego świata twierdzą, że to pozostałość po Indianach, którzy zamieszkiwali (i jak mówią niektórzy – wciąż zamieszkują!) te tereny. Skłonność natywnych amerykanów do wpatrywania się w coś pozornie bez sensu jest bowiem cechą powszechnie znaną.

Pytasz, jak patrzeć? Jak to zrobić? Przede wszystkim, robić tylko to. Nie patrz na orła przemierzającego niebiosa podczas jazdy samochodem, nie spoglądaj na drzewa, zapisując przy tym plan dnia w notesie. Nawet wbijanie wzroku w oczy ukochanej podczas miłosnego zbliżenia będzie jedynie obserwacją. Musisz się skupić. Skupić na niczym, jakkolwiek absurdalnie to brzmi. Jeżeli dopiero zaczynasz, możesz ewentualnie myśleć o oglądanej rzeczy.

A potem… Cóż. Po prostu patrz. Oglądaj. Podziwiaj. Wchłaniaj piękno rzeczy najzwyklejszych. Tańczącej na wietrze reklamówki porzuconej przed kawiarnią. Drzewa, potężnego, nieruchomego drzewa. Psa biegającego za swoim ogonem. Słońca, którego promienie odbijają się w karoserii starego pickupa. To wszystko ma swoje piękno. Trzeba tylko potrafić je dostrzec.


Dostrzec też trzeba mały znak na drodze w hrabstwie Callhoun, w delcie Missisipi i Illinois, na samej granicy Stanu. Znak, wyłaniający się spośród drzew i po chwili między nimi znikający, to drogowskaz. Widnieje na nim jedynie nazwa „Lakeside”. Skierowany jest w lewo, gdzie rzeczywiście po chwili ukazuje się droga. Ta droga. Mam nadzieje, że rozumiesz…

Lakeside, pomyślisz. Cóż to za miejsce? Każdy z nas mógł widzieć kiedyś, podczas pobytu w Chicago, ulotkę, szumnie nazywaną „folderem”, reklamującą tę miejscowość, podobnie jak setki innych, jej podobnych, w całych Stanach Zjednoczonych? Większość z nich to upadłe kurorty. Lakeside nigdy kurortem nie było.

Człon w nazwie związany z jeziorem wyjaśnić można bardzo prosto – w końcu w delcie znajduje się jezioro Marii Magdaleny, równie kontrowersyjne, co jego patronka. Ludzie często tam toną, zresztą nie ma się czemu dziwić – dla przejezdnych gęste mgły unoszące się nad nim o każdej porze roku – a szczególnie na jesieni! – mogą robić nienajlepsze, by nie rzec – przerażające wrażenie. Jeżeli ktoś tam wypłynie i popełni jeden błąd, nie wróci już do domu. Nikogo jeszcze nie odnaleziono w tych mgłach…

Ale, koniec końców, czas na zastanawianie się nad wartością pobytu w Lakeside nie może być długi – zakręt się zbliża, zbliża… A nuż ktoś z was skręci?


Już w lesie poczuje, gdzie jedzie. Nawet tu dociera mgła, która wylewa się z jeziora. Nie starcza tam dla niej miejsca, jest potężna, chce być większa, większa, coraz większa… Gdyby mgły posiadały plany na przyszłość, kto wie, jakie megalomańskie zapędy miałaby ta konkretna mgła. A może już ma…?


Gdy przejedziesz między ostatnimi drzewami, las nagle się urwie, a rozpocznie się jezioro. I na pewno ujrzysz ten sam obraz, który widzi każdy, wjeżdżający do miasta – a szczególnie jesienią. Łabędź, a za nim wyspa, jedna z wysp, które czasem raczą wyłonić się z oparów mgły. A jeżeli umiesz patrzyć, dostrzeżesz tam coś jeszcze… Pytanie tylko, czy na pewno chcesz to widzieć?


Mieszkańcy mówią „Jeszcze tylko anioł i zaczyna się przyjemna część”. Posąg anioła pojawił się nieopodal tej drogi zaraz po masowy mordzie indiańskich dzieci praktycznie w przeddzień uzyskania przez nich pełni praw obywatelskich, w 1924. Nie wspomnieli o tym w folderze, prawda? Ale to też część historii tego miejsca. Anioł zaś, jego pełne bólu i żalu spojrzenie, karci potomków tych odpowiedzialnych za okrutny, zapomniany już, masowy mord.


Pojawia się pierwszy dom, zaraz po nim drugi, trzeci, piąty, ósmy, czternasty… Przy dwudziestym piątym najwytrwalsi tracą rachubę. Nie jest to typowa wieś czy mieścina. Wieś, chyba przez lata kryzysu, do dziś kojarzy nam się z biedą. Ostatnio wielu biznesmenów pobudowało sobie wille w prywatnych „wiejskich” osiedlach – te są obrzydliwie bogate. A Lakeside jest… Zwykłe. Nie jest ani stare, ani specjalnie nowe, ani sypiące się, ani też pięknie urządzone… To po prostu zwykła mieścinka. Przynajmniej na początku.

Dalej nie dojeżdża się od razu. Podróż była długa, męcząca, zaś wisząca tabliczka z wyblakłym już trochę napisem „Pensjonat „Nad Jeziorem”, 100 metrów i w lewo” skutecznie kusiła do zawitania w tym przybytku, nawet mimo niezbyt wyszukanej nazwy. Sto metrów zaś na prawie pustej szosie to jedynie chwilka, więc w chwilę później zajeżdża się na mały placyk wysypany piaskiem, pełniący rolę prowizorycznego parkingu, przechodzi przez ogród i staje przed budynkiem.


Typowa architektura kolonialna. Te filary, balkony, okna… Z pewnością niejeden architekt zwróciłby uwagę na ten budynek. Przykuwał uwagę, chociaż był dosyć skromny. Skromny jak na kolonializm, rzecz jasna. Uroczo staroświecki i odrobinę zaniedbamy. Takie samo było wnętrze. Właścicielka zresztą podobnie…


Beatrice Abrams, która każdego gościa wita za ladą w recepcji, a zaraz potem zaprasza do sąsiedniego pokoju, małego saloniku, na herbatkę i ciastka, które właśnie upiekła (ponoć na każdy dzień tygodnia ma inne), jest osobą naprawdę uroczą. Wiele można się od niej dowiedzieć o innych mieszkańcach, lecz warto pamiętać, że i oni mogą wiedzieć wszystko o tobie. I chociaż daleko tej staruszce do pouczających i strofujących swych gości „bab”, to jej ciekawość naprawdę nie zna granic.

Tu, na znalezieniu pokoju, najczęściej z widokiem na jezioro, rozpoczyna się opowieść każdego, kto chce odwiedzić Lakeside. Opowieść nierzadko pasjonująca, emocjonująca, czasem straszna i zawsze, zawsze smutna. Takie jest to miasto. I nikt tego nie zmieni…
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172