Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-03-2009, 22:03   #1
 
Moneystars's Avatar
 
Reputacja: 1 Moneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodze
[Autorskie]Wirus T 0252 (+18)

Niedziela 13.03.2013 godzina 15:00. Dom w Tyciln Street

Itep siedział na miękkim fotelu, obok brązowego biurka. Czytał akta, rysował plan, ciągle wyrywał kartki i próbował od nowa. Postanowił nie męczyć się dłużej i wziąć najlepszy jak dotąd pomysł. Jest godzina 15:15, nie zachmurzone niebo i wysoka temperatura około 80 stopni farenhaita. Itep był zmęczony od dwóch dni nie spał, więc się położył. Zasnął dopiero po 15 minutach, gdyż uporczywe światło i temperatura dawała mu we znaki. Śnił mu się, jego syn. Czteroletni, zielonooki brunet. Była to scena jak zabijali go i jego całą rodzinę. Kiedy na jego oczach miał zginąć jego malutki synek obudził się. Był cały spocony, mokry, spojrzał na zegarek, była 16:00. Wstał wziął zimny prysznic, przebrał się i wyszedł. Pojechał na plac budowy, tam zadzwonił każdemu z towarzyszy na pejdżer ( nie wiem jak to sie pisze ;d). Usiadł na kawałku betonu i czekał.

Niedziela 13.03.2013 godzina 16:15.Dom Max'a

Jacob wrócił po ostatniej akcji. Cały drżał, został wrobiony, zamknął szybko drzwi. Rozpakował torbę i pochował broń. Wziął zimny prysznic, wtedy zadzwonił mu pejdżer , przestraszył się. Dokończył kąpiel i zobaczył kto dzwonił. Nie znał tego numeru, więc nie oddzwaniał. Zobaczył listonosza "Kurde dawno nie odbierałem poczty". Podszedł więc do skrzynki otworzył i wyciągnął list. Ładnie zapakowany. Wrócił do domu i otworzył list i zaczął czytać.
- Kurwa... To dziś za ... 30 minut- krzyknął i wszedł do auta...

Niedziela 13.03.2013 godzina 16:30. Dom Władimira

Władimir bawił się nożem. Gdy nagle zadzwonił mu pejdżer, to był Itep. Zobaczył na zegarek była już 16:30. Wyszedł z domu i poszedł na miejsce spotkania. Po drodze wstąpił do swojego ulubionego sklepu i odebrał zamówienie. Otworzył paczkę na miejscu, był to nóż jego marzeń (sam sobie wyobraź jak wygląda ;d, potem opisz). Postał chwilę i pooglądał jego cacko, a potem ruszył dalej.

Niedziela 13.03.2013 godzina 16:00. Dom Wasilijewa.

Wasilijew próbował stworzyć wirusa. Niestety, jak zwykle nie wyszło mu. Walnął o blat i wylał przypadkowo kwas. Wtedy zadzwonił mu pejdżer, domyślił się,że to Itep. Nie miał czasu na sprzątanie. Przebrał się, wziął swój ulubiony kwas i wyszedł. Chciał pójść skrótem, ale wtedy zaczepił go jakiś żul i groził mu nożem. Ten wyciągnął kwas i wylał na niego. Powoli jego ciało zaczęło topnieć, po pięciu minutach zostały tylko kości. Poszedł na miejsce spotkania, po drodze cieszył się z swojego wynalazków...


Niedziela 12.03.2013 godzina 23:00. Dom Janos'a

Janos jak zawsze surfował po internecie. Wtedy dostał wiadomość od Itep'a. Zainteresował się tym, gdyż lubił wyzwania. Ściągnął plan budynku i zaczął wymyślać plan. Zasnął przy komputerze około godziny 10:00. Obudził się, a raczej obudził go budzik. Spojrzał na zegarek była godzina 16:00. Daleko miał do miejsca spotkania, więc wyruszył już teraz. Wziął swój komputer i wyszedł domu.


-Janos ma wymyślić plan ataku, wszyscy przyjść na miejsce i poznać się.
 

Ostatnio edytowane przez Moneystars : 31-03-2009 o 15:21.
Moneystars jest offline  
Stary 31-03-2009, 16:38   #2
 
muzeum's Avatar
 
Reputacja: 1 muzeum ma wyłączoną reputację
Bierze nóż w rękę i uważnie go testuje.


Sprawdza jego ostrość, wyważenie, dopasowanie do dłoni. Wykonuje nim kilka szybkich pchnięć i się uśmiecha pod nosem
"z takim sprzętem nie powinienem mieć dziś żadnych problemów"
Chowa nowy nabytek do specjalnie wyprofilowanej kieszeni z której może go bardzo szybko wyjąć, a jednocześnie nóż jest niewidoczny. Uzbrojony w nowe cacko rozgląda się za taksówką. Kiedy już ją znajduje każe zawieść się kierowcy w okolice budowy. Kiedy jest 500 metrów przed miejscem spotkania wysiada z auta i rozgląda się za jakąś kryjówką skąd by mógł by widzieć cały plac samemu pozostając niezauważonym. Kiedy ją znajduje to pozostaje w niej oczekując, aż pojawią się pozostali członkowie ekipy. Chce im się najpierw dokładnie przyjrzeć. Jako, że nie zwykł pracować z kimś innym niż on sam, musi najpierw ocenić swoją drużynę.
 
muzeum jest offline  
Stary 01-04-2009, 20:10   #3
 
Manni's Avatar
 
Reputacja: 1 Manni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputację
Max jechał szybko przez miasto by zdążyć na miejsce spotkania, nie lubił się spóźnić. Zapalił papierosa. Po akcji nawet nie zdążył zapalić...
- Trzeba będzie zbadać kto sypnął...
Gadał sam do siebie, po chwili namysły dodał.
- Dorwę sukinsyna...
Włączył radio by zabiło ciszę. Po chwili dotarł do miejsca spotkania. Sprawdził czy zabrał broń. Oczywiście że musiał zapomnieć.
- Kurwa. - skomentował krótko ten fakt.
Trzeba było sprawdzać regularnie pocztę... Gdy dojechał na miejsce wysiadł powoli z samochodu, rozejrzał się by zobaczyć czy ktoś już jest. Zaciągnął się jeszcze raz po czym rzucił peta na ziemię przygniatając obcasem i ruszył przed siebie.
 
__________________
"If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"
Manni jest offline  
Stary 01-04-2009, 21:19   #4
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Janos jak zwykle był szczęśliwy, kiedy wredny czasomierz wyrwał go z okowów snu. Przeciągnął się jak kot i spojrzał za okno. Było pogodnie i zapowiadało się na ciepły wieczór. Naciągnął ramonezkę i wrzucił lapka do kostki. Wyszedł na ulicę ze swojego mieszkania w starej czynszowej kamienicy gdzieś na „przedmieściach przedmieść”.


Po drodze kupił butelkę taniego alkoholu, którą sprzedawczyni przezornie zapakowała w papierową torbę...

Wskoczył do metra i przejechał kilkanaście stacji w nienajnowszysm wagonie z plastikowymi krzesełkami i urwają poręczą. Po raz kolejny przemyślał wszystko – jechał na spotkanie z jakimś gościem, którego nie znał, na zlecenie jakiejś „szemranej agencji”, która udawała, że coś wie... Znaków zapytania było za wiele i wcale nie zamierzał się od razu ujawniać...

Wysiadł z metra na brudną stację i dotknął spoczywającego w kieszeni PDA. Wprawne palce... Kiedy znalazł się na ulicy rozejrzał się i wszedł w najbliższą bramę. Spojrzał na wyświetlacz urządzenia... W pobliżu nie było radiowozów, ani żadnych radiostacji... Kilka telefonów komórkowych; kilka pagerów... Niby nic wielkiego, ale... Zawsze był ostrożny... Wyłączył PDA i pager – nie miał przy sobie niczego co mogłoby go zlokalizować...


Otworzył butelkę i wylał trochę śmierdzącego wina to torebki. Zapach szybko się rozszedł i każdy kto zbliżył się do mężczyzny musiał wyczuć alkohol. Lekko się zataczając podążył w kierunku miejsca zbiórki. Co chwila podtrzymywał się ściany i udawał, że pociąga kolejny łyk. Miejsce było idealne na spotkanie – mało ruchu, mało ludzi; zresztą ci, którzy gdzieś przemykali zainteresowani byli tylko końcem swojego nosa... Zadupie totalne.

Tylko, że ludzi było tu trochę za dużo... Matematyczne prawdopodobieństwo tego, że ci mężczyźni byli tutaj na spacerze wynosiło zero...

Janos doszedł do jakiegoś prefabrykowanego betonowego elementu znajdującego się miej więcej w miejscu zbiórki i usiadł udając znaczne zmęczenie alkoholowe. Czystym przypadkiem beton doskonale osłaniał jego plecy... Niepostrzeżenie wylał trochę alkoholu wokół siebie. Spod przymkniętych powiek obserwował okolicę...
 
Aschaar jest offline  
Stary 02-04-2009, 01:18   #5
 
Vavalit's Avatar
 
Reputacja: 1 Vavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znany
Wasilij tworzył nową zabawkę dla organizacji "Ali-ida". Nie obchodziło go po co, kto i jak. Miał za to dostać sporą sumkę. Do tego celu przygotował w wynajętym mieszkaniu małe laboratorium. Oczywiście odpowiednio zabezpieczone. Doktor nie znał strachu. Gdyby choćby trochę wirusa wyszło na zewnątrz, szykowałaby się duża epidemia. Starannie mieszał wszystko. Gdy do ręki wziął pewien kwas, który chciał dodać zadzwonił pager. Przez zdezorientowanie upuścił kolbę na ziemię. Naczynie się rozbiło, a kwas wyleciał. Na szczęście Wasilij zdążył się na czas odsunąć.
- Kurwa - przeklął głośno i kontynuował - pewnie Itep, czy jak mu tam.


Zostawił wszytko wyszedł z pomieszczenia, rozebrał się, zdjął maskę przeciwgazową. Założył lekką kurtkę i prędko wyszedł przy okazji zerkając na pager. Miejscem spotkania miał być plac budowy na obrzeżach miasta. Postanowił iść skrótem.

Po drodze napotkał starego pijanego mężczyznę, który zaczepił go:
- Dawaj kasę frajerze - groźnie wybełkotał machając nożem
- Gdybym miał czas to bym Ci wpierdolił, a tak to tylko mogę zaoferować to - Wasilij wyciągnął malutki flakonik z pewnym kwasem, nie miał czasu na wybieraniu spośród kilku które miał przy sobie. Wylał zawartość na mężczyznę. Ten zaczął piekielnie wrzeszczeć. Jego twarz zaczęła powoli topnieć. Doktor nie miał czasu się przypatrywać. Pobiegł dalej.

Gdy przybył na miejscu, z daleka zaczął przyglądać się czy ktoś już jest. Zauważył jakiś samochód. Wasilij ruszył w stronę auta. Gdy dotarł bliżej ujrzał jakiegoś wysiadającego mężczyznę. Wiedział że to ktoś od Itep`a. Zaszedł nowego kolegę od tyłu i gdy ten zapalił upuścił papierosa doktorek wyrzekł:
- Palenie zabija, nie wiem czy wiesz o tym. Nie nie odwracaj się jeśli chcesz jeszcze poderwać jakąś laskę. Przedstaw się ładnie i może wtedy pozwolę ujrzeć Ci moją twarz.
W międzyczasie Wasilij napełniał strzykawkę środkiem usypiającym, tak na wszelki wypadek.
 

Ostatnio edytowane przez Vavalit : 02-04-2009 o 01:21.
Vavalit jest offline  
Stary 04-04-2009, 00:29   #6
 
Manni's Avatar
 
Reputacja: 1 Manni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputację
Max uśmiechnął się kładąc rękę do kieszeni i wyjmując kolejnego papierosa i zapalając go powoli.
- Wszystko powoli zabija. Uwierz mi, papierosy to najmniejsze zagrożenie. Już łatwiej zginąć pod jakimś samochodem.
Max starał się zanalizować swoją sytuację. Nie słyszał, żeby dana osoba odbezpieczała broń. To raz. Po głosie niewątpliwie jest to osoba starsza od niego i to może nawet sporo. To dwa. słońce oboje mieli za plecami. Użyteczna rzecz. Dana osoba coś kombinowała, nie była to broń palna, a posturę miała raczej słabą. To trzy. A przecież nie ma sytuacji bez wyjścia. W tym wypadku poszło by łatwo.
- Możesz mówić mi Max, nie sączę, żeby nazwisko Locksmith coś Ci mówiło coś Ci mówiło, i wypadało by żebyś sam się przedstawił. To raczej nietakt zachodzić od tyłu, nie sądzisz? Tak więc przedstaw się ładnie zanim sam się zechce odwrócić.
Max spokojnie dopalił papierosa w miedzy czasie oraz uważnie obserwował cień żeby wiedzieć jak sie zachować, w razie czego.
 
__________________
"If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"
Manni jest offline  
Stary 04-04-2009, 16:19   #7
 
Vavalit's Avatar
 
Reputacja: 1 Vavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znany
- Wszystko powoli zabija. Uwierz mi, papierosy to najmniejsze zagrożenie. Już łatwiej zginąć pod jakimś samochodem.
Usłyszał Wasilij. Schował rękę do rękawa i słuchał dalej.
- Możesz mówić mi Max, nie sączę, żeby nazwisko Locksmith coś Ci mówiło coś Ci mówiło, i wypadało by żebyś sam się przedstawił. To raczej nietakt zachodzić od tyłu, nie sądzisz? Tak więc przedstaw się ładnie zanim sam się zechce odwrócić.
Wasilij się zaśmiał i odpowiedział:
- Tu nie chodzi o kulturę, tutaj chodzi o środki bezpieczeństwa. Możesz mi mówić Doktor Wasilij. Nazwisko nie jest Ci potrzebne. Wiem po co tu jesteś. Itep, prawda? Trzeba go odnaleźć jak i resztę łamag. Możesz się teraz obrócić i uścisnąć moją dłoń.
 
Vavalit jest offline  
Stary 07-04-2009, 19:30   #8
 
Manni's Avatar
 
Reputacja: 1 Manni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputację
Max odwrócił się powoli patrząc doktorkowi w oczy i podając rękę.
- Itep... niewiele mi to mówi, ale tak, to na niego czekam. Właściwie czekamy.
Otworzył drzwi swojego samochodu i usiadł na siedzeniu wyciągając nogi.
- To chyba niezbyt dobra metoda na przywitanie, nie sądzisz? Nie lubię gdy ktoś mi grozi, nie rób tego więcej proszę, bo będę musiał zagrozić Tobie. Z tego co wiem, jesteśmy po jednej stronie barykady, więc lepiej tego uniknąć, nie sądzisz?
 
__________________
"If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"
Manni jest offline  
Stary 07-04-2009, 19:42   #9
 
Vavalit's Avatar
 
Reputacja: 1 Vavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znanyVavalit wkrótce będzie znany
Wasilij zaśmiał się.
- Gdy podawałeś mi rękę mogłem Ciebie skutecznie wyłączyć z gry - wyciągnął prawą rękę, pokazując mały palec, a raczej napełnioną strzykawkę zamiast niego. Po czym kontynuował - musisz nauczyć się spostrzegawczości. Ale dobra kiedyś może dokończymy tą rozmowę, czas chyba poszukać naszego Itepa. Mam wielką nadzieję że to żadna zasadzka. A teraz, jeśli pozwolisz się oddale.

Paszkow odszedł powolnym krokiem w głąb placu zerkając kontem oka na Jackob`a. Następnie rozpoczął poszukiwania.
 
Vavalit jest offline  
Stary 08-04-2009, 18:01   #10
 
Moneystars's Avatar
 
Reputacja: 1 Moneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodze
Władimir

Po chwili znalazłeś kryjówkę, zobaczyłeś na środku jakiegoś człowieka. Przy wejściu gadali ze sobą dwoje ludzi, a jeszcze jeden ruszył w kierunku tego co stał na środku placu.

Janos

Przy wejściu na budowę zobaczyłeś człowieka, który najwyraźniej na kogoś czekał. Podszedłeś do niego i usiadłeś na dużej betonowej "cegle".

Reszta zrobiła tak jak napisała, nic ciekawego się nie stało.
 
Moneystars jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172