lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Wiedźmin/sesja] Między młotem a kowadłem (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/6995-wiedzmin-sesja-miedzy-mlotem-a-kowadlem.html)

RyldArgith 04-04-2009 10:16

Dochodziły go odgłosy rozmów towarzyszy ze szlaku, zwłaszcza jeden zaczął wznosić toasty za ich spotkanie. Trochę to go zdziwiło, w końcu, któż tak od razu pije za zdrowie osób ledwo co spotkanych. Jednak ostatecznie machnął na to ręką i wrócił do swego kufla… wody. Upił kawałek i rozejrzał się po izbie. Szybko zlokalizował towarzyszy, kawałek dalej dwójkę krasnoludów turlających po stole jakieś kości i pijących zapewne złocisty trunek, trochę w bok staruszek spał z głową na stole. Do tego dwóch osiłków przy ladzie, wyglądających identycznie gadało o ocieleniu się krowy. Nie mieli chyba o czym gadać. Po nich spodziewałbym się okładania przyjezdnych po mordzie. Przede wszystkim przyjezdnych.

-Mości gospodarzu-zaczął.- Powiedzcie co tam u was w okolicy słychać. Dzieje się coś ciekawego, może niezwykłego? Daleko stąd do jakiegoś większego miasta?


Uzyskawszy odpowiedź skończył pić, po czym przysiadł się do stołu gdzie siedzieli pozostali, i złożył zamówienie:


-Dwie pajdy chleba ze smalcem dla smaku, do tego kawałek kiełbasy, byle białej. Miskę sałaty, pomidorów, cebuli na deser. Dajcie też gorącej wody.


Wiedział że znów przyciąga zdziwione spojrzenia, ale miał to gdzieś. Wyjął z plecaka oprawioną w skórę księgę, tą samą którą dostał od uratowanego na szlaku podróżnego, otworzył na stronie z opisem Kaedwen i zagłębił się w lekturę.

Bergtagna 12-04-2009 00:47

Humor Styrgreista wyraźnie się poprawił. By podtrzymać dobry nastrój, dobrze jest zaspokoić głód i pragnienie i z tą myślą podszedł do szynkwasu. Poprzednie karczmy nauczyły go, że o dobrą dziczyznę ciężko w tych stronach, dlatego poprosił karczmarza o porcję pospolitego mięsiwa, a miast piwa, o wodę. Wrócił do ławy. Wygodnie rozłożył łokcie na blacie i zawiesił wzrok na jelenim łbie sterczącym nad kominkiem. Czuł się dobrze. Mięśnie twarzy wyraźnie się rozluźniły, rysy złagodniały, a i kąciki ust nieśmiało drgnęły ku górze. Gdzieś z odmętów pamięci wypłynęła pewna pieśń.

Była to pieśń o Radvegu Przegranym. Opowiadała historię pirata, który na czele swojej drużyny, wypłynął łupić południowe wybrzeża kontynentu. Podobno stoczył ciężki bój z wojskiem broniącym jeden z portów. Przeciwnik był o trzykroć liczniejszy. Nikt z wrogów nie przeżył, podobnież drużyna Radvega, ostał się tylko on. Pieśń głosi, że Radveg zdołał samotnie dopłynąć do wybrzeży Ard Skellig. Choć mąż dokonał niemożliwego samotnie prowadząc okręt, uznano go za tchórza, który uciekł pozostawiając za sobą swoją drużynę. Wielkie było zdziwienie, gdy ujrzano co wypełniało łódź. Prócz łupu, spoczywało tam ciało każdego z wojów Radvega i głowa przywódcy wroga. Radvega uznano wielkim bohaterem, zwycięzcą, lecz on sam orzekł, iż poległ, pozwalając swym braciom umrzeć. Na pamięć tego oświadczenia nazwano go Przegranym.

-Napięty żagiel pośród fal
Miast wiatru dmie Radvega żal.
– Cicho zaśpiewał dwa wersy z jednej z końcowych strof pieśni, po czym odwrócił się w stronę szynkwasu, słysząc kobiecy głos nucący jakąś prosta melodię. Służka postawiła przed nim talerz z kawałem mięsa i pajdą chleba oraz dzban z wodą. Zarówno pieśń jak i posiłek sprawiły, że wróciła znaczna część niegdysiejszego wigoru. Jedząc, rozglądał się po siedzących przy ławie. Zatrzymał się na, zdaje się, najmłodszym z towarzystwa.

-Gdzie i kto uczył cię walczyć, chłopcze? – Zapytał pogrążonego w lekturze Zakhara.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:03.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172