Ktoś się orientuje jak stoi sprawa z sesją?

Jeśli ktoś się orientuje to na pewno MG. :)

Edit: Ale jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie zgłosić do programu "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie". ;)

Witam. Z tym ktokolwiek wie, to macie trochę racji:(. Jednak już powoli mój czas wraca do normy i na LI będę więcej czasu spędzał. Nie porzuciłem także sesji i jeśli nie nadejdzie jutrzejszym popołudniem Armageddon to wieczorem powinienem dać posta.

Pozdrawiam i przepraszam - mam nadzieję, że ostatni raz:)

Poszcze... znaczy poczekamy z niecierpliwością. ;) Cieszę się, że nie zrezygnowałeś. ;) A ja mam takie pytanie... czy Abishai zaczyna z nami grać czy tylko przez przypadek znalazł się w panelu sesji? o_O

Chciałbym Was wszystkich przeprosić, ale zdecydowałem się zrezygnować z rozgrywki.

Raz jeszcze przepraszam, mam nadzieję, że moja z npcowana postać da Wam jeszcze trochę radości ;)

Ja tam jestem tylko przypadkiem w ramach testu panelu sesji :mryellow:
Niestety nie miałem pomysłu na postać, to i się nie zgłaszałem. A i nadal nie mam więc, pewnie zniknę wkrótce. :rip:

Panie Merill'u, toż to się nie godzi. Proszę pokornie, na kolana przed obliczem i zaklinam- prowadź mistrzu!
A tak poważnie, czy sesja odżyje? Bo pięknie się zaczęło i bardzo chciałbym grać w universum wojen husyckich, tak szalenie pociągającym po lekturze AS'a.
wyczekuje,
majk ;)

Chciałem Was wszystkich przeprosic ale zamykam sesję. Tuż o jej rozpoczęciu dobiła mnie nawała pracy, przez co na LI nie miałem wcale czasu lub prawie wcale, przy czym prawie wcale oznacza, że wpadałem na chwilę i załatwiałem tylko palące moderatorskie sprawy. Przykro mi to stwierdzić, ale po tak długim przestoju ciężko mi się zebrać do napisania czegokolwiek, straciłem po prostu serce do tej sesji. To am być dla Nas zabawa a nie przymus, dlatego choć wiem, że nie jest to do końca fair zamykam sesję i przepraszam Was za to, że trud jaki włożyliście w tworzenie kp poszedł na marne, choć nie wiem jak Wy, ale ja tworząc kp zawsze się czegoś ciekawego uczę.

Pozdrawiam i do zobaczenia na innym szlaku.(Już napewno nie jako MG, bo definitywnie przyrzekam sobie nie prowadzić, bo po prostu mi to nie wychodzi i brakuje z czasem zapału:(