[Storytelling] Blobs
 

To jest oficjalna strona komentarzy do sesji Blobs rozpoczętej 11 lipca 2009.

Jest parny, lipcowy wieczór. Znajdujecie się w bliżej wam jeszcze nie znanym ludzkim mieście rozmiarów Gdańska. Nie wiadomo, gdzie na Ziemi się owo miasto znajduje. Jesteście w budynku, gdzieś nieopodal lasu i bagien, na których z pluskiem, lecz w miarę bezpiecznie, wylądowała wasza kapsuła ratunkowa. Dwoje z was pozostało pilnować kapsuły. Daleko by nie zaszli, bo odnieśli poważne obrażenia, gdy jeszcze byliście na statku kosmicznym. Cały posiadany przez was ekwipunek, to przedmioty, które w "biegu" udało wam się zabrać ze sobą w trakcie nieplanowanej ewkuacji. Na rekonesans wybrało się was troje. Nie zdążyliście właściwie nawet porządnie ustalić, co się wam przyda, a co nie. Tak się złożyło, że wszyscy jesteście równi rangą i nie obraliście jeszcze dowódcy. Może zresztą uznacie, że nie jest to wcale konieczne.

Tak jak napisałem w moim pierwszym poście do sesji, byliście przyklejeni do sufitu jednego z mieszkań kamienicy. Kamienic takich, jak ta znajduje się w tej okolicy sześć - po trzy z każdej strony uliczki. Uliczka owa, o czym jeszcze nie wiecie, łączy się z kolejną uliczką, która z kolei łączy się z jedną z głównych dróg na zachód od miasta.

Akcja gry zaczyna się w momencie, gdy jeden z was napisze posta jako pierwszy, wyrażając w ten sposób zgodę na to, że to właśnie on odkleił się od sufitu i wraz z fragmentem tynku spadł na łóżko..."Bliskie spotkianie pierwszego stopnia".

Dlaczego na górze tematu nie ma buziek z kartami? ;(

Jak się pojawią, to będą.

Lunar: Uważaj proszę na te wszystkie myślniki. Ciężko jest się domyśleć, czy to Twój glut wszystko to powiedział, lub pomyślał, czy może wspólnie z pozostałymi. A przecież każdy sam odgrywa swoją rolę.

Sytuacja jest więc taka: Noiu odkleił się z tynkiem i kapnął na kołdrę budząc staruszkę. Staruszka wstała i poszła... powoooli... zapalić światło. Pozostali zaraz też się odkleją.

Najbardziej obawiałem się tego, że skoro tak bardzo długo czekałem na karty postaci do sesji, to może być teraz sytuacja, że się gracze zaczną wykruszać. To już nie te czasy, kiedy na prawie każdą sesję przypadało prawie dwudziestu chętnych i było z czego wybierać. Zapotrzebowanie było na pięciu graczy, otrzymałem zaledwie trzy karty, a jeden z was nadal nie potwierdził swojego uczestnictwa. No, ale zobaczymy, jak to będzie.

wypadałoby ustalić pewne reguły na początku..
to może
- mowa
- "telepatia/myśl"
:)
albo jakoś tak..
nie wiadomo, czy ludzie w ogóle rozumieją naszą mowę. Raczej nie

A co do losu rpgowców. Cóż. Ludzie po prostu dziadzieją :|

Myślałem, że akurat na temat stylu wypowiedzi wypowiadać się nie muszę.

Ogólnie przyjęło się, że to co mówimy i myślimy, zapisuje się kursywą. Ponadto stosuje się myślniki w celu uświadomienia czytelników, czy zapisany kursywą tekst jest wypowiedziany, czy pomyślany. Pismem podkreślonym piszemy, gdy chcemy zwrócić na coś szczególną uwagę. Wygodnie jest zapisywać imiona postaci pismem pogrubionym, żeby każdy gracz i MG wiedzieli, o kogo konkretnie chodzi.

Ludzie nieposiadający nadzwyczajnych zdolności, nie potrafią zrozumieć mowy glutów, przede wszystkim dlatego, że gluty rozmawiają nie wydając z siebie dźwięków.

Czekam na rozwój sytuacji w sesji. Niech kolejny gracz zabierze teraz głos.

ekipa... co jest z wami?

Widzisz żołnierzu. Właśnie dlatego wolałem zgromadzić pięciu albo sześciu graczy. Jak by się wykruszyła połowa, to i tak kilku by nadal grało. Uważasz, że warto zrobić rekrutację uzupełniającą?

Dzisiaj wyjeżdżam na dwa tygodnie, a nie chcę, żeby mój pierwszy post jakoś zakłócił przebieg sesji. No bo co jak ja napiszę "poczekajmy co zrobi ta ludzka istota?" i spadam na łóżko, to przez dwa tygodnie waszych odpisów kiedy zdołacie zabić staruszkę i wybiec nago na ulicę ja dalej będę kontemplował zachowanie owej staruszki leżącej koło mnie sztywno z siną twarzą od uduszenia?

Zdecydowanie rekrutacja nie powinna być zamykana.
W dodatku warto czymś zaciekawić. Nie jestem pewien czym.. Było tak wielu chętnych przecież. Co ich wystraszyło?

Było wielu chętnych? Chyba żartujesz. Już się zaczynałem zastanawiać nad rezygnacją. Rekrutacja niestety została zamknięta automatycznie. Mam zamiar zaczekać, posiedzieć, popatrzeć. Jeśli będzie tragicznie, to zrobię rekrutację dodatkową. Może nawet wstrzymam sesję. Oczywiście wolałbym tego nie robić, więc weźcie się w garść.

Pazcyn: Ale żeś się wysilił z tym swoim postem. W porównaniu do posta Lunara, jest mikroskopijny. Zresztą otrzymałeś już kulturalny opierdziel w prywatnej wiadomości.

Jak już wszyscy (dwaj) wiecie, Marok wyjechał. Jeszcze dziś napiszę posta za niego...

Edit: ...Już to zrobiłem

O takich rzeczach, jak wysłanie posta, MG nie powinien musieć przypominać. Jeśli do poniedziałku wszyscy nie nadrobią zaległości, to nie będę przypominał drugi raz.